tych statków mieli. Wm. ultimam salutem w traktatach kłaść raczysz, i jabym się z Wmcią zgodził, ale racz Wm. wspomnieć słowo moje potem, że te sine praeparatione belli, albo daremne, albo ciężkie Rzeczypospolitej być muszą. Do których przystąpić rozumiem, że nie tak snadny będzie sposób; nieprzyjaciel dla swej pychy wrodzonej, okazji nieda, nam się też niebędzie godziło. Kurfirszt, jako najmniej w tem niesmaku Jego K. Mści postrzeże, (o co nietrudno) opuści wszystko. Wszyscy językowie, szpiegowie twierdzą to, że nieprzyjaciel bardzo sobie pokoju życzy i ma przyczyny, które do tego stimulant: paries cum proximus ardet;
tych statków mieli. Wm. ultimam salutem w traktatach kłaść raczysz, i jabym się z Wmcią zgodził, ale racz Wm. wspomnieć słowo moje potém, że te sine praeparatione belli, albo daremne, albo ciężkie Rzeczypospolitej być muszą. Do których przystąpić rozumiem, że nie tak snadny będzie sposób; nieprzyjaciel dla swej pychy wrodzonej, okaziéj nieda, nam się też niebędzie godziło. Kurfirszt, jako najmniéj w tém niesmaku Jego K. Mści postrzeże, (o co nietrudno) opuści wszystko. Wszyscy językowie, szpiegowie twierdzą to, że nieprzyjaciel bardzo sobie pokoju życzy i ma przyczyny, które do tego stimulant: paries cum proximus ardet;
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 88
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
topiwszy znagła śniegi, wylały zgor strumienie wody, które zniosły 19 młynów, i 30 mostów.
1 Grudnia w Teplic gwałtowne trzęsienie: wody ciepłe wytryskały przez kilka minut do znacznej wysokości. w wielu innych źrzodłach woda zastanowiła się, a w kilka minut po trzęsieniu obsiciej płynęła koloru czerwonego. Lecz w krótce powróciła do wrodzonej przezroczystości.
9 Grudnia pierwsze trzęsienie w Nestermbach o 8 z rana, o 10 drugie: o 1 ½ z południa w Lucernie lekkie: o 2 ½ w Bourgen Bresse, w Franche-Comte, w Bawaryj, w Frankonij, w Szwabach, w Brisgau, w Tirolu gwałtowniejsze w Mediolanie, w Come, w Neapolu i
topiwszy znagła śniegi, wylały zgor strumienie wody, ktore zniosły 19 młynow, y 30 mostow.
1 Grudnia w Teplic gwałtowne trzęsienie: wody ciepłe wytryskały przez kilka minut do znaczney wysokości. w wielu innych źrzodłach woda zastanowiła się, á w kilka minut po trzęsieniu obsiciey płynęła koloru czerwonego. Lecz w krotce powrociła do wrodzoney przezroczystości.
9 Grudnia pierwsze trzęsienie w Nestermbach o 8 z rana, o 10 drugie: o 1 ½ z południa w Lucernie lekkie: o 2 ½ w Bourgen Bresse, w Franche-Comte, w Bawariy, w Frankoniy, w Szwabach, w Brisgau, w Tirolu gwałtownieysze w Medyolanie, w Come, w Neapolu y
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 210
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
Dobywali potężnie/ zdradnie odjętego.
Gdzie nadzieja wątpliwa dla wojska małości Próżno/ tylko pomocy żądać z wysokości.
Na ten czas odstąpiwszy pożytku własnego/ Ni zatym co mogło być dla kogo inszego:
Po srogo krwawych bitwach/po zamkach zburzonych/ Po tak sławnych Triumfach/ Moskalów zwątlonych
Przybyliście we zły raz/ z swej wrodzonej chęci/ Ojczyznę/ Króla Pana/ mając na pamięci.
Gdzie wiecznej sławy męstwo wszyscy narodowie Przyznali wam/ i sławić będą potomkowie.
Wam się Duńczyk ukłonił/ i Szwed uzbrojony/ Niedostał placu Pontus/ i z nim zwyciężony
Szujski się niepoprawił: jako Bajzet srogi Wzięt jest z Moskwy/ nawiedził Lechiackie progi.
Dobywáli potężnie/ zdrádnie odiętego.
