morską wodą/ jeno nazwiska są różne/ ale sama istność i przyrodzenie wody jedna jest wszystkich. Ale rzecze kto: nie jest jednakowa woda wszędy/ bo morska woda jest słona/ i gruba/ rzeczna jest słodka/ a ta co z źrzodeł i dżdżów znajduje się jedna słodka/ druga kwaśna/ trzecia gorzka/ czwarta wonna/ i rozmaitych innych różności wód może się każdy napatrzyć/ gdy ich zechce kosztować. Na to łatwia odpowiedź. Prawda to jest co powiadasz/ ale nie ta jest istność wody/ przymioty to tyl- ko są/ ale nie własne przyrodzenie onej/ które od niej żadnem sposobem nie może być odjęte. A któreż jest
morską wodą/ ieno nazwiska są rożne/ ále samá istność y przyrodzenie wody iedná iest wszystkich. Ale rzecże kto: nie iest iednákowa wodá wszędy/ bo morska wodá iest słona/ y gruba/ rzecżna iest słodka/ á ta co z źrzodeł y dżdżow znayduie się iedná słodka/ druga kwáśna/ trzećia gorzka/ cżwarta wonna/ y rozmáytych innych rożnośći wod może się kázdy nápátrzyć/ gdy ich zechce kosztowáć. Ná to łatwia odpowiedź. Prawdá to iest co powiádasz/ ále nie tá iest istność wody/ przymioty to tyl- ko są/ ále nie własne przyrodzenie oney/ ktore od niey żadnem sposobem nie może bydź odięte. A ktoreż iest
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 12.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
się morze burzy. W jednej nie będzie cerze: I tylko w swym niestatku odpoczynek bierze. 10. Z rana w ślicznych ogrodach Jutrzenka wzrok swój pasie. W Oceanowych wodach Gdy potym w krótkim czasie Ku Zachodowi ma się: Świat się mieni inaczy, I co widksiał Lucyfer Hesprus o baczy. 11. Roża, wonna Lilia, Czoło kwiecia wszelkiego: Ta i owa przemija, Zbywając wdzięku swego. Tak i ta zbędzie zgadnąć może; Co to w łonie Lilie, na twarzy ma roże. 12. Tak kształty swoje gubi Wiosny śmiertelnej pycha, Zielonością się chlubi Z rana, w wieczor usycha. I w podchlebstwie swym cicha Zaledwie co
się morze burzy. W iedney nie będźie cerze: Y tylko w swym niestátku odpoczynek bierze. 10. Z ráná w ślicznych ogrodách Iutrzenká wzrok swoy páśie. W Oceánowych wodách Gdy potym w krotkim czáśie Ku Zachodowi ma się: Swiát się mieni ináczy, Y co widxiał Lucyfer Hesprus o baczy. 11. Roża, wonna Lilia, Czoło kwiećia wszelkiego: Tá y owá przemija, Zbywáiąc wdźięku swego. Ták y tá zbędźie zgádnąć może; Co to w łonie Lilie, ná twarzy ma roże. 12. Ták kształty swoie gubi Wiosny śmiertelney pychá, Zielonośćią się chlubi Z ráná, w wieczor usycha. Y w podchlebstwie swym ćicha Záledwie co
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 163
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
: bo głowa wszytka/ krwie purpurą pokryta wyda rożaną farbę z siebie/ i tam dopiero ciernie/ bogate w rożą będzie: tam dopiero każdy do wieńca/ i do równianki/ głowy JEZUSA zażyje barzo ozdobnej miasto szarłatnej roży/ której ozdoby ciernie też będzie przyczyną. Piękna roża/ głowa JEZUSA krwią pokryta/ piękna i wonna roża/ twarz z głową Jezusową krwią pociekła. Taką rożą najlepi zdobić serce człowiecze/ taką rożą najlepi zdobić głowę człowiecze. ustąpią wszytkie ozdoby świata w swej piękności/ gdy się ta piękność twarzy JEZUSA, głowy JEZUSA pokaże. Tę głowę z twarzą ktokolwiek zludzi będzie miał zawsze na pamięci/ do żadnej nigdy nie obróci
: bo głowá wszytká/ krwie purpurą pokryta wyda rożáną farbę z siebie/ y tám dopiero ćiernie/ bogate w rożą będźie: tám dopiero káżdy do wieńcá/ y do rownianki/ głowy IEZVSA zażyie bárzo ozdobney miásto szárłatney roży/ ktorey ozdoby ćiernie też będźie przyczyną. Piękna roża/ głowa IEZVSA krwią pokryta/ piękna y wonna roża/ twarz z głową Iezusową krwią pociekła. Táką rożą naylepi zdobić serce człowiecze/ táką rożą naylepi zdobić głowę człowiecze. vstąpią wszytkie ozdoby świátá w swey pięknośći/ gdy się tá piękność twarzy IEZVSA, głowy IEZVSA pokaże. Tę głowę z twarzą ktokolwiek zludźi będźie miał záwsze ná pámięći/ do żadney nigdy nie obroći
