. in Eleg. de Vino et Vener. Horat. lib. 1. Epistol. Persae cujusd. Apopht. cit. M. Lungw. l. d. p. m. 141.
Plutarchus powiedział: Quod in corde sobrii, est in ore ebrii: Co w sercu trzeźwiego/ to jest w uściech Pijanego. Virgilius te ma słowa: Arcanum demens detegit Ebrietas. Horatius w tąż: Quid non Ebrietas designat? operta recludit.
Albo/ jako jeden Pers mówi: Non opus est tormentis ad exquirendum veritatem: Vinum prodit secreta: Nie trzeba/ pry/ nikogo na torturę (na męki) brać dla badania i wywiadowania
. in Eleg. de Vino et Vener. Horat. lib. 1. Epistol. Persae cujusd. Apopht. cit. M. Lungw. l. d. p. m. 141.
Plutarchus powiedźiał: Quod in corde sobrii, est in ore ebrii: Co w sercu trzeźwiego/ to jest w uśćiech Pijánego. Virgilius te ma słowá: Arcanum demens detegit Ebrietas. Horatius w tąż: Quid non Ebrietas designat? operta recludit.
Albo/ jáko jeden Pers mowi: Non opus est tormentis ad exquirendum veritatem: Vinum prodit secreta: Nie trzebá/ pry/ nikogo ná torturę (ná męki) bráć dla bádánia y wywiádowánia
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 8.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
nie pohamowanego języka bywa/ który żadnych tajemnic zamilczeć nie może; a cokolwiek złego na bliźniego wie/ to po pijanu/ że tak rzekę/ wyrzygnąć musi/ także Plutarchus nie źle powiedział: Quod est in corde sobrii, est in ore ebrii: Co jest/ pry/ w sercu trzeźwiego/ to jest w uściech pijanego. Plutar. Part. 2. mor. de garrulit. p. 304.
A osobliwie/ kiedy się Pijanica z bliźnim swym pogryzie/ albo poswarek jaki z nim zacznie: dopieroż mu więc występki jego nie obyczajnie na oczy wyrzuca: ba gdyby jako główny grzech nań wiedział/ nie zataiłby go.
nie pohámowánego języká bywa/ ktory żadnych tájemnic zámilczeć nie może; á cokolwiek złego ná bliźniego wie/ to po pijánu/ że ták rzekę/ wyrzygnąć muśi/ tákże Plutarchus nie źle powiedźiał: Quod est in corde sobrii, est in ore ebrii: Co jest/ pry/ w sercu trzeźwiego/ to jest w uśćiech pijánego. Plutar. Part. 2. mor. de garrulit. p. 304.
A osobliwie/ kiedy śię Pijánicá z bliźnim swym pogryźie/ albo poswarek jáki z nim zácznie: dopieroż mu więc występki jego nie obyczáynie ná oczy wyrzuca: bá gdyby jáko głowny grzech nań wiedźiał/ nie zátáiłby go.
