przejrzenie Wzięli,że o ich koszcie piękne miał ćwiczenie W przednich akademiach na placu Palady, Kędy zwycięzco w drogie czekają zakłady. Tam choć w tak młodym wieku, często jednak z tymi, Którzy w nim i w nauce były dojrzałymi, Stawał z zdumieniem wszytkich i jak Stephan prawy, Lubo niedawnej jeszcze w tych gonitwach wprawy, Już na ostatnim prawie życia swogo zgonie Zjechał z placu z triumfem w zwycięskiej koronie. A palmę niewinności, którą uniosł wcale, Pewnie mu na ostatnim dadzą trybunale. Tam go pod niezwiędłymi wszelkich cnot wieńcami, Między świętymi da Bóg ujrzym młodzieńcami. Śmiertelnego zaś ciała popiół rozsypany, Lubo dalekiej od nas ziemi jest oddany
przejrzenie Wzięli,że o ich koszcie piękne miał ćwiczenie W przednich akademiach na placu Palady, Kędy zwycięzco w drogie czekają zakłady. Tam choć w tak młodym wieku, często jednak z tymi, Ktorzy w nim i w nauce były dojrzałymi, Stawał z zdumieniem wszytkich i jak Stephan prawy, Lubo niedawnej jeszcze w tych gonitwach wprawy, Już na ostatnim prawie życia swogo zgonie Zjechał z placu z tryumfem w zwycięskiej koronie. A palmę niewinności, ktorą uniosł wcale, Pewnie mu na ostatnim dadzą trybunale. Tam go pod niezwiędłymi wszelkich cnot wieńcami, Między świętymi da Bog ujrzym młodzieńcami. Śmiertelnego zaś ciała popioł rozsypany, Lubo dalekiej od nas ziemi jest oddany
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 432
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
/ żeby nie udeptano/ żeby pies albo nie przekąsił/ albo nie roztrącił/ abo chcąc grać nogą nie zgniotł.
Skoro im będzie ćwierć roku/ że już będzie się umiało umknąć przed złym razem/ puścić je wolno po dworowi/ aż ku pułroczu/ a potym wziąć międy psy/ i między nimi chować aż do wprawy.
Tak jednakże zimie abo lecie/ kiedy psy stare raz na dzień karmią/ szczenięta trzeba karmić dwa razy.
Czas wprawy szczeniąt nie jest pewny/ bo jedne dorostą przez rokiem/ drugie w rok/ drugie później/ a brać żadnego nie godzi się aż prawie dorosłego. Co tak poznasz.
Ma każde szczenię póki
/ żeby nie vdeptano/ żeby pies álbo nie przekąśił/ álbo nie rostrąćił/ ábo chcąc gráć nogą nie zgniotł.
Skoro im będzie ćwierć roku/ że iuż będźie sie vmiáło vmknąć przed złym rázem/ puśćić ie wolno po dworowi/ aż ku pułrocżu/ á potym wźiąć międy psy/ y między nimi chowáć aż do wpráwy.
Ták iednákże źimie ábo lećie/ kiedy psy stare raz na dźień kármią/ scżęniętá trzebá karmić dwa rázy.
Czás wpráwy scżęniąt nie iest pewny/ bo iedne dorostą przez rokiem/ drugie w rok/ drugie pozniey/ á bráć żadnego nie godźi sie áż práwie dorosłego. Co ták poznasz.
Ma káżde scżęnię poki
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 2
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
będzie ćwierć roku/ że już będzie się umiało umknąć przed złym razem/ puścić je wolno po dworowi/ aż ku pułroczu/ a potym wziąć międy psy/ i między nimi chować aż do wprawy.
Tak jednakże zimie abo lecie/ kiedy psy stare raz na dzień karmią/ szczenięta trzeba karmić dwa razy.
Czas wprawy szczeniąt nie jest pewny/ bo jedne dorostą przez rokiem/ drugie w rok/ drugie później/ a brać żadnego nie godzi się aż prawie dorosłego. Co tak poznasz.
Ma każde szczenię póki nie doroście/ w dołkach u przednich kolan/ guziki/ które im więtsze/ znać że tym dłużej ma rość: póki te
będzie ćwierć roku/ że iuż będźie sie vmiáło vmknąć przed złym rázem/ puśćić ie wolno po dworowi/ aż ku pułrocżu/ á potym wźiąć międy psy/ y między nimi chowáć aż do wpráwy.
Ták iednákże źimie ábo lećie/ kiedy psy stare raz na dźień kármią/ scżęniętá trzebá karmić dwa rázy.
Czás wpráwy scżęniąt nie iest pewny/ bo iedne dorostą przez rokiem/ drugie w rok/ drugie pozniey/ á bráć żadnego nie godźi sie áż práwie dorosłego. Co ták poznasz.
