właśnie dla tej przyczyny wojować z bezbronnemi. Na coś proszę wzgardził towarzyszem naszym, który sobie spokojnie śpi, i słowa do ciebie nie przemówił, a ty już osobą jego dysponujesz. Będzieszli dalej prowadził nieuczciwe dyskursa, musi je ta młoda Panienka słuchać; ale sam uważ, jeżeli nie będzie twój postępek podobny do rozboju na wolnej drodze. Kapitan niespodziewaną przemową bynajmniej niezmieszany ścisnął Efraima mówiąc. Dziękuję ci przyjacielu ześ mnie wstrzymał w zapędach mowy mojej, gdybyś mnie w sam czas nie przestrzegł, byłbym wykroczył przeciw obyczajności i względom płci Damskiej należytym. Od tego czasu spokojność i wesołość w towarzystwie naszym panowała. Oficer z Efraimem do wielkiej
właśnie dla tey przyczyny woiować z bezbronnemi. Na coś proszę wzgardził towarzyszem naszym, ktory sobie spokoynie spi, y słowa do ciebie nie przemowił, á ty iuż osobą iego dysponuiesz. Będzieszli daley prowadził nieuczciwe dyskursa, musi ie ta młoda Panienka słuchać; ale sam uważ, ieżeli nie będzie twoy postępek podobny do rozboiu na wolney drodze. Kapitan niespodziewaną przemową bynaymniey niezmieszany ścisnął Ephraima mowiąc. Dziekuię ci przyiacielu ześ mnie wstrzymał w zapędach mowy moiey, gdybyś mnie w sam czas nie przestrzegł, byłbym wykroczył przeciw obyczayności y względom płci Damskiey należytym. Od tego czasu spokoyność y wesołość w towarzystwie naszym panowała. Officer z Ephraimem do wielkiey
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 144
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
transmutacji formy rządów królestwa całego pilnie doglądają i nie dopuszczają, a tym bardziej upadku wiary św., które mieszają przez publiczne exercitium luterskiego nabożeństwa po Polsce teraz niemieckiej potencji sparte protekcyją, jak gdyby sobie co podobnego choć w dziedzicznym panowaniu gdzie indzi monarcha pozwolił, stanęłyby pewnie stany królestwa całego w kroku. A cóż w wolnej sobie Rzpltej, gdzie teraz do góry nogami wywrócona jest antiqua Reipublice forma, gdzie są sejmy, gdzie ich solemnitatis observatio, wszystko abrupte et absolute, kto by zaś chciał bezpiecznie odezwać się przy prawie i prawdzie, stara się o to niemiecka potencja, aby nikt nie był bezpiecznej fortuny i życia swego, albowiem takowemu jest
transmutacyi formy rządów królestwa całego pilnie doglądają i nie dopuszczają, a tym bardzej upadku wiary św., które mieszają przez publiczne exercitium luterskiego nabożeństwa po Polsce teraz niemieckiej potencyi sparte protekcyją, jak gdyby sobie co podobnego choć w dziedzicznym panowaniu gdzie indzi monarcha pozwolił, stanęłyby pewnie stany królestwa całego w kroku. A cóż w wolnej sobie Rzpltej, gdzie teraz do góry nogami wywrócona jest antiqua Reipublicae forma, gdzie są sejmy, gdzie ich solemnitatis observatio, wszystko abrupte et absolute, kto by zaś chciał bezpiecznie odezwać się przy prawie i prawdzie, stara się o to niemiecka potencyja, aby nikt nie był bezpiecznej fortuny i życia swego, albowiem takowemu jest
Skrót tekstu: ZgubWolRzecz
Strona: 208
Tytuł:
Przestroga generalna stanów Rzpltej…
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1713 a 1714
Data wydania (nie wcześniej niż):
1713
Data wydania (nie później niż):
1714
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
prawi w Celli swojej. Zopytają te znowu/ tamli mieszka? odpowie nabożny brat Dorotaeus/ owszeli tam. potrzecie rzeką/ czemużeś nas Ojcze tam nie prowadził/ gdzie Świętym podobny Staruszek wiek porwadzi życia tego? czemużesmy niegodnemi stały się widzieć to miejsce/ i błogosławieństwo od świętego męża uprosić/ anismy wolnego w ciemnicy wolnej więznia/ jako Pan przykazuje/ nie nawiedziły. Da replikę/ barzo prawi daleko mieszka/ a nadto wszystko niechce być widziany/ tylko pragnie i za cel to położył sobie/ iż co on robi potajemnie teraz/ aby mu jawnie gdy odpłacać wierne zasługi dnia sądnego się będą nagrodzono. Nakoniec rzecze: wiele miłe
práwi w Celli swoiey. Zopytáią te znowu/ támli mieszka? odpowie nabożny brát Dorothaeus/ owszeli tám. potrzećie rzeką/ czemużeś nas Oycze tám nie prowádźił/ gdźie Swiętym podobny Stáruszek wiek porwádzi żyćia tego? czemużesmy niegodnemi sstáły się widźieć to mieysce/ y błogosłáwienstwo od świętego mężá vprośić/ ánismy wolnego w ćiemnicy wolney więzniá/ iáko Pan przykázuie/ nie náwiedźiły. Da replikę/ bárzo práwi dáleko mieszka/ á nádto wszystko niechce bydź widziány/ tylko prágnie y zá cel to położył sobie/ iż co on robi potáiemnie teraz/ áby mu iáwnie gdy odpłacáć wierne zasługi dniá sądnego się będą nágrodzono. Nákoniec rzecze: wiele miłe
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 137.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
potius, quam adunent. Cardinalis Richelieu Testamentum politicum, cap. 8, sec. 6.
