/ jak za zbawienia naszego śrzodki. Jeśliż niemasz za co/ i halerza na to nie ważny. Marnego to zaiste człowiekapłochy rozum/ nie wiedzieć na czym swoję dobrą sławę/ Honor/ majętność/ i zdrowie/ ba i zbawienie sadzić. Już to lat około trzydziestu/ nas tych Zyzaniów naszych Herezje/ jak wrzody jakie piekielne osiadać poczęły. A my tegdyż tak doczesnego jak i wiecznego dobra odpadać postąpili/ tego nie wątpliwie mniemania będąc/ żeśmy to dla Boga/ dla Prawdy jego/ i dla prawosławnej Przodków naszych wiary cierpieli i znosili. Ano takiesmy się w tym omylili/ jakesmy się omylili na prawdzie/ fałszu miasto niej miejsce
/ iák zá zbáwienia nászego śrzodki. Ieśliż nimász zá co/ y hálerzá ná to nie ważny. Márnego to záiste człowiekápłochy rozum/ nie wiedźieć ná cżym swoię dobrą słáwę/ Honor/ máiętność/ y zdrowie/ bá y zbáwienie sadźić. Iuż to lat około trzydźiestu/ nas tych Zyzániow nászych Hęrezye/ iák wrzody iákie piekielne ośiadáć poczęły. A my tegdyż ták doczesnego iák y wiecznego dobrá odpádáć postąpili/ tego nie wątpliwie mniemánia będąc/ żesmy to dla Bogá/ dla Prawdy iego/ y dla práwosławney Przodkow nászych wiáry ćierpieli y znośili. Ano tákiesmy sie w tym omylili/ iákesmy sie omylili ná prawdźie/ fałszu miásto niey mieysce
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 176
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Mojżesz ich pobudzi. Po wszach zaraz nastąpią uprzykrzone muchy, Lubo i te do żadnej nie przywiodły sktuchy. Ledwie muchy i drobne ustąpią komory, Aż bydła i egitskie zdychają obory Począwszy od królewskich, pełno ścierwu wszędzie, Kwoli faraonowej niepotrzebnej zrzędzie. Jeszcze z niego drapieżne ptastwo miało gody, Kiedy na wszelkie ciało ciężkie padły wrzody.
Nierzkąc ludzie, wielbłądy, osły, konie, muły, Wszystkie się bolesnymi krostami osnuły. Jeszcze Egipt trzymały one szpetne strupy, Lecą z nieba lodowe na tamten świat krupy, Wszelkie źdźbło padło gradem, lny, jęczmiony, ryże, Wszystko sroga nawałność zbije i postrzyże, Nie odżałował słusznie oracz gradobici, Gdy
Mojżesz ich pobudzi. Po wszach zaraz nastąpią uprzykrzone muchy, Lubo i te do żadnej nie przywiodły sktuchy. Ledwie muchy i drobne ustąpią komory, Aż bydła i egitskie zdychają obory Począwszy od królewskich, pełno ścierwu wszędzie, Kwoli faraonowej niepotrzebnej zrzędzie. Jeszcze z niego drapieżne ptastwo miało gody, Kiedy na wszelkie ciało ciężkie padły wrzody.
Nierzkąc ludzie, wielbłądy, osły, konie, muły, Wszystkie się bolesnymi krostami osnuły. Jeszcze Egipt trzymały one szpetne strupy, Lecą z nieba lodowe na tamten świat krupy, Wszelkie źdźbło padło gradem, lny, jęczmiony, ryże, Wszystko sroga nawałność zbije i postrzyże, Nie odżałował słusznie oracz gradobici, Gdy
Skrót tekstu: MorszSŻaleBar_II
Strona: 113
Tytuł:
Smutne żale...
Autor:
Stanisław Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
zanieść mogli do Miasta/ dla ciężkiej wielce brzydkiej i szkaradnej choroby; która po wszystkim ciele jego roztykała się była. Towarzystwo zarazem powielu innych/ Chirurga jednego mając o nim pilną pieczą/ przywołali; ten choroby rodzaju jako i inni nie porozumiawszy /do tejże do której i drudzy skłonił się sentencji/ że te wrzody są nad zwyczajną chorobą. Gdy go zaledwie już w tak prędkim razie mówić mogącego lepiej pytano/ powiedział: Ja prawi niewiem/ tylko to pomnię żem zdrowy wszedł do Pieczary; a chory zasię wyprowadzony jestem. Tu zaraz doszli Panowie/ że to dla urągania się Świętym Bożym cierpiał. I zopytali go/ co
zánieść mogli do Miástá/ dla ćieżkiey wielce brzydkiey y szkárádney choroby; ktora po wszystkim ciele ie^o^ roztykáłá się byłá. Towárzystwo zárázem powielu innych/ Chirurgá iedne^o^ máiąc o nim pilną pieczą/ przywołáli; ten choroby rodzáiu iáko y inni nie porozumiawszy /do teyże do ktorey y drudzy skłonił się sentencyey/ że te wrzody są nád zwyczáyną chorobą. Gdy go záledwie iuż w ták prędkim ráźie mowić mogącego lepiey pytano/ powiedźiał: Ia práwi niewiem/ tylko to pomnię żem zdrowy wszedł do Pieczáry; á chory zásię wyprowádzony iestem. Tu záraz doszli Pánowie/ że to dla vrągánia się Swiętym Bożym ćierpiał. Y zopytáli go/ co
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 206.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
. W brzuchu, oprócz śledziony, która krótsza być zdawała się, i plewki okrywającej przód wnętrzności, która cała przy żołądku wypukłości, i kiszcę kolon nazwanej, była zmarszczona; z przyczyny wychudzenia się ciała; plewka do której przyłączone są kiszki ciękie, i także do której kiszka kolon nazwana, i wątroba, w których wrzody martwe, i puchliny być powinne były według szarletanów obietnicy, tak zdrowe zastaliśmy, żem zdrowszych nad te, nie widział.
IX. Pęcherz mniejszy był, i grubszy, szyja ciaśniejsza, zapalona, i do gangreny bliska. Prostata dwa razy była większa jak zwyczaj, i zapalona; kanały przez który humor nasienny
. W brzuchu, oprocz śledziony, ktora krotsza być zdawała się, y plewki okrywaiącey przