w łazniach swoich/ morskie i inne prowadził rurami nie dla zdrowia/ ale tylko dla jakiejś rozkoszy i zuchwałości. Także kto czyta u Lampridium de Heliogabalo Cesarzu/ który nigdy niechciał się kąpać w wodzie/ (bo właśnie była jakoby sadzawka/ w której mógł prawie dobrze pływać/) ażby pierwej wodę rozmaitemi wonnościami i olejkami uperfumowali/ i napuścili. Te wszystkie trzy przyczyny puściwszy na stronę/ gdyż niektóre z nich są nie potrzebne/ tylko o tej mówić będziemy/ która jest dla zachowania zdrowia dobrego . I acz wanien i łaźni rozkazują też używać Medycy dla wielu chorób/ któremi one mogą być uleczone/ jednak iż to nie może
w łázniách swoich/ morskie y inne prowádźił rurami nie dla zdrowiá/ ále tylko dla iákieyś roskoszy y zuchwáłośći. Tákże kto cżyta v Lampridium de Heliogabalo Cesárzu/ ktory nigdy niechćiał się kąpáć w wodźie/ (bo właśnie byłá iákoby sadzáwká/ w ktorey mogł práwie dobrze pływáć/) áżby pierwey wodę rozmáytemi wonnośćiámi y oleykámi vperfumowáli/ y nápuśćili. Te wszystkie trzy przycżyny puśćiwszy ná stronę/ gdyż niektore z nich są nie potrzebne/ tylko o tey mowić będźiemy/ ktora iest dla zachowánia zdrowia dobrego . Y ácż wánien y łáźni roskázuią też vżywáć Medycy dla wielu chorob/ ktoremi one mogą bydź vlecżone/ iednak iż to nie może
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 43.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
się odradza, a zniego nowy Feniks, najpierwsze jego staranie Ojca swego grzebać. I dla tego utacza gałkę albo jajko z mirry, i różnych zapachów, jaką tylko wnieść może, dźwiga, i siły swojej docieka, potym wydraża je, i tam prochy Ojca swego składa, zakleja, mirrą oblewa, i inszemi wonnościami. Dopiero niesie ten drogi ciężar, i na Ołtarzu na spalenie kładzie w Mieście Heliopolis. Herodot, i Tacit, wątpią o niektórych okolicznościach, przecięż zda się, że rzecz przyznawają za prawdziwą. Pliniusz zaś w całej swojej mowie dość jasno wprowadza, że fałsz wszystko i toż jest zdanie tego wieku Mędrców.
Przecię
się odradzá, á zniego nowy Fenix, naypierwsze iego staránie Oyca swego grzebáć. Y dlá tego utaczá gałkę albo iáyko z mirrhy, y rożnych zápachow, iaką tylko wnieść może, dzwigá, y śiły swoiey docieka, potym wydrażá ie, y tam prochy Oyca swego składá, zakleiá, mirrhą oblewa, y inszemi wonnośćiámi. Dopiero niesie ten drogi ciężar, y ná Ołtarzu ná spalenie kładzie w Mieśćie Heliopolis. Herodot, y Tacit, wątpią o niektorych okolicznośćiách, przecięż zda się, że rzecz przyznáwáią za prawdziwą. Pliniusz zaś w całey swoiey mowie dość iásno wprowadzá, że fałsz wszystko y toż iest zdánie tego wieku Mędrcow.
Przecię
Skrót tekstu: RolJabłADziej
Strona: 91
Tytuł:
Dziejopis starożytny Egipcjanów, Kartainców, Assyryjczyków, Babilonców, Medów, Persów, Macedończyków i Greków
Autor:
Charles Rollin
Tłumacz:
Józef Aleksander Jabłonowski
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Wielorakich osób do tej zażywano sprawy, jedni mózg nozdrzami sprowadzali, umyślnym sporządzonym ktemu naczyniem. Herod. lib. 2 .cap. 25. etc. Diod. lib. 1. p. 81.
Drudzy wnętrzności, i Jelita bokiem wy- snowali, przeciąwszy go kamieniem z Etiopij płytkim jako brzytwa. Potym ten kadłub wonnościami różnemi napełniano. A jako to wypróżnianie pociąga za sobą siekania koniecznie, i ciosy, a zatym jakiś gwałt naturze, i nieludzkość, ci, którzy się tym bawili, uciekali zaraz po robocie, a za niemi wszyscy przytomni kamieniami rzęsisto ciskali. Tych zaś, którzy namaszczali, barzo szanowali, zaprawiano ciała mirą, cynamonem
Wielorakich osob do tey zażywáno sprawy, iedni mozg nozdrzami sprowadzali, umyślnym sporządzonym ktemu náczyniem. Herod. lib. 2 .cap. 25. etc. Diod. lib. 1. p. 81.
