. K[...] kiedy Król przytomny w obozie na wszelkie handle, leguminy etc. taksy stanowić powinni. Hetmani cokolwiek z Artykułów wojennych ustanowią, wszystko to Rzeczpospolita stwierdzić ma, bo im dana moc Roku 1620.
Hetmani Sąd Wojskowy mieć powinni, na który zapraszają Rotmistrzów, Półkowników obojga Autoramentów, ale i sami mogą sądzić wszelkie ekscessa wojskowe gardłem i infamią według Konstytucyj Roku 1601. Krzywdę mający Wojskowi mogą się sądzić lub w Hetmańskim sądzie, lub na Trybunale Radomskim. Pozwy należy dać Żołnierzowi na stanowisku jego, jeżeli nie ma Dóbr, i relacja zeznana być powinna w Grodzie bliższym stanowiska.
Hetmani prócz Sądów ordynaryjnych, powinni 3. razy sądy mieć dla ukrzywdzonych
. K[...] kiedy Król przytomny w oboźie na wszelkie handle, leguminy etc. taxy stanowić powinni. Hetmani cokolwiek z Artykułów wojennych ustanowią, wszystko to Rzeczpospolita stwierdźić ma, bo im dana moc Roku 1620.
Hetmani Sąd Woyskowy mieć powinni, na który zapraszają Rotmistrzów, Półkowników oboyga Authoramentów, ale i sami mogą sądźić wszelkie excessa woyskowe gardłem i infamią według Konstytucyi Roku 1601. Krzywdę mający Woyskowi mogą śię sądźić lub w Hetmańskim sądźie, lub na Trybunale Radomskim. Pozwy należy dać Zołnierzowi na stanowisku jego, jeżeli nie ma Dóbr, i relacya zeznana być powinna w Grodźie bliższym stanowiska.
Hetmani prócz Sądów ordynaryinych, powinni 3. razy sądy mieć dla ukrzywdzonych
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 210
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
partykularnych w każdej Prowincyj Zjazdów ( gdzie miasta nawet gos swój mają ) decyzja zawisła. Książę Stadtuder nazwany, nie tylko jest dożywotni, ale i w obojga płci następcach dziedziczny, jest Rządcą Generalnym całej Rzeczypospolitej, Najwyższym Generałem w wojsku, i Admirałem W.; do niego należy Magistraty w miastach aprobować, tudzież niektóre Urzędy wojskowe w Kraju, i na morzu rozdawać. KARTA X.
Religia panująca w tym Kraju jest Kalwińska, ale inne mieścić się mogą.
Obywatele tej Rzeczypospolitej nalepiej w świecie całym znają się na handlu i na sztuce żeglarskiej, przy tym są trzeźwi, oszczędni, pracowici, nadewszystko profitu swego we wszystkim upatrujący. P.
partykularnych w każdey Prowincyi Ziazdow ( gdzie miasta nawet gos swoy maią ) decyzya zawisła. Xsiąże Stadthuder nazwany, nie tylko iest dożywotni, ale y w oboyga płci następcach dziedziczny, iest Rządcą Generalnym całey Rzeczypospolitey, Naywyższym Generałem w woysku, y Admirałem W.; do niego należy Magistraty w miastach approbować, tudzież niektore Urzędy woyskowe w Kraiu, y na morzu rozdawać. KARTA X.
Religia panuiąca w tym Kraiu iest Kalwińska, ale inne mieścić się mogą.
Obywatele tey Rzeczypospolitey nalepiey w świecie całym znaią się na handlu y na sztuce żeglarskiey, przy tym są trzeźwi, oszczędni, pracowici, nadewszystko profitu swego we wszystkim upatruiący. P.
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 71
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
ubranej; Piechotę pod chorągiew dał Odoardową, A jazdę chciał pod sprawą mieć Arymanową, Chcąc, aby się chorągwie drogami puściły, Które od pikardzkiego morza prowadziły, I żeby przez świętego bramę Dioniza I świętego Marcina weszli do Paryża.
XXXI.
Z temi ludźmi tąż drogą wysłał z dobrej rady Wozy, juki i insze wojskowe zawady; Sam wzwyż poszedł z inszemi wojskami nakoło, Ubezpieczywszy dobrze i boki i czoło; Miał i mosty i łodzie, nie chcąc się na brody Spuszczać, chcąc prześć bezpiecznie Sekwanine wody; Mosty zrzucił za sobą, skoro lud przeprawił I w piękny, szyk Angliki i Szoty postawił.