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 293
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
mózgu dwa idą kanały pod kątami ocznemi, a gdzie się schodzą we środku ich są jakoby dwie brodawki, te się rozszerżają gdy wiatr nozdrzami ciągniem, a kurczą gdy wiatr przez nozdrze wyganiamy, od tegoż sitka kościanego idą ku mózgowi dwa drugie kanały, i zachyliwszy się do gęby się skłaniają. Gdy tedy rzecz jaka wonna części subtelniejsze dymowi podobne z siebie wydaje, te wchodzą w nos, i w brodawki tamte przez ich przyciągnienie wstępują, i tam dzielność do poczucia zapach wzbudzają: a gdy już nazbyt się jakiego dymu nabiorą, więcej nie przyjmują. 1. Jako się staje powonienie? Są w nosie między oczami dwa guziki z ciała
mozgu dwa idą kanáły pod kątami ocznemi, á gdzie się zchodzą we szrzodku ich są iákoby dwie brodawki, te się rozszerżaią gdy wiátr nozdrzami ćiągniem, á kurczą gdy wiatr przez nozdrze wygániamy, od tegoż śitká kośćianego idą ku mozgowi dwa drugie kánáły, y zachyliwszy się do gęby się skłániaią. Gdy tedy rzecz iáká wonná częśći subtelnieysze dymowi podobne z śiebie wydáie, te wchodzą w nos, y w brodawki támte przez ich przyćiągnienie wstępuią, y tam dźielność do poczućia zapách wzbudzaią: á gdy iuż nazbyt się iákiego dymu nabiorą, więcey nie przyimują. 1. Iako się staie powonienie? Są w nośie między oczami dwa guźiki z ćiałá
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 217
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
i Delu panieństwem Wziął ją/ i tym Andremon był szczęśliw małżeństwem. Jest jezioro pochodne/ schyłe kraje poszły Na brzegi morskie/ wierzchem mirtami przyrosły. Tam o złym nie dudając Driope przybyła/ Co boleśniejsza Nimfom wience prowadziła. Na ręku młodsze roku dzieciątko trzymała/ I piersiami namilszy ciężar nqpawała. Tudzież jeziora/ maści Tyrskiej wonna była Lotos/ która w nqdzieję jagód kwiat stroiła. Z niej kwiateczek dzieciątku Driope urwała/ Coby się zabawiało/ jam toż pomyślała: (Bom z nią była) obaczę z kwiatkaszczerkające Krwawe krople/ a rózgi jakby się trzęsące. Zgoła tak/ co z powieści gburskiej jawno wszytkim/ Nimfa Lotos uchodząc
y Delu pánienstwem Wźiął ią/ y tym Andremon był szczęśliw małżęnstwẽ. Iest ieźioro pochodne/ schyłe kraie poszły Ná brzegi morskie/ wierzchem mirtámi przyrosły. Tám o złym nie dudáiąc Dryope przybyłá/ Co boleśnieysza Nymphom wience prowádźiłá. Ná ręku młodsze roku dźiećiątko trzymáłá/ Y pierśiámi namilszy ćiężar nqpawáłá. Tudźiesz ieźiorá/ máśći Tyrskiey wonna byłá Lotos/ ktora w nqdźieię iágod kwiát stroiłá. Z niey kwiateczek dźiećiątku Driope vrwáłá/ Coby się zabawiało/ iam toż pomyślałá: (Bom z nią byłá) obaczę z kwiatkászczerkáiące Krwáwe krople/ á rozgi iákby się trzęsące. Zgołá tak/ co z powieśći gburskiey iáwno wszytkim/ Nymphá Lotos vchodząc
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 228
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
uściech trzymać/ a korzenia proch z octem pijać. Dziegiel.
Nadewszytko dzięglowe korzenie dobre. Zimie zwinem/ Lecie z wodką jaką/ abo z piwem używać go. Przez urynę/ i przez pot/ wypędza zarażone nieczystości z ciała. Palić z niego wodkę pożyteczną dla jadu dobrze z winem. Wodka ta bywa wonna/ i skuteczna dla jadu. Także kłaść korzeń do octu/ a ocet ten pić/ abo z potrawami używać/ pożyteczno. Do piwa go kłaść a moczyć/ i pić to piwo/ barzo potrzebno i skuteczno będzie przeciw jadowi i zarazie. O powietrzu. Dyptam.
