używania ich wszytkich ludzkiemu rodzajowi zktórych insze obrał sobie dla osoby insze dla używania i nakażonego zdrowia. Pośledniejsz pominąwszy tę które tak dla ozodoby inko i do pomienionych przygód wspominam ate bywają abo samy przez się abo z inszemi złączone nakształt cyrkułu okrągłęgo na jakiej pewnej Materii spojone/ celują ziołka niektóre ślicznością oczy ludzkie uweselając insze wonnością węch otrzeziwając i słabość głowy oczerstwiając insze zaś zwycięstwo niejakie przeznaczając: wszytkie jednak płci białogłowskiej/ a osobliwe Panieńskiej/ ozdobę wielką przynosząc. Lecz te wszytkie na stronę odłożywszy dziwne sporządzenie Wieńca uważajmy, Jest naprzód okrągłość początku i końca nie mając/ która znaczy że ci którzy się sobie przyjaźnią raz obowiązali/ acz poczętek zaczęty przyjaźni
vżywánia ich wszytkich ludzkiemu rodzáiowi zktorych insze obrał sobie dla osoby insze dla vżywánia y nákáżone^o^ zdrowia. Poślednieysz pominąwszy tę ktore ták dla ozodoby inko y do pomienionych przygod wspominam áte bywáią ábo sámy przez się ábo z inszemi złącżone nákształt cyrkułu okrągłęgo ná iákiey pewney Máteryey spoione/ celuią źiołká niektore ślicżnośćią ocży ludzkie vweseláiąc insze wonnośćią węch otrzeźiwáiąc y słábość głowy ocżerstwiáiąc insze záś zwyćięstwo nieiákie przeznácżáiąc: wszytkie iednák płći białogłowskiey/ á osobliwe Pánieńskiey/ ozdobę wielką przynosżąc. Lecz te wszytkie na stronę odłożywszy dźiwne sporządzenie Wieńcá vważaymy, Iest naprzod okrągłość początku y końcá nie máiąc/ ktora znácży że ći ktorzy sie sobie przyiáźnią raz obowiązáli/ ácż poczętek zaczęty przyiaźni
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: D4
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Familii Urzędów i Dygnitarstwa/ dzielnością Rycerską ozdobny/ dziś mówię w tej zacnej kwitnącej osobie dany Wienieć baczymy nieśmiertelności. Bo jako wiele sobie przyniosła szczęścia/ w wolnym i zacnym Domu się urodziwszy/ jako wiele przodków pociech znacznych dostąpiwszy nikomu nie tajno/ tak na sławę Przodków jako i na jej Cnoty i spaniałość młodym wiekiem i wonnością Cnot i postępków uczciwych patrzącemu. Nie wątpliwa/ jako jej Domowi wiele ozdoby w cnotach własnych obfitujacy przynosiła i gdyby nie był dekret Pana nieśmiertelnego wieleby było przyczynić i rozmnożyć pożytków Rzeczypospolitej mogła/ niemniej i słąwy zacnej Familii swojej. Wiele żalu jak utrapionym Rodzicom/ tak wiele smętku przyjaciółom i pokrewnym swoim śmiercia swoja przyniosła. Jednak
Fámiliey Vrzędow y Dygnitarstwá/ dźielnośćią Rycerską ozdobny/ dźiś mowię w tey zacney kwitnącey osobie dany Wienieć baczymy nieśmiertelnośći. Bo iáko wiele sobie przyniosłá szcżęśćia/ w wolnỹ y zacnym Domu sie vrodziwszy/ iáko wiele przodkow poćiech znácżnych dostąpiwszy nikomu nie táyno/ tak na sławę Przodkow iako y na iey Cnoty y spániáłość młodym wiekiem y wonnośćią Cnot y postępkow vcżćiwych patrzącemu. Nie wątpliwa/ iako iey Domowi wiele ozdoby w cnotách własnych obfituiacy przynośiłá y gdyby nie był dekret Paná nieśmiertelnego wieleby było przycżynić y rozmnożyć pożytkow Rzecżypospolitey mogłá/ niemniey y słąwy zacney Familiey swoiey. Wiele żalu iak vtrapionym Rodźicom/ tak wiele smętku przyiaćiołom y pokrewnym swoim śmierćia swoia przyniosła. Iednak
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: Fv
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
dym gruby z płomieniem do wysokości 15, lub 18 calów podnoszącym się ujrzysz wypadający.
Miasto olejku terpentynowego używając balsamu białego z Meki Tureckiej płomień z wystrzeleniem podobnym do ślinty dobrze nabitej wybuchnie.