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 23.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
botach leżę, wszytek jako w wodzie, Pełno bigosu w wąsach, pełno kleju w brodzie. I pochwy, i kieszenie próżne, łeb w barłogu: „Chłopcze, kędyżem ja to?” „Mości panie, w brogu.” Nie śmiem się dalej pytać, rad bym usnął znowu, Już będąc pijanego wiadomy narowu; Ale, jakby mi wsadził kto do serca węża, Żal i wstyd, nie tylko sen, żywot mi zwycięża. „Jużci widzę, że w brogu; czy we wsi, czy w mieście?” „Podpiłeś Waszmość sobie na wczorajszym feście, Wadziłeś się, a kto się po
botach leżę, wszytek jako w wodzie, Pełno bigosu w wąsach, pełno kliju w brodzie. I pochwy, i kieszenie próżne, łeb w barłogu: „Chłopcze, kędyżem ja to?” „Mości panie, w brogu.” Nie śmiem się dalej pytać, rad bym usnął znowu, Już będąc pijanego wiadomy narowu; Ale, jakby mi wsadził kto do serca węża, Żal i wstyd, nie tylko sen, żywot mi zwycięża. „Jużci widzę, że w brogu; czy we wsi, czy w mieście?” „Podpiłeś Waszmość sobie na wczorajszym feście, Wadziłeś się, a kto się po
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 19
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Nie je wół nad apetyt, nie pije koń więcej, Nie szczeka pies daremnie, i kto się bydlęcej Naturze, która jego życia jest prawidłem, Przypatrzy: bydło ludźmi, ludzie, rzecze, bydłem. Pije, je, nie przeżutym tka w garło kawalcem, Póki strawy i trunku nie dosięże palcem; Drwi gęba pijanego i nie tylko człeka, Ale Boga samego na niebie oszczeka. Zaż klacz konia, zaż krowa buhaja nie bodzie, Albo leśna bestyja, już się czując w płodzie? Psów niesyta niewiasta, chociaż brzuch pod nosem: Ani się Pazyfe mężem swym Minosem, Woli buhaja, ani Semiramis Ninem Kontentuje, stu chłopów
Nie je wół nad apetyt, nie pije koń więcej, Nie szczeka pies daremnie, i kto się bydlęcej Naturze, która jego życia jest prawidłem, Przypatrzy: bydło ludźmi, ludzie, rzecze, bydłem. Pije, je, nie przeżutym tka w garło kawalcem, Póki strawy i trunku nie dosięże palcem; Drwi gęba pijanego i nie tylko człeka, Ale Boga samego na niebie oszczeka. Zaż klacz konia, zaż krowa buhaja nie bodzie, Albo leśna bestyja, już się czując w płodzie? Psów niesyta niewiasta, chociaż brzuch pod nosem: Ani się Pazyfae mężem swym Minosem, Woli buhaja, ani Semiramis Ninem Kontentuje, stu chłopów
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 77
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
kontentuje rzeczą od człowieka, Ani sekretu wyda, owszem go odszczeka. 238 (D). ŚMIECH
Śmiech, tłumacz człowieczego serca, jest czworaki. Najpierwszy: wesołości i pociechy, jaki Udał się Sarze, gdy jej Bóg obiecał syna. Drugi: złości, który nam w Chamie przypomina Pismo, kiedy się z ojca pijanego śmieje. Trzeci: gdy kto z wielkiego żalu oszaleje, Jako mężny Hannibal po wzięciu Kartagi,
Kiedy wszyscy płakali, śmiał się bez uwagi. Czwarty śmiech jest błazeński, gdy kto rzeczy małej Pełną się śmieje gębą. Takich jest świat cały. 239 (F). Z MARCJALISA
Nie kocham cię. Pytaszli,
kontentuje rzeczą od człowieka, Ani sekretu wyda, owszem go odszczeka. 238 (D). ŚMIECH
Śmiech, tłumacz człowieczego serca, jest czworaki. Najpierwszy: wesołości i pociechy, jaki Udał się Sarze, gdy jej Bóg obiecał syna. Drugi: złości, który nam w Chamie przypomina Pismo, kiedy się z ojca pijanego śmieje. Trzeci: gdy kto z wielkiego żalu oszaleje, Jako mężny Hannibal po wzięciu Kartagi,
Kiedy wszyscy płakali, śmiał się bez uwagi. Czwarty śmiech jest błazeński, gdy kto rzeczy małej Pełną się śmieje gębą. Takich jest świat cały. 239 (F). Z MARCJALISA
