będziesz, prędko osądzim się sami, Bo ja na jeden z twoich tysiąc ci przywiodę Tych, co wielką od białej płci ponieśli szkodę. Kto, że nie wspomnię starszych Adamów, Samsonów, Od niewiast oszukanych mądrych Salomonów, Kto mężnego Alcyda tak umiał uchodzić, Że się w jego walecznej ręce mogło zgodzić Przy okrutnej buławie wrzeciono strugane A mitra kryła włosy uperfumowane? Kto chytrego Ulissa, co i ulubionej Ojczyzny i cnotliwej zapomniawszy żony Od Kalipsy zmatany, śmiertelny z boginią Mieszkać musiał a potym trafił zaś na inną,
Co władzą i nad samym przyrodzeniem miała I jego mu żołnierze w zwierze obracała. Kto proszę Hippolita zwodził na pustyni, Twardszego nad opokę
będziesz, prędko osądzim się sami, Bo ja na jeden z twoich tysiąc ci przywiodę Tych, co wielką od białej płci ponieśli szkodę. Kto, że nie wspomnię starszych Adamow, Samsonow, Od niewiast oszukanych mądrych Salomonow, Kto mężnego Alcyda tak umiał uchodzić, Że się w jego walecznej ręce mogło zgodzić Przy okrutnej buławie wrzeciono strugane A mitra kryła włosy uperfumowane? Kto chytrego Ulissa, co i ulubionej Ojczyzny i cnotliwej zapomniawszy żony Od Kalipsy zmatany, śmiertelny z boginią Mieszkać musiał a potym trafił zaś na iną,
Co władzą i nad samym przyrodzeniem miała I jego mu żołnierze w zwierze obracała. Kto proszę Hippolita zwodził na pustyni, Twardszego nad opokę
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 382
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
, padwany, ale te subtelne I mądre gadki: a toć jest twojego Własna potrawa rozumu bystrego I wolisz takie rzeczy niż wspomnione, Dla chciwej ludzkiej żądze odłożone, Na marną szczęścia płochego zapłatę, Świetne bławaty i kruszce bogate. Wiadomem dobrze, o zacna matrono! Żeś nie z tych liczby, dla których wrzeciono
I igła tylko; ciebie twój wspaniały Huraor, ciebie twe cnoty porównały Z tymi, którym więc poważniejsze sprawy I dowcipniejsze smakują zabawy. Tegoś ty drzewa roszczka, co w ojczystym Gruncie głęboko wzrosło a krzewistym Wierchem się wznosi, tam kędy ma cnota Między gwiazdami stanowisko złota. Jak dom twój zacny, jako zacne domy
, padwany, ale te subtelne I mądre gadki: a toć jest twojego Własna potrawa rozumu bystrego I wolisz takie rzeczy niż wspomnione, Dla chciwej ludzkiej żądze odłożone, Na marną szczęścia płochego zapłatę, Świetne bławaty i kruszce bogate. Wiadomem dobrze, o zacna matrono! Żeś nie z tych liczby, dla ktorych wrzeciono
I igła tylko; ciebie twoj wspaniały Huraor, ciebie twe cnoty porownały Z tymi, ktorym więc poważniejsze sprawy I dowcipniejsze smakują zabawy. Tegoś ty drzewa roszczka, co w ojczystym Gruncie głęboko wzrosło a krzewistym Wierchem się wznosi, tam kędy ma cnota Między gwiazdami stanowisko złota. Jak dom twoj zacny, jako zacne domy
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 392
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
czuję w swym błędzie: Nie len-ci ona, nie konopie przędzie, Nie nić, nie przędzę, lecz z tego nawicia Kręcisz, dziewczyno, miarę mego życia. Moje usługi są-ć miasto kądziele Na twej buczności nawite krężele, Które przęślicą łaski twojej wspiera, A członek gniewu, niełaski, rozdziera; Wrzeciono wartkie są twoje odmiany, Którymi bywam jak kłębek miotany, A co-ć do prace przyświeca łuczywo, Są moje ognie, co mię pieką żywo. O, nie piekielna, lecz miłości Parko, Dni moich pani i zdrowia szafarko, Jeśli ratunek myślisz dać gotowy, Prządź jak najdłuższe nici tej osnowy, Bo im