Drudzy wnętrznośći, y Ielitá bokiem wy- snowáli, przeciąwszy go kámieniem z Ethiopiy płytkim iáko brzytwá. Potym ten kadłub wonnośćiámi rożnemi nápełniáno. A iáko to wyprożniánie pociąga za sobą siekaniá koniecznie, y ciosy, á zatym iákiś gwałt naturze, y nieludzkość, ći, ktorzy się tym bawili, uciekali zaraz po robocie, á za niemi wszyscy przytomni kamieniámi rzęśisto ćiskali. Tych zaś, ktorzy námászczáli, barzo szanowáli, zapráwiáno ciáła mirą, cynámonem
Skrót tekstu: RolJabłADziej
Strona: 127
Tytuł:
Dziejopis starożytny Egipcjanów, Kartainców, Assyryjczyków, Babilonców, Medów, Persów, Macedończyków i Greków
Autor:
Charles Rollin
Tłumacz:
Józef Aleksander Jabłonowski
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
nabrał: w ten Czas bowiem/ gdy w Perenosie położywszy święte dary na Ołtarzu/ Pokrowcem je wielkim Kapłan nakrywa/ przez tę Ceremonią Pogrzeb Pański wyraża się/ co i same słowa/ które kapłan nakrywając mówi/ wyznaczają. To jest: Uczciwy Józef z Drzewa zdjąwszy/ Przenaczystsze Ciało Twoje/ Prześcieradłem Czystym/ obwiwszy i wonnościami w Grobie nowym zakrywszy położył. Słusznie tedy i do rzeczy ta Ceremonia/ a nie od rzeczy/ jako ty gdaczesz/ odprawuje się/ bo Kadzidła przy Ucztach pogrzebnych zażywają. O Antymisach zaś i Portatelach prawisz/ że jest wielka różnica Ruskiej Cerkwie/ od Kościoła Rzymskiego. ODPOWIADAM. JEśli Materia uważasz/ prawda to/
nábrał: w ten Czás bowiem/ gdy w Perenośie położywszy święte dáry ná Ołtarzu/ Pokrowcem ie wielkim Kápłan nákrywa/ przez tę Ceremonią Pogrzeb Panski wyraża się/ co y sáme słowá/ ktore kápłan nákrywáiąc mowi/ wyznaczáią. To iest: Vczćiwy Iozeph z Drzewá zdiąwszy/ Przenaczystsze Ciáło Twoie/ Prześćirádłem Czystym/ obwiwszy y wonnośćiámi w Grobie nowym zákrywszy położył. Słusznie tedy y do rzeczy tá Ceremonia/ á nie od rzeczy/ iáko ty gdaczesz/ odpráwuie się/ bo Kádźidłá przy Vcztach pogrzebnych záżywáią. O Antimisách záś y Portatelách práwisz/ że iest wielka roznica Ruskiey Cerkwie/ od Kośćiołá Rzymskiego. ODPOWIADAM. IEsli Máteria vważasz/ prawdá to/
Skrót tekstu: MohLit
Strona: 126
Tytuł:
Lithos abo kamień z procy prawdy [...] wypuszczony
Autor:
Piotr Mohyła
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
niebie przez duszę nieumierającą na wieki. Wielce to kosztowna Margaretha i nieoszacowana perła/ za którą choćby Królowie ziemscy wszystkie skarby dali/ jeszczeby jej zapłacić nie mogli. Bo niebieskie pałace tak ozdobiła/ Anielskie wysokości i chwały/ tak wdzięczne uczynieła/ Wyznawców Świętych rozkoszy/ tak mile wyniosła. Panienek czystych pokoje w niebie takiemi wonnościami napełniła/ iż ani świat/ ani Kapłani tego wypisać nie mogą/ ani Aniołowie sami wychwalić nie trafią; ale Bóg ten dział jej ciała na ziemi świetnego/ a duszę w niebie żyjącej/ na skończenie świata/ na złączenie dusze ku ciału na sądzie ostatecznym/ na przyszłych rzeczy widzenie w twarzy swej świętej/ Aniołom Świętym
niebie przez duszę nieumieráiącą ná wieki. Wielce to kosztowna Margaretha y nieoszácowána perłá/ zá którą choćby Krolowie źiemscy wszystkie skárby dáli/ ieszczeby iey zápłáćić nie mogli. Bo niebieskie páłáce ták ozdobiłá/ Anyelskie wysokośći y chwały/ ták wdźięczne vczyniełá/ Wyznawcow Swiętych roskoszy/ ták mile wyniosłá. Pánienek czystych pokoie w niebie tákiemi wonnośćiámi nápełniłá/ iż áni świát/ áni Kápłáni tego wypisáć nie mogą/ áni Anyołowie sámi wychwalić nie tráfią; ále Bog ten dźiał iey ćiáłá ná źiemi świetnego/ á duszę w niebie żyiącey/ ná skończenie świátá/ ná złączenie dusze ku ćiáłu ná sądźie ostátecznym/ ná przyszłych rzeczy widzenie w twarzy swey świętey/ Anyołom Swiętym
Skrót tekstu: OkolNiebo
Strona: 12.
Tytuł:
Niebo ziemskie aniołów w ciele
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Okolski
Drukarnia:
Drukarnia Jezuitów
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644