trzymającej.
327 Portret królewnisi w czerwonym paludamencie, w dzieciństwie.
328 + Portret damy, z napisem Teresa Maria Bononiensis pinxit.
329 Portret panienki w granatowej sukni, z pieskiem grającej.
330 Portret królowej w czarnej sukni.
331 + Portret mały, Marii, królowej Skocji.
332 + Portret mały, z napisem (Wron Jacob Wanbroc).
333 Obraz stary, z ekspressją okrętów na morzu przy ruinie fortecy.
334 + Portret mały, z napisem (Mademoisell Laura).
335 + Portret mały, z napisem (Herr uranst van Bossul).
336 Portret dziecięcia z pieskiem, siedzącego na wezgłowiu.
337 Portret elektora bawarskiego, syna
trzymającej.
327 Portret królewnisi w czerwonym paludamencie, w dzieciństwie.
328 + Portret damy, z napisem Teresa Maria Bononiensis pinxit.
329 Portret panienki w granatowej sukni, z pieskiem grającej.
330 Portret królowej w czarnej sukni.
331 + Portret mały, Marii, królowej Skocji.
332 + Portret mały, z napisem (Wron Jacob Wanbroc).
333 Obraz stary, z ekspressją okrętów na morzu przy ruinie fortecy.
334 + Portret mały, z napisem (Mademoisell Laura).
335 + Portret mały, z napisem (Herr uranst van Bossul).
336 Portret dziecięcia z pieskiem, siedzącego na wezgłowiu.
337 Portret elektora bawarskiego, syna
Skrót tekstu: InwObrazŻółkGęb
Strona: 185
Tytuł:
Inwentarze obrazów w zamku Żółkiewskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1740 a 1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1746
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
skarbu kwotę. Ów zaś, co się tym bawi, a swej żony nie ma, Niech przypłaci dudkami wszeteczeństwa dwiema. Księża i zakonnicy we czworo czemu by, Okupując nieczystość i zgwałcone śluby, Płacić tego nie mieli? Większa by w półroczu Niż w Rzymie za rok suma wyniosła od moczu. Tak za jednę nogę wron uchwycimy parę, Bo i pieniądze będą, i grzech weźmie karę. Podam drugi, komu się ten kształt nie podoba, Choć mogą być pospołu traktowane oba: Ktokolwiek się upije do zawrotu głowy, Niech na pobór do skarbu da szóstak gotowy; Kto do womitu, orta: dosyć kara lekka, Że się w świnię
skarbu kwotę. Ów zaś, co się tym bawi, a swej żony nie ma, Niech przypłaci dudkami wszeteczeństwa dwiema. Księża i zakonnicy we czworo czemu by, Okupując nieczystość i zgwałcone śluby, Płacić tego nie mieli? Większa by w półroczu Niż w Rzymie za rok suma wyniosła od moczu. Tak za jednę nogę wron uchwycimy parę, Bo i pieniądze będą, i grzech weźmie karę. Podam drugi, komu się ten kształt nie podoba, Choć mogą być pospołu traktowane oba: Ktokolwiek się upije do zawrotu głowy, Niech na pobór do skarbu da szóstak gotowy; Kto do womitu, orta: dosyć kara lekka, Że się w świnię
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 553
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. Powołana. Czarownica Powołana. Czarownica PYTANIE III. Czemu więcej białychgłów aniżeli mężczyn Czarownic?
BArdzo bych wielka krzywdę Białej płci uczynił/ kiedyby się to miało o każdej rozumieć co się tylo o wielu rozumie i mówi/ jako scholastici mówią à portiori parte. jako i owej niewierzę pospolitej przypowiastce/ ile białych wron tyle mądrych żon. Choć za sobą pismo przytaczają Procul et de vltimis finibus precium eius. Nie trzebać po nią do Kalekutu jeździć. Bo puściwszy zaletne pisma ś. świadectwa/ o przedziwnych i pamięci nieśmiertelnej godnych białych głowach/ samo codzienne doświadczenie lie za niemem/ i utwierdza ono pismo Prouerb. 14. Mądra białagłowa wystawia
. Powołána. Czárownicá Powołána. Czárownicá PYTANIE III. Czemu więcey białychgłow ániżeli męsczyn Czárownic?