XXXII.
Ale około siebie pierwej
ubranej; Piechotę pod chorągiew dał Odoardową, A jezdę chciał pod sprawą mieć Arymanową, Chcąc, aby się chorągwie drogami puściły, Które od pikardzkiego morza prowadziły, I żeby przez świętego bramę Dyoniza I świętego Marcina weszli do Paryża.
XXXI.
Z temi ludźmi tąż drogą wysłał z dobrej rady Wozy, juki i insze wojskowe zawady; Sam wzwysz poszedł z inszemi wojskami nakoło, Ubezpieczywszy dobrze i boki i czoło; Miał i mosty i łodzie, nie chcąc się na brody Spuszczać, chcąc prześć bezpiecznie Sekwanine wody; Mosty zrzucił za sobą, skoro lud przeprawił I w piękny, szyk Angliki i Szoty postawił.
XXXII.
Ale około siebie pierwej
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 365
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
, i Dobrodzieju. Pokazuje respons od Wojska na list mnie dany.
OCzywiście każdy obaczyć może, iż w wielkim staraniu zostają Interressa Rzeczyposp: i Wojsk I. K. Mości, u Wm. Naszego Wielce Mościwego Pana i Dobrodzieja, i na tym wszytka Wm. M. M. Pana jest praca, aby uleczywszy Wojskowe interesa, Rzeczposp: corrobowałeś wolnościami, chcąc dziełem prace swojej już umiarkować interesa publiczne i desideria Rycerstwa. Skąd raczysz Wm. Nasz M. pan i Dobrodziej, chcąc konserwować w cale Rzeczposp: i Wojska jej, a dochodząc głęboką konsideracją statum teraźniejszych, i euentum przyszych rzeczy, instancią swoję za Ich Mościami Pany Kanclerzami
, y Dobrodźieiu. Pokázuie respons od Woyská ná list mnie dány.
OCzywiśćie káżdy obaczyć może, iż w wielkim stárániu zostáią Interressá Rzeczyposp: y Woysk I. K. Mośći, v Wm. Nászego Wielce Mośćiwego Páná y Dobrodźieiá, y ná tym wszytká Wm. M. M. Páná iest praca, áby vleczywszy Woyskowe interessá, Rzeczposp: corrobowałeś wolnośćiámi, chcąc dźiełem prace swoiey iuż vmiárkowáć interessá publiczne y desideria Rycerstwá. Zkąd raczysz Wm. Nász M. pan y Dobrodźiey, chcąc conserwowáć w cále Rzeczposp: y Woyská iey, á dochodząc głęboką considerácyą statum teráznieyszych, y euentum przyszych rzeczy, instáncią swoię zá Ich Mośćiámi Pány Kánclerzámi
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 110
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
, O Braci swej takowej zmianie posłyszawszy, A znacznym się od Wojska skrzydłem oderwawszy, Także i ci zdradzili. Co tu czynić było? Tu Syna nie ratować mu się nie godziło: I spół z-nim odzałować tak pieknego grona. Tu pójść w ogień widomy? I na czym Korona Stała wszytka, w-tej garści swoje i Wojskowe Ważyć zdrowie? Ale, (co choć Diamentowe Rani serca) zwyciężył afekt ku Synowi, Ze mu odsiecz gotuje. luz się ku Stawowi Masłowemu przebierał. Gdy Towarzysz krwawy Jeden z-tej nieszczęśliwej uszedszy rozprawy, Da znać; jako i Obóz Synowski zniesiony, I sam nie żyw, szkodliwie bywszy postrzelony: Szembeck z nim i
, O Braći swey tákowey zmianie posłyszawszy, A znacznym sie od Woyská skrzydłem oderwawszy, Także i ći zdradźili. Co tu czynić było? Tu Syná nie ratowáć mu sie nie godźiło: I społ z-nim odzałowáć tak pieknego grona. Tu poyść w ogień widomy? I ná czym Korona Stała wszytká, w-tey garśći swoie i Woyskowe Ważyć zdrowie? Ale, (co choć Dyamentowe Rani serca) zwyćieżył affekt ku Synowi, Ze mu odsiecz gotuie. luz sie ku Stawowi Masłowemu przebierał. Gdy Towarzysz krwawy Ieden z-tey nieszcześliwey uszedszy rozpráwy, Da znać; iako i Oboz Synowski zniesiony, I sam nie żyw, szkodliwie bywszy postrzelony: Szembeck z nim i
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 8
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
