Znaczy to ziele wesołość, ile na aktach weselnych; teraz na takich aktach rozmaryn jest in usu. Oprócz majeranu dawano na wieniec Pannom młodym olim szparagi, wierzbę, czyli koszyczko, na znak, iż w stanie małżeńskim słodycz z gorszkością miesza się. Robiono Wieńce z kwiatu bardzo wonnego Bacearis, to jest szlachtawy, oblapy wonnej; ale niemi koronowano tylko wieszczków głowy, aby od złych języków nie tykani byli. Z Lotos albo obrotnicy ziela, czyli kwiatu w wodzie się rodzącego, formowano korony dla Apollina i Muz; gdyż znaczy lotos wiełkiego umysłu przymioty i ciała piekność, z racyj iż jest kwiat osobliwym kształtem kwitnący; jest koloru purpurowego. Pokazuje
Znacży to źiele wesołość, ile na aktach weselnych; teraz na takich aktach rozmaryn iest in usu. Oprucz maieranu dawano na wieńiec Pannom młodym olim szparagi, wierzbę, cżyli koszyczko, na znak, iż w stanie małżeńskim słodycz z gorszkością miesza się. Robiono Wieńce z kwiatu bardzo wonnego Bacearis, to iest szlachtawy, oblapy wonney; ale niemi koronowano tylko wieszczkow głowy, aby od złych ięzykow nie tykani byli. Z Lotos albo obrotnicy ziela, cżyli kwiatu w wodzie sie rodzącego, formowano korony dla Apollina y Muz; gdyż znacży lotos wiełkiego umysłu przymioty y ciała piekność, z racyi iż iest kwiat osobliwym kształtem kwitnący; iest koloru purpurowego. Pokazuie
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 80
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
zaprawiony/ i zagęszczony. Dios.
Jeszcze jest inny sposób/ u tegoż Dioscyryda, tego oleju czynienia. Biorą oliwy funtów siedmdziesiąt/ i łotów dziesięć (alias) pół funta: Drzewa Balsamowego miałko utartego funtów pięć i cztery łoty/ to wszystko sypią w oliwę onę i warzą. Potym sypią drzewa Balsamowego/ Trzciny wonnej miałko utłuczonej/ dziewięć Funtów/ i łotów dwadzieścia/ Mitry dobrą szczyptę/ w starym pachniącym winie pierwej roztartej. Potym tak przyprawnego oleju biorą funtów czternaście/ i tak wiele korzenia Kosacowego tłuczonego/ i mieszają co nalepiej/ a przez dwa dni i dwie nocy moczą/ a potym prasą co nalepiej wygniatają. A jeśliże
zápráwiony/ y zágęsczony. Dios.
Iescze iest iny sposob/ v tegoż Dioscyryda, tego oleiu czynienia. Biorą oliwy funtow śiedmdźieśiąt/ y łotow dźieśięć (alias) puł funtá: Drzewá Bálsámowego miałko vtártego funtow pięć y cztery łoty/ to wszystko sypią w oliwę onę y wárzą. Potym sypią drzewa Balsamowego/ Trzćiny wonney miáłko vtłuczoney/ dźiewięć Funtow/ y łotow dwádźieśćiá/ Mitry dobrą sczyptę/ w stárym pachniącym winie pierwey rostártey. Potym ták przypráwnego oleiu biorą funtow czternaśćie/ y tak wiele korzenia Kosacowego tłuczonego/ y mieszáią co nalepiey/ á przez dwá dni y dwie nocy moczą/ á potym prásą co nalepiey wygniátáią. A ieśliże
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 10
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
/ albo kosztownego ziela/ albo Cytwaru/ Mirry/ Cynamonu dobrego/ Situ pachnącego/ Balsamu prawdziwego nasienia/ którego iż już tych czasów niemamy/ na to miejsce Kubeb/ albo Gałganu/ albo Lentyszkowego nasienia/ Marzany wielkiej/ abo Rety/ Piołynowego Soku/ Koniego trudu soku/ olejku gwoździkowego/ po pół łociu/ wonnej Trzciny/ Cynamonu przedniego/ po pułtory ćwierci łota Czosnkowego ziela/ albo gęsiego/ Poleju Stonogowcu/ Soku Lakrycjowego/ po pół ćwierci łota/ Cukru Kanaru/ albo Miodu odszymowanego ileby potrzeba: I to wespół dobrze umieszać/ a przeciw pomienionym chorobom/ po trzy ćwierci łota używać. Rozsądek.