twornej harmonii, żeby wszyscy we wszystkich interesach zawsze jednostajnie zdania swoje i wole łączyli? Ale kto zna sejmów i zjazdów publicznych naturę, nie u nas tylko i nie dziś tylko obserwowaną, ale jak ją i dawno w tak wolnej, sławnej i dobrych obywatelów pełnej Rzplitej Rzymskiej jej konsul opisał, przyzna, że „żadne morze, żaden Euryp burzy tyle ani tak wielkich i tak różnych w sobie fal przeciwności nie ma, jakie zamieszania i nawałności w sobie sejmy miewają. Jeden dzień albo jedna noc często wszystko przewróci i mały wietrzyk plotek i bajek wszystkich
potius, quam adunent. Cardinalis Richelieu Testamentum politicum, cap. 8, sec. 6.
twornej harmonii, żeby wszyscy we wszystkich interessach zawsze jednostajnie zdania swoje i wole łączyli? Ale kto zna sejmów i zjazdów publicznych naturę, nie u nas tylko i nie dziś tylko obserwowaną, ale jak ją i dawno w tak wolnej, sławnej i dobrych obywatelów pełnej Rzplitej Rzymskiej jej konsul opisał, przyzna, że „żadne morze, żaden Euryp burzy tyle ani tak wielkich i tak różnych w sobie fal przeciwności nie ma, jakie zamieszania i nawałności w sobie sejmy miewają. Jeden dzień albo jedna noc często wszystko przewróci i mały wietrzyk plotek i bajek wszystkich
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 198
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
, poczciwości, swej wziętości, swej popularności, swej dzielności, że w konkurencji do czego na braterskich im nie zbędzie afektach. Odludkowie, leniwi, pyszni, łakomcy, nie lubieni i o przyjaźń, chyba interesowaną, nie dbający, mogą się i bać się powinni elekcji, ale nie ludzie cnotliwi i rozumni, w wolnej i do wolnej Rzpltej urodzeni. Cóżeś to ty lepszego nad Fabij uszów owych, Metellów, Decyj uszów, Scypijonów, którzy na elektoralnym polu niedobrze z ziemi obmyte i od roboty zmarszczone oraczów całowali ręce i im się o kryski kłaniali? A tobie równemu szlachcicowi ciężko ci kłaniać się będzie? Więcej trochę skromności ludzkiej,
, poczciwości, swej wziętości, swej popularności, swej dzielności, że w konkurrencyi do czego na braterskich im nie zbędzie affektach. Odludkowie, leniwi, pyszni, łakomcy, nie lubieni i o przyjaźń, chyba interessowaną, nie dbający, mogą się i bać się powinni elekcyi, ale nie ludzie cnotliwi i rozumni, w wolnej i do wolnej Rzpltej urodzeni. Cóżeś to ty lepszego nad Fabij uszów owych, Metellów, Decyj uszów, Scypijonów, którzy na elektoralnym polu niedobrze z ziemi obmyte i od roboty zmarszczone oraczów całowali ręce i im się o kryski kłaniali? A tobie równemu szlachcicowi ciężko ci kłaniać się będzie? Więcej trochę skromności ludzkiej,
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 269
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
się o kryski kłaniali? A tobie równemu szlachcicowi ciężko ci kłaniać się będzie? Więcej trochę skromności ludzkiej, rozsądku i roztropności, więcej trochę ludzkości, a w Rzpltej żyjąc, nic ciężkiego zdawać ci się nie będzie w staraniu się o miłość braterską. Nadto tej delikatności czy dumy. Nie trzeba ci się było rodzić w wolnej Rzepltej, kiedy ci milsze podłe i liche temu u Dworu lub owemu pokłony i mniej przystojne lichości niż starania się o województwa i stanu szlacheckiego przyjaźń.
