pewnie gdyby na tę złość Wojsko pozwoliło, na ten czas jeszcze procesować chciano, Stąd Deputatom Wojskowym gdym na Komisią Lwowską przyjeżdżał, wyjeżdżać przeciwko mnie (luboć ten honor uczynili mi Ich Mość jako Wodzowi) wszelkiemi fakcjami broniono. Ze do Lwowa, we czterech Tysięcy ludzi idę, przez P. Bełżeckiego do koła Wojskowego (co potym że fałsz był, czas pokazał) posłano, iżeby Królowi I. Mci jakby odemnie w niebezpieczeństwie będącemu assistat Wojsko, proszono. Stąd prywatnie na audiencjach, przez kartki, Posełki, kredytmy reputacją moję usilnie psowano, czego u mnie autenciczne są w schowaniu dowody. Manifest Jawnej Niewinności Skarga, że
pewnie gdyby ná tę złość Woysko pozwoliło, ná ten czás ieszcze processowáć chćiano, Ztąd Deputatom Woyskowym gdym ná Commissią Lwowską przyieżdżał, wyieżdżáć przećiwko mnie (luboć ten honor vczynili mi Ich Mość iáko Wodzowi) wszelkiemi fákcyámi broniono. Ze do Lwowá, we czterech Tyśięcy ludźi idę, przez P. Bełżeckiego do kołá Woyskowego (co potym że fałsz był, czás pokazał) posłano, iżeby Krolowi I. Mći iákby odemnie w niebespieczeństwie bedącemu assistat Woysko, proszono. Ztąd prywatnie ná audiencyách, przez kártki, Posełki, creditmy reputácyą moię vśilnie psowano, czego v mnie authenciczne są w schowániu dowody. Mánifest Iáwney Niewinnośći Skárgá, że
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 44
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
szynkwasu podłego pilnując, konie, porządek, rynsztunek i szacowną niejednę wyprawę przemarnował i przemataczył. Że pan Mikołaj średni na kolacyjki burdelowe, na hultajskie kompanijki i debosze wszytko także utracił, zęby w salwacji wypluł, paragrafów na pyszczek papinkowaty ponabywał, w długach i kredytach po uszy uwiązł, z rejestru dworskiego, czyli wojskowego, sromotnie wymazany, wyszczwany i wytrąbiony, po skrytych miejscach tuła się i lawiruje, niebezpieczeństwa gardła za sromotną i kryminalną akcyją uchodzi, w gnoju na ostatek publiczne sadzele i ospę liczy, gnije i od kości ropiejąc odpada. Że ów Tomuś najprzyjemniejszy mopsek, najraźniejszy synaczek, najkochańsze dzieciątko jako Świnia głupiuchny, rozgarnienia i bezpieczeństwa
szynkwasu podłego pilnując, konie, porządek, rynsztunek i szacowną niejednę wyprawę przemarnował i przemataczył. Że pan Mikołaj średni na kolacyjki burdelowe, na hultajskie kompanijki i debosze wszytko także utracił, zęby w salwacyi wypluł, paragrafów na pyszczek papinkowaty ponabywał, w długach i kredytach po uszy uwiązł, z rejestru dworskiego, czyli wojskowego, sromotnie wymazany, wyszczwany i wytrąbiony, po skrytych miejscach tuła się i lawiruje, niebezpieczeństwa gardła za sromotną i kryminalną akcyją uchodzi, w gnoju na ostatek publiczne sadzele i ospę liczy, gnije i od kości ropiejąc odpada. Że ów Tomuś najprzyjemniejszy mopsek, najraźniejszy synaczek, najkochańsze dzieciątko jako Świnia głupiuchny, rozgarnienia i bezpieczeństwa
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 211
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
, stąd iż tak srogie ochynienie się wojska Elearów, (aż się i sam zamącony Dunaj kilka dni dziwował) im jakoby nic, za jakieś igrzysko szczęśliwie uszło, tem w większym koncepcie u cesarza zostali. Zaczem zaraz nazajutrz po tej nowinie grofa Dampira hetmana polnego od cesarza jego m. z winszowaniem szczęśliwego ochronienia się wojskowego w Encersdorfie wesoło przywitali. Tamże tedy pana Cybulskiego strażnikiem na miejsce nieboszczyka Rufina obrawszy, wojsko się na polach Encersdorfskich monstrowało, których dzielną w rzeczach rycerskich sprawność i gotowożartką na posługi cesarskie ochotę wielą znaków męstwa od wielu pokazanych ozdobną, nie bez wielkiej pociechy swej obaczywszy, tegoż dnia ich popisował; a po popisie tamże
, ztąd iż tak srogie ochynienie się wojska Elearów, (aż się i sam zamącony Dunaj kilka dni dziwował) im jakoby nic, za jakieś igrzysko szczęśliwie uszło, tem w większym koncepcie u cesarza zostali. Zaczem zaraz nazajutrz po tej nowinie groffa Dampira hetmana polnego od cesarza jego m. z winszowaniem szczęśliwego ochronienia się wojskowego w Encersdorfie wesoło przywitali. Tamże tedy pana Cybulskiego strażnikiem na miejsce nieboszczyka Ruffina obrawszy, wojsko się na polach Encersdorfskich monstrowało, których dzielną w rzeczach rycerskich sprawność i gotowożartką na posługi cesarskie ochotę wielą znaków męstwa od wielu pokazanych ozdobną, nie bez wielkiej pociechy swej obaczywszy, tegoż dnia ich popisował; a po popisie tamże
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 27
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
których kol wiek hetmanów postanowionych, ostatek ma być nagradzano. Co się też tknie egzekucji tych artykułów, względem win pieniężnych, wyżej pomienionych, wojskowe mają być pułkownikowi na szpiegi, posły, przewodniki i t. d. oddawane, a te co na kościół, albo księżą wojskową, starszemu kapelanowi wojskowemu, na ochędóstwo nabożeństwa wojskowego i sługi kościelne, jako księżą, muzykę, śpiewaki i t. d. Podpisy rotmistrzów. Podpisy poruczników. ROZDZIAŁ XXVIII. O ZAWARCIU KONDYCYJ SŁUŻBY CESARZOWI J. M. Kondycje służby. Mar. 8. Ewangelia wojsko z Kłatowa ruszyła na popis do Srybra.