Dyptamowy korzeń z octem abo z wodką rożaną pić
vśćiech trzymać/ á korzeniá proch z octem piiáć. Dźiegiel.
Nádewszytko dźięglowe korzenie dobre. Zimie zwinem/ Lećie z wodką iáką/ ábo z piwem vżywáć go. Przez vrinę/ y przez pot/ wypądza zárażone nieczystośći z ćiáła. Palić z niego wodkę pożyteczną dla iádu dobrze z winem. Wodká tá bywa wonna/ y skuteczna dla iádu. Także kłáść korzeń do octu/ á ocet ten pić/ ábo z potráwami vżywáć/ pożyteczno. Do piwá go kłáść á moczyć/ y pić to piwo/ bárzo potrzebno y skuteczno będźie przećiw iádowi y zaráźie. O powietrzu. Dyptam.
Dyptamowy korzeń z octem ábo z wodką rożáną pić
Skrót tekstu: PetrSInst
Strona: D4
Tytuł:
Instrukcja albo nauka jak się sprawować czasu moru
Autor:
Sebastian Petrycy
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
A Cierpliwość kto za rogi ujął, samej Trwodze srogi, ten jako dąb obli stoi i wichrów się nic nie boi.
Toć są kwiatki twego czoła, a ty jako pilna pszczoła, bierąc z nich miód, kładź w ul nowy, jedno ten sam duszy zdrowy.
Prowadźże już rącze lata, skąd by wonna wprzód obiata wysokiego Boga doszła, a rodzicom radość rosła.
A uczonej od Pallady bierz więc pochop bądź do rady, bądź Ojczyzna cię do boju w hecowanym weźmie stroju. XXXVI. NA KONSEKRACYJĄ J EGO M OŚCI KS IĘDZA BALTAZARA MIASKOWSKIEGO SUFRAGANA WŁOCŁAWSKIEGO BRATA RODZONEGO
Bracie, którego wierzch dwurogi czoło nowe nam zdobi, skronie
A Cierpliwość kto za rogi ujął, samej Trwodze srogi, ten jako dąb obli stoi i wichrów się nic nie boi.
Toć są kwiatki twego czoła, a ty jako pilna pszczoła, bierąc z nich miód, kładź w ul nowy, jedno ten sam duszy zdrowy.
Prowadźże już rącze lata, skąd by wonna wprzód obiata wysokiego Boga doszła, a rodzicom radość rosła.
A uczonéj od Pallady bierz więc pochop bądź do rady, bądź Ojczyzna cię do boju w hecowanym weźmie stroju. XXXVI. NA KONSEKRACYJĄ J EGO M OŚCI KS IĘDZA BALTAZARA MIASKOWSKIEGO SUFRAGANA WŁOCŁAWSKIEGO BRATA RODZONEGO
Bracie, którego wierzch dwurogi czoło nowe nam zdobi, skronie
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 292
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
z podgarlem kwaśno uwarzony Dobry czeladce, pieprzem zaprawiony. Weź płuca z sercem, będzie siekaninka, Będzie to krasna czeladce zwierzynka. Odłoż wątrobę, będą wątrobnice, Wszystkie te kiszki wywracaj na nice. Odbierz z nich tłustość, włóż sadła kawalec, Każ to wysmażyć, będzie z tego smalec.
Bywać toż z sadła wonna maść rożana, Lecz iż ta maju aż bywa działana, Więc sadło posol a złoż je chędogo, Może się i to przygodzie dla kogo. Mięso wykrawaj miernie na kiełbasy, Zwierzynka i to w mięsopustne czasy. Kiszki nadziewaj manną i jagłami, Wątrobą drugie, drugie też krupami. Połcie, te posol
z podgarlem kwaśno uwarzony Dobry czeladce, pieprzem zaprawiony. Weź płuca z sercem, będzie siekaninka, Będzie to krasna czeladce zwierzynka. Odłoż wątrobę, będą wątrobnice, Wszystkie te kiszki wywracaj na nice. Odbierz z nich tłustość, włoż sadła kawalec, Każ to wysmażyć, będzie z tego smalec.
Bywać toż z sadła wonna maść rożana, Lecz iż ta maju aż bywa działana, Więc sadło posol a złoż je chędogo, Może się i to przygodzie dla kogo. Mięso wykrawaj miernie na kiełbasy, Zwierzynka i to w mięsopustne czasy. Kiszki nadziewaj manną i jagłami, Wątrobą drugie, drugie też krupami. Połcie, te posol
Skrót tekstu: ZbierDrużWir_I
Strona: 16
Tytuł:
Collectanea...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1675 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910