Nie kocham cię. Pytaszli,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 107
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
goni. Puszczam cug, niechaj szumi, niech jeździ bogato, Kto godzien, a co większa, kogo stanie na to. Wolno w Polsce; niejeden lecz, widzę, tym szumem Nagradza niedostatki rodzenia z rozumem. 437. KIERMASZE
Ja prawdziwie nie widzę, żeby jaki nasze Pożytek duszny miały przynosić kiermasze. Nigdy bez pijanego, rzadko tam bez mordu. Słucham, kiedy u chłopa chłop pożycza kordu: „Pożycz do Niegowici na Matkę mi Bożą, Bo się mnie tam bić — prawi — Cichowianie grożą. „Cóż mówisz? z czymże bym sam szedł na Bartłomiej Do Łapanowa? wszytkać to moja nadzieja.” 438. RACJA
goni. Puszczam cug, niechaj szumi, niech jeździ bogato, Kto godzien, a co większa, kogo stanie na to. Wolno w Polszczę; niejeden lecz, widzę, tym szumem Nagradza niedostatki rodzenia z rozumem. 437. KIERMASZE
Ja prawdziwie nie widzę, żeby jaki nasze Pożytek duszny miały przynosić kiermasze. Nigdy bez pijanego, rzadko tam bez mordu. Słucham, kiedy u chłopa chłop pożycza kordu: „Pożycz do Niegowici na Matkę mi Bożą, Bo się mnie tam bić — prawi — Cichowianie grożą. „Cóż mówisz? z czymże bym sam szedł na Bartłomiej Do Łapanowa? wszytkać to moja nadzieja.” 438. RACJA
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 377
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
poły umarłego wywlekli z jeziora. Po kacie by go była zagrzała, choć zimie, Kiedy piwa pilnując nad kotłem się zdrzymie. 530 (P). NIE CZYNI UCZONYM BIBLIOTEKA, JEŚLI NIE CZYTA NA BIBLIOTEKĘ CZŁOWIEKA NIEUCZONEGO
Pamiętam pod wesoły wieczór w twoim domu, Wymknąłem przed pełnymi z izby po kryjomu. Kędyż chmiel pijanego nie zaniesie człeka? Idę w górę po wschodku, aż biblioteka. Wspomniawszy na cię, wiedząc i czym się kto bawi: Odpuść, proszę, zda mi się, że to nie na jawi. Toż nierychło przyszedszy ile tyle k sobie: Miłe księgi, przed wołem jakbyście też w żłobie Leżały, tyle
poły umarłego wywlekli z jeziora. Po kacie by go była zagrzała, choć zimie, Kiedy piwa pilnując nad kotłem się zdrzymie. 530 (P). NIE CZYNI UCZONYM BIBLIOTEKA, JEŚLI NIE CZYTA NA BIBLIOTEKĘ CZŁOWIEKA NIEUCZONEGO
Pamiętam pod wesoły wieczór w twoim domu, Wymknąłem przed pełnymi z izby po kryjomu. Kędyż chmiel pijanego nie zaniesie człeka? Idę w górę po wschodku, aż biblijoteka. Wspomniawszy na cię, wiedząc i czym się kto bawi: Odpuść, proszę, zda mi się, że to nie na jawi. Toż nierychło przyszedszy ile tyle k sobie: Miłe księgi, przed wołem jakbyście też w żłobie Leżały, tyle
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 418
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
do śmiechu przywiódł. Lecz Crasus odpowiedział mu crase: Ego bestiae mortem luxi, tu ne trium quidem uxorum, bo trzy żony mając, na żadnej nie płakał pogrzebie, według Eliana.
AMIRON Ryba tej jest natury, gdy człek na nią patrzy, upije się, i gniewem zapali; gdy zaś jej pożywa, z pijanego trzeźwym, z gniewliwego łagodnym się staje. Vincentius w Historyj Naturalnej, i AEsculapius świadczą.
AURATA, albo Orata od Owidyusza Chrysofris nazwana Ryba, tojest Złotnik, od złotego koloru, która na Nowiu Księżyca koloru białego, na schodzie czarnego nabiera.
ACUS Igielnica Ryba dziwnie twardą ma na sobie łuskę, jajca niesie,
do śmiechu przywiodł. Lecz Crasus odpowiedział mu crase: Ego bestiae mortem luxi, tu ne trium quidem uxorum, bo trzy żony maiąc, na żadney nie płakał pogrzebie, według Eliana.
