. U Dysydentów bono ordine res parvae crescunt, a u nas Katolików malo, maximae dilabuntur. §. XVIII. Może mi ktokolwiek zarzucić, że lubo wprawdzie wiele pieniędzy wychodzi z Polski, ale też vicissim wiele przychodzi za przedaże wołów, koni zbóż, Dębów, potaziów, wełny, konopi, lnów, miodów, wosków etc. A co większa przed każda Elekcją, na fakcje postronnych Potencyj wiele milli onów do Polski wchodzi, i to wszystko znacznie kompensuje zato, co wychodzi. Na to odpowiadam: że na fakcje wiele pieniędzy wchodzi, ale długoż trwają, Po Elekcyj Niebieszczyka Króla, wiele było kopowców Saskich, i Talerów
. U Disydentow bono ordine res parvae crescunt, á u nas Kátolikow malo, maximae dilabuntur. §. XVIII. Może mi ktokolwiek zárzucić, że lubo wpráwdzie wiele pieniędzy wychodzi z Polski, ále też vicissim wiele przychodzi zá przedaże wołow, koni zboż, Dębow, potaziow, wełny, konopi, lnow, miodow, woskow etc. A co większá przed każda Elekcyą, ná fakcye postronnych Potencyi wiele milli onow do Polski wchodzi, y to wszystko znácznie kompensuie záto, co wychodzi. Na to odpowiadam: że ná fakcye wiele pieniędzy wchodzi, ále długoż trwaią, Po Elekcyi Niebieszczyka Krola, wiele było kopowcow Saskich, y Tálerow
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 132
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
loco publico z takiej odzieży twemu stanowi nieprzystojnej i z baczmag safianowych. Byłoby pole inwektywę uczynić na luks polski, a zatym et legem sumptuariam namówić; ale pierwej obrony, obrony, moi Mciwi panowie, trzeba. Także i od łokcia sukna i od innych rzeczy wielu, od wołów, od skór, łojów, wosków towarów leśnych, które się wymacać mogą, gdy deputowani panowie na tym siedzieć będą. Nuż ruszmy się też sami, przyłóżmy się do tego, czyńmy też co dla Rzpltej, nie wszystko po biesiadach jeździć, które i Pana Boga obrażają i zdrowie i mieszek psują, czas tracą, vitia mnożą. Dajmy też co hojną
loco publico z takiej odzieży twemu stanowi nieprzystojnej i z baczmag safianowych. Byłoby pole inwektywę uczynić na luks polski, a zatym et legem sumptuariam namówić; ale pierwej obrony, obrony, moi Mciwi panowie, trzeba. Także i od łokcia sukna i od innych rzeczy wielu, od wołów, od skór, łojów, wosków towarów leśnych, które się wymacać mogą, gdy deputowani panowie na tym siedzieć będą. Nuż ruszmy się też sami, przyłóżmy się do tego, czyńmy też co dla Rzpltej, nie wszystko po biesiadach jeździć, które i Pana Boga obrażają i zdrowie i mieszek psują, czas tracą, vitia mnożą. Dajmy też co hojną
Skrót tekstu: VotSejmCz_II
Strona: 228
Tytuł:
Votum szlachcica polskiego pisane na sejmiki i sejm roku pańskiego 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
Anglania/ Aremindia/ Gdańsk: ten leży podobno 5. mil od morza i rzeki: jednak za przekopaniem rowu/ dogadza sobie i morzem i rzeką barzo dobrze/ z takim przybywaniem bogatych kupców/ iż tu składają bogactwa Hiszpańskie i Portugalskie/ Francuskie/ Flanderskie/ i Angielskie/ a stamtąd nabierają/ żyta/ pszenice/ wosków/ popiołów/ skor/ klepek/ konopi/ wanczosów/ bursztynu/ i inszych towarów/ których Polska ma taki dostatek/ iż rzecz niepodobna ku wierzeniu. Rządzi się w wielkiej wolności. Król tam ma moc na morzu/ także zbieranie bursztynu/ i wszelaką zwierzchność. Oprócz Gdańska/ ma Król Polski w tej części rozmaite