Półuncij balsamu, z Kopaj zmieszanej z pewną miarą olejku koperwasowego, i wodki saletrowej wydaje płomień rzadki, czysty, i i złączony z wonnością przyjemną.
Kwiat siarki, opiłki żelaza zmieszane i wodą zimną polane, w kilka godzin same przez się zapalają się.
P. Lemery stłukszy na proszek siarkę i równą miarę opiłków moczonych przez czas niejaki w wodzie, zmieszał to wszystko, i tej mikstury 50 funtów w garku zakopał na stopę w głębokość w ziemi. W
dym gruby z płomieniem do wysokości 15, lub 18 calow podnoszącym się uyrzysz wypadaiący.
Miasto oleyku terpentynowego używaiąc balsamu białego z Meki Tureckiey płomień z wystrzeleniem podobnym do slinty dobrze nabitey wybuchnie.
Półunciy balsamu, z Kopay zmieszaney z pewną miarą oleyku koperwasowego, y wodki saletrowey wydaie płomień rzadki, czysty, y y złączony z wonnością przyiemną.
Kwiat siarki, opiłki żelaza zmieszane y wodą zimną polane, w kilka godzin same przez się zapalaią się.
P. Lemery ztłukszy na proszek siarkę y rowną miarę opiłkow moczonych przez czas nieiaki w wodzie, zmieszał to wszystko, y tey mikstury 50 funtow w garku zakopał na stopę w głębokość w ziemi. W
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 257
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
swojej Sentencyj, że ten Ogród wdzięczności jest mocą Wszechmocnej ręki przeniesiony do Krainy sub polo Antarctico leżącej, Oceanem, oblanej. Ale pytam się: czy są tam cztery Rajskie Rzeki, Gehon, Filon, Eufrates, Tygrys? Inni też aserunt, że Raju translacja stała się na insułę Zeilan, sub Zona torrida, pełną wonnością kwiatów, wszelakiego drzewa, wszelkich i wielkich delicyj sedem, gdzie ekstra ordynaryjną życia długością są udarowani od Nieba Obywatele; ale i tam Rzek Rajowi przyzwoitych żadnego nie masz vestigium; owszem tam podczas letniego czasu nieznośne gorąca (cóż to za locus deliciarum) a w zimie ustawiczne panują deszcze.
Są i tacy Authores, którzy
swoiey Sentencyi, że ten Ogrod wdzięczności iest mocą Wszechmocney ręki przeniesiony do Krainy sub polo Antarctico leżącey, Oceanem, oblaney. Ale pytam się: czy są tam cztery Rayskie Rzeki, Gehon, Philon, Euphrates, Tygris? Inni też aserunt, że Raiu translacya stáła się na insułę Zeilan, sub Zona torrida, pełną wonnością kwiatow, wszelakiego drzewa, wszelkìch y wielkich delicyi sedem, gdzie extra ordynaryiną życia długością są udarowani od Nieba Obywatele; ale y tam Rzek Raiowi przyzwoitych żadnego nie masz vestigium; owszem tam podczas letniego czasu nieznośne gorąca (coż to za locus deliciarum) a w zimie ustawiczne panuią deszcze.
Są y tacy Authores, ktorzy
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 91
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
jeszcze, warstwy piaskiem przesypując, tak smolą zalawszy w wodę w puść zimną: gdy ci świeżej roży będzie potrzeba, w letnim cieple na stole rozłoż, same się rozkwitną. Zdaje się roża nie tyl- O Ekonomice, mianowicie o Ogrodzie Włoskim.
ko dla ornamentu ogrodu, ale też do smażenia, na wodkę rozaną: wonnością swą mózg posila, żołądek utwierdza, pluca czyści, kaszel uśmierza, serce posila; sucha utarta z tabaką zmieszana mózgu jest posiłkiem, flegmę wyciąga.
Laurowe albo bobkowe drzewo zielonością swoją zdobi wirydarze, ile sadzone w pięknych wazach. Z ziarna albo rózgi szczepionej rodzi się: lubi powietrze zimne, ale bardziej ciepłe. Koło
ieszcze, warstwy piaskiem przesypuiąc, tak smolą zalawszy w wodę w puść zimną: gdy ci swieżey roży będzie potrzeba, w letnim cieple na stole rozłoż, same się rozkwitną. Zdaie się roża nie tyl- O Ekonomice, mianowicie o Ogrodzie Włoskim.
ko dla ornamentu ogrodu, ale też do smażenia, na wodkę rozaną: wonnością swą mozg posila, żołądek utwierdza, pluca czyści, kaszel usmierza, serce posila; sucha utarta z tabaką zmieszana mozgu iest posiłkiem, flegmę wyciąga.
