dziatki od oczu naszych/ za społecznym zjednoczeniem i postanowieniem odbiera? Rzec tego nie możemy/ upodobał sobie Niebieski Oblubieniec jej kwitnące lata: to co według upodobania jego było wziął/ i do swej wiekuistej majętności przeprowadził. Pewni tego jesteśmy/ i tym się w tym odeszciu eij cieszyć wielce możemy/ że się temu Panu wonność cnot jej w młodości kwitnącej upodobała/ którym jako w dzieciństwie jako w potomnym. aż doteraźniejszego wieku swego/ wdzięcznych zapach/ śliczną oczom pociechę/ niepoślenią Domowi ozdobę wydawała. Ich Mć zacni Rodzicy ze wszytką rotą Pokrewnych swoich żałosnych /to zasmucone Koło/ w któreście sięWmć stawili/ żalu i smutku nie pomału używając:
dziatki od oczu nászych/ zá społecżnym ziednocżeniem y postánowieniem odbiera? Rzec tego nie możemy/ vpodobał sobie Niebieski Oblubieniec iey kwitnące látá: to co według vpodobania iego było wźiął/ y do swey wiekuistey maiętnośći przeprowádźił. Pewni tego iesteśmy/ y tym sie w tym odeszćiu eiy ćieszyć wielce możemy/ że sie temu Panu wonnosć cnot iey w młodośći kwitnącey vpodobáłá/ ktorym iáko w dziećiństwie iáko w potomnym. áż doteráźnieyszego wieku swego/ wdźięcznych zapach/ ślicżną ocżom poćiechę/ niepoślenią Domowi ozdobę wydawáła. Ich Mć zacni Rodźicy ze wszytką rotą Pokrewnych swoich żałosnych /to zásmucone Koło/ w ktoreśćie sięWmć stáwili/ żalu y smutku nie pomału vżywáiąc:
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: F2
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Wzajem się tłuką.
A kiedy już noc czarnymi skrzydłami Świat ten okryje, nie między ścianami, Lecz w sadzie abo otwartej stodole Spoczywać wolę.
Tam niepodobnym swej urodzie huczy Bąk wodny głosem; to niedźwiadek kruczy, To powtarzają pieśni ulubione Żabki zielone.
To szumią drzewa powoli ruszone, Gdy nimi chwieją zefiry pieszczone. To wonność z rosy dają wszytkie zioła, Pociechy zgoła.
To czyste wody w przejrzystym strumieniu Szemrzą spadając z góry po kamieniu, Aż i na młyńskie woda lecąc koło Szumi wesoło.
Kiedy też księżyc swe pełne kieruje Koła, że ledwie dniowi ustępuje, Jakie przechadzki lub między łąkami Lub nad stawami?
A skoro słońce lwa srogiego mija
Wzajem się tłuką.
A kiedy już noc czarnymi skrzydłami Świat ten okryje, nie między ścianami, Lecz w sadzie abo otwartej stodole Spoczywać wolę.
Tam niepodobnym swej urodzie huczy Bąk wodny głosem; to niedźwiadek kruczy, To powtarzają pieśni ulubione Żabki zielone.
To szumią drzewa powoli ruszone, Gdy nimi chwieją zefiry pieszczone. To wonność z rosy dają wszytkie zioła, Pociechy zgoła.
To czyste wody w przejrzystym strumieniu Szemrzą spadając z gory po kamieniu, Aż i na młyńskie woda lecąc koło Szumi wesoło.
Kiedy też księżyc swe pełne kieruje Koła, że ledwie dniowi ustępuje, Jakie przechadzki lub między łąkami Lub nad stawami?
A skoro słońce lwa srogiego mija
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 349
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
v. 11. Prouer: 3. Praecepto hoc omne Sacrilegium et rapina prohibetur. Lomb lib: 3. dist: 37. Hier: epis 6. c. 4. Traktatu wtórego, CVD X. ROKV PO NARÓDZENIV PAŃSKIM, 1616. Jun: 15. w Piątek.
