z nich ślicznie wynikają, Dojrzeć swych kwiatów oka chciwemu nie dają: Ach kochane bulwerki, śliczne reweliny, Wyście skład pociech moich, wy skarbie jedyny. Lecz i tych, co przyczynę trosk mych ustawicznych Nie można tu nie wspomnieć rączek twoich ślicznych. Te kochane sponeczki, te wałki pieszczone, W gładką jasność przechodzą woski wybielone. O waby! o lubości! kiedy was całuję, Zda mi się, że w bogatej Persiej króluję. Insze twe dalsze wdzięki szata już okryła I sądu o nich wszczynać oku zabroniła, Ale że myśl łakoma i szaty przechodzi, Jeśli z tego, co widać, sądzić mi się godzi, O tym
z nich ślicznie wynikają, Dojrzeć swych kwiatow oka chciwemu nie dają: Ach kochane bulwerki, śliczne reweliny, Wyście skład pociech moich, wy skarbie jedyny. Lecz i tych, co przyczynę trosk mych ustawicznych Nie można tu nie wspomnieć rączek twoich ślicznych. Te kochane sponeczki, te wałki pieszczone, W gładką jasność przechodzą woski wybielone. O waby! o lubości! kiedy was całuję, Zda mi się, że w bogatej Persiej kroluję. Insze twe dalsze wdzięki szata już okryła I sądu o nich wszczynać oku zabroniła, Ale że myśl łakoma i szaty przechodzi, Jeśli z tego, co widać, sądzić mi się godzi, O tym
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 237
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
, kształtu, nie tylko z urody, Nie tylko włosy piękne, oczy i jagody, Usta i nos i szyję i ramiona miała, Lecz i te części, które szata zakrywała; Idąc na dół od piersi, podomnoby były Wszytkich inszych na świecie dziewek zwyciężyły.
LXVIII.
Białością przechodziły śniegi nieruszane, Miękkością świeże woski, ogniem rozgrzewane; Okrągłe piersi beły podobne do mleka, Które dopiero piękna wydoiła ręka, A wąskie zstępowało pole między niemi, Równie, jako doliny więc między małemi Pagórkami widziemy, pięknie położone, Śniegami, co dopiero spadły, napełnione.
LXIX.
Bok wydatny i żywot bez zmarski pięknemu Źwierciadłu beł podobien polerowanemu; Nogi
, kształtu, nie tylko z urody, Nie tylko włosy piękne, oczy i jagody, Usta i nos i szyję i ramiona miała, Lecz i te części, które szata zakrywała; Idąc na dół od piersi, podomnoby były Wszytkich inszych na świecie dziewek zwyciężyły.
LXVIII.
Białością przechodziły śniegi nieruszane, Miękkością świeże woski, ogniem rozgrzewane; Okrągłe piersi beły podobne do mleka, Które dopiero piękna wydoiła ręka, A wązkie zstępowało pole między niemi, Równie, jako doliny więc między małemi Pagórkami widziemy, pięknie położone, Śniegami, co dopiero spadły, napełnione.
LXIX.
Bok wydatny i żywot bez zmarski pięknemu Źwierciadłu beł podobien polerowanemu; Nogi
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 243
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
przyłóż ku sercu. Albo R. Fol. Cynarae Tunaceti, Absithij, cum Vino, et Aceto coqve, adde Mitridatij q. s. misce, przyłóż ku sercu; jest oprócz tych sposobów innych bardzo wiele tu się tylko doświadczone zabrały. MAją i Baby leki przedziwne, Różnym chorobom bardzo przeciwne Dziękcie, i Smalce Woski topione, Różne chwasty z niemi smażone. Korzenia, Zioła, Kwiecia prażone: Kąpieli, plastry trunki warzone. Tkonfekciki, soki smażone: Wodki, krystery im doświadczone. Któremi leczą, jak doskonałe Lekarki. Baby bardzo zuchwałe Gdzie się uczyły nauk lekarskich Kto ic hwyćwiczyłsztuk Aptekarskich Co baba, Doktor Skąd[...] Czy od kądzieli,
przyłoż ku sercu. Albo R. Fol. Cynarae Tunaceti, Absithij, cum Vino, et Aceto coqve, adde Mitridatij q. s. misce, przyłoż ku sercu; iest oprocz tych sposobow innych bárdzo wiele tu się tylko doświadczone zabráły. MAią y Baby leki przedźiwne, Rożnym chorobom bárdzo przećiwne Dźiekćie, y Smalce Woski topione, Rożne chwásty z niemi smáżone. Korzenia, Ziołá, Kwiecia práżone: Kąpieli, plastry trunky wárzone. Tkonfekćiki, soki smáżone: Wodki, krystery im doswiadczone. Ktoremi leczą, iák doskonáłe Lekárki. Baby bárdzo zuchwáłe Gdźie się uczyły náuk lekárskich Kto ic hwyćwiczyłsztuk Aptekarskich Co bábá, Doktor Zkąd[...] Czy od kądźieli,