Po uchwaleniu praw Elearskich, dla obfitowania w ich wojsku
których kol wiek hetmanów postanowionych, ostatek ma być nagradzano. Co się też tknie exekucyi tych artykułów, względem win pieniężnych, wyżej pomienionych, wojskowe mają być pułkownikowi na szpiegi, posły, przewodniki i t. d. oddawane, a te co na kościół, albo księżą wojskową, starszemu kapelanowi wojskowemu, na ochędóstwo nabożeństwa wojskowego i sługi kościelne, jako księżą, muzykę, śpiewaki i t. d. Podpisy rotmistrzów. Podpisy poruczników. ROZDZIAŁ XXVIII. O ZAWARCIU KONDYCYJ SŁUŻBY CESARZOWI J. M. Kondycye służby. Mar. 8. Ewangielia wojsko z Kłatowa ruszyła na popis do Srybra.
Po uchwaleniu praw Elearskich, dla obfitowania w ich wojsku
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 79
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
winując P. Krzysztofa Drużbica/ Relatia prawdziwa
że on nie dobrze zdanie jego I. M. Panu Kanclerzowi powiadał/ ale żeby go znowu do niego posłano/ a on mu wyrazliwie powie/ że pokoj miedzy Wojski zaraz stanie. Widzieli to dobrze Ich M. PP. Hetmani stratagema Pogańskie/ ale jednak dla ukontentowania wojskowego/ posłali P. Drużbica do niego/ którego on i do tych czas zatrzymał. I. M. Pan Kanclerz czekał responsu na całą noc/ która jednak była nie spokojna.
2. Rano z słońcem/ miasto pokoju/ Poganie z posiłkami/ które im nocą przybyły/ uderzyli na nas wielką siłą/ i wielkim
winuiąc P. Krysztophá Drużbicá/ Relátia prawdziwa
że on nie dobrze zdánie iego I. M. Pánu Kánclerzowi powiádał/ ále żeby go znowu do niego posłano/ á on mu wyrázliwie powie/ że pokoy miedzy Woyski záraz stánie. Widzieli to dobrze Ich M. PP. Hetmáni stratagema Pogáńskie/ ále iednák dla vkontentowánia woyskowego/ posłáli P. Drużbicá do niego/ ktorego on y do tych czas zátrzymał. I. M. Pan Kánclerz czekał responsu ná cáłą noc/ ktora iednák byłá nie spokoyna.
2. Ráno z słońcem/ miásto pokoiu/ Pogánie z pośiłkámi/ ktore im nocą przybyły/ vderzyli na nas wielką śiłą/ y wielkim
Skrót tekstu: SzembRelWej
Strona: B2v
Tytuł:
Relacja prawdziwa o weszciu wojska polskiego do Wołoch
Autor:
Teofil Szemberg
Drukarnia:
Jan Rossowski
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
uporniej ustępować poczęło, aż oraz na początku roku koło generalne w Kielcach uczyniwszy, z śrzodka siebie sześciu ludzi poważnych na sejm wyprawili i przysięgą wszelką obowiązali, by punkta sobie zlecone serio bez żadnych interesów prywatnych promowali.
Tych punktów była niemała liczba jednych? rzec prawdę, nad powinności i wokacyją wojskową), drugich do samego wojskowego ukontentowania należących konotacja. Które gdy na sejmie już zaczętym od posłów wojskowych podane i czytane były, wielce się niektórych, osobliwie księdza Prazmowskiego, kanclerza koronnego, zalterowały animusze, twierdzący że to żołnierzom nie należy sprawy takowe w Rzeczypospolitej proponować, nie zasług, albo raczej za nie niełaski Pańskiej i prawie zniesienia z gruntu godniejsze.
uporniej ustępować poczęło, aż oraz na początku roku koło generalne w Kielcach uczyniwszy, z śrzodka siebie sześciu ludzi poważnych na sejm wyprawili i przysięgą wszelką obowiązali, by punkta sobie zlecone serio bez żadnych interesów prywatnych promowali.
Tych punktów była niemała liczba jednych? rzec prawdę, nad powinności i wokacyją wojskową), drugich do samego wojskowego ukontentowania należących konnotacyja. Które gdy na sejmie już zaczętym od posłów wojskowych podane i czytane były, wielce się niektórych, osobliwie księdza Prazmowskiego, kanclerza koronnego, zalterowały animusze, twierdzący że to żołnierzom nie należy sprawy takowe w Rzeczypospolitej proponować, nie zasług, albo raczej za nie niełaski Pańskiej i prawie zniesienia z gruntu godniejsze.
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 317
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000