Gdy czuniesz że z Pieczary wdzieczna wonność wschodzi. Wiedz iż ta łąka Święty z kwieciem zapach rodzi. Rozumieją wysokolotni Teologowie o Ciałach Świętych/ że w tych w najwyższym stopniu wszelako wonia znajdować się będzie/ i tak iż od smysłu między zapachami i woniami dyscernującego łatwo barzo poznać i przyjąć się może/ bez wytchnienia się lubo ewaporacji. To zdanie ich jawnie się
v. 11. Prouer: 3. Praecepto hoc omne Sacrilegium et rapina prohibetur. Lomb lib: 3. dist: 37. Hier: epis 6. c. 4. Tráctatu wtorego, CVD X. ROKV PO NARODZENIV PANSKIM, 1616. Iun: 15. w Piątek.
Gdy czuniesz że z Pieczáry wdźieczna wonność wschodźi. Wiedz iż tá łąká Swięty z kwiećiem zapach rodźi. Rozumieią wysokolotni Theologowie o Ciáłách Swiętych/ że w tych w naywyzszym stopniu wszeláko wonia znáydowáć się będźie/ y ták iż od smysłu między zapáchámi y woniámi discernuiącego łátwo bárzo poznáć y przyiąć się może/ bez wytchnienia się lubo ewáporátiey. To zdánie ich iáwnie się
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 124.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
ż innego/ tylko woniej i zapachu przewdzięcznego że miał owoc przynieść spodziewać się było. Mowie Błogosawiony Apostoł z Tarsu: Christi bonus odor sumus aliis in vitam. to jest: Dobrą wonnośćą jesteśmy Chrystusową innym do żywota. Toż ja z każdym pobożnym rzec mogę: Dobry Chrystusów zapach są Święci Ojcowie naszy Pieczarscy/ których przewdzięczna wonność szeroko różniozszy się do onej przedwiecznej wonności Pana Boga/ na którego ungwentów wonie biec mamy wszyscy/ świętobliwych ludzi prowadzi. Na ten to zapach ungwentów tych pośpieszając mianowany Presbyter/ z diaecesanem swoim wszedł co Cerkwie Przeczystej Panny/ w której jakoby się z ucichą pięknie przed majestatem Bożym winiającemi oblał łzami Wieleb: Ociec Ihumen Monastyra Świętej
ż inne^o^/ tylko woniey y zapáchu przewdźięczne^o^ że miał owoc przynieśc spodźiewáć się było. Mowie Błogosáwiony Apostoł z Társu: Christi bonus odor sumus aliis in vitam. to iest: Dobrą wonnośćą iestesmy Chrystusową innym do żywotá. Toż ia z káżdym pobożnym rzec mogę: Dobry Chrystusow zapách są Swięći Oycowie nászy Pieczárscy/ ktorych przewdźięczna wonność szyroko rozniozszy się do oney przedwieczney wonnośći Pána Boga/ ná ktorego vngwentow wonie biec mamy wszyscy/ świętobliwych ludźi prowádźi. Ná ten to zapách vngwentow tych pośpieszáiąc miánowány Presbyter/ z diaecesanem swoim wszedł co Cerkwie Przeczystey Pánny/ w ktorey iákoby sie z vćichą pięknie przed máiestatem Bożym winiáiącemi oblał łzámi Wieleb: Ociec Ihumen Monástyrá Swiętey
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 125.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
kaplicy pobocznej. Ta kaplica marmurową białą sztukaterą barzo misternej roboty sadzona. Wyrażony żywot et miracula, które za żywota swego czynił ten święty, tak iż malarską ręką osoby lepiej żadną miarą nie mogłyby się. W ołtarzu jest z tyłu dziurka w kamieniu, która penetrat do truny św. Antoniego. Z tej tedy dziurki wonność na kształt róże i fiołków wychodzi, cochmy 20v sami, applicando nares do tego miejsca, czuli. Szczęśliwa się nazywa Padwa, że i teraz quotidianis miraculis tego świętego et maximis quidem gaudet. W tymże kościele jest wielka magnificencja kaplic, ołtarzów i sam niemałą eksstructus spezą. Niedaleko ołtarza wielkiego jest obraz tego świętego
kaplicy pobocznej. Ta kaplica marmurową białą sztukaterą barzo misternej roboty sadzona. Wyrażony żywot et miracula, które za żywota swego czynił ten święty, tak iż malarską ręką osoby lepiej żadną miarą nie mogłyby się. W ołtarzu jest z tyłu dziurka w kamieniu, która penetrat do truny św. Antoniego. Z tej tedy dziurki wonność na kształt róże i fiołków wychodzi, cochmy 20v sami, applicando nares do tego miejsca, czuli. Szczęśliwa się nazywa Padwa, że i teraz quotidianis miraculis tego świętego et maximis quidem gaudet. W tymże kościele jest wielka magnificencja kaplic, ołtarzów i sam niemałą exstructus spezą. Niedaleko ołtarza wielkiego jest obraz tego świętego
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 146
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
inde
Co tak wy kładam.
