Szpłachciu cnoty stały. Z dawnego wieku W naszym opieku Zawsze z jednym Panem. Trwasz nie przestając Odmian nieznając; Niż się dostał Wianem/ Tu Ociec z Dziady Krewnych gromady I mali Wnukowie. Dzieciństwa doszli Tu wzgodzie rośli Przy swej starszej głowie. Tu na pagórku W drewnianym Dworku Pięrwsze krotofile. Ptastwo swowolne Powietrze wolne Gwałcąc cieszy mile. Choć mała Niwa Leć płenne Zniwa Bujna Ceres daje Wszytkiego zgoła Acz w pocie czoła/ Pracując dostaje. Błogosławieństwo Nasze Starszeństwo Tu od Boga miało. Zawsze im Chleba Jako potrzeba Dosyć wystarczało. Na co mi skarby Wszytkie Hiarby/ Na co mi Paktole. Pozór we Złocie A myśl wkłopocie/
Szpłáchćiu cnoty stáły. Z dawnego wieku W nászym opieku Záwsze z iednym Pánem. Trwasz nie przestáiąc Odmiąn nieznáiąc; Niż się dostał Wiánem/ Tu Oćiec z Dźiady Krewnych gromády Y máli Wnukowie. Dźiećiństwá doszli Tu wzgodzie rośli Przy swey stárszey głowie. Tu ná págorku W drewniánym Dworku Pięrwsze krotofile. Ptástwo swowolne Powietrze wolne Gwáłcąc ćieszy mile. Choć máła Niwá Leć płenne Zniwá Buyna Ceres dáie Wszytkiego zgołá Acz w poćie czołá/ Prácuiąc dostáie. Błogosłáwieństwo Násze Stárszenstwo Tu od Bogá miáło. Záwsze im Chlebá Iáko potrzebá Dosyć wystárczáło. Ná co mi skárby Wszytkie Hyárby/ Ná co mi Páktole. Pozor we Złoćie A myśl wkłopoćie/
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 193
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
6. Na przyjazd Prymasa Król Oficjalistów posyła na dół do przyjęcia go, a Marszałek W. K. nad schodami czeka, i Król w Pokoju kilka kroków czyni do niego. O czym tenże sam Ceremoniarz Włoski świadczy. Przemysław II. Król Polski dał Przywilej Jakubowi Arcybiskupowi Gnieźnieńskiemu i Sukcesorom jego Roku 1284. na wolne bicie Monety; o czym Kromer lib: 8. Olszowski. Król w listach swoich daje mu Tytuł Reverendissimi in Chrissto Patris. Po śmierci Króla Prymas ma władzą Sejmom czasu naznaczania, prezyduje na Elekcyj, nominuje Króla, wici na Pospolite ruszenie wydać może w potrzebie, i intytułuje się INTERREX Królestwa. W niebytności Króla w
6. Na przyjazd Prymasa Król Officyalistów posyła na dół do przyjęćia go, á Marszałek W. K. nad schodami czeka, i Król w Pokoju kilka kroków czyni do niego. O czym tenże sam Ceremoniarz Włoski świadczy. Przemysław II. Król Polski dał Przywiley Jakubowi Arcybiskupowi Gnieznieńskiemu i Sukcessorom jego Roku 1284. na wolne bićie Monety; o czym Kromer lib: 8. Olszowski. Król w listach swoich daje mu Tytuł Reverendissimi in Chrissto Patris. Po śmierći Króla Prymas ma władzą Seymom czasu naznaczania, prezyduje na Elekcyi, nominuje Króla, wići na Pospolite ruszenie wydać może w potrzebie, i intytułuje śię INTERREX Królestwa. W niebytnośći Króla w
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 167
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
Prałatem jest Dziekan, Archidiakon, Proboszcz, Scholastyk, Kantor, Kustosz, i Kanclerz. Kanoników Szlachty wywiedzionych z 4. Herbów stwierdzonych reformacjami 24. Doktorów Teologii 2. Doktorów J. U. 2. Medycina jednego. Ta Kapituła znacznym Kosztem wyrobiła sobie z Rzymu od Klemensa XII. Papieża Roku 1732. Bullę na wolne noszenie i zażywanie Orderów Krzyża złotego, w którym Orzeł biało smelcowany a w Orle Z. Stanisław z złota wyrobiony z jednej strony, a z drugiej strony 3. Korony Herb Kapitulny na łańcuchach złotych. Biskup Krakowski zamyka w Diecezyj swojej Województwo Krakowskie, Sandomierskie, i Lubelskie, Kolegiat ma w Jurysdykcyj swojej 17. Sandomierską
