na miejscu w prędkiem obróceniu się nogem sobie w samem kolanie wywinął, ciężki ból cierpiąc i długo nie mogąc chodzić, a po doktorach i cyrulikach, musiałem mistrzom wileńskim dać się na leki. Stało się to 12 Januarii w Oniksztach na zimowych kwaterach.
Komendę miałem nad dywizją wojska przy generale Lewenhaupcie i jego komendy wojskach.
Anno 1708. Na pracach i ciężkim marszu z królem jegomością szwedzkim zacząłem. Różne tego roku kłopoty i zmartwienia miałem, najciężej mi dojadał p. Frąckiewicz chorąży nadworny w. księstwa lit., o starostwo zydejkańskie od niego kupione; który przedawszy mi, potem z jakiegoś nieukontentowania swego do mnie poszedł z Kaniferem
na miejscu w prędkiém obróceniu się nogęm sobie w samém kolanie wywinął, ciężki ból cierpiąc i długo nie mogąc chodzić, a po doktorach i cyrulikach, musiałem mistrzom wileńskim dać się na leki. Stało się to 12 Januarii w Oniksztach na zimowych kwaterach.
Komendę miałem nad dywizyą wojska przy generale Lewenhaupcie i jego komendy wojskach.
Anno 1708. Na pracach i ciężkim marszu z królem jegomością szwedzkim zacząłem. Różne tego roku kłopoty i zmartwienia miałem, najciężéj mi dojadał p. Frąckiewicz chorąży nadworny w. księstwa lit., o starostwo zydejkańskie od niego kupione; który przedawszy mi, potém z jakiegoś nieukontentowania swego do mnie poszedł z Kaniferem
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 27
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
zwykłym trybem salwowali się przez ucieczkę.
W Kurlandii generał Lewenhaupt bił się pod Murmujzą z Szeremetem: zbił Moskwę której było 14,000 i kałmuków 2,000, a szwedów było tylko 8,000. Z pola spędzono Moskwę, działa pobrano i bagaże. Trupów liczyło się 5,000 moskiewskich. Moskwa Litwę opanowała i sam car przy wojskach w Litwie, który to miał przeszkadzać koronacji, miał Augusta z Saksonii wprowadzić do Polski i szwedów wojować, ale ta impreza szła oporem. Generał Bynszeldt we 12,000 pilnował granic, aby Augusta nie wpuszczać. Sam zaś król szwedzki pod Warszawą w 15,000 stał dla ufundowania Stanisława, częścią dla animadwersacji na obroty nieprzyjacielskie.
Kozacy z
zwykłym trybem salwowali się przez ucieczkę.
W Kurlandyi generał Lewenhaupt bił się pod Murmujzą z Szeremetem: zbił Moskwę któréj było 14,000 i kałmuków 2,000, a szwedów było tylko 8,000. Z pola spędzono Moskwę, działa pobrano i bagaże. Trupów liczyło się 5,000 moskiewskich. Moskwa Litwę opanowała i sam car przy wojskach w Litwie, który to miał przeszkadzać koronacyi, miał Augusta z Saxonii wprowadzić do Polski i szwedów wojować, ale ta impreza szła oporem. Generał Bynszeldt we 12,000 pilnował granic, aby Augusta nie wpuszczać. Sam zaś król szwedzki pod Warszawą w 15,000 stał dla ufundowania Stanisława, częścią dla animadwersacyi na obroty nieprzyjacielskie.