Anglánia/ Aremindia/ Gdańsk: ten leży podobno 5. mil od morzá y rzeki: iednák zá przekopániem rowu/ dogadza sobie y morzem y rzeką bárzo dobrze/ z tákim przybywániem bogátych kupcow/ iż tu skłádáią bogáctwá Hiszpáńskie y Portogálskie/ Fráncuskie/ Flánderskie/ y Angielskie/ á stámtąd nábieráią/ żytá/ pszenice/ woskow/ popiołow/ skor/ klepek/ konopi/ wanczosow/ bursztynu/ y inszych towárow/ ktorych Polska ma táki dostátek/ iż rzecz niepodobna ku wierzeniu. Rządźi się w wielkiey wolnośći. Krol tám ma moc ná morzu/ tákże zbieránie bursztynu/ y wszeláką zwierzchność. Oprocz Gdańská/ ma Krol Polski w tey częśći rozmáite
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 120
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
morza Baltickiego/ które przychodzą i odchodzą ustawicznie na dół i na górę/ przez tamto morze. Bo ludzie od morza Baltickiego/ jak potrzebują win Ryńskich/ Francuskich/ i Hiszpańskich/ i cukrów/ i korzenia/ i species Portugalskich/ i z inszych tamtych miejsc/ i fruktów z Andalogiej/ tak też pomienione miejsca potrzebują wosków/ miodów/ skor/ futer/ zboża/ popiołów: z Polski/ z Prus/ z Litwy/ z Liwland/ z Moskwy/ i z innych okolicznych krajów. Czegoby ten Pan mógł dokazać ziemią/ jeszczesmy dotąd widzieć nie mogli/ bo nigdy się nie wdawał w znaczną wojnę/ oprócz z Dytmarsy/ którzy
morzá Báltickiego/ ktore przychodzą y odchodzą vstáwicznie ná doł y ná gorę/ przez támto morze. Bo ludźie od morzá Báltickiego/ iák potrzebuią win Ryńskich/ Fráncuskich/ y Hiszpáńskich/ y cukrow/ y korzenia/ y species Portogálskich/ y z inszych támtych mieysc/ y fruktow z Andálogiey/ ták też pomienione mieyscá potrzebuią woskow/ miodow/ skor/ futer/ zboża/ popiołow: z Polski/ z Prus/ z Litwy/ z Liwlánd/ z Moskwy/ y z innych okolicznych kráiow. Czegoby ten Pan mogł dokázáć źiemią/ iesczesmy dotąd widźieć nie mogli/ bo nigdy się nie wdawał w znáczną woynę/ oprocz z Ditmársy/ ktorzy
Skrót tekstu: BotŁęczRel_III
Strona: 32
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. III
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
bo Wisła rzeka/ która poczyna się na granicach Śląskich/ przechodzi wszystkę Polskę mniejszą/ część więtszej/ i Mazowsze/ i Prusy: wpada w morze Baltickie pod Gdańskiem/ i tam przyprowadza więcej niż za 400 mil/ (kędy też do niej przychodzi nie mało inszych rzek) barzo wiele żyta/ pszenice/ miodów/ wosków/ popiołów/ konopi/ skor/ klepek/ z królestwa tego. A z drugiej strony Dźwina rzeka zacna/ która się poczyna z jeziora Moskiewskiego/ nabrawszy w się inszych wód/ i bieżąc śrzodkiem Liwlantów/ wpada w morze pod Rigą/ do którego się miasta zjeżdża barzo wiele kupców. Są nad to w Prusiech/
bo Wisłá rzeká/ ktora poczyna się ná gránicách Sląskich/ przechodźi wszystkę Polskę mnieyszą/ część więtszey/ y Mázowsze/ y Prusy: wpada w morze Báltickie pod Gdańskiem/ y tám przyprowadza więcey niż zá 400 mil/ (kędy też do niey przychodźi nie máło inszych rzek) bárzo wiele żytá/ pszenice/ miodow/ woskow/ popiołow/ konopi/ skor/ klepek/ z krolestwá tego. A z drugiey strony Dźwiná rzeká zacna/ ktora się poczyna z ieźiorá Moskiewskiego/ nábrawszy w śię inszych wod/ y bieżąc śrzodkiem Liwlantow/ wpada w morze pod Rigą/ do ktorego się miástá zieżdża bárzo wiele kupcow. Są nád to w Pruśiech/
Skrót tekstu: BotŁęczRel_III
Strona: 41
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. III
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
Puszcze tamte są odnogi puszczej Ercińskiej/ która się rozchodzi po wszytkim północym kraju; ale podobno nabarziej w tej Prowincji/ a niż indzie. Widzieć tam drzewa niezmiernie wielkie/ których dla ich gęstwy nie mogą przeniknąć promienie słoneczne: z nich zbierają niewymowną rzecz żywice i smoły: tam się też rodzi nie przebrana rzecz miodów i wosków: abowiem tam pszczoły bez pracej ludzkiej/ czynią sobie ule za skorami u drzew abo w dupiach wygniełych. Tamże też znajduje się zwierza rozmaitego niezliczona rzecz/ niedźwiedzi/ kun/ soboli/ lisów/ wilków; z których futer mają znaczne handle i pożytki wielkie. Z tych lasów biorą wszystkę prawie materią do budowania/ i