) Znowuz tam wyprawiony (jeźli mu z-tąd cnota Która kiedy przystała?) niejaki Hołota. I ten gdzieś nad prypecią Wołowicza zbiegszy Mało zdradą nie uszedł, kiedyby postrzegszy Gosiewski i Falenzdki z-Chorągwiami swymi Wskok go nie ratowali. I tak gotowymi Wsparli nieprzyjaciela, że nazad cofniony, Trafiwszy w-tym na świeże Wojskowe Zagony, Uciekł jako bez oczu w-zastąpione błota: Gdzie i Wojska, a razem pozbył i żywota. Po nim z-większą daleko kupą i potęgą Podobajło nastąpił. Ale jak zasiegą Nasi prędko Języka, że z-oboi strony Dniepr zalegszy, przy Sule, wduże się obrony I Okopy funduje; chcąc go z-tąd sturbować,
) Znowuz tam wypráwiony (ieźli mu z-tąd cnota Ktora kiedy przystała?) nieiáki Hołota. I ten gdźieś nad prypećią Wołowiczá zbiegszy Máło zdrádą nie uszedł, kiedyby postrzegszy Gosiewski i Falenzdki z-Chorągwiámi swymi Wskok go nie ratowáli. I tak gotowymi Wsparli nieprzyiaćielá, że nazád cofniony, Trafiwszy w-tym na świeże Woyskowe Zagony, Vćiekł iáko bez oczu w-zástąpione błotá: Gdzie i Woyská, á razem pozbył i żywota. Po nim z-większą daleko kupą i potęgą Podobayło nastąpił. Ale iak zasiegą Nasi pretko Iezyka, że z-oboi strony Dniepr zalegszy, przy Sule, wduże się obrony I Okopy funduie; chcąc go z-tąd zturbować,
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 100
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
w przibytkach chwały niebieskiej; in caelis, nie na ziemi w wyniosłych Prelaturach albo dostatnich dochodach, i owszem za wzgardę świata i pompy jego; bo inaczej poszło by to na to, jak gdyby zasłużonemu żołnierzowi księgę dano w nadgrodę, któryby czytać nie umiał, a temu któryby uchodził za bardzo uczonego, oręża wojskowe, któryby nie wiedział jak sobie z niemi postąpić. A stąd konsekwencja, jako dwom Panom słuzić, Deo, et mammonae; jako w docżesnościach nadgrodę sobie zakładać, kiedy per obligationem Apostolici Ministerii indispensabiliter wyrzec się ich trzeba. Chcieć się nasycać dobrami doczesnemi, pokazywać się niedbać o nie, jest to contrarietas,
w prźybytkách chwały niebieskiey; in caelis, nie na źiemi w wyniosłych Preláturach albo dostátnich dochodach, y owszem zá wzgardę swiáta y pompy iego; bo inaczey poszło by to na to, iak gdyby zasłuźonemu źołnierzowi xięgę dano w nadgrodę, ktoryby czytać nie umiał, á temu ktoryby uchodźił zá bardzo uczonego, oręźa woyskowe, ktoryby nie wiedział iak sobie z niemi postąpić. A ztąd konsekwencya, iako dwom Panom słuźyć, Deo, et mammonae; iako w docźesnośćiach nadgrodę sobie zakłádać, kiedy per obligationem Apostolici Ministerii indispensabiliter wyrzec się ich trzeba. Chćieć się nasycáć dobrámi doczesnemi, pokázywáć się niedbać o nie, iest to contrarietas,
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 20
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
, cały naród wbił się w taką reputacją, przez którą aby się stał całemu światu respectabilis et formidabilis.
Idę teraz do nasżego Wojska, sżukając w nim tych trzech attributa. Co do bezpiecżeństwa naprzód: trzeba je sobie procurare od samego nasżego Wojska; exempla terrent, w jakie niebezpiecżeństwo podawały często Ojczyznę bunty, i związki Wojskowe; co tego za przyczina? Peccatum originale nierządu nasżego, w tym osobliwie, i co pro capitali objecto zakładam sobie we wszystkich materiach które traktuję, że Rzeczpospolita tak wyzuta z wsżelkiej władzy swojej, że każdy z poddanych tej władzy, chciałby ją sobie przywłaszczyć i nad nią panować: a za tym nie trzeba się
, cały narod wbił się w taką reputácyą, przez ktorą aby się stał całemu swiátu respectabilis et formidabilis.