Kozacy z
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 235
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Dragonij 1500. Trzy Regimenty piechoty Niemieckiej, z których pierwszy od 1000, ludzi, a Dwa inne po 425. Summa piechoty Niemieckiej. 1850. Chorągiew Artyleryj 150 ludzi, 4. Chorągwie Janczarów 400, ludzi. Summa wojska Cudżoziemskiego 3900. Całe tedy wojsko Litewskie wynosi 6240. Porcja abo płaca roczna Ussara w obu wojskach wynosi na Rok 448. Zło: Płaca Pancernego w Polsce, a Petyorska w Litwie. 372. Płaca Tatara abo Kozaka 272. Płaca Dragona - - 300. Płaca piechotnego - 200. Regnant Pruski jest obowiązany posiłkować Rzeczpospolitą podług Paktów Welawskich 1500. piechoty i tyleż jazdy, a Książę Kurlandski 200: jazdy abo 400
Dragonij 1500. Trzy Regimenty piechoty Niemieckiey, z których pierwszy od 1000, ludźi, á Dwa inne po 425. Summa piechoty Niemieckiey. 1850. Chorągiew Artyleryi 150 ludźi, 4. Chorągwie Janczarów 400, ludźi. Summa woyska Cudźoźiemskiego 3900. Całe tedy woysko Litewskie wynośi 6240. Porcya abo płaca roczna Ussara w obu woyskach wynośi na Rok 448. Zło: Płaca Pancernego w Polszcze, á Petyorska w Litwie. 372. Płaca Tatara abo Kozaka 272. Płaca Dragona - - 300. Płaca piechotnego - 200. Regnant Pruski iest obowiązany pośiłkować Rzeczpospolitą podług Paktów Welawskich 1500. piechoty i tyleż jazdy, á Xiążę Kurlandski 200: jazdy abo 400
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 270
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
i funkcje swoje, bez wszelkiego omięszkania do Boku J. K. Mci, aby dali dowód wierności swojej, pospieszą, w takiej jednak asystencyj, jaka jest Prawami pozwolona. A nie tylko wszystkim Osobom wyżej pomienionym lecz i Konsyliarzom, Komisarzom, Generałom, Pułkownikom, i innym ogółem i partykularnie, którzy w przerzeczonych wojskach służyli, toż wzajemnie wszystkim Generałom, Pułkownikom, i innym Oficjerom, i Żołnierzom, którzy przy stronie J. K. Mci stawali, wszelkie bezpieczeństwo, tak co do ich Osób, jako też dóbr, fortun i honorów należy, niniejszym Traktatem obwarowane jest.
§ 3. Podobnym sposobem Generalni Marszałkowie Konfederacyj Koronnej, i
y funkcye swoie, bez wszelkiego omięszkania do Boku J. K. Mći, aby dali dowod wiernośći swoiey, pospieszą, w takiey iednak ássystencyi, iaka iest Prawami pozwolona. A nie tylko wszystkim Osobom wyżey pomienionym lecz y Konsyliarzom, Kommissarzom, Generałom, Pułkownikom, y innym ogułem y partykularnie, którzy w przerzeczonych woyskach służyli, toż wzaiemnie wszystkim Generałom, Pułkownikom, y innym Officyerom, y Zołnierzom, którzy przy stronie J. K. Mći stawali, wszelkie beśpieczeństwo, tak co do ich Osob, iako też dobr, fortun y honorow należy, ninieyszym Traktatem obwarowane iest.
§ 3. Podobnym sposobem Generalni Marszałkowie Konfederacyi Koronney, y
Skrót tekstu: TrakWarsz
Strona: L
Tytuł:
Traktat Warszawski dnia trzeciego Nowembra 1716 roku zkonkludowany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
panów młodych i powodzenie. Ale przebóg, nie tak bywało przedtem, gdzie rodziców swoich w dostatkach, w honorach, w zasługach i respektach, ba, i w samych pożycia latach przechodziły dzieci i z zagonu zostawionej sobie natury prawem substancji na wielkie włości, na intratne osiadłości, klucze, majętności i przestrzeństwa wychodzili, w wojskach, w województwach i w całej Rzeczypospolitej niepozorne tylko rządy trzymali, w prześwietne domy i familije korzenili się fundacjami pobożnymi i intratnymi, a teraz upadającymi ojczyznę zaprzątnęli i ozdobili. Księgi ojczyste i cudzoziemskie reputacyją sławnych i dzielnych akcji swoich ponapełniali, wolności i swobody ojczystej ponabywali, narodom obcym strachem i konsyderacyją bywali, królów i panów