BArdzo bych wielka krzywdę Białey płci vczynił/ kiedyby sie to miało o káżdey rozumieć co się tylo o wielu rozumie y mowi/ iako scholástici mowią à portiori parte. iáko y owey niewierzę pospolitey przypowiastce/ ile białych wron tyle mądrych żon. Choć zá sobą pismo przytaczáią Procul et de vltimis finibus precium eius. Nie trzebać po nię do Kalekutu iezdzić. Bo puśćiwszy záletne pisma ś. świadectwa/ o przedziwnych y pámięći nieśmiertelney godnych białych głowach/ sámo codzienne doświadczenie lie zá niemẽ/ y vtwierdza ono pismo Prouerb. 14. Mądra białagłowá wystáwia
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 44
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
, Weś bryłę ziemie; wyzmiesz krew i kości A toż pożytek masz wschodowych gości. 96. Nierychło przyjdziesz nierychło do siebie Obfity kraju; w Wino, w złoto, w Stada. I coś cały świat, w swym przewyższał chlebie Musisz być kontent popłomykiem lada Widziem jako się, ćmą snuje u ciebie Wron, wilków, kruków, srok; i psów gromada. Którzy targając trupy, ścierwem tyją A nad twą klęską, wespół z tobą wyją. 97. Nie Arabia; nie Cypr poświęcony Ani bogaty Seres w swym jedwabiu Nie Stamboł pyszny, nie Egipskie strony Ani Syene w twym podobna wabiu Nie Indianin w Minerach zrodzony Ani
, Weś bryłę źiemie; wyzmiesz krew y kośći A tosz pożytek masz wschodowych gośći. 96. Nierychło przyidźiesz nierychło do śiebie Obfity kráiu; w Wino, w złoto, w Stádá. Y coś cáły świát, w swym przewyższał chlebie Muśisz być kontent popłomykiem ládá Widźiem iáko się, ćmą snuie v ćiebie Wron, wilkow, krukow, srok; y psow gromádá. Ktorzy tárgáiąc trupy, śćierwem tyią A nád twą klęską, wespoł z tobą wyią. 97. Nie Arabia; nie Cypr poświęcony Ani bogáty Seres w swym iedwábiu Nie Stámboł pyszny, nie AEgyptskie strony Ani Syene w twym podobna wabiu Nie Indyánin w Minerách zrodzony Ani
Skrót tekstu: ChrośTrąba
Strona: D4
Tytuł:
Trąba wiekopomnej sławy
Autor:
[Chrościński Wojciech Stanisław]
Drukarnia:
Karol Ferdynand Schreiber
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
panegiryki
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
głosem Wrzeszcząc, skorę mi z głowy odciągały z włosem, Który gwałtownie wstawał jak twarde szczeciny Na grzbiecie dzikiej świni w nemejskiej pustyni. Jam tego nie mógł pojąć w bezrozumnym wieku — A był to znać nieszczęścia prognostyk człowieku! Co i teraz, gdy wspomnię — ach! fatalną drogę, Przyznam, od serca i wron iż miałem przestrogę!
Tam gdy przydę i kredens traktuję zlecony: »Jest gotowość« — łaziennik rzecze przepłacony Na moje kastraturę, ow balwierz niesławny. Bo nie lekarz, ale to był morderca jawny, Który maściami łotrom w bokach łatał dziury Wypiekłe poprawując po mistrzu tortury. I gdy sprawiedliwości minister żelazem Dekretowanej głowy nie
głosem Wrzeszcząc, skorę mi z głowy odciągały z włosem, Ktory gwałtownie wstawał jak twarde szczeciny Na grzbiecie dzikiej świni w nemejskiej pustyni. Jam tego nie mogł pojąć w bezrozumnym wieku — A był to znać nieszczęścia prognostyk człowieku! Co i teraz, gdy wspomnię — ach! fatalną drogę, Przyznam, od serca i wron iż miałem przestrogę!