Gdźie nádżieiá wątpliwa dla woyská máłośći Prożno/ tylko pomocy żądáć z wysokośći.
Ná ten czás odstąpiwszy pożytku własnego/ Ni zatym co mogło bydź dla kogo inszego:
Po srogo krwáwych bitwách/po zamkách zburzonych/ Po ták sławnych Tryumphách/ Moskalow zwątlonych
Przybyliśćie we zły raz/ z swey wrodzoney chęći/ Oyczyznę/ Krolá Páná/ máiąc ná pámięći.
Gdźie wieczney sławy męstwo wszyscy narodowie Przyználi wam/ y sławić będą potomkowie.
Wam sie Duńczyk vkłonił/ y Szwed vzbroiony/ Niedostał plácu Pontus/ y z nim zwyćiężony
Szuyski sie niepopráwił: iáko Báyzet srogi Wźięt iest z Moskwy/ náwiedźił Lechiáckie progi.
Skrót tekstu: PasŻoł
Strona: Aij
Tytuł:
Pasja żołnierzów obojga narodów
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
i piąci, abo też dalej”. Jam się zdumiał, rozbierając w sobie: Prawda, czy inaczej? Pytam, inwestyguję. Jedne pieśń śpiewają. „Umarła”. Żal się Boże, ze nie dawniej zaśpiewano: Requiem.
Toć jej musi napisać NAGROBEK, dla pamiątki.
W drugiej niewieście z przyrodzenia i wrodzonej skłonności jest jakiś duch przeciwieństwa i sprzeczki ustawicznej. Iż abowiem, gdy chcesz co mówić, ona milczy; przechodzić się, ona siedzi. Ty śmiech stroisz, ona płacze. Tyś wesoły, ona smętna. Tyś frasobliwy, ona wesoła. Ty chcesz pokoju, ona koniecznie bić się. Ty na wojnę trąbisz
i piąci, abo też dalej”. Jam się zdumiał, rozbierając w sobie: Prawda, czy inaczej? Pytam, inwestyguję. Jedne pieśń śpiewają. „Umarła”. Żal się Boże, ze nie dawniej zaśpiewano: Requiem.
Toć jej musi napisać NAGROBEK, dla pamiątki.
W drugiej niewieście z przyrodzenia i wrodzonej skłonności jest jakiś duch przeciwieństwa i sprzeczki ustawicznej. Iż abowiem, gdy chcesz co mówić, ona milczy; przechodzić się, ona siedzi. Ty śmiech stroisz, ona płacze. Tyś wesoły, ona smętna. Tyś frasobliwy, ona wesoła. Ty chcesz pokoju, ona koniecznie bić się. Ty na wojnę trąbisz
Skrót tekstu: MatłBabBad
Strona: 190
Tytuł:
Baba abo stary inwentarz
Autor:
Prokop Matłaszewski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1690
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1690
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
., 11) jako moje najdroższe dzieci napominam was... bądźcie naśladowcami moimi... jak tego wzór macie w nas (1 List św. Pawła do Koryntian, 4, 14; 11, 1; List św. Pawła do Filipian, 3, 17. My zaś widziemy, że to z wrodzonej wspaniałym duszom chęci czynicie i że osobliwszych swoich doskonałości, samymi wysokich cnót przodków waszych postumentami nadstawiać nie
chcecie. Ty, nieśmiertelna sławo, która wielkich ludzi od skazitelne uwalniasz niepamięci, wpóki pamięci ludzkiej stanie, tak miłe Bogu i ojczyźnie wysławiaj imiona, „cantantes sublime ferant ad sidera cygni” śpiewające łabędzie niech się wznoszą wysoko
., 11) jako moje najdroższe dzieci napominam was... bądźcie naśladowcami moimi... jak tego wzór macie w nas (1 List św. Pawła do Koryntian, 4, 14; 11, 1; List św. Pawła do Filipian, 3, 17. My zaś widziemy, że to z wrodzonej wspaniałym duszom chęci czynicie i że osobliwszych swoich doskonałości, samymi wysokich cnót przodków waszych postumentami nadstawiać nie
chcecie. Ty, nieśmiertelna sławo, która wielkich ludzi od skazitelne uwalniasz niepamięci, wpóki pamięci ludzkiej stanie, tak miłe Bogu i ojczyźnie wysławiaj imiona, „cantantes sublime ferant ad sidera cygni” śpiewające łabędzie niech się wznoszą wysoko
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 500
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
swojej emundacyj stamtąd, tedy juramentem obligowany bywa, aby nikomu nie rewelował, co się tam z nim działo, owszem powinien chwalić Świętą sprawiedliwość. Procesje z takiemi czynią z wyznaniem Wia- Całego Świata, praecipue o Hiszpanii
ry świętej. Stąd się zowie ta ceremonia Actus Fidei; vulgo: Auto de Fe.
