Cyrkwie i Manastery. Oprócz tego Tatarowie po wielu miasteczkach od dawnych czasów osiedli, i mają swoich obrządków sprawowania wolność. Żydów niezmierna moc po całej Litwie przemieszkiwa. Po lasach, bagnach Filipowcy gdzie niegdzie mieszkają: Sekta to jest ludzi, mająca podobieństwo Chrześcijaństwa przy nieźliczonych zabobonach i baśniach.
Naród Litewski tegoż jest przemysłu i wrodzonych przymiotów, jak Polski, serce Rycerskie wsławione tylą w Historyj Narodowej dowodami, przy wielkiej do wszelkich nauk sposobności zawsze w nich wydaje się.
Herb Księstwa Litewskiego jest Pogonia siedzący na koniu rozpędzonym, z szablą dobytą, na pogonienien jeprzyjaciela. P. Z kim graniczy Wielkie Księstwo Litewskie? O. W. X. Litt
Cyrkwie y Manastery. Oprocz tego Tatarowie po wielu miasteczkach od dawnych czasow osiedli, y maią swoich obrządkow sprawowania wolność. Zydow niezmierna moc po całey Litwie przemieszkiwa. Po lasach, bagnach Filipowcy gdzie niegdzie mieszkaią: Sekta to iest ludzi, maiąca podobieństwo Chrześciaństwa przy nieźliczonych zabobonach y baśniach.
Narod Litewski tegoż iest przemysłu y wrodzonych przymiotow, iak Polski, serce Rycerskie wsławione tylą w Historyi Narodowey dowodami, przy wielkiey do wszelkich nauk sposobności zawsze w nich wydaie się.
Herb Xięstwa Litewskiego iest Pogonia siedzący na koniu rozpędzonym, z szablą dobytą, na pogonienien ieprzyiaciela. P. Z kim graniczy Wielkie Xięstwo Litewskie? O. W. X. Litt
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 192
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
Sakramencie Chrystusowi JEZUSOWI Bogu naszemu/ są przyrodzone/ i wrodzone. Tak dalece/ że jako cudowna rzecz jest/ iż z jednego przyjęcia tych powierzchownych znaków/ Bóg i Człowiek JEZUS/ cały do człowieka istotną obecnością z darami swojemi wstępuje: tak cudowna rzecz/ by być miała/ jeżeliby tych łask/ i skutków sobie wrodzonych/ na to nam umyślnie zrządzonych/ nagotowanych/ i rzetelnie nam udzielających się/ w człowieku nie sprawował. 3. Czemuż przecię to niefortunne cudo/ tak częste i gęste w nas jest że tych skutków Chrystusowi Panu w tym Sakramencie zostającemu bardziej przyrodzonych/ niż jest przyrodzona rzecz ogniowi palić/ wodzie odwilżać niedoznawamy?
Sákrámenćie Chrystusowi IEZVSOWI Bogu nászemu/ są przyrodzone/ y wrodzone. Ták dálece/ że iáko cudowna rzecz iest/ iż z iednego przyięćiá tych powierzchownych znákow/ Bog y Człowiek IEZVS/ cáły do człowieká istotną obecnośćią z dárami swoiemi wstępuie: ták cudowna rzecz/ by być miáła/ ieżeliby tych łásk/ y skutkow sobie wrodzonych/ ná to nam umyślnie zrządzonych/ nágotowánych/ y rzetelnie nam udźielaiących się/ w człowieku nie spráwował. 3. Czemuż przećię to niefortunne cudo/ ták częste y gęste w nás iest że tych skutkow Chrystusowi Panu w tym Sákrámenćie zostáiącemu bárdźiey przyrodzonych/ niż iest przyrodzona rzecz ogniowi pálić/ wodźie odwilżać niedoznáwamy?