Ma káżde scżęnię poki nie dorośćie/ w dołkách v przednich kolan/ guźiki/ ktore im więtsze/ znáć że tym dłużey ma rość: poki te
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 2
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
/ a jeśli nie możesz się dowiedzieć który tam dobry/ tedy według tego co się napisało/ kształtowi i urodzie psiej przypatrując się/ to jest/ instrumentis seu organis tego przymiotów. Trąbie nogom/ grzbietowi. A iż się trafia/ że pies mając cudny kształt/ abo cuchu nie ma/ abo ochoty/ albo zależał wprawy/ potych rzeczach poznasz/ jeśli do swego kształtu co robi. Czuch poznasz z ruchania nosem/ oczym wyższej/ także z wilgotnej nozdrze. Bieg z przytępionych paznokci/ z ogona powierzchu otartego/ bo który gania i paznokci/ z ogona powierzchu otartego/ bo który gania i paznogty o ziemię otrze/
/ a iesli nie możesz sie dowiedzieć ktory tám dobry/ tedy według tego co sie nápisáło/ kształtowi y vrodźie pśiey przypátruiąc sie/ to iest/ instrumentis seu organis tego przymiotow. Trąbie nogom/ grzbietowi. A iż sie tráfia/ że pies máiąc cudny ksztáłt/ ábo cuchu nie ma/ ábo ochoty/ álbo záleżał wpráwy/ potych rzecżách poznasz/ iesli do swego kształtu co robi. Czuch poznasz z ruchánia nosem/ ocżym wysszey/ tákże z wilgotney nozdrze. Bieg z przytępionych páznokći/ z ogoná powierzchu otártego/ bo ktory gania y páznokći/ z ogoná powierzchu otártego/ bo ktory gania y páznogty o źiemię otrze/
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 14
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
też psa jednego/ co sam lepszy/ niże w kupie: drugiego co sam nic nie sprawi/ a w kupie nanim siła należy: trzeciego/ co i sam/ i w kupie dobry: więc w kupie abo malej tylko/ abo we wszelakiej. Co wszystko acz i z natury idzie/ ale i z wprawy takiej albo owakiej. Oczym dowodnie pisaćby się mogło/ ale potym mało. Księgi wtóre
Nuż jeden pies lepszy w dobrym ciele/ drugi w średnim/ trzeci chudo: co i z natury idzie/ i za w prawą. W tym powinien dobry Myśliwiec/ dobry rozsądek mieć/ aby przy karmieniu każdemu tyle się
też psá iednego/ co sam lepszy/ niże w kupie: drugiego co sam nic nie spráwi/ á w kupie nánim śiłá należy: trzećiego/ co y sam/ y w kupie dobry: więc w kupie ábo máley tylko/ ábo we wszelákiey. Co wszystko ácż y z nátury idźie/ ále y z wpráwy tákiey álbo owákiey. Ocżym dowodnie pisáćby sie mogło/ ále potym máło. Kśięgi wtore
Nuż ieden pies lepszy w dobrym ćiele/ drugi w średnim/ trzeći chudo: co y z nátury idźie/ y zá w práwą. W tym powinien dobry Myśliwiec/ dobry rozsądek mieć/ áby przy karmieniu káżdemu tyle sie
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 35
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
, nieszczęśliwiem praktykował, że ledwie na pół żywi od psów tak odprawionych byli odebrani cudem Matki Bożej, do której ciż w tej toni nieszczęścia udawali się i dotąd z doskonałego, wygojeni, cieszą się zdrowia, wiarę naszą przyjąwszy.
Z dremlikami dziwne jest nie wiedzącym polowanie na sarny, które tak się ma do wprawy, jak do samego czynić polowania. Wziąć trzeba dwóch dremlików. Sarnę zabiwszy świżą, wypchać, by żadnej od żywej nie było dystynkcji. Nosząc tedy dni kilka i nocy, gdy do karmienia wabiąc te ptastwo przydzie, nie karmić inaczej jak mięsem świżo między uszyma tej sarny tak przybitym, by zdawało się być jej mięsem
, nieszczęśliwiem praktykował, że ledwie na pół żywi od psów tak odprawionych byli odebrani cudem Matki Bożej, do której ciż w tej toni nieszczęścia udawali się i dotąd z doskonałego, wygojeni, cieszą się zdrowia, wiarę naszą przyjąwszy.