AMIRON Ryba tey iest natury, gdy człek na nią patrzy, upiie się, y gniewem zapali; gdy zaś iey pożywa, z piianego trzeźwym, z gniewliwego łagodnym się staie. Vincentius w Historyi Naturalney, y AEsculapius świadczą.
AURATA, albo Orata od Owidyusza Chrysophris nazwana Ryba, toiest Złotnik, od złotego koloru, ktora na Nowiu Xiężyca koloru białego, na schodzie czarnego nabiera.
ACUS Igielnica Ryba dziwnie twardą ma na sobie łuskę, iayca niesie,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 622
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
są, rozwód, władzy Papieskiej wzgarda, Klasztorów z burzenie, zdarcie ich. Cielesność, Łakomstwo w zbieraniu, tyle ludzi pomordowanie, i Scandola publica. Miał dowcip bystry, rozsądny zrana, napiły po Obiedzie. Cielesnych, O Schizmie Angielskiej
dla żon to lubiących, i Heretyków pełny Dwór miał, ta obvia farina pijanego na złe nawodziła Umyślnie w karty, kości dawali się ograć, z czego był kontent, ale ich kontentował ołowiem z Kościołów, wydarciem Dóbr niewinnym, zabraniem dzwonów z Kościoła. Prosie pieczone bardzo lubił, i za ten prezent regalizował wielu, sam też porcus ad orcum.
Marię Córkę z Katarzyny po Edowardzie Synu naznaczył,
są, rozwod, władzy Papiezkiey wzgarda, Klasztorow z burzenie, zdarcie ich. Cielesność, Łakomstwo w zbieraniu, tyle ludzi pomordowanie, y Scandola publica. Miał dowcip bystry, rozsądny zrana, napiły po Obiedzie. Cielesnych, O Schizmie Angielskiey
dla żon to lubiących, y Heretykow pełny Dwor miał, ta obvia farina piianego na złe nawodziła Umyślnie w karty, kosci dawali się ograć, z czego był kontent, ale ich kontentował ołowiem z Kościołow, wydarciem Dobr niewinnym, zabraniem dzwonow z Kościoła. Prosie pieczone bardzo lubił, y za ten prezent regalizował wielu, sam też porcus ad orcum.
Maryę Corkę z Katarzyny po Edowardzie Synu naznaczył,
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 102
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
pomagał: i kropił, i sadził; a był morągowaty jako marmorowy. Był tak wyćwiczony, że kiedy mu zagrał na czym, podniózszy się i ogona, skakał w takt. Świecę na stole trzymał; ale jeśli głodny, to nic nie chciał robić, a bestia był tak trzeźwy, tak wierny, że nigdy pijanego ani z pieniędzmi nie widać było. Psów się jako żyw bojał, ale wom by największego namniej. Wolał zawsze flaki, choć surowe, niżeli karczochy z ogroda. Przyszło mu na koniec, że go szyc zajadł i z niego skórka była do chomąta. Zęby kupił malarz jeden do Poznania, na Waliszewo, a
pomagał: i kropił, i sadził; a był morągowaty jako marmorowy. Był tak wyćwiczony, że kiedy mu zagrał na czym, podniózszy się i ogona, skakał w takt. Świecę na stole trzymał; ale jeśli głodny, to nic nie chciał robić, a bestya był tak trzeźwy, tak wierny, że nigdy pijanego ani z pieniądzmi nie widać było. Psów się jako żyw bojał, ale wom by największego namniej. Wolał zawsze flaki, choć surowe, niżeli karczochy z ogroda. Przyszło mu na koniec, że go szyc zajadł i z niego skórka była do chomąta. Zęby kupił malarz jeden do Poznania, na Waliszewo, a
Skrót tekstu: NowSakBad
Strona: 333
Tytuł:
Sakwy
Autor:
Cadasylan Nowohracki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
nie wcześniej niż 1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950