Znajdujemy u Serapiona inną Curcumę
/ álbo kosztownego źiela/ álbo Cytwaru/ Mirrhy/ Cynámonu dobrego/ Situ pachnącego/ Bálsámu prawdźiwego naśienia/ ktorego iż iuż tych czásow niemamy/ ná to mieysce Kubeb/ álbo Gáłganu/ álbo Lentyszkowego naśienia/ Márzány wielkiey/ ábo Rety/ Piołynowego Soku/ Koniego trudu soku/ oleyku gwoźdźikowego/ po puł łoćiu/ wonney Trzciny/ Cynamonu przedniego/ po pułtory czwierći łotá Czosnkoweg^o^ źiela/ álbo gęśieg^o^/ Poleiu Stonogowcu/ Soku Lakrycyowego/ po poł czwierći łotá/ Cukru Kánáru/ álbo Miodu odszymowánego ileby potrzebá: Y to wespoł dobrze vmieszáć/ á przećiw pomienionym chorobom/ po trzy czwierći łotá vżywáć. Rozsądek.
Znáyduiemy v Serápioná iną Curcumę
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 29
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
wziąć/ ale że nie zawsze tego mieć możemy/ ile w tych tu stronach (bo się tu Logowa nie rodzi) Oliwy przepłokanej tyle wziąć możemy.
Albo tak: Wziąć Szpiki Indyjskiej łotów sześć/ Majeranu łotów cztery/ Rajskiego albo Orlego Drzewa/ Omanu/ Listu Indyjskiego/ albo miasto niego/ korzenia Szpikanardy Rzymskiej/ wonnej Trzciny/ Liścia bobkowego/ Ostryżu wonnego/ Situ pachnącego/ Kardamonu/ po trzy łoty/ wina białego prawie dobrego/ wody/ obojga ile potrzeba. Oleju Sesamowego sześć funtów. Te przerzeczone zioła i korzenia w tym winie/ w wodzie i w Oleju moczyć. Potym warzyć w naczyniu sowitym/ przy ogniu wolnym/ przez
wźiąć/ ále że nie záwsze tego mieć możemy/ ile w tych tu stronách (bo sie tu Logowá nie rodźi) Oliwy przepłokáney tyle wźiąć możemy.
Albo ták: Wźiąć Szpiki Indiyskiey łotow sześć/ Máieranu łotow cztery/ Ráyskiego álbo Orlego Drzewá/ Omanu/ Listu Indyyskiego/ álbo miásto niego/ korzenia Szpikánárdy Rzymskiey/ wonney Trzćiny/ Liśćia bobkowego/ Ostryżu wonnego/ Situ pachnącego/ Kardamonu/ po trzy łoty/ winá białego práwie dobrego/ wody/ oboygá ile potrzebá. Oleiu Sesámowego sześć funtow. Te przerzeczone źiołá y korzenia w tym winie/ w wodźie y w Oleiu moczyć. Potym wárzyć w naczyniu sowitym/ przy ogniu wolnym/ przez
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 32
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
gdy te klejnoty serce pokrają od kochających podane. Za nic i sława/ i rodziciele/ za nic i która następuje wieczna sromota/ gdy się rozświecą takie na sercu świetności od ulubionych posłane. Woli dla tego cierniową JEZUS koronę/ która choć głowę rani. przecię nic serca nie karbuje. Włożyć chciej temu Dzieciątku i z wonnej roży uwity wieniec/ niech się rumianość z kwiatu wybija białego/ obłoż kubeczek samymi kwiatków listkami/ powiąż już nie kręconym ale drapanym jedwabiem/ niech zgoła głowy nic nie dolega JEZUSOWEJ, niech się wszelaka miękkość najduje/ garnąć się będzie Dziecina do ostrości. Widzi bowiem że wonne roże często zawodzą siła dusz ludźkich/ i
gdy te kleynoty serce pokráią od kocháiących podáne. Zá nic y sławá/ y rodźićiele/ zá nic y ktora nástępuie wieczna sromotá/ gdy się rozświecą tákie ná sercu świetnośći od vlubionych posłáne. Woli dla tego ćierniową IEZVS koronę/ ktora choć głowę ráni. przećię nic sercá nie kárbuie. Włożyć chćiey temu Dźiećiątku y z wonney roży vwity wieniec/ niech się rumiáność z kwiátu wybiia białego/ obłoż kubeczek sámymi kwiatkow listkami/ powiąż iuż nie kręconym ále drapánym iedwabiem/ niech zgołá głowy nic nie dolega IEZUSOWEY, niech się wszeláká miękkość náyduie/ gárnąć się będźie Dźiećina do ostrośći. Widźi bowiem że wonne roże często záwodzą śiłá dusz ludźkich/ y
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 269
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