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 257
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
i wypolerowane/ których się uczą pospolicie w mieściech/ ale takie jakich używają po wsiach. Powietrze tam pospolicie bywa zdrowe/ zimne ku pułnocy/ i ku górom Pyreńskim/ a mierne ku Oceanowi/ i ku morzu Mediterraneum. Oliwa nie rodzi się tam przeszedszy granice Kastiliej nowej. Bogactwa jej są wina/ zboża oliwa/ woski/ miody/ cukry/ szafrany/ owoce rozmaite/ i w takiej obfitości/ iż opatruje nimi wszytkie prawie północe kraje/ a zwłaszcza oliwkami/ pomorańczami/ limoniami/ figami/ rozynkami wielkimi/ i inszymi. Mięsa tam są/ jako też i fructy/ barzo osobliwe/ a zwłaszcza woły/ i wieprze. Trudno wypowiedzieć
y wypolerowáne/ ktorych się vczą pospolićie w mieśćiech/ ále tákie iákich vżywáią po wśiách. Powietrze tám pospolićie bywa zdrowe/ źimne ku pułnocy/ y ku gorom Pyreńskim/ á mierne ku Oceanowi/ y ku morzu Mediterraneum. Oliwá nie rodźi się tám przeszedszy gránice Kástiliey nowey. Bogáctwá iey są winá/ zboża oliwá/ woski/ miody/ cukry/ száfrány/ owoce rozmáite/ y w tákiey obfitośći/ iż opátruie nimi wszytkie práwie pułnocne kráie/ á zwłasczá oliwkámi/ pomoráńczámi/ limoniámi/ figámi/ rozynkámi wielkimi/ y inszymi. Mięsá tám są/ iáko też y fructy/ bárzo osobliwe/ á zwłasczá woły/ y wieprze. Trudno wypowiedźieć
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 4
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
/ jako kwasce/ miody/ gorzałki/ i piwa/ któremi się lepiej upijają/ gdy im pozwalają na pewne czasy/ a niż my inszy winem. Niemasz u tego Kniazia kruszców/ abo gór śrebrnych ani złotych/ ale są przecię żelazne/ ołowne/ i miedziane. Towary przednie/ które stamtąd wywożą/ są woski/ miody/ smoła/ łój/ futra drogie sobole i marmurkowe/ kunie/ popielicze/ i inszych zwierząt. Moskiewska ziemia jest matką wielu rzek przednich/ jako są Dźwina/ Dniepr/ Wołga/ które wszystkie wychodzą z jeziora Voloppo. Dźwina wchodzi do morza Bałtyckiego. Dniepr idąc daleko i szeroko przez Polskie państwa/ i
/ iáko kwásce/ miody/ gorzałki/ y piwá/ ktoremi się lepiey vpiiáią/ gdy im pozwaláią ná pewne czásy/ á niż my inszy winem. Niemász v tego Kniáźiá kruszcow/ ábo gor śrebrnych áni złotych/ ále są przećię żelázne/ ołowne/ y miedźiáne. Towáry przednie/ ktore ztámtąd wywożą/ są woski/ miody/ smołá/ łoy/ futrá drogie sobole y mármurkowe/ kunie/ popielicze/ y inszych źwierząt. Moskiewska źiemiá iest mátką wielu rzek przednich/ iáko są Dźwiná/ Dniepr/ Wołgá/ ktore wszystkie wychodzą z ieźiorá Voloppo. Dźwiná wchodźi do morzá Báltyckiego. Dniepr idąc dáleko y szeroko przez Polskie páństwá/ y
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 158
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
au 18Reine de France, nie wiem, jako pisać będzie, kiedy się tu takie rzeczy przeciwko nim dzieją; bo niepodobna, żeby nie mieli być wielce urażeni przeciwko wszystkim, gdy się tego dowiedzą. - A Pielaskowice, 22 II 1668 .
- Teraz na wiosnę wyprawuję sześć szkut zboża, na których będą i woski. Mamy też tam wołów sto w Gniewie, które się jeszcze przed zimą posiały. Skoro przedadzą, to, da P. Bóg, będą pieniądze. My w kupie jedziemy na sejm; dziś tu na noc stanęliśmy. Wiem, że w takiej kupie niewiele hetmanów wjeżdżało do Warszawy. Prawa takie pisać mają,
au 18Reine de France, nie wiem, jako pisać będzie, kiedy się tu takie rzeczy przeciwko nim dzieją; bo niepodobna, żeby nie mieli być wielce urażeni przeciwko wszystkim, gdy się tego dowiedzą. - A Pielaskowice, 22 II 1668 .