Idę teraz do nasźego Woyska, sźukáiąc w nim tych trzech attributa. Co do bespiecźeństwa naprzod: trzeba ie sobie procurare od samego nasźego Woyska; exempla terrent, w iakie niebespiecźeństwo podawały cźęsto Oyczyznę bunty, y związki Woyskowe; co tego za przycźyna? Peccatum originale nierźądu nasźego, w tym osobliwie, y co pro capitali objecto zakładam sobie we wszystkich materyach ktore tráktuię, źe Rzeczpospolita tak wyzuta z wsźelkiey władzy swoiey, źe kaźdy z poddánych tey władzy, chćiałby ią sobie przywłászczyć y nad nią panować: á za tym nie trzeba się
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 107
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
afirmative, począł car nad głową jego tąż szablą szermować, tak dalece, że tylko co go nie obciął. Na resztę przymusił, aby zdał buławę, którą zaraz dano Pociejowi, a buławę polną po Słuszce wakującą dano Denhofowi. Objął zatem Pociej komendę nad wojskiem lit. pod Brześciem Lit. stojącym i zaraz szarże wojskowe przyjaciółom Sapieżyńskim poodbierał, a swoim przyjaciółom porozdawał. A gdy wojsko saskie, dla bezpieczeństwa króla Augusta w Polsce będące, wielkie egzorbitancje czyniło, poszła Korona Polska do konfederacji, obrawszy marszałkiem Ledóchowskiego, podkomorzego krzemienieckiego, niemniej i Litwa skonfederowała się obrawszy marszałkiem Sulistrowskiego, chorążego oszmiańskiego.
Był tedy Pociej w ciężkim terminie rezolwowania się między
afirmative, począł car nad głową jego tąż szablą szermować, tak dalece, że tylko co go nie obciął. Na resztę przymusił, aby zdał buławę, którą zaraz dano Pociejowi, a buławę polną po Słuszce wakującą dano Denhoffowi. Objął zatem Pociej komendę nad wojskiem lit. pod Brześciem Lit. stojącym i zaraz szarże wojskowe przyjaciołom Sapieżyńskim poodbierał, a swoim przyjaciołom porozdawał. A gdy wojsko saskie, dla bezpieczeństwa króla Augusta w Polszczę będące, wielkie egzorbitancje czyniło, poszła Korona Polska do konfederacji, obrawszy marszałkiem Ledóchowskiego, podkomorzego krzemienieckiego, niemniej i Litwa skonfederowała się obrawszy marszałkiem Sulistrowskiego, chorążego oszmiańskiego.
Był tedy Pociej w ciężkim terminie rezolwowania się między
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 67
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
IWWMPana Dobrodzieja. Garnę się pod stopy pańskie, suplikując, abyś, IWPanie, tę wierną i pokorną głowę raczył jako szczęśliwszy Pyrrhus dotknąć palcem u nogi, abym za tym łaskawym dotknięciem wziął zdolność zapisania się tym piórem Jaśnie Wielmożnym, Wielmożnym Ichmościom, moim wielce mciwym panom i dobrodziejom — których tak urzędnicze, jak wojskowe adoruję godności — za dozgonnego i wszystkie siły moje na skinienie łaskawego oka ich sakryfikującego sługę. Który to łaskawy zapis mój, gdy przed jurysdykcją IWWMPana Dobrodzieja zeznaję, nie tylko, że go do zgonu życia mego nienaruszenie zachować pragnę, ale też choćby do ksiąg wieczystych ziemi prawo nieśmiertelności przenoś uczyniło, tedy i sama grobowa
JWWMPana Dobrodzieja. Garnę się pod stopy pańskie, suplikując, abyś, JWPanie, tę wierną i pokorną głowę raczył jako szczęśliwszy Pyrrhus dotknąć palcem u nogi, abym za tym łaskawym dotknięciem wziął zdolność zapisania się tym piórem Jaśnie Wielmożnym, Wielmożnym Ichmościom, moim wielce mciwym panom i dobrodziejom — których tak urzędnicze, jak wojskowe adoruję godności — za dozgonnego i wszystkie siły moje na skinienie łaskawego oka ich sakryfikującego sługę. Który to łaskawy zapis mój, gdy przed jurysdykcją JWWMPana Dobrodzieja zeznaję, nie tylko, że go do zgonu życia mego nienaruszenie zachować pragnę, ale też choćby do ksiąg wieczystych ziemi prawo nieśmiertelności przenoś uczyniło, tedy i sama grobowa
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 144
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986