HISZPANI dla gnuśności wrodzonej, czyli że mają za dyshonor servilia czynić Opera, mało bardzo mają zboża; Owoców jednak i wełny wyśmienitej mnóstwo. Konie tam Andaluzjiskie piękne, Portugalskie rącze, Asturskie choć krótkie, mocne. KruszcE Srebrne złote bogacą Hiszpanów, ale jak Amerykańskie im Pan BÓG otworzył auryfodyny, w ziemi Ojczystej zaniedbane. Annibal pokopał tam był
swoiey emundacyi ztamtąd, tedy iuramentem obligowány bywa, aby nikomu nie rewelował, co się tam z nim działo, owszem powinien chwalić Swiętą sprawiedliwość. Processye z takiemi czynią z wyznaniem Wia- Całego Swiata, praecipuè o Hiszpanii
ry swiętey. Ztąd się zowie ta ceremonia Actus Fidei; vulgo: Auto de Fe.
HISZPANI dla gnusności wrodzoney, czyli że maią za dishonor servilia czynić Opera, mało bardzo maią zboża; Owocow iednak y wełny wyśmienitey mnostwo. Konie tam Andaluzyiskie piękne, Portugalskie rącze, Asturskie choć krotkie, mocne. KRUSZCZE Srebrne złote bogácą Hiszpanow, ale iak Amerykańskie im Pan BOG otworzył auryfodyny, w ziemi Oyczystey zaniedbane. Annibal pokopał tam był
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 172
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
napisane, daleko więcej ta jedna przeciw kacerzom, żadnych listów przypowiednych nie potrzebowała, ale z tego samego dosyć widomo jest, iż żaden naród z własnej chętki swej nie szedł bronić kościoła bożego i cesarza chrześcijańskiego, prócz samego polskiego. Wszyscy albowiem mieli pany swoje, i żołdy od nich obiecane, prócz tego które z samej wrodzonej chęci a żarliwości o wiarę ś., nie zaciągnione, o swej kopie, dla samej tylko przysługi Panu Bogu, a na tym świecie nieśmiertelnej sławy poszło, i jako się niżej pokaże, niewymownych męstw dokazowalo. Ktoby też chciał wątpić, iż jaka prywata naród polski podobno uwodziła, a nie tylko sama żarliwość a
napisane, daleko więcej ta jedna przeciw kacerzom, żadnych listów przypowiednych nie potrzebowała, ale z tego samego dosyć widomo jest, iż żaden naród z własnej chętki swej nie szedł bronić kościoła bożego i cesarza chrześciańskiego, prócz samego polskiego. Wszyscy albowiem mieli pany swoje, i żołdy od nich obiecane, prócz tego które z samej wrodzonej chęci a żarliwości o wiarę ś., nie zaciągnione, o swej kopie, dla samej tylko przysługi Panu Bogu, a na tym świecie nieśmiertelnej sławy poszło, i jako się niżej pokaże, niewymownych męstw dokazowalo. Ktoby też chciał wątpić, iż jaka prywata naród polski podobno uwodziła, a nie tylko sama żarliwość a
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 13
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
bywa w Cholerykach/ albo gdyby kto chciał z gorącej rzeczy zimną uczynić. Iż tedy zimna woda jest/ zgadzają się prawie wszyscy tak Filozofi jako inszy ludzie. oprócz aby się miał kto znaleźć iżby miał zarzucić/ że wiele wód jest które zagrzewają/ albo też insze skutki czynią ale to nie z swego przyrodzenia i wrodzonej mocy czynią/ ale raczej sprzymieszania jakiej innej materii/ jako się to pokaże szerzej we wtórej księdze/ gdy o Cieplicach mówić będziemy. A że wilgotna jest woda/ i tego nie barzo dowodzić trzeba/ bo to najdziemy/ że wszystkie zeschłe rzeczy tedy ona odwilża: do tego i ziemia wgorąca wielkie/ i także