panów młodych i powodzenie. Ale przebóg, nie tak bywało przedtem, gdzie rodziców swoich w dostatkach, w honorach, w zasługach i respektach, ba, i w samych pożycia latach przechodziły dzieci i z zagonu zostawionej sobie natury prawem substancyi na wielkie włości, na intratne osiadłości, klucze, majętności i przestrzeństwa wychodzili, w wojskach, w województwach i w całej Rzeczypospolitej niepozorne tylko rządy trzymali, w prześwietne domy i familije korzenili się fundacyjami pobożnymi i intratnymi, a teraz upadającymi ojczyznę zaprzątnęli i ozdobili. Księgi ojczyste i cudzoziemskie reputacyją sławnych i dzielnych akcyi swoich ponapełniali, wolności i swobody ojczystej ponabywali, narodom obcym strachem i konsyderacyją bywali, królów i panów
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 215
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
nie zniewolić, przycisnąć, a nie przytulić, ogolić, a nie przystrzyc, zgoła z ostatniej skory w różne okrucieństwa i łakomstwa sposoby złupić i oszyndować. A za cóż, przebóg, w podziwieniu dumamy, że nam z pełności dawnej w fortunach, w ozdobach, w osiadłościach, w majętnościach, w siłach, w wojskach, w ludziach, w państwach i królestwach całych oczywiście schodzi, kiedy się nie według dawnych łaskawości obyczajów jako nienasycone Harpije, jako okrutne dla poddanych bestyje rządziemy, w rządach, którymi całość upada i stoi, przez gwałt dla posłuszeństwa z bojaźni, a nie z poszanowania i miłości postępujemy i w konsyderacji dla samego tylko okrucieństwa
nie zniewolić, przycisnąć, a nie przytulić, ogolić, a nie przystrzyc, zgoła z ostatniej skory w różne okrucieństwa i łakomstwa sposoby złupić i oszyndować. A za cóż, przebóg, w podziwieniu dumamy, że nam z pełności dawnej w fortunach, w ozdobach, w osiadłościach, w majętnościach, w siłach, w wojskach, w ludziach, w państwach i królestwach całych oczywiście schodzi, kiedy się nie według dawnych łaskawości obyczajów jako nienasycone Harpije, jako okrutne dla poddanych bestyje rządziemy, w rządach, którymi całość upada i stoi, przez gwałt dla posłuszeństwa z bojaźni, a nie z poszanowania i miłości postępujemy i w konsyderacyi dla samego tylko okrucieństwa
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 270
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
Wiednia odwabił, zaczem kwarter ogołocony.
W dzień tedy niedzielny, to jest nazajutrz po Gromnicach za granicę wyszedłszy, a około Bytomia i tarnowskich gór w pierwszych zagranicznych miasteczkach przenoclegowawszy, w tymże tygodniu w dzień piątkowy rano pod Wiedniem stanęli. Którem tak nagle niespodziewanem przyjściem nie mniejszą trwogę w Wiedniu na dworze i w wojskach cesarskich uczynili, jako i w przejściu u wszelakich rebelizantów, których zły afekt przeciw cesarzowi zrozumiawszy, tak głęboko choć naprędce upokorzyli, iż na wieki pamiętać muszą. Gdy tedy nazajutrz w dzień sobotny wszystkie prawie wojska cesarskie w sprawie około Wiednia stały, samo też miasto wszystko do obrony gotowe było, przyjechali posłowie od wojska pod
Wiednia odwabił, zaczem kwarter ogołocony.
W dzień tedy niedzielny, to jest nazajutrz po Gromnicach za granicę wyszedłszy, a około Bytomia i tarnowskich gór w pierwszych zagranicznych miasteczkach przenoclegowawszy, w tymże tygodniu w dzień piątkowy rano pod Wiedniem stanęli. Którem tak nagle niespodziewanem przyjściem nie mniejszą trwogę w Wiedniu na dworze i w wojskach cesarskich uczynili, jako i w przejściu u wszelakich rebelizantów, których zły afekt przeciw cesarzowi zrozumiawszy, tak głęboko choć naprędce upokorzyli, iż na wieki pamiętać muszą. Gdy tedy nazajutrz w dzień sobotny wszystkie prawie wojska cesarskie w sprawie około Wiednia stały, samo też miasto wszystko do obrony gotowe było, przyjechali posłowie od wojska pod
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 23
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
szeptali. Niedługo jednak ta burza trwała, bo skoro żałosny pułkownik ze wszystkimi swymi i polnym hetmanem cesarskim grofem Dampirem, z Wiednia się do wojska co prędzej wybrali, zaraz na mostach zabiegł im rotmistrz Stanisław Strojnowski, na ten czas lokotenent pułkowniczy, oznajmując: iż choć okrutnie (dla niespodziewania się niebezpieczeństwa, dla niewiadomości o wojskach nieprzyjacielskich pobliżu) z kwarterem zapaleni, a potem i w rozsypkę rozgromieni byli, prędko jednak do sprawy przyszedłszy, w pogonią zaraz za nieprzyjacielem niemało ochotnika poszło. Czego potwierdzając, Stamfla młodszego, rodzonego brata tego co na nich uderzył, w odpieraniu nawalności na kwarter (gdy samże pomieniony Strojnowski z kilkadziesiąt koni wsparł był