Puscze támte są odnogi pusczey Ercińskiey/ ktora się roschodźi po wszytkim pułnocnym kráiu; ále podobno nabárźiey w tey Prouinciey/ á niż indźie. Widźieć tám drzewá niezmiernie wielkie/ ktorych dla ich gęstwy nie mogą przeniknąć promienie słoneczne: z nich zbieráią niewymowną rzecz żywice y smoły: tám się też rodźi nie przebrána rzecz miodow y woskow: ábowiem tám psczoły bez pracey ludzkiey/ czynią sobie vle zá skorámi v drzew ábo w dupiách wygniełych. Támże też znáyduie się źwierzá rozmáitego niezliczona rzecz/ niedźwiedźi/ kun/ soboli/ lisow/ wilkow; z ktorych futer máią znáczne hándle y pożytki wielkie. Z tych lásow biorą wszystkę práwie máterią do budowánia/ y
Skrót tekstu: BotŁęczRel_III
Strona: 55
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. III
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
z królestwem Fatygar: a rozciąga się swym Państwem aż do czerwonego morza; kędy ma te miasta/ Asam/ Salire/ Met/ Barbora/ Pidar/ i Zellę. Do Barbory przybywa wiele okrętów z Aden/ i z Kambaji z towarami swymi/ którymi frymarczą: z których biorą wiele miąs/ miodów/ wosków/ żywności dla Aden/ a złoto/ słoniową kość/ i insze rzeczy do Kambaji: Biorą też jeszcze więcej żywności z Zele/ bo tam jest miodu/ i wosków dostatek/ zboża i fruktów rozmaitych obfitość/ których nakładają do Aden i do Arabiej: także dobytków/ a zwłaszcza kozłów z ogonami/ co
z krolestwem Fátigár: á rozćiąga się swym Páństwem áż do czerwonego morzá; kędy ma te miástá/ Assám/ Sálire/ Meth/ Bárborá/ Pidár/ y Zellę. Do Bárbory przybywa wiele okrętow z Aden/ y z Cámbáiey z towárámi swymi/ ktorymi frymárczą: z ktorych biorą wiele miąs/ miodow/ woskow/ żywnośći dla Aden/ á złoto/ słoniową kość/ y insze rzeczy do Cámbáiey: Biorą też iescze więcey żywnośći z Zele/ bo tám iest miodu/ y woskow dostátek/ zboża y fruktow rozmáitych obfitość/ ktorych nákłádáią do Aden y do Arábiey: tákże dobytkow/ á zwłasczá kozłow z ogonámi/ co
Skrót tekstu: BotŁęczRel_III
Strona: 149
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. III
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
Do Barbory przybywa wiele okrętów z Aden/ i z Kambaji z towarami swymi/ którymi frymarczą: z których biorą wiele miąs/ miodów/ wosków/ żywności dla Aden/ a złoto/ słoniową kość/ i insze rzeczy do Kambaji: Biorą też jeszcze więcej żywności z Zele/ bo tam jest miodu/ i wosków dostatek/ zboża i fruktów rozmaitych obfitość/ których nakładają do Aden i do Arabiej: także dobytków/ a zwłaszcza kozłów z ogonami/ co 25 i więcej funtów ważą/ a głowę i szyję wszystkę mają czarną/ indziej są biali: i insze też niektóre wszystkie białe/ z ogonem na łokieć/ a zakrzywionym na
Do Bárbory przybywa wiele okrętow z Aden/ y z Cámbáiey z towárámi swymi/ ktorymi frymárczą: z ktorych biorą wiele miąs/ miodow/ woskow/ żywnośći dla Aden/ á złoto/ słoniową kość/ y insze rzeczy do Cámbáiey: Biorą też iescze więcey żywnośći z Zele/ bo tám iest miodu/ y woskow dostátek/ zboża y fruktow rozmáitych obfitość/ ktorych nákłádáią do Aden y do Arábiey: tákże dobytkow/ á zwłasczá kozłow z ogonámi/ co 25 y więcey funtow ważą/ á głowę y szyię wszystkę máią czarną/ indźiey są biali: y insze też niektore wszystkie białe/ z ogonem ná łokieć/ á zákrzywionym ná
Skrót tekstu: BotŁęczRel_III
Strona: 149
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. III
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
płacił: potym oddawszy na granicach pieniądze/ z skorami nazad do Krakowa prżyjachał.