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 226
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
lubo wiele mądrych decyduje ludzi, że to rodzem idzie, i że pasim patrisant, matrisantque nepotes; z czego przysłowie urosło, non procul a proprio stipite poma cadunt, ale też wiele mamy przykładów, że degenerantfilij a parentibus, bo po wielu świątobliwych Rodzicach, niecnotliwi bywają Synowie, atoli bo edukacja wiele może w poprawie wrodzonych przywarów życia i samej natury przełamaniu, y illa sufficiente, to się Człowiek odradza, deficjente zaś albo ad hibita mala, w wszystkich Rodzicielskich obumiera cnotach. Mamy tego oczywiste dowody, w codziennej ejperiencyj. Niech kto młodego niedzwiadka, wilczka, zajączka, jelonka, sarniątko zdzikich lasów, albo tez z gniazda ptaszęta wybierze
lubo wiele mądrych deciduie ludzi, że to rodzem idzie, y że passim patrisant, matrisantque nepotes; z czego przysłowie urosło, non procul a proprio stipite poma cadunt, ále też wiele mamy przykładow, że degenerantfilij a parentibus, bo po wielu świątobliwych Rodzicach, niecnotliwi bywaią Synowie, átoli bo edukacya wiele może w poprawie wrodzonych przywarow życia y samey nátury przełámaniu, y illa sufficiente, to się Człowiek odrádza, deficiente zaś álbo ad hibita mala, w wszystkich Rodzicielskich obumiera cnotach. Mamy tego oczywiste dowody, w codzienney eyperyencyi. Niech kto młodego niedzwiadka, wilczka, zaiączka, ielonka, sarniątko zdzikich lasow, álbo tez z gniazda ptászęta wybierze
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 103
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
, któreć podaje do dłoni, niech błogosławi, żeby taka chwała z niego cię, jako z buławy, potkała, dźwiękiem dzieł twoich napełniając druki. Żeby na późne sława twoja wnuki, płynący z ciebie, po ojcu, po dziadu, złotych się wieków trzymając przykładu, sadzała na tron, dając im pochopy do cnót wrodzonych, z twego Pola snopy. Żebyś ich długo nieprzerwanem rzędem, znużony laty, śmiertelności pędem skończywszy żywot, raczej w też momenty osiadszy w niebie tron wieczny i święty, widział po sobie i cieszeł się, kiedy ten gromiąc Turki, ten waleczne Szwedy, ten durną Moskwę, z pomstą wróci do dom, prawa
, któreć podaje do dłoni, niech błogosławi, żeby taka chwała z niego cię, jako z buławy, potkała, dźwiękiem dzieł twoich napełniając druki. Żeby na późne sława twoja wnuki, płynący z ciebie, po ojcu, po dziadu, złotych się wieków trzymając przykładu, sadzała na tron, dając im pochopy do cnót wrodzonych, z twego Pola snopy. Żebyś ich długo nieprzerwanem rzędem, znużony laty, śmiertelności pędem skończywszy żywot, raczej w też momenty osiadszy w niebie tron wieczny i święty, widział po sobie i cieszeł się, kiedy ten gromiąc Turki, ten waleczne Szwedy, ten durną Moskwę, z pomstą wróci do dom, prawa
Skrót tekstu: PotPocztaKarp
Strona: 84
Tytuł:
Poczta
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
panegiryki
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Muza polska: na tryjumfalny wjazd najaśniejszego Jana III
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Adam Karpiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1996
Tormentorologia: o działach i innych instrumentach wojennych. Pirobologia; o ogniach wojennych i triumfalnych. PIROTECHNIA O prochu strzelniczym.
Staroswiecki dawnych wojowników sposób wojowania był jedyny w ręcz, mieczem, dzidą, łukiem, kuszą, alboli inną ręczną armaturą. Lubo w dobywaniu fortec zażywano różnych wojennych machin, którymi kołatano mury, i wrodzonych sił potencją eksperymentowano. Atoli znajdowały się i sztuczne ognie, jakie były osobliwie Greckie, których w potyczkach zażywano. Dopiero około roku 1380. nowy tryb wojowania z inwentowany, ręcznej strzelby, dział, moździerzy, i innych instrumentów. Gdy pewny Mnich nazwiskiem Bartold Czarny, a według Wolfa i de Schalez: Schunac rzeczony,
Tormentorologia: o działách y innych instrumentach woiennych. Pirobologia; o ogniach woiennych y tryumfalnych. PIROTECHNIA O prochu strzelniczym.