szeptali. Niedługo jednak ta burza trwała, bo skoro żałosny pułkownik ze wszystkimi swymi i polnym hetmanem cesarskim groffem Dampirem, z Wiednia się do wojska co prędzej wybrali, zaraz na mostach zabiegł im rotmistrz Stanisław Strojnowski, na ten czas lokotenent pułkowniczy, oznajmując: iż choć okrutnie (dla niespodziewania się niebezpieczeństwa, dla niewiadomości o wojskach nieprzyjacielskich pobliżu) z kwarterem zapaleni, a potem i w rozsypkę rozgromieni byli, prędko jednak do sprawy przyszedłszy, w pogonią zaraz za nieprzyjacielem niemało ochotnika poszło. Czego potwierdzając, Stamfla młodszego, rodzonego brata tego co na nich uderzył, w odpieraniu nawalności na kwarter (gdy samże pomieniony Strojnowski z kilkadziesiąt koni wsparł był
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 26
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
jeżeli mniejszego respektu, tedy ich nazad wrócić. XII. Iż nowe chorągwie od cesarza j. m. co prędzej im, dawać miano. XIII. Iż okazka według popisu, jeżeliby to jaka potrzeba, pokazowała, co miesiąc miała bywać. XIV. Iż czeladź Elearska, jeżeliby uciekłszy, w inszych się wojskach jakichkolwiek znajdowała, przywrócona koniecznie być miała, i ten ktoby takiego bawił, surowo karany. XV. Iż abdank albo rozpuszczenie wojska, luboby z cesarskiej albo wojskowej strony zamyślony był, tedy wprzód miesiącem miał być opowiedziany. XVI. Iż po abdanku wolne mieli mieć przepuszczenie, przez państwa j. c. m
jeżeli mniejszego respektu, tedy ich nazad wrócić. XII. Iż nowe chorągwie od cesarza j. m. co prędzej im, dawać miano. XIII. Iż okazka według popisu, jeżeliby to jaka potrzeba, pokazowała, co miesiąc miała bywać. XIV. Iż czeladź Elearska, jeżeliby uciekłszy, w inszych się wojskach jakichkolwiek znajdowała, przywrócona koniecznie być miała, i ten ktoby takiego bawił, surowo karany. XV. Iż abdank albo rozpuszczenie wojska, luboby z cesarskiej albo wojskowej strony zamyślony był, tedy wprzód miesiącem miał być opowiedziany. XVI. Iż po abdanku wolne mieli mieć przepuszczenie, przez państwa j. c. m
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 81
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
Polska takiego nabędziesz, któryby tak zacnie, tak mężnie, tak roztropnie, tak szczęśliwie, i przez tak wiele wieków bez wzelkiej przerwy, na dworze Królewskim się zachowawszy, twoimi wszytkimi a wszytkimi i niepojedynkowymi dygnitarstwy kierował. Azaż w Senacie nowina mu laska? azaż i nawyższy stołek? po zamkach go pełno i w wojskach, gdzie nie tylko jedną buławą w różnych twych obronach, ale i nawyższą z triumfem regimentował. Azaż Rzeszpospolita nasza i dziś z niego się nie chlubisz? patrząc na jego zacną duchowną powagę: którą i inszymi ziemię Polską nasyciwszy prawie poczyna i góry Syon Barankowej pomnazać, czego niepochybnie dokaże: bo jeśli przez kilka set lat
Polska tákiego nábędźiesz, ktoryby ták zacnie, ták mężnie, ták rostropnie, ták szczęśliwie, y przez ták wiele wiekow bez wzelkiey przerwy, ná dworze Krolewskim się záchowawszy, twoimi wszytkimi á wszytkimi y niepoiedynkowymi dignitárstwy kierował. Azasz w Senaćie nowiná mu laská? ázasz y nawyższy stołek? po zamkách go pełno y w woyskách, gdźie nie tylko iedną bułáwą w rożnych twych obronách, ále y nawyższą z tryumphem regimentował. Azasz Rzeszpospolita nászá y dźiś z niego się nie chlubisz? patrząc ná iego zacną duchowną powagę: ktorą y inszymi źiemię Polską násyćiwszy práwie poczyna y gory Syon Báránkowey pomnazáć, czego niepochybnie dokaże: bo ieśli przez kilka set lat
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: A2v
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624