Laurowe albo bobkowe drzewo zielonością swoią zdobi wirydarze, ile sadzone w pięknych wazach. Z ziarna albo rozgi szczepioney rodzi się: lubi powietrze zimne, ale bardziey ciepłe. Koło
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 434
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
pięknego nie z starego żyta jest zdrowy na pół z pszenną mąką rozczyniony, w bochnach nie wielkich pieczony, ani przepieczony. Proba, że dobrze upieczony, jeśli w wodę zimną kawałek wrzucony w pośród wody pływa; a jeśli powierzchu, ma wiele drożdży, jeśli na dno pornie, nic nie ma drożdży. Samą wonnością chleba rżanego może żyć długo. Democritus lat mający 109. trzy dni samym żył chleba tego zapachem. Żyd Pankrad za pewny eksces z dekretu imperialnej kamery w Spirze na śmierć głodową osadzony, zamurowany, okienkiem chleb na rosę wystawiał, wąchał, żył blisko pułroku; jak mu odebrano, umarł Serenius. Pszeniczny chleb z swej
pięknego nie z starego żyta iest zdrowy na puł z pszenną mąką rozczyniony, w bochnach nie wielkich pieczony, ani przepieczony. Proba, że dobrze upieczony, iezli w wodę zimną kawałek wrzucony w posrod wody pływa; á iezli powierzchu, ma wiele drożdzy, iezli na dno pornie, nic nie ma drożdzy. Samą wonnością chleba rżanego może żyć długo. Democritus lat maiący 109. trzy dni samym żył chleba tego zapachem. Zyd Pankrad za pewny exces z dekretu imperialney kamery w Spirze na smierć głodową osadzony, zamurowany, okienkiem chleb na rosę wystawiał, wącháł, żył blisko pułroku; iak mu odebrano, umarł Serenius. Pszeniczny chleb z swey
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 443
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
A MARS płomienny chrzęstem niepożytej zbroje/ Wujem będąc łagodził liche płacze moje. I tak mię wychowawszy na Świat sprowadzili/ Sławę lotną puściwszy ludziom ogłosili; Gdziem mieszkała dość długo rządząc lud w pokoju/ Miłość zgoda kwintnęła/ nie było tam boju. Pokoj obok mi siadał z ugłaskaną głową Oliwny wieniec nosąc/ a wonnością nową Skronie swe sperfumował włosy ochędożył/ W miarę je rozczesawszy po sobie położył. Spolnie zemną graniczył puste uroczyska/ Wymierzywał bez snuru warowninie siedliska. Jeszcze w ten czas zagonów miedza nie łączyła/ Jeszcze w Polach i Lesiech granica nie była. Jeszcze kamień mchem zrosły na sztuce nie legał/ Ani żaden do stada cudzego zabiegał
A MARS płomienny chrzęstem niepożytey zbroie/ Wuiem będąc łágodźił liche płácze moie. Y ták mię wychowawszy ná Swiát sprowádźili/ Sławę lotną puśćiwszy ludźiom ogłośili; Gdźiem mieszkáłá dość długo rządząc lud w pokoiu/ Miłość zgodá kwintnęłá/ nie było tám boiu. Pokoy obok mi śiadał z vgłaskáną głową Oliwny wieniec nosąc/ á wonnośćią nową Skronie swe sperfumował włosy ochędożył/ W miárę ie rozczesáwszy po sobie położył. Spolnie zemną grániczył puste vroczyská/ Wymierzywał bez snuru warowninie śiedliská. Iescze w ten czás zagonow miedzá nie łączyłá/ Iescze w Polách y Leśiech gránicá nie byłá. Iescze kámień mchem zrosły ná sztuce nie legał/ Ani żaden do stádá cudzego zábiegał
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: B3
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
pierwszego rodzaju pomieszania. Pierwszy jest/ jeśli woda ona ciepliczna jest szczera i przejzroczysta: to jest/ ma wprawdzie zapach i smak jakiego kruszcu/ i względem niego pomocna jest wielom i wielkiem chorobom: ale wodzie przyrodzonej i prostej jest barzo podobna/ jasna/przejzroczysta/ szczera: tak dalece/ że chociaż i smakiem i wonnością swą oczywiście pokazuje moc i władzą/ do uleczenia jakiechkolwiek chorób/ jednak kiedy onę kto będzie dystillował/ tedy albo żadnego/ albo barzo mały ślad po sobie zostawuje w onem naczyniu/ w którem była dystillowana: a to dla tego/ iż jest od samego przyrodzenia jakoby już przedystillowana. I przeto mylą się barzo ci na
pierwszego rodzáiu pomieszania. Pierwszy iest/ iesli wodá oná ćieplicżna iest szcżera y przeyzrocżysta: to iest/ ma wprawdźie zapach y smak iakiego kruszcu/ y względem niego pomocna iest wielom y wielkiem chorobom: ale wodźie przyrodzoney y prostey iest bárzo podobna/ iásna/przeyzrocżysta/ szcżera: tak dalece/ że choćiasz y smakiem y wonnośćią swą ocżywiśćie pokázuie moc y władzą/ do vlecżenia iakiechkolwiek chorob/ iednák kiedy onę kto będzie distillował/ tedy álbo żadnego/ álbo bárzo máły ślad po sobie zostáwuie w onem nacżyniu/ w ktorem byłá distillowána: á to dla tego/ iż iest od samego przyrodzenia iákoby iuż przedistillowána. Y przeto mylą się bárzo ći na
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 63.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
świat nie powracało?