Prałatem jest Dźiekan, Archidyakon, Proboszcz, Scholastyk, Kantor, Kustosz, i Kanclerz. Kanoników Szlachty wywiedźionych z 4. Herbów stwierdzonych reformacyami 24. Doktorów Theologii 2. Doktorów J. U. 2. Medicina jednego. Ta Kapituła znacznym Kosztem wyrobiła sobie z Rzymu od Klemensa XII. Papieża Roku 1732. Bullę na wolne noszenie i zażywanie Orderów Krzyża złotego, w którym Orzeł biało smelcowany á w Orle S. Stanisław z złota wyrobiony z jedney strony, á z drugiey strony 3. Korony Herb Kapitulny na łańcuchach złotych. Biskup Krakowski zamyka w Dyecezyi swojey Województwo Krakowskie, Sendomirskie, i Lubelskie, Kollegiat ma w Jurisdykcyi swojey 17. Sendomirską
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 172
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
niemamy, co z tych traktatów będzie. A ponieważ wojska nieprzyjacielskie na odpoczynek poszły, i naszym za nastąpieniem tak zimnych czasów bardzo się w polu przykrzy,
którego rozłożenie trudne i ciężkie być musi, ponieważ te tu pobliższe kraje zgłodzone, w Księstwo nieprzyjaciel nas uprzedził; niezostaje tylko jeszcze Prabuty a Kwidzyn od nieprzyjaciela wolne: ale i te przez leżenie jego pod Grudziądzem zniesiono. Wielkąby był wygodą sprawom Waszej Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej prowiant, kiedyby się był z Sejmu przeszłego obmyślił; mając go łatwiebyśmy byli mogli w kupie leżąc, rozstrzelanego nieprzyjaciela infestować; ale ato i w tem Rzeczpospolita, lubo się jej tego necessitatem
niemamy, co z tych traktatów będzie. A ponieważ wojska nieprzyjacielskie na odpoczynek poszły, i naszym za nastąpieniem tak zimnych czasów bardzo się w polu przykrzy,
którego rozłożenie trudne i ciężkie być musi, ponieważ te tu pobliższe kraje zgłodzone, w Xięstwo nieprzyjaciel nas uprzedził; niezostaje tylko jeszcze Prabuty a Kwidzyn od nieprzyjaciela wolne: ale i te przez leżenie jego pod Grudziądzem zniesiono. Wielkąby był wygodą sprawom Waszéj Królewskiéj Mości i Rzeczypospolitéj prowiant, kiedyby się był z Sejmu przeszłego obmyślił; mając go łatwiebyśmy byli mogli w kupie leżąc, rozstrzelanego nieprzyjaciela infestować; ale ato i w tém Rzeczpospolita, lubo się jej tego necessitatem
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 143
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
masz: Każda część (że ich wyliczać nie będę) Gładkości twoich chwyta nas na wędę. Jam świadkiem tego, bo gdy ogień zjadły Głowę-ć wysuszał, kiedy-ć włosy padły, Byłem sam przy tym, widziałem, gdy z głowy Kosztowne na dół leciały osnowy, I rzekłem: Wolne uwiodłem twej grozy Serce, bo go te trzymały powrozy. Jakoż i chciałem uwieść, ale lotne Oczy wrzuciły okowy nowotne, Które jak swoje zaciągnęły węzły, Potężniej z sercem i myśli uwięzły. Nie płaczże tedy; wkrótce złote nici, Jakimi słońce światu nie rozświeci, Czesząc, przypomnisz sobie moję wróżkę
masz: Każda część (że ich wyliczać nie będę) Gładkości twoich chwyta nas na wędę. Jam świadkiem tego, bo gdy ogień zjadły Głowę-ć wysuszał, kiedy-ć włosy padły, Byłem sam przy tym, widziałem, gdy z głowy Kosztowne na dół leciały osnowy, I rzekłem: Wolne uwiodłem twej grozy Serce, bo go te trzymały powrozy. Jakoż i chciałem uwieść, ale lotne Oczy wrzuciły okowy nowotne, Które jak swoje zaciągnęły węzły, Potężniej z sercem i myśli uwięzły. Nie płaczże tedy; wkrótce złote nici, Jakimi słońce światu nie rozświeci, Czesząc, przypomnisz sobie moję wróżkę
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 269
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
samej CK: toć i EZ, jest częścią czwartą samej EK. Co się miało dowieść. PIĄTĄ trudność, to jest: Linią prostą LB, na dostępnym miejscu począć, któraby pociągniona przeciwko CB przeszła przez B i C. Geometra tak odprawi. Pociągnie linii ZS ku G, skądby idąc ku B miał wolne miejsce na zbliżenie się ku B, znakowi niedostępnemu: i na G, postawiwszy laski wymierzone tak żeby trzyczęściowa stała na GS, a czteroczęściowa była obrócona wstronę B, po tej lasce czteroczęściowej wyciągnie prącikami linią GL, tak długą jaką znalazł SK; Potym stanie na L, z laskami wymierzonymi, jednę trzyczęściową trzymając na
sámey CK: toc y EZ, iest częśćią czwartą sámey EK. Co się miáło dowieść. PIĄTĄ trudność, to iest: Liniią prostą LB, ná dostępnym mieyscu począć, ktoraby poćiągniona przećiwko CB przeszłá przez B y C. Geometrá ták odpráwi. Pociągnie linii ZS ku G, zkądby idąc ku B miał wolne mieysce ná zbliżęnie się ku B, znákowi niedostępnemu: y ná G, postáwiwszy laski wymierzone ták żeby trzyczęśćiowa stałá ná GS, á czteroczęśćiowa byłá obrocona wstronę B, po tey lasce czteroczęśćiowey wyćiągnie prąćikámi liniią GL, ták długą iáką ználazł ZK; Potym stánie ná L, z laskámi wymierzonymi, iednę trzycżęśćiową trzymáiąc ná
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 122
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
scabie dacit et porrigine porci Vuaq contacta liuorem ducit ab vua. To jest: Wieprz krostawy wszystkie stado. Co się w polu pasie rade. Swoim świerzbem zaraża. Wisznia zgniła całej szkodzi. Zgniłość jabłko w jabłko wwodzi. i śmiertelnie obraza. złe oko urzeka/ chroń się go/ a osobliwie gdy masz młode i wolne od grzechów sumnienie/ jako dziecka małe to psuje wejzrzeniem; a osobliwie gdy Miesiącznice cierpiąca nim patrza/ gdyż radii ibi collecti venesici, et directi in aptù suscipere eos subiectum, to jest: promienie truciznne tam zgromadzone/ i naprostowane na sposobne do ich przyjęcia ciało/ zarazem to zarażają: eksperiencją tego doszło. kto chce
scabie dacit et porrigine porci Vuaq contacta liuorem ducit ab vua. To iest: Wieprz krostáwy wszystkie stádo. Co się w polu páśie ráde. Swoim świerzbem záraża. Wisznia zgniła cáłey szkodźi. Zgniłość iábłko w iábłko wwodźi. y śmiertelnie obrazá. złe oko vrzeka/ chroń się go/ á osobliwie gdy masz młode y wolne od grzechow sumnienie/ iáko dźiecká máłe to psuie weyzrzeniem; á osobliwie gdy Mieśiącznice ćierpiąca nim pátrza/ gdyż radii ibi collecti venesici, et directi in aptù suscipere eos subiectum, to iest: promienie trućiznne tám zgromádzone/ y náprostowáne na sposobne do ich przyięćia ćiáło/ zárázem to zárażáią: experientią tego doszło. kto chce
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 155.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
nie tylko wszystko nad rzeczy przyrodzenie może, ale i świat sam, i naturę jednym zniszczyć może skinieniem. Bóg
sam tedy, śmiele mówić mogę, mocą swoją ordynaryjną, którą światem rządzi, tego uczynić nie może, aby wszyscy ludzie zawsze byli zdania jednego i jednej woli, bo ponieważ każdemu dał wolność, toć wolne oraz każdemu dał zdanie; musiałby więc wprzód znieść ludziom wrodzoną ich własność, niżby ich do jednostajnego zawsze, bez nadwrodzonego cudu, przyprowadził chcenia Może to, ale cudem wszechmocności swojej, nie, jakom rzekł, ordynaryjną mocą. Co więc Bóg sam nie może zrobić ordynaryjną mocą, to my na każdym sejmie
nie tylko wszystko nad rzeczy przyrodzenie może, ale i świat sam, i naturę jednym zniszczyć może skinieniem. Bóg
sam tedy, śmiele mówić mogę, mocą swoją ordynaryjną, którą światem rządzi, tego uczynić nie może, aby wszyscy ludzie zawsze byli zdania jednego i jednej woli, bo ponieważ każdemu dał wolność, toć wolne oraz każdemu dał zdanie; musiałby więc wprzód znieść ludziom wrodzoną ich własność, niżby ich do jednostajnego zawsze, bez nadwrodzonego cudu, przyprowadził chcenia Może to, ale cudem wszechmocności swojej, nie, jakom rzekł, ordynaryjną mocą. Co więc Bóg sam nie może zrobić ordynaryjną mocą, to my na każdym sejmie
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 202
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
chcieć koniecznie pokombinować? Krótko tedy mówiąc, nie masz na to inszego sposobu, tylko tak radzić, jak wszystkie wolne rzplite o sobie zawsze od początku świata radziły i radzą, tak radzić, jak i nasza przed tym, póki kwitnęła, radziła o sobie Rzplta. Tak, mówię, radzić, żeby wolny głos i wolne domówienie się o wszystko każdemu według prawa zupełnie zostawić, a zły obyczaj, na żadnym nie fundowany prawie, to jest moc rwania sejmów, zakazać, a co inszymi słowy jedno jest, ustanowić, żeby (jak Kromer wyżej ode mnie cytowany mówił) nie starsi i mędrsi mniej umiejących i śmielszych natarczywości, żeby nie najsłuszniejsi
chcieć koniecznie pokombinować? Krótko tedy mówiąc, nie masz na to inszego sposobu, tylko tak radzić, jak wszystkie wolne rzplite o sobie zawsze od początku świata radziły i radzą, tak radzić, jak i nasza przed tym, póki kwitnęła, radziła o sobie Rzplta. Tak, mówię, radzić, żeby wolny głos i wolne domówienie się o wszystko każdemu według prawa zupełnie zostawić, a zły obyczaj, na żadnym nie fundowany prawie, to jest moc rwania sejmów, zakazać, a co inszymi słowy jedno jest, ustanowić, żeby (jak Kromer wyżej ode mnie cytowany mówił) nie starsi i mędrsi mniej umiejących i śmielszych natarczywości, żeby nie najsłuszniejsi
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 206
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
wolności, darmo głosu wolnego, darmo niepozwalania wolnego zasłaniają się słowem ci, którzy skrycie źli a publicznie ojczyznę gubiący, żadnej pozyskania czego dla siebie nadziei, tylko w jednych niezgodach, nie mają.” Takowi tedy niechaj utrzymują, jak chcą, że zakazanie mocy sejmów rwania, że wrócona większej liczbie prerogatywa głos wolny, wolne niepozwalanie znosi. Falso libertatis vocabulum ab iis obtenditur qui privatim degeneres, in publicum exitiosi, nihil spei nisi per discordias habent. Tacitus.
Aleć daleko od tego, żeby powaga większej liczby znosiła wszelką głosu wolność. Uważmy to naprzód, proszę, że prawo nasze nie opisuje inaczej wolnego głosu, kiedy go pierwszymi razy
wolności, darmo głosu wolnego, darmo niepozwalania wolnego zasłaniają się słowem ci, którzy skrycie źli a publicznie ojczyznę gubiący, żadnej pozyskania czego dla siebie nadziei, tylko w jednych niezgodach, nie mają.” Takowi tedy niechaj utrzymują, jak chcą, że zakazanie mocy sejmów rwania, że wrócona większej liczbie prerogatywa głos wolny, wolne niepozwalanie znosi. Falso libertatis vocabulum ab iis obtenditur qui privatim degeneres, in publicum exitiosi, nihil spei nisi per discordias habent. Tacitus.
Aleć daleko od tego, żeby powaga większej liczby znosiła wszelką głosu wolność. Uważmy to naprzód, proszę, że prawo nasze nie opisuje inaczej wolnego głosu, kiedy go pierwszymi razy
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 232
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955