Wylągłem się w papierach, zawsze pismem żyję, A nie znam i Litery, choć mi utni szyję.
Stare Enigma o ROZY od Autora poprawione, która ROZA przed grzechem Adamowym bez kolców rodzila się. O Enigmatach, albo Zagadkach
Zawsze się wstydzę, sama nie wiem czego. A wonność moja, przeraza każdego. Nie kłołam przed tym, dziś po grzechu kolę, Ozdabiam głowy, i bywam na stole. TREPKA Zakonna, opisana enigmatice.
W Lesie rosło, liście miało, Teraz nosi Duszę Ciało
O Złodzieju obieszonym Gadka,
Pan jestem wielu rzeczy, a te nie są moje. Co większa że po
inde
Co tak wy kłádam.
Wylągłem się w papierach, zawsze pismem żyię, A nie znam y Litery, choć mi utni szyię.
Stare AEnigma o ROZY od Autora poprawione, ktora ROZA przed grzechem Adamowym bez kolcow rodzila się. O Enigmatach, albo Zagadkach
Zawsze się wstydzę, sama nie wiem czego. A wonność moia, przeraza każdego. Nie kłołam przed tym, dziś po grzechu kolę, Ozdabiam głowy, y bywam na stole. TREPKA Zákonna, opisana aenigmaticè.
W Lesie rosło, liście miało, Teraz nosi Duszę Ciało
O Złodzieiu obieszonym Gadka,
Pan iestem wielu rzeczy, a te nie są moie. Co większa że po
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1201
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
przy odrodzeniu... zasiądziecie... sądząc (Ew. wg Mat., 19, 28). Urodził się i umarł Izydor święty rolnikiem, ciała jego nie namaszczono balsamem, grobu nie wystawiono, nagrobku nie pisano, a że żył świętobliwie, odrodzi się z grobu, aż on bonus odor Chrysti miła wonność Chrystusa (z 2 Listu św. Pawła do Koryntian, 2,15) i Korony wiecznej dziedzic nad wszystkie gwiazdy jaśniejszy. Otóż jak Bóg ludziom nierówność pierwszego drugim nadgradza narodzeniem. Przy pierwszym narodzeniu byli nie dobrowolnymi dziećmi rodziców swoich, kto się tedy podło tu na święcie rodzi, może się Panem Bogiem złożyć: „
przy odrodzeniu... zasiądziecie... sądząc (Ew. wg Mat., 19, 28). Urodził się i umarł Izydor święty rolnikiem, ciała jego nie namaszczono balsamem, grobu nie wystawiono, nagrobku nie pisano, a że żył świętobliwie, odrodzi się z grobu, aż on bonus odor Christi miła wonność Chrystusa (z 2 Listu św. Pawła do Koryntian, 2,15) i Korony wiecznej dziedzic nad wszystkie gwiazdy jaśniejszy. Otóż jak Bóg ludziom nierówność pierwszego drugim nadgradza narodzeniem. Przy pierwszym narodzeniu byli nie dobrowolnymi dziećmi rodziców swoich, kto się tedy podło tu na święcie rodzi, może się Panem Bogiem złożyć: „
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 480
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
gruby przekowany. Tą wszedłszy dziurą, szli po pod ziemię gankiem zasklepionym, aż się zbliżyli do jednej bramy marmurem ozdobionej, a we srzodku pod zasklepieniem było troje drzwi mosiężnych, misternie zrobionych, trzema kłodkami zawartych, gdzie też trzy były słupy z łańcuchami poprzek przewleczonemi; które Gwardian podniósł, i drzwi otworzył, z kąd wonność przyjemna bardzo czuć się dała. Gwardvan poklęknowszy, Ojcu Świętemu pochodnią zaswieconą z respektem podał, aby tam sam wszedł; który gdy się tam przez znaczną chwilę zabawił, usłyszeli asystenci jego namienieni za drzwiami zatrzymani, iż tam ciężko Ociec Święty jęczy, i płacze; a mniemając, iż się jaki mu casus trafił, i