Kto uważy na jak małe cząstki dzielić się mogą bez uszczerbku wielkości i wagi istoty ziemskie, ten łacno pojmie przyczynę, dla której planety i długo trwać, i też same wydawać się mogą, lubo obfite z siebie wyrzucają kurzawy i wapory. Jak długo kwiaty zerwane, drzewa wonne, ambra napełniają pokoje wonnością bez umniejszenia znacznego wagi i ciężaru? Nadto komety ogon wielki rzucają, gdy są bliskiemi słońca co nie trwa długo, gdy zaś nad słońce wznioższy się po odległych krainach biegają podobno żadnego ogona nie mają, nierównie zaś, dłużej w odległych od słońca stronach, niż w bliskości jego zostają. Dajmy też, że każdego obrotu
świat nie powracało?
Kto uważy na iak małe cząstki dzielić się mogą bez uszczerbku wielkości y wagi istoty ziemskie, ten łacno poymie przyczynę, dla którey planety y długo trwać, y też same wydawać się mogą, lubo obfite z siebie wyrzucaią kurzawy y wapory. Jak długo kwiaty zerwane, drzewa wonne, ambra napełniaią pokoie wonnością bez umnieyszenia znacznego wagi y ciężaru? Nadto komety ogon wielki rzucaią, gdy są bliskiemi słońca co nie trwa długo, gdy zaś nad słońce wznioższy się po odległych krainach biegaią podobno żadnego ogona nie maią, nierównie zaś, dłużey w odległych od słońca stronach, niż w bliskości iego zostaią. Daymy też, że każdego obrotu
Skrót tekstu: BohJProg_I
Strona: 101
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
iż gdyby cal sześciokwadratowy podzielono na dziesięć tysięcy billinów albo milionów milionów, to jest 100000000000000000 osim cząstek takowych równałoby wielkość cząstki z mięsa wychodzącej. X. de Lanis Jezuita postrzegł robaczka tak małego iż gdyby ziarno pszeniczne podzielono na 27 milionów jedna takowa cząstka równałaby owego robaczka wielkością. Ziarno bursztynu lub kadzidła dosyć małe może wonnością napełnić izbę 20 stop długą, tyleż szeroką, a 15 wysoką: policzono zaś, iż to ziarno na ów czas w dym obrócone podzieliłoby się na 15 billionów cząstek, to jest 15, 000, 000, 000, 000, Ogon rozciągał się na 64 gradusy. Dajmyż iż kometa była bliższa dziesięć razy
iż gdyby cal sześciokwadratowy podzielono na dziesięć tysięcy billinow albo millionow millionow, to iest 100000000000000000 osim cząstek takowych rownałoby wielkość cząstki z mięsa wychodzącey. X. de Lanis Jezuita postrzegł robaczka tak małego iż gdyby ziarno pszeniczne podzielono na 27 millionów iedna takowa cząstka równałaby owego robaczka wielkością. Ziarno bursztynu lub kadzidła dosyć małe może wonnością napełnić izbę 20 stop długą, tyleż szeroką, a 15 wysoką: policzono zaś, iż to ziarno na ow czas w dym obrócone podzieliłoby się na 15 billionow cząstek, to iest 15, 000, 000, 000, 000, Ogon rozciągał się na 64 gradusy. Daymyż iż kometa była bliższa dziesięć razy
Skrót tekstu: BohJProg_I
Strona: 109
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770