, co acz wiarą rączy, na zgonie śle głos do Pana gorący, bo Ty i w ten czas stanęłaś Mu w oku pod krwawym drzewem obiema po boku. Kto wie, nie z Twej li przyczyny łzy leje, nieutulonym co tak żalem mdleje, że wszedszy jawnie do gospody onej i z alabastrem dziwnie maści wonnej przypadła z tyłu do naświętszej stopy, wyjąwszy oba z obudwu ócz czopy, a wycierając olejek on drogi, chłodzi i ściera smętnym włosem nogi. Szczęśliwa, bo acz nie rzekła ni słowa, próżna wnet grzechów wyszła białagłowa. Toż o szafarzu górnych kluczów dzierżę, w tenże i poczet Zacheusza bierzę, bo w
, co acz wiarą rączy, na zgonie śle głos do Pana gorący, bo Ty i w ten czas stanęłaś Mu w oku pod krwawym drzewem obiema po boku. Kto wie, nie z Twej li przyczyny łzy leje, nieutulonym co tak żalem mdleje, że wszedszy jawnie do gospody onej i z alabastrem dziwnie maści wonnej przypadła z tyłu do naświętszej stopy, wyjąwszy oba z obudwu ócz czopy, a wycierając olejek on drogi, chłodzi i ściera smętnym włosem nogi. Szczęśliwa, bo acz nie rzekła ni słowa, próżna wnet grzechów wyszła białagłowa. Toż o szafarzu górnych kluczów dzierżę, w tenże i poczet Zacheusza bierzę, bo w
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 150
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
dobrego Pana! Aleć nie ujdzie ta złość nie karana, Nie ujdzie zdrajca zasłużonej plagi, Nie puści Bóg swej, bez pomsty, zniewagi! A my, o siostry, jakośmy żywemu Służyły, dajmy cześć i umarłemu. Na święte członki swego dobrodzieja Nie ochraniajmy drogiego oleją. Maryja
Magdalena Mam ci ja słojek wonnej szpikanardy; Cóż, kiedy kamień tak wielki i twardy Na jego grobie leży, jako wiemy, Że go wszytkie trzy pewnie nie ruszemy.
Salomea Jeszcze wam większą rzecz powiem niźli to: Piłatową go pieczęcią przybito, Miejskich żołnierzów przydano do warty. Jakoż nam ma być grób Pański otwarty? Maryja
Jakubowa Nie wątpmy w Bogu
dobrego Pana! Aleć nie ujdzie ta złość nie karana, Nie ujdzie zdrajca zasłużonej plagi, Nie puści Bóg swej, bez pomsty, zniewagi! A my, o siostry, jakośmy żywemu Służyły, dajmy cześć i umarłemu. Na święte członki swego dobrodzieja Nie ochraniajmy drogiego oleją. Maryja
Magdalena Mam ci ja słojek wonnej szpikanardy; Cóż, kiedy kamień tak wielki i twardy Na jego grobie leży, jako wiemy, Że go wszytkie trzy pewnie nie ruszemy.
Salomea Jeszcze wam większą rzecz powiem niźli to: Piłatową go pieczęcią przybito, Miejskich żołnierzów przydano do warty. Jakoż nam ma być grób Pański otwarty? Maryja
Jakubowa Nie wątpmy w Bogu
Skrót tekstu: PotZmartKuk_I
Strona: 605
Tytuł:
Dialog o zmartwychwstaniu pańskim.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
zmarszczonej nigdy nie widział. Trafiło się, poszedł do Mechy i tam się ożenił. Po kilku lat przyszedłem ja też do Mechy; obaczę onego chudego, bladego i barzo smutnego.
Rzekłem mu: — „Cóż ci to?”
Odpowiedział mi: — „Korzeń wesołości mojej ucięty, a młodość różej mojej wonnej uschła. Ożeniłem się i spłodziłem dziatki, których póki nie było, pótym sam dziecięciem był.”
Gdyś już stary, dziecińskie obmierz sobie sprawy, Bo igrzyska i żarty młodych są zabawy. Wesołości młodzieńskiej w starym szukać szkoda, Bo się nie wraca nazad upłyniona woda. Kiedy dojrzałym kłosom żniwo już
zmarszczonéj nigdy nie widział. Trafiło się, poszedł do Mechy i tam się ożenił. Po kilku lat przyszedłem ja też do Mechy; obaczę onego chudego, bladego i barzo smutnego.
Rzekłem mu: — „Cóż ci to?”
Odpowiedział mi: — „Korzeń wesołości mojéj ucięty, a młodość różej mojéj wonnéj uschła. Ożeniłem się i spłodziłem dziatki, których póki nie było, pótym sam dziecięciem był.”
Gdyś już stary, dziecińskie obmierź sobie sprawy, Bo igrzyska i żarty młodych są zabawy. Wesołości młodzieńskiéj w starym szukać szkoda, Bo się nie wraca nazad upłyniona woda. Kiedy dojrzałym kłosom żniwo już
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 194
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879