czuję w swym błędzie: Nie len-ci ona, nie konopie przędzie, Nie nić, nie przędzę, lecz z tego nawicia Kręcisz, dziewczyno, miarę mego życia. Moje usługi są-ć miasto kądziele Na twej buczności nawite krężele, Które przęślicą łaski twojej wspiera, A członek gniewu, niełaski, rozdziera; Wrzeciono wartkie są twoje odmiany, Którymi bywam jak kłębek miotany, A co-ć do prace przyświeca łuczywo, Są moje ognie, co mię pieką żywo. O, nie piekielna, lecz miłości Parko, Dni moich pani i zdrowia szafarko, Jeśli ratunek myślisz dać gotowy, Prządź jak najdłuższe nici tej osnowy, Bo im
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 245
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
inszym krzesiwem. A ty po iskrach nie dońdziesz fortelu, Chybabyś rękę naraził przy celu, Której, ażeby nie była w przeszkodzie, Wielka ostrożność bywa na odwodzie. Że ci włos muska i łagodnie iska, Nic przeto inszy, rozumiesz, nie zyska? U ciebie cudem, jest u nas nie dziwem Cudzym wrzeciono zabawne przędziwem. Takiej podobno na pasma kądzieli Albo na szteczki twój krężel nie dzieli, I tej, i tego pewnie nie ubędzie, Choć też kto przy nim z niej sobie uprzędzie. Chwalemy sztukę, godna małmazji, Która w łożnicy jest bez zelozji, Byle subtelnie, nie podawszy szlaku, Wolno i ukraść, wolno
inszym krzesiwem. A ty po iskrach nie dońdziesz fortelu, Chybabyś rękę naraził przy celu, Której, ażeby nie była w przeszkodzie, Wielka ostrożność bywa na odwodzie. Że ci włos muska i łagodnie iska, Nic przeto inszy, rozumiesz, nie zyska? U ciebie cudem, jest u nas nie dziwem Cudzym wrzeciono zabawne przędziwem. Takiej podobno na pasma kądzieli Albo na szteczki twój krężel nie dzieli, I tej, i tego pewnie nie ubędzie, Choć też kto przy nim z niej sobie uprzędzie. Chwalemy sztukę, godna małmazyi, Która w łożnicy jest bez zelozyi, Byle subtelnie, nie podawszy szlaku, Wolno i ukraść, wolno
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 220
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
.
4. Grzebień, i Rantuch Najś: Panny, Z. Helena Cesarzowa darowała Kościołowi Trewirskiemu w Niemczech, gdzie sama często rezydowała. Iacobus Meddendorpius Lib: 5. Academiarum. O drugim Grzebieniu pisze IWImc. Ksiądz Łubieński Pisarz Duchowny Koronny w swojej Geografii pracowitej, że jest w Walencyj mieście Hiszpańskim.
5. Wrzeciono Najś: Panny, było quondam w Carogrodzie w Kościele drugim od Pulcheryj Cesarzowej erygowanym. Ioannes de Carthagena.
6. Pierścień jeden Najś: Panny był w Burgundyj, Prowincyj Francuskiej w mieście Akcji albo Aleksyj, vulgo Alize, olim sławnym, teraz w wiosce na gorze Nacyj Mandubiorum w Semimureńskim Prioracie. Genebrandus w
.
4. Grzebień, y Rantuch Nayś: Panny, S. Helena Cesarzowa darowała Kościołowi Trewirskiemu w Niemczech, gdzie sama często rezydowała. Iacobus Meddendorpius Lib: 5. Academiarum. O drugim Grzebieniu pisze IWImc. Xiądz Łubieński Pisarz Duchowny Koronny w swoiey Geografii pracowitey, że iest w Walencyi miescie Hiszpańskim.
5. Wrzeciono Nayś: Panny, było quondam w Carogrodzie w Kościele drugim od Pulcherii Cesarzowey erigowanym. Ioannes de Carthagena.