Tam gdy przydę i kredens traktuję zlecony: »Jest gotowość« — łaziennik rzecze przepłacony Na moje kastraturę, ow balwierz niesławny. Bo nie lekarz, ale to był morderca jawny, Ktory maściami łotrom w bokach łatał dziury Wypiekłe poprawując po mistrzu tortury. I gdy sprawiedliwości minister żelazem Dekretowanej głowy nie
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 30
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949
leżeli wątrobą, Tak żyjcie i na ziemi, a jednością waszą Dobrzy się uweselą, niedobrzy ustraszą!” Jeszcze dobrze słów onych nie dokończył dźwięku, A już pałasz śmiertelny błyśnie mu się w ręku; Toż co lepszych kilkuset przybrawszy do sfory, Jako lew w kupę żubrów na długie przemory, Jako jastrząb w stado wron, i on tak ochoczy Na lewe tureckiego szyku skrzydło skoczy, I baszy, co na tamtym rozkazował skrzydle, Przy samych łeb ramionach utnie, jak po mydle. Spadł bonczuk chorążemu, przycięty u ręku; Wypadł i sam, przez piersi pchnięty sztychem, z łęku; A im byli poganie na jego odwagi Niegotowszy,
leżeli wątrobą, Tak żyjcie i na ziemi, a jednością waszą Dobrzy się uweselą, niedobrzy ustraszą!” Jeszcze dobrze słów onych nie dokończył dźwięku, A już pałasz śmiertelny błyśnie mu się w ręku; Toż co lepszych kilkuset przybrawszy do sfory, Jako lew w kupę żubrów na długie przemory, Jako jastrząb w stado wron, i on tak ochoczy Na lewe tureckiego szyku skrzydło skoczy, I baszy, co na tamtym rozkazował skrzydle, Przy samych łeb ramionach utnie, jak po mydle. Spadł bonczuk chorążemu, przycięty u ręku; Wypadł i sam, przez piersi pchnięty sztychem, z łęku; A im byli poganie na jego odwagi Niegotowszy,
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 297
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
twój buławę wyciąga, garnąc lud swój pod sprawę.
A naprzód wiek, co w powiciu leży, za nim po wieniec szarłatny bieży, bo słuchaj, jako Rachel po chwili nad mordem dziatek własnych zakwili.
Lecz z drugiej miary nieszczęsne mury, bo ledwie miały w sobie te gbury, co weszło słońce w nocy im wroneji całowali żłób wydrożony.
A łoża miękkie ludziom zaś hardym zawarły wszędzie snem oczy twardym ani nowiny wesołej uchem dosiągł, zstawszy się Izrael głuchem.
Chleb oto żywy przed nim na stole, który spłodzieło Panieńskie pole, chleb i nad mannę, i przaśne ciasto, a wżdy głód cierpi niewdzięczne miasto.
Arabskie poczty na
twój buławę wyciąga, garnąc lud swój pod sprawę.
A naprzód wiek, co w powiciu leży, za nim po wieniec szarłatny bieży, bo słuchaj, jako Rachel po chwili nad mordem dziatek własnych zakwili.
Lecz z drugiej miary nieszczęsne mury, bo ledwie miały w sobie te gbury, co weszło słońce w nocy im wronéji całowali żłób wydrożony.
A łoża miękkie ludziom zaś hardym zawarły wszędzie snem oczy twardym ani nowiny wesołej uchem dosiągł, zstawszy się Izrael głuchem.
Chleb oto żywy przed nim na stole, który spłodzieło Panieńskie pole, chleb i nad mannę, i przaśne ciasto, a wżdy głód cierpi niewdzięczne miasto.
Arabskie poczty na
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 67
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
, miał lud wybawić z pęta twardego. A jako jabłko urwane dłonią straciło słodką w ręku ich wonią,
a na to miejsce dało śmierć bladą (i z tą się rodzi potomstwo wadą), tak ten na drzewie Owoc przybity wylał za ten dług on sok obfity, a i cyrograf przeciwnej strony tamże na karcie zawiesił wronej. Niemniej po ojcu syna pokazał, co go jad bratu zabić rozkazał okrutnie, że płacz świeżej posoki słyszały zaraz górne obłoki.