Stároswiecki dawnych woiownikow sposob woiowania był iedyny w ręcz, mieczem, dzidą, łukiem, kuszą, alboli inną ręczną armaturą. Lubo w dobywaniu fortec záżywano rożnych woiennych máchin, ktorymi kołátano mury, y wrodzonych sił potencyą experymentowano. Atoli znaidowały się y sztuczne ognie, iákie były osobliwie Greckie, ktorych w potyczkach zażywano. Dopiero około roku 1380. nowy tryb woiowania z inwentowany, ręczney strzelby, dział, mozdzierzy, y innych instrumentow. Gdy pewny Mnich názwiskiem Bartold Czarny, á według Wolffa y de Schalez: Schunatz rzeczony,
Skrót tekstu: BystrzInfArtyl
Strona: O2
Tytuł:
Informacja artyleryjna o amunicji i ogniach wojennych
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Odniosła, potem wodą ogarniona wiślną; Koniem ubiegła wróżkę ojcowską szkaradą Piękna Hippodamija Mirtylową zdradą; Helle z złotorunego spadła w morze skopa; Jedna morze na krowie pławi Europa. Bogdaj jeździć na koniu jako ludzie, a nie Na krowie, chociaż pannie, albo na baranie, Jako druga Klelia okazy ją zwady, Gładkości i wrodzonych cnót pławiąc zakłady. APOLLO
I ja się znowu do swej powracam Libusze: Te jej senatorowie widząc animusze, Że o mężu nie myśli, nie chcący mieć pana, Cała rzeczpospolita tak do niej zebrana: „Gdyby nam śmierć wiecznie tej nie zrucała wiechy, Gdybyś nie umierając mogła rządzić Czechy, Zabit między pospólstwem niech
Odniosła, potem wodą ogarniona wiślną; Koniem ubiegła wróżkę ojcowską szkaradą Piękna Hippodamija Mirtylową zdradą; Helle z złotorunego spadła w morze skopa; Jedna morze na krowie pławi Europa. Bogdaj jeździć na koniu jako ludzie, a nie Na krowie, chociaż pannie, albo na baranie, Jako druga Klelija okazy ją zwady, Gładkości i wrodzonych cnót pławiąc zakłady. APOLLO
I ja się znowu do swej powracam Libusze: Te jej senatorowie widząc animusze, Że o mężu nie myśli, nie chcący mieć pana, Cała rzeczpospolita tak do niej zebrana: „Gdyby nam śmierć wiecznie tej nie zrucała wiechy, Gdybyś nie umierając mogła rządzić Czechy, Zabit między pospólstwem niech
Skrót tekstu: PotLibKuk_I
Strona: 92
Tytuł:
Libusza
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
galantomem w cudzoziemskiej szkole, Nie tylko mówić, siedzieć nie ma z nami w kole. 465 (P). ACZEM JA SZCZODRY, TY CHCIEJ Być DYSKRETNY
I człek, i mój przyjaciel dobry z inszej miary, Ale jako żaden z nas nie jest bez przywary, Miał i on, przez co siła wrodzonych cnót znosił: Że co widział, bez wstydu o każdą rzecz prosił. Trzeba było, gdy posłał przed sobą pachołka, Co wisiało na ścienie, kryć do skrzynie, z kołka Brał rynsztunki i, wszedszy do psiarnie otwartej, Brał wyżły i gończe psy, na ostatek charty; Że się też naparł u mnie konia
galantomem w cudzoziemskiej szkole, Nie tylko mówić, siedzieć nie ma z nami w kole. 465 (P). ACZEM JA SZCZODRY, TY CHCIEJ BYC DYSKRETNY
I człek, i mój przyjaciel dobry z inszej miary, Ale jako żaden z nas nie jest bez przywary, Miał i on, przez co siła wrodzonych cnót znosił: Że co widział, bez wstydu o każdą rzecz prosił. Trzeba było, gdy posłał przed sobą pachołka, Co wisiało na ścienie, kryć do skrzynie, z kołka Brał rynsztunki i, wszedszy do psiarnie otwartej, Brał wyżły i gończe psy, na ostatek charty; Że się też naparł u mnie konia
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 461
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
po lustra i trumo, gdy z Litwy staną. 3. Jeździłem widzieć szkody przez wicher poczynione tak w zwierzyńcach jako też i koło pałaców, by onym instanter dalszym zabiec szkodom. 4. Przymówiłem się z pewnym z moich przyjaciół, z którym, że żyć dobrze trzeba, otrzymałem u onego zrzeczenie się wrodzonych prawie chimer, których skutku - broń Boże - nie widząc (ile do podlegania nie będąc stworzony), o innym, którego jeszcze dotąd unikam, przydzie mi myślić końcu, już w mym życiu przymuszenie praktykowanym. 5. Wysłałem Wolbeka kaprala w Prusy Brandenburskie po moich interesach. Tegoż doszła mię wiadomość o zdesperowanie