Drugi Żyd wywiósł Czerwonych złotych 20. tysięcy/ i przedał je w
Pradze po pułczwarta złotego/ których w Krakowie po 82. na odmieniał. Co uczyni zysku 15333. ponieważna Żydy prawa niemasz wżdy strażnicy mieliby być ostróżni/ a wosków i smoły niechaj doglądają/ bo w tych nieznacznie pieniądze wywożą.
Gdańszczanie także za nasze zboża/ co im dostatek wielki ślemy/ co im bogastwa w ręce kładziemy/ jako i Żydów krzczonych/ że ich miedzy sobą cierpiemy. Posłali prochów/ i kul/ i złotej miedzi sila/ i Rzemiesłniko w spotrzebe. Ci
płáćił: potym oddawszy ná gránicách pieniądze/ z skorámi názad do Krákowá prżyiáchał.
Drugi Zyd wywiosł Czerwonych złotych 20. tyśięcy/ y przedał ie w
Prádze po pułczwártá złotego/ ktorych w Krákowie po 82. ná odmieniał. Co vczyni zysku 15333. ponieważná Zydy práwá niemász wżdy strażnicy mieliby być ostrożni/ á woskow y smoły niechay doglądáią/ bo w tych nieznácznie pieniądze wywożą.
Gdańszczánie tákże zá násze zbożá/ co im dostátek wielki ślemy/ co im bogástwá w ręce kłádźiemy/ iáko y Zydow krzczonych/ że ich miedzy sobą ćierpiemy. Posłáli prochow/ y kul/ y złotey miedźi śilá/ y Rzemiesłniko w spotrzebe. Ci
Skrót tekstu: ZrzenNowiny
Strona: B3v
Tytuł:
Nowe nowiny z Czech, Tatar i Węgier
Autor:
Jan Zrzenczycki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
i pełen swobody dodawa Bachus węgierskiej jagody, pszenicznej drugim treści ochmielonej, która podaje glanc ze szkła zielony.
A gdy z półmisków obnażą zaś stoły, ponowi taniec znowu swat wesoły, a nie dziw, nocne bo wabniejsze stróny przechodzą dzienne zawżdy Amfijony.
I trwał tak długo on skok dobrej myśli, aż z białych wosków pochodniami przyśli (które sam Hymen zapalił) po pannę, prowadź ją Boże, a ja tu przestanę. XXXIV. CZEPEK KRZESNY CÓRECZCE NOWORODNEJ J EGO M OŚCI PANA PIOTRA RADZEWSKIEGO
Wnęczko Radzewskiej krwie a gościu nowy, nie wyrażę ja mymi tego słowy, jakoć winszuję tej świętej kąpieli, która Czerwone Morze sama
i pełen swobody dodawa Bachus węgierskiej jagody, pszenicznej drugim treści ochmielonéj, która podaje glanc ze śkła zielony.
A gdy z półmisków obnażą zaś stoły, ponowi taniec znowu swat wesoły, a nie dziw, nocne bo wabniejsze stróny przechodzą dzienne zawżdy Amfijony.
I trwał tak długo on skok dobrej myśli, aż z białych wosków pochodniami przyśli (które sam Hymen zapalił) po pannę, prowadź ją Boże, a ja tu przestanę. XXXIV. CZEPEK KRZESNY CÓRECZCE NOWORODNEJ J EGO M OŚCI PANA PIOTRA RADZEWSKIEGO
Wnęczko Radzewskiéj krwie a gościu nowy, nie wyrażę ja mymi tego słowy, jakoć winszuję tej świętej kąpieli, która Czerwone Morze sama
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 288
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995