Mogąż być porównane teraźniejsze, które dla otrzymania czego czyniemy, podłości, te, które cierpiemy, poniżenia, subiekcja, upokorzenia, z wysoka akordowane od równych protekcyje, przymówki
się o kryski kłaniali? A tobie równemu szlachcicowi ciężko ci kłaniać się będzie? Więcej trochę skromności ludzkiej, rozsądku i roztropności, więcej trochę ludzkości, a w Rzpltej żyjąc, nic ciężkiego zdawać ci się nie będzie w staraniu się o miłość braterską. Nadto tej delikatności czy dumy. Nie trzeba ci się było rodzić w wolnej Rzepltej, kiedy ci milsze podłe i liche temu u Dworu lub owemu pokłony i mniej przystojne lichości niż starania się o województwa i stanu szlacheckiego przyjaźń.
Mogąż być porównane teraźniejsze, które dla otrzymania czego czyniemy, podłości, te, które cierpiemy, poniżenia, subiekcyja, upokorzenia, z wysoka akkordowane od równych protekcyje, przymówki
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 269
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
i Przodków jego te są, które sobie każda potomność na przykład brać, i nanich się wspierać czasów trudnych zwykła, skromnie nieco i ja przypomnieć muszę, pod rozsądek każdego czytającego puszczając, jeślim tak wielą moich, i Przodków tudzież wsparty merytis, miał o taką przy niewinności krzywdę przychodziź, i o taką w Wolnej Rzeczypospolitej opresją. Rozdżyał II. Szrzeniawszykowie jeszcze za Książąt Pogańskich kwitneli.
Dom mój z poczynającą się prawie Ojczyzną, początki ma i rachuje, Znajdzie kto inuestigować zechce, że jeszcze za Panów w Pogaństwie będących służył wiernie Rzeczypospolitej, równe też od nich odnosił nagrody. Stąd pozwolenie osdzania się i sadowienia nad Srzeniawą Rzeką: stąd
y Przodkow iego te są, ktore sobie káżda potomność ná przykład bráć, y nánich się wspieráć czásow trudnych zwykłá, skromnie nieco y ia przypomnieć muszę, pod rozsądek káżdego czytáiącego puszczáiąc, ieślim ták wielą moich, y Przodkow tudźiesz wspárty meritis, miał o táką przy niewinnośći krzywdę przychodźiź, y o táką w Wolney Rzeczypospolitey oppressią. Rozdżiał II. Szrzeniáwszykowie ieszcze zá Kśiażąt Pogáńskich kwitneli.
Dom moy z poczynáiącą się práwie Oyczyzną, początki ma y ráchuie, Znaydźie kto inuestigowáć zechce, że ieszcze zá Pánow w Pogáństwie będących służył wiernie Rzeczypospolitey, rowne też od nich odnośił nagrody. Ztąd pozwolenie osdzánia się y sádowienia nád Srzeniáwą Rzeką: ztąd
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 5
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
po śmierci Królów, na osierociłą zwykły bywać Rzeczpospolitą, zabieżeć niebezpieczeństwom: tak byle się to działo powinnym i z Prawami z godnymi sposobem, przy powszechnym całej Rzeczyposp: pozwoleniu, z zachowaniem wszelkiej koło aktu Elekcji Wolności, i z nienaruszoną Stanu Rzeczyposp: całością, gotowem na to pozwolić, i sposobami którymi się w wolnej Rzeczypospolitej godzi, Bracią do tego wieść. Lubo stanęła Konstytucja preciw Elekcji. Królowa sposobów viuificandi szuka. Manifest Jawnej Niewinności P. Marszałek non abnuit, byle modis statui conuenientibus.