po lustra i trumo, gdy z Litwy staną. 3. Jeździłem widzić szkody przez wicher poczynione tak w źwierzyńcach jako też i koło pałaców, by onym instanter dalszym zabiec szkodom. 4. Przymówiłem się z pewnym z moich przyjaciół, z którym, że żyć dobrze trzeba, otrzymałem u onego zrzeczenie się wrodzonych prawie chimer, których skutku - broń Boże - nie widząc (ile do podlegania nie będąc stworzony), o innym, którego jeszcze dotąd unikam, przydzie mi myślić końcu, już w mym życiu przymuszenie praktykowanym. 5. Wysłałem Wolbeka kaprala w Prusy Brandenburskie po moich interesach. Tegoż doszła mię wiadomość o zdesperowanie
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 58
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
Panica tego zmarłego/ tako się serce na śmierć uzbroiło/ jako żeś się nie spodziewało/ że miał jego pogrzeb być weselem. Miał być mówię/ albowiem to sobie tuszył/ że po śmierci miał się z tego chełpić/ że się urodziwszy w tak zacnym i znamienitym domu/ nic od dzieł i cnych Przodków swych wrodzonych chwalebnych postępków kroku nie chybił. In Aula gustrouij Rome inskryptio. Barclaus lib. 5 Ani na tronie ani we zbroi, ani w złotym pałacu pokoju POLITYCZNY nie masz. Olszewius Societ: in Cõcione Grono winne in funere Cristofory Sapieha Palatinidys Wilnen. Mało na świecie takich Młodzieńców coby się tak na śmierć ostalo Eks panegiryco
Pánicá tego zmárłego/ táko się serce ná śmierć vzbroiło/ iáko żeś się nie spodźiewáło/ że miał iego pogrzeb być weselem. Miał być mowię/ álbowiem to sobie tuszył/ że po śmierći miał się z tego chełpić/ że się vrodźiwszy w ták zacnym y známienitym domu/ nic od dźieł y cnych Przodkow swych wrodzonych chwalebnych postępkow kroku nie chybił. In Aula gustrouij Romae inscriptio. Barclaus lib. 5 Ani ná thronie áni we zbroi, áni w złotym páłacu pokoiu POLITYCZNY nie masz. Olszewius Societ: in Cõcione Grono winne in funere Cristophori Sapieha Palatinidis Wilnen. Mało ná świećie tákich Młodźieńcow coby się ták ná śmierć ostalo Ex panegirico
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 315
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
, mądrego Cyneasza; Sercem Kawalerskim Achillesa, za Woność Ojczystej Troi niezwyciężnego Hektora. W słowie zamknę: wszytko, w jednym Jaśnie Oświeconym Marszałku. Widząc tedy wysoce wygórowaną Godność I. O. W. Książęcej Mości Jaśnie Oświecona Marszałkowa; bo, to Książęcą Purpurą z najpierszemi Domami skolligowaną, to cnot Pańskich, a Tobie wrodzonych, zaszczytem tak ozdobioną, że wierzyc musiemu, że Lucina na I. O. W. Książęcą Mość, jak na drugą Pandorę wszelkich naturalnych przymiotów piękność wylała, i zebrała wszystkich ozdób tytuły. To, mówię, tak godne Imię Twoje Jaśnie Oświecona Księżno na pierwszym frońcie lukubracyj mojej, dla jej stymacyj lokowawszy, siebie
, mądrego Cyneasza; Sercem Kawalerskim Achillesa, za Woność Oyczystey Troi niezwyciężnego Hektora. W słowie zamknę: wszytko, w iednym Iaśnie Oswieconym Marszałku. Widząc tedy wysoce wygorowaną Godność I. O. W. Xiążęcey Mości Iaśnie Oświecona Marszałkowa; bo, to Xiążęcą Purpurą z naypierszemi Domami skolligowaną, to cnot Pańskich, a Tobie wrodzonych, zaszczytem tak ozdobioną, że wierzyc musiemu, że Lucina na I. O. W. Xiążęcą Mość, iak na drugą Pandorę wszelkich naturalnych przymiotow piękność wylała, y zebrała wszystkich ozdob tytuły. To, mowię, tak godne Imię Twoie Iaśnie Oświecona Xiężno na pierwszym frońcie lukubracyi moiey, dla iey stymacyi lokowawszy, siebie
Skrót tekstu: UrfeRubJanAwan
Strona: 11nlb
Tytuł:
Awantura albo Historia światowe rewolucje i niestatecznego alternatę szczęścia zamykająca
Autor:
Honoré d'Urfé
Tłumacz:
Jan Karol Rubinkowski
Drukarnia:
Jan Ludwik Nicolai
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1741
Data wydania (nie wcześniej niż):
1741
Data wydania (nie później niż):
1741