6. Pierścień ieden Nayś: Panny był w Burgundyi, Prowincyi Francuskiey w mieście Akcii albo Alexyi, vulgo Alize, olim sławnym, teraz w wiosce na gorze Nacyi Mandubiorum w Semimureńskim Prioracie. Genebrandus w
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 117
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
innych krajów, przywieziono zająców, z których w jednym roku więcej niż sześć tysięcy ich się rozmnożyło: jako świadczy Athenaeus libr. 9. Na Iłace wyspie zdychają, jeśliby tam były przyniesione. W sensie figuralnym znaczy zając i skora jego, człeka płochego serca. Z tej racyj, skórkę zajączą, kądziel, i wrzeciono, Bolesław III. albo Krzywoust Wszeborskiemu Wojewodzie, iż pod Haliczem tył dał nieprzyjacielowi, posłał in signum ignaviae et ignonimiae jako świadczy: Cromerus l, 6. Jest przysłowie u Łacinników na ludzi tchorzowatych: Leporis vitam vivit. Drugie proverbium u tychże: Lepus dormiens; co znaczy człeka sen zmyślającego, albo dystymulującego;
innych kraiow, przywieziono zaiącow, z ktorych w iednym roku więcey niż sześć tysięcy ich się rozmnożyło: iako swiadczy Athenaeus libr. 9. Na Iłace wyspie zdychaią, ieśliby tam były przyniesione. W sensie figuralnym znaczy zaiąc y skora iego, człeka płochego serca. Z tey racyi, skorkę zaiączą, kądziel, y wrzeciono, Bolesław III. albo Krzywoust Wszeborskiemu Woiewodzie, iż pod Haliczem tył dał nieprzyiacielowi, posłał in signum ignaviae et ignonimiae iako swiadczy: Cromerus l, 6. Iest przysłowie u Łácinnikow na ludzi tchorzowatych: Leporis vitam vivit. Drugie proverbium u tychże: Lepus dormiens; co znaczy człeka sen zmyślaiącego, albo dystymuluiącego;
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 290
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
szklane Jak Banie szklane Jak Banie szklane Jak Banie szklane Jak wystawić Młynek
Są cztery słupki/ we troję u wierzchu/ we śrzodku/ i spodem związane. Na wierzchu deska, na której A. Kamienie dwa mierne. B. Kadka/ która kamienie okrąża. C. Kosz w który się sypie żboże. D. Wrzeciono albo żelazo zakrzywione/ na którym osadzony kamień E. Drążek od wrzeciona/ i pierścienie po obydwóch stronach F. Rękojeść/ za którą ciągną korbę. G. Drąg żelazny od rękojeści/ aż do deszczki. H. Co się nogami przyciska/ i za obróceniem się wrzeciona/ zaś podnosi. I. Wrzeciono. K
śkláne Iák Bánie śkláne Iák Bánie śkláne Iák Bánie śkláne Iák wystáwić Młynek
Są cztery słupki/ we troię u wierzchu/ we śrzodku/ i spodem związáne. Ná wierzchu deská, ná ktorey A. Kámięnie dwá mierne. B. Kádká/ ktora kámienie okrążá. C. Kosz w ktory się sypie żboże. D. Wrzećiono álbo zelázo zákrzywione/ ná ktorym osádzony kámień E. Drążek od wrzećiona/ i pierśćienie po obudwoch stronách F. Rękoieść/ żá ktorą ćiągną korbę. G. Drąg żelázny od rękoieśći/ áż do deszczki. H. Co się nogámi przyćiská/ i ża obroceniem się wrzećioná/ zás podnośi. I. Wrzećiono. K
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 236
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
D. Wrzeciono albo żelazo zakrzywione/ na którym osadzony kamień E. Drążek od wrzeciona/ i pierścienie po obydwóch stronach F. Rękojeść/ za którą ciągną korbę. G. Drąg żelazny od rękojeści/ aż do deszczki. H. Co się nogami przyciska/ i za obróceniem się wrzeciona/ zaś podnosi. I. Wrzeciono. K. Drewno poprzeczne/ na którym się we śrzodku wspiera wrzeciono zastalowane w dołku stalonym. A to drewno rzezane powinno być/ żeby się i podnieść/ i zniżyć może u końca. N. gdzie się klin wybić może pod nie/ a to wszystko tym końcem/ żeby kamienie ściślej/ abo szerzej wedle potrzeby