bywa w Cholerikách/ álbo gdyby kto chćiał z gorącey rzecży źimną vcżynić. Iż tedy źimna wodá iest/ zgadzáią się práwie wszyscy tak Philozophi iáko inszy ludźie. oprocż áby się miał kto ználeść iżby miał zárzućić/ że wiele wod iest ktore zágrzewáią/ álbo też insze skutki cżynią ále to nie z swego przyrodzenia y wrodzoney mocy cżynią/ ále rácżey zprzymieszánia iákiey inney máteriey/ iáko się to pokaże szerzey we wtorey kśiędze/ gdy o Cieplicách mowić będźiemy. A że wilgotna iest wodá/ y tego nie bárzo dowodźić trzebá/ bo to naydźiemy/ że wszystkie zeschłe rzecży tedy oná odwilża: do tego y źiemiá wgorącá wielkie/ y także
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 27.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
gniew i żal mu donosi. Ów wzajemnie odpisuje, iże się jechać gotuje, Że to niesłuszne udanie: nie takie było me zdanie! TRANSAKCJA ALBO OPISANIE
Jakoż prędko jedzie potym, dając przecie rozkaz o tym, Aby jego przestrzegali ordynansów i słuchali. A Ezop ze mną zostaje, codzień więcej się wydaje Z swojej wrodzonej grzeczności, bo już ma więcej wolności. Odjechał p. Krakowski, a kasztelanic ze mną został.
Mnie się coraz serce kraje, widząc jego obyczaje, Pomniąc słowa, że korona mąż jest, że nie jemu żona. Leć tu nie korona droga, chyba konfuzyja sroga Będzie coraz z Ezopowej polityki i też mowy.
gniew i żal mu donosi. Ów wzajemnie odpisuje, iże się jechać gotuje, Że to niesłuszne udanie: nie takie było me zdanie! TRANSAKCYJA ALBO OPISANIE
Jakoż prędko jedzie potym, dając przecie rozkaz o tym, Aby jego przestrzegali ordynansów i słuchali. A Ezop ze mną zostaje, codzień więcej się wydaje Z swojej wrodzonej grzeczności, bo już ma więcej wolności. Odjechał p. Krakowski, a kastelanic ze mną został.
Mnie się coraz serce kraje, widząc jego obyczaje, Pomniąc słowa, że korona mąż jest, że nie jemu żona. Leć tu nie korona droga, chyba konfuzyja sroga Będzie coraz z Ezopowej polityki i też mowy.
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 32
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
heroicznej tarczy spreto Orbis fragore, bezpiecznie swoje ścielą gniazda, żaden nie wzbrania się fortunie, kiedy ludzie Rycerscy,ludzie do boju i Bellony urodzeni, składają kirysie, i zbroje swoje, a miasto wojennej trąby do Himeneuszowej uszy
swoje skłaniają Muzyki, et pro clangore tubarum molle lyrae festumq; canunt. Pozwalasz Dobrotliwy Panie z wrodzonej jakom już rzekł ku ludziom Rycerskim, inklinacyj, i zdrowia swemu niefolgując Pańskiemu, pozwalasz sercom Ich, nie gniewem, ale miłością się zapalać non humiles sectari praedas, ale za sercem gonić. Nie tylko jednak Dobroci ale i Imienia wielkiego przypisać to fortunie, że Polska nasza inter abundantis ludibria fati, w powikłanym
heroiczney tárczy spreto Orbis fragore, bespiecznie swoie ścielą gniazda, żaden nie wzbrania się fortunie, kiedy ludzie Rycerscy,ludzie do boiu y Bellony urodzeni, skłádáią kirysie, y zbroie swoie, a miásto woienney trąby do Himeneuszowey uszy
swoie skłániaią Muzyki, et pro clangore tubarum molle lyrae festumq; canunt. Pozwalasz Dobrotliwy Pánie z wrodzoney iákom iuż rzekł ku ludziom Rycerskim, inklinácyi, y zdrowia swemu niefolguiąc Pańskiemu, pozwalasz sercom Ich, nie gniewem, ále miłością się zápalać non humiles sectari praedas, ále zá sercem gonić. Nie tylko iednak Dobroci ále y Imienia wielkiego przypisać to fortunie, że Polská násza inter abundantis ludibria fati, w powikłánym
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 37
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745