Obraz to, dzieci, Abla wtórego, co się wam w ciele zjawił, którego zamordowała zazdrość na drzewie i On ubłagał Ojca sam w gniewie, bo głos, ważniejszy nad Abla,
, miał lud wybawić z pęta twardego. A jako jabłko urwane dłonią straciło słodką w ręku ich wonią,
a na to miejsce dało śmierć bladą (i z tą się rodzi potomstwo wadą), tak ten na drzewie Owoc przybity wylał za ten dług on sok obfity, a i cyrograf przeciwnej strony tamże na karcie zawiesił wronéj. Niemniej po ojcu syna pokazał, co go jad bratu zabić rozkazał okrutnie, że płacz świeżej posoki słyszały zaraz górne obłoki.
Obraz to, dzieci, Abla wtórego, co się wam w ciele zjawił, którego zamordowała zazdrość na drzewie i On ubłagał Ojca sam w gniewie, bo głos, ważniejszy nad Abla,
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 118
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
te głowy obie.
GOŚĆ Zarzućmy mowy, dość łąki piły i wóz słoneczny konie spuściły, a mnie mrok w lesie zastanie ciemny, niż mię przywita próg mój przyjemny.
GOSPODARZOdmierzę wstęp twój, gdy mię z czym nowszym nawiedzi Echo, aza i zdrowszym. Tak opłakanej naszej Korony złoty krąg wschodzi po nocy wronej. 2. Na rokosz jędrzejowski
Jędrzejów pierwej obrał Stefana, Jędrzejów zasię wygania pana. Dziwna reguła w tym tam klasztorze, zgodliwa na mszy, zła na nieszporze. VII. APOLOGIA NA PASKWIL PRZECIWKO K RÓLOWI J EGO M OŚCI NAZBYT BYSTRZE I WSZETECZNIE PISANY
Wielomowny pisorymie, jaki ani powstał w Rzymie, ani greckie
te głowy obie.
GOŚĆ Zarzućmy mowy, dość łąki piły i wóz słoneczny konie spuściły, a mnie mrok w lesie zastanie ciemny, niż mię przywita próg mój przyjemny.
GOSPODARZOdmierzę wstęp twój, gdy mię z czym nowszym nawiedzi Echo, aza i zdrowszym. Tak opłakanej naszej Korony złoty krąg wschodzi po nocy wronéj. 2. Na rokosz jędrzejowski
Jędrzejów pierwej obrał Stefana, Jędrzejów zasię wygania pana. Dziwna reguła w tym tam klasztorze, zgodliwa na mszy, zła na nieszporze. VII. APOLOGIA NA PASKWIL PRZECIWKO K RÓLOWI J EGO M OŚCI NAZBYT BYSTRZE I WSZETECZNIE PISANY
Wielomowny pisorymie, jaki ani powstał w Rzymie, ani greckie
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 196
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
nie widząc, że już ta Swawola goła więcej niż trzeba rozpuściła konie w Polskiej Koronie.
Języki bystre własnej łają głowie, a pobocz modrzy z półhaki Węgrowie czekają, rychło do tych skoczyć mają, co nie zwalają.
Drudzy zaś jamby jadowite sieją, skąd się ich ludzie nigdy nie spodzieją, poruczając swe dotkliwe irony
sylabie wronej.
Ten kieł uślinił jako wieprz dziwoki, z furyją pisząc Kartelusz szeroki, ale on, choć tak bezpiecznie wychodzi, nic nie dowodzi.
Co kto chce czyni, a o cóż wołają, kiedy po sobie taką wolność mają? Ale – wierzcie mi – niewola w te tropy już kładzie stopy.
Bo czego się
nie widząc, że już ta Swawola goła więcej niż trzeba rozpuściła konie w Polskiej Koronie.
Języki bystre własnej łają głowie, a pobocz modrzy z półhaki Węgrowie czekają, rychło do tych skoczyć mają, co nie zwalają.
Drudzy zaś jamby jadowite sieją, skąd się ich ludzie nigdy nie spodzieją, poruczając swe dotkliwe irony
sylabie wronéj.
Ten kieł uślinił jako wieprz dziwoki, z furyją pisząc Kartelusz szeroki, ale on, choć tak bezpiecznie wychodzi, nic nie dowodzi.
Co kto chce czyni, a o cóż wołają, kiedy po sobie taką wolność mają? Ale – wierzcie mi – niewola w te tropy już kładzie stopy.
Bo czego się
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 207
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995