Z dremlikami dziwne jest nie wiedzącym polowanie na sarny, które tak się ma do wprawy, jak do samego czynić polowania. Wziąć trzeba dwóch dremlików. Sarnę zabiwszy świżą, wypchać, by żadnej od żywej nie było dystynkcji. Nosząc tedy dni kilka i nocy, gdy do karmienia wabiąc te ptastwo przydzie, nie karmić inaczej jak mięsem świżo między uszyma tej sarny tak przybitym, by zdawało się być jej mięsem
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 205
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
uprzykrzenia odprawowany był. Aczci prawda że różne są natury/ jedne złością/ drugie dobrocią napojone: wszakoż oboje co naskromniej znosić potrzeba/ gdyż z zapalczywości tak wiele jeździec w jednej godzinie zepsuje/ jako w tysiąc potym ledwie naprawić może/ przeco na takim jezdżąc ostróg mieć nie pozwalam/ dla nieopatrznego uderzenia i wprawy do szpetnej wady ogonem wierzgania. Takim tedy sposobem kłusać na nim masz/ co trzeci dzień (jeden mu przepuszczając) powoli/ poranu póki gorąca nie nastąpią przed pojeniem i daniem wszelakiej karmi; wzdłuż co najprościej z pierwodku/ abo za jakim koniem już wprawnym/ abo też ścieżką jaką równą ubitą/ a potym też
vprzykrzenia odpráwowány był. Aczći prawdá że rożne są nátury/ iedne złośćią/ drugie dobroćią nápoione: wszákoż oboie co naskromniey znośić potrzebá/ gdyż z zápálczywośći ták wiele iezdźiec w iedney godźinie zepsuie/ iáko w tyśiąc potym ledwie nápráwić może/ przeco ná tákim iezdżąc ostrog mieć nie pozwalam/ dla nieopátrznego vderzenia y wpráwy do szpetney wády ogonem wierzgánia. Tákim tedy sposobem kłusáć ná nim masz/ co trzeći dźień (ieden mu przepuszczáiąc) powoli/ poránu poki gorącá nie nástąpią przed poieniem y dániem wszelákiey karmi; wzdłuż co nayprośćiey z pierwodku/ ábo zá iákim koniem iuż wpráwnym/ ábo też śćieszką iáką rowną vbitą/ á potym też
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: Gij
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
i sam do szpetnej i szkodliwej wady brał: ale w tydzień raz abo dwa po inszym czynieniu/ może z nim w to wkraczać już z ugłaskanym/ z ochotą i nie długo w nim pracując. Sam wężyk na pięć pułkołek wyrażony być ma/ jaki niżej obaczysz: a na każdym końcu po całym kołeczku/ według wprawy końskiej uczynionym więtszym aby mniejszym/ w którym w przód zacząwszy stępią/ potym ryścią i czwałem/ całym ciałem zupełnym/ a nie szyją tam a zadem indziej żeby się hybał pilno postrzegać trzeba/ gdyżby takie Czuryłowe bieganie było/ (krokiem bokiem/ jako przypowieść słynie) a nie nauka Kawalkatorska. Ktemu zlekka przywodzić
y sám do szpetney y szkodliwey wády brał: ále w tydźień raz ábo dwá po inszym czynieniu/ może z nim w to wkráczáć iuż z vgłaskánym/ z ochotą y nie długo w nim prácuiąc. Sam wężyk ná pięć pułkołek wyráżony być ma/ iáki niżey obaczysz: á ná kożdym końcu po cáłym kołeczku/ według wpráwy końskiey vczynionym więtszym áby mnieyszym/ w ktorym w przod zácząwszy stępią/ potym ryśćią y czwałem/ cáłym ćiáłem zupełnym/ á nie szyią tám á zádem indźiey żeby się hybał pilno postrzegáć trzebá/ gdyżby tákie Czuryłowe biegánie było/ (krokiem bokiem/ iáko przypowieść słynie) á nie náuká Káwálkatorska. Ktemu zlekká przywodźić
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: Hijv
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
) całym czasem przychodzi uczyć/ dla lepszego pojęcia/ przygotowania/ i podania się zupełnym ciałem w tak ścisłe i żartkie czynienie/ to jest/ mając i przywodząc go do takowego czynienia/ sposobem jako i w Essie podanym miarę czasu takową zachowywać. Obróciwszy na prawą rękę/ raz/ drugi/ abo i trzeci/ według wprawy i nałożenia/ kończąc/ ścisnąwszy w kołeczko i podawszy koniem/ w śrzodku samym zadzierżeć masz całym czasem/ cofając abo nazad/ abo wprzód/ abo w bok poty/ póki równo w tym pośrzodku stanie/ mając go zawsze do prostego zatrzymywania: czego dowiodszy/ razem także równo dzierżąc wodzą i kaweczonem na lewą rękę w
) cáłym czásem przychodźi vczyć/ dla lepszego poięćia/ przygotowánia/ y podánia się zupełnym ćiáłem w ták śćisłe y żártkie czynienie/ to iest/ máiąc y przywodząc go do tákowego czynienia/ sposobem iáko y w Esśie podánym miárę czásu tákową záchowywáć. Obroćiwszy ná práwą rękę/ raz/ drugi/ ábo y trzeći/ według wpráwy y náłożenia/ kończąc/ śćisnąwszy w kołeczko y podawszy koniem/ w śrzodku sámym zádźierżeć masz cáłym czásem/ cofáiąc ábo názad/ ábo wprzod/ ábo w bok poty/ poki rowno w tym pośrzodku stánie/ máiąc go záwsze do prostego zátrzymywánia: czego dowiodszy/ rázem tákże rowno dźierżąc wodzą y káweczonem ná lewą rękę w
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: Hiijv
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603