gruby przekowány. Tą wszedłszy dziurą, szli po pod ziemię gankiem zasklepionym, aż się zbliżyli do iednèy bramy marmurem ozdobionèy, á we srzodku pod zasklepieniem było troie drzwi mosiężnych, misternie zrobionych, trzema kłòdkami zawartych, gdzie też trzy były słupy z łańcuchami poprzek przewleczonemi; ktore Gwardian podniosł, y drzwi otworzył, z kąd wonność przyiemna bardzo czuć się dała. Gwardvan poklęknowszy, Oycu Swiętemu pochodnią zaswieconą z respectem podał, aby tam sam wszedł; ktòry gdy się tam przez znaczną chwilę zabawił, usłyszeli assystenci iego namienieni za drzwiami zatrzymani, iż tam ciężko Ociec Swięty ięczy, y płacze; a mniemaiąc, iż się iaki mu casus trafił, y
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 8
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
albo w Lutym, a przesadzonych w Październiku, Listopadzie, w Lutym, w Marcu. Może to drzewo być szczepione w swój pniak; albo śliwny, brzoskwiniowy, migdałowy. Trzeba ziemię koło niego ustawicznie wzruszać, polewać w posuchę. Owoc drzewa tego mózg i żołądek potwierdza, co znać z jego wonności przyjemnej, a wonność każda pomiarkowana mózg utwierdza. Jest i to cudzoziemskie drzewo na mróz niecierpliwe, gnojem, obsypaniem, i obwinieniem okłotami ma być konserwowane w zimie, bo nie wytrzyma. Włoski orzech tę ma naturę; gdy ma być sadzony, na słońcu go wysużyć, jak wyniknie z ziemi, przesadzić go w Listopadzie, siedm podłożywszy kamieni
albo w Lutym, á przesadzonych w Pazdzierniku, Listopadzie, w Lutym, w Marcu. Może to drzewo bydź szczepione w swoy pniak; albo sliwny, brzoskwiniowy, migdałowy. Trzeba ziemię koło niego ustawicznie wzruszać, polewać w posuchę. Owoc drzewa tego mozg y żołądek potwierdza, co znać z iego wonności przyiemney, á wonność każda pomiarkowana mozg utwierdza. Iest y to cudzoziemskie drzewo na mroz niecierpliwe, gnoiem, obsypaniem, y obwinieniem okłotami ma bydź konserwowane w zimie, bo nie wytrzyma. Włoski orzech tę ma naturę; gdy ma bydź sadzony, na słońcu go wysużyć, iak wyniknie z ziemi, przesadzić go w Listopadzie, siedm podłożywszy kamieni
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 385
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
soku piołunowym, te nasienie posiej pomiędzy kapuste, uchronisz się robactwa. KOMARY uciekają zakurzywszy gnojem bydlęcym, albo siarką. Item gąbkę w otcie umoczywszy, powiesić ją na osobności, na żapach ten, tam zlatują O Ekono: mianowicie o Robactwie gąsienicach
się. Item połóż na łóżku swym przy sobie gałązkę świżych konopi rozkwitłą, wonność sama odżenie komarów; tożby czynić powinny plewy konopne. Item przeciw komarom i muchom weżmij trochę kminu, tym sokiem pamaść te członki, które odkryte bywają, żaden komar i mucha nie ukąsi. Item rutę warzyć i tą wodą izby, pokoje skrapiać. Item poleju ziela, komary nie lubią i przed
soku piołunowym, te nasienie posiey pomiędzy kapuste, uchronisz się robactwa. KOMARY uciekaią zakurzywszy gnoięm bydlęcym, albo siarką. Item gąbkę w otcie umoczywszy, powiesić ią na osobnosci, na żapach ten, tam zlatuią O Ekono: mianowicie o Robactwie gąsienicach
się. Item położ na łożku swym przy sobie gałąskę swiżych konopi rozkwitłą, wonność sama odżenie komarow; tożby czynić powinny plewy konopne. Item przeciw komarom y muchom weżmiy trochę kminu, tym sokiem pamaść te członki, ktore odkryte bywaią, żaden komar y mucha nie ukąsi. Item rutę warzyć y tą wodą izby, pokoie skrapiać. Item poleiu ziela, komary nie lubią y przed
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 458
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754