To tak różnie przez ten Rok, rady, konferencje o tej Elekcji postaremu wznawiały się, aż do Sejmu drugiego. Na którym Rzeczposp:
po śmierći Krolow, ná ośieroćiłą zwykły bywáć Rzeczpospolitą, zábieżeć niebespieczeństwom: ták byle się to dźiało powinnym y z Práwámi z godnymi sposobem, przy powszechnym cáłey Rzeczyposp: pozwoleniu, z záchowániem wszelkiey koło actu Elekcyey Wolnośći, y z nienáruszoną Stanu Rzeczyposp: cáłośćią, gotowem ná to pozwolić, y sposobámi ktorymi się w wolney Rzeczypospolitey godźi, Bráćią do tego wieść. Lubo stánełá Constitucya prećiw Elekcyey. Krolowa sposobow viuificandi szuka. Mánifest Iáwney Niewinnośći P. Márszałek non abnuit, byle modis statui conuenientibus.
To ták rożnie przez ten Rok, rády, conferencye o tey Elekcyey postáremu wznawiáły się, áż do Seymu drugiego. Ná ktorym Rzeczposp:
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 31
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
i krewnym wyjachać przeciwko mnie zakazano Wojsko przeciw mnie podpuszczono, Na crimina zmyślone Dekrety gotowano Rady na mię z wodzono, i obstępem konfundować chciano Kaznodziejów podwodzono, aby szczypali imię i życie moje z łaski Bożej u każdego dobrego i cnotliwego niezganione. Katedry prawdy i słowa Bożego, z Katedry fałszu i kłamstwa aby obracali: w Wolnej zaprawdę z rodziłem się Rzeczyposp: w której zmusu nikt nic czynić niepowinien, i kiedy łaska, abo Pańska nie zagrzewa dobroczynność, komużby się tedy chciało być, pracować, koszt ważyć, i niszczyć się przy takiej niewdzięczności Nienarabiałem ja z Tymfem, z Boratiniem, anim nic de publico
y krewnym wyiácháć przećiwko mnie zákazano Woysko przećiw mnie podpuszczono, Ná crimina zmyślone Decrety gotowano Rády ná mię z wodzono, y obstępem confundowáć chćiano Káznodźieiow podwodzono, áby szczypáli imię y żyćie moie z łáski Bożey v káżdego dobrego y cnotliwego niezgánione. Káthedry prawdy y słowá Bożego, z Káthedry fałszu y kłamstwá áby obracali: w Wolney záprawdę z rodźiłem się Rzeczyposp: w ktorey zmusu nikt nic czynić niepowinien, y kiedy łáská, ábo Páńska nie zágrzewa dobroczynność, komużby się tedy chćiało bydź, prácowáć, koszt ważyć, y niszczyć się przy tákiey niewdźięcznośći Nienárabiałem ia z Tymphem, z Borátiniem, ánim nic de publico
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 77
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
nagrodziło, bo miasto podziękowania, żeśmy przybyli obadwaj z Jego Mością Panem Wojewodą Sandomierskim, od Jego Mości Księdza Primassa, i Jego Mości Pana Wojnickiego vocowani, rzekł to I. K. Mość publice w Obozie swoim, psi się krwie tych protectorów, lżył, łajał, popuszczając cugle afektowi, jako nie tylko w wolnej Rzeczypospolitej, gdzie ligatus est conditionibus Princeps, i gdzie każdy Szlachcic tak się honestissime rodzi, vt quiuis Regum, ale i gdzie ściślej Monarchowie panują, i gdzie ad necem trahuntur Poddani, niegodziłoby się. Zniosłem to ja wespół z Jego Mością Panem Wojewodą Sandomierskim cierpliwie, wedle onego. Jako dźdże, śniegi
nágrodźiło, bo miásto podźiękowánia, żesmy przybyli obádwáy z Iego Mośćią Pánem Woiewodą Sendomirskim, od Iego Mośći Kśiędzá Primassá, y Iego Mośći Páná Woynickiego vocowáni, rzekł to I. K. Mość publicè w Oboźie swoim, pśi się krwie tych protectorow, lżył, łáiał, popuszczáiąc cugle áffektowi, iáko nie tylko w wolney Rzeczypospolitey, gdźie ligatus est conditionibus Princeps, y gdźie káżdy Szláchćic ták się honestissime rodźi, vt quiuis Regum, ále y gdźie śćiśley Monárchowie pánuią, y gdźie ad necem trahuntur Poddáni, niegodźiłoby się. Zniosłem to ia wespoł z Ie^o^ Mośćią Pánem Woiewodą Sendomirskim ćierpliwie, wedle onego. Iáko dźdźe, śniegi
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 89
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666