D. Wrzećiono álbo zelázo zákrzywione/ ná ktorym osádzony kámień E. Drążek od wrzećiona/ i pierśćienie po obudwoch stronách F. Rękoieść/ żá ktorą ćiągną korbę. G. Drąg żelázny od rękoieśći/ áż do deszczki. H. Co się nogámi przyćiská/ i ża obroceniem się wrzećioná/ zás podnośi. I. Wrzećiono. K. Drewno poprzeczne/ ná ktorym się we śrzodku wspierá wrzećiono zástálowáne w dołku stálonym. A to drewno rzezáne powinno bydź/ żeby się i podnieść/ i zniżyć może u końcá. N. gdzie się klin wybić może pod nie/ á to wszystko tym końcem/ zeby kámienie śćisley/ abo szerzey wedle potrzeby
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 236
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
Drążek od wrzeciona/ i pierścienie po obydwóch stronach F. Rękojeść/ za którą ciągną korbę. G. Drąg żelazny od rękojeści/ aż do deszczki. H. Co się nogami przyciska/ i za obróceniem się wrzeciona/ zaś podnosi. I. Wrzeciono. K. Drewno poprzeczne/ na którym się we śrzodku wspiera wrzeciono zastalowane w dołku stalonym. A to drewno rzezane powinno być/ żeby się i podnieść/ i zniżyć może u końca. N. gdzie się klin wybić może pod nie/ a to wszystko tym końcem/ żeby kamienie ściślej/ abo szerzej wedle potrzeby iść mogły. P Kadź w którą mełcie wpada z kadzi B przez
Drążek od wrzećiona/ i pierśćienie po obudwoch stronách F. Rękoieść/ żá ktorą ćiągną korbę. G. Drąg żelázny od rękoieśći/ áż do deszczki. H. Co się nogámi przyćiská/ i ża obroceniem się wrzećioná/ zás podnośi. I. Wrzećiono. K. Drewno poprzeczne/ ná ktorym się we śrzodku wspierá wrzećiono zástálowáne w dołku stálonym. A to drewno rzezáne powinno bydź/ żeby się i podnieść/ i zniżyć może u końcá. N. gdzie się klin wybić może pod nie/ á to wszystko tym końcem/ zeby kámienie śćisley/ abo szerzey wedle potrzeby iść mogły. P Kádź w ktorą mełćie wpadá z kadzi B przez
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 236
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
na ogniu topię. Jako się wosk topi, Jako ziemia mięknieje, kiedy ją deszcz skropi, Tak on niechaj się poci, tak niechaj topnieje, A z cnotliwej małżonki niechaj się nie śmieje. Przywiedźcie mi do domu męża, możne czary, Przywiedźcie, bowiem żal mój nie ma żadnej miary! Kręcę wrzeciono. Jako wrzeciono się kręci, Bodaj go tak kręciły moje szczere chęci, Bodaj pokoju nie miał, aż się do mnie stawi, Niech go to we śnie trapi, niech trapi na jawi! Przywiedźcie mi do domu męża, możne czary, Przywiedźcie, bowiem żal mój nie ma żadnej miary! Tę podwijkę trojakim węzłem zawięzuję, Zawięzuję
na ogniu topię. Jako się wosk topi, Jako ziemia mięknieje, kiedy ją deszcz skropi, Tak on niechaj się poci, tak niechaj topnieje, A z cnotliwej małżonki niechaj się nie śmieje. Przywiedźcie mi do domu męża, możne czary, Przywiedźcie, bowiem żal mój nie ma żadnej miary! Kręcę wrzeciono. Jako wrzeciono się kręci, Bodaj go tak kręciły moje szczere chęci, Bodaj pokoju nie miał, aż się do mnie stawi, Niech go to we śnie trapi, niech trapi na jawi! Przywiedźcie mi do domu męża, możne czary, Przywiedźcie, bowiem żal mój nie ma żadnej miary! Tę podwijkę trojakim węzłem zawięzuję, Zawięzuję
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 129
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964