- Teraz na wiosnę wyprawuję sześć szkut zboża, na których będą i woski. Mamy też tam wołów sto w Gniewie, które się jeszcze przed zimą posiały. Skoro przedadzą, to, da P. Bóg, będą pieniądze. My w kupie jedziemy na sejm; dziś tu na noc stanęliśmy. Wiem, że w takiej kupie niewiele hetmanów wjeżdżało do Warszawy. Prawa takie pisać mają,
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 266
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
się z ludźmi w Handlach biegłymi on sławnej pamięci/ a wysoką mądrością/ i wielką eksperiencją potomnym wiekom zalecony Senator MikołaJ WOLSKI Marszałek Koronny; iż za te towary które do obcych z Polski wychodzą/ jako Zyta/ Pszenice/ Jęczmiony/ Owsy/ Jagły/ Mąki/ Krupy/ Ołów/ Sól/ Miedź/ Loje/ Woski/ Skory/ Popioły/ Potasze/ Drzewa/ Klepki/ Wącosze/ Lny/ Konopie/ i insze niezliczone pożytki które się tu obficie rodżą; wchodzi do Korony na każdy Rok ze Gdańska tylko a Królewca na pułczwarta Miliona Czerwonych złotych. Co jest barzo podobna: gdyż siła takich Panów w Polsce którym zdawna po stu
się z ludźmi w Hándlách biegłymi on sławney pámięći/ á wysoką mądrośćią/ y wielką experientią potomnym wiekom zálecony Senator MIKOLAY WOLSKI Márszáłek Koronny; iż zá te towáry ktore do obcych z Polski wychodzą/ iáko Zytá/ Pszenice/ Ięczmiony/ Owsy/ Iágły/ Mąki/ Krupy/ Ołow/ Sol/ Miedź/ Loie/ Woski/ Skory/ Popioły/ Potásze/ Drzewá/ Klepki/ Wącosze/ Lny/ Konopie/ y insze niezliczone pożytki ktore się tu obfićie rodźą; wchodźi do Korony ná káżdy Rok ze Gdańská tylko á Krolewcá ná pułczwartá Millioná Czerwonych złotych. Co iest bárzo podobna: gdyż śiłá tákich Pánow w Polszcze ktorym zdawna po stu
Skrót tekstu: GrodDysk
Strona: Fijv
Tytuł:
Dyskurs o cenie pieniędzy teraźniejszej
Autor:
Jan Grodwagner
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
ekonomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
dawnych Gospodarzów. Zapraszanie dla obiazdu Kapłana cum Sanctissimo. Straszny na przykład kazus święto na przestrogę. PUNKTA PARTYCULARNE SPUST DO GDAŃSKA.
INdustria ludzka która zwykła dla swego zysku i pożywienia na ślepą fortunę, swoje rysikować substancją: na takie się jakie gdzie popłacać mogą zdobywa różne towary, to jest na Zboża, Prowianty, różne Woski, Miody, Łoje, Przędzą, Płótna, Potasze, Galmon, Glejtę, Ołów, Minią, Żelazo, Stal, Woły, Skory, Klepki, i innę wszelkie rzeczy, którekolwiek tylko z przemysłu ludzkiego z wiadomości, zsposobności, i podobieństwa do handlu, i pożytku znaleźć się może. Co czynić porząnnie,
dawnych Gospodarzow. Zápraszánie dla obiazdu Kápłana cum Sanctissimo. Strászny ná przykład kazus święto na przestrogę. PVNKTA PARTYCVLARNE SPVST DO GDANSKA.
INdustria ludzka ktora zwykłá dla swego zysku y pożywienia ná ślepą fortunę, swoie rysikowáć substántią: ná tákie się iákie gdżie popłácáć mogą zdobywa rożne towáry, to iest ná Zbożá, Prowianty, rożne Woski, Miody, Łoie, Przędzą, Płotná, Potasze, Gálmon, Gleytę, Ołow, Minią, Zelázo, Stal, Woły, Skory, Klepki, y innę wszelkie rzeczy, ktorekolwiek tylko z przemysłu ludzkiego z wiádomości, zsposobnośći, y podobieństwá do hándlu, y pozytku ználeść się może. Co czynić porząnnie,
Skrót tekstu: HaurEk
Strona: 62
Tytuł:
OEkonomika ziemiańska
Autor:
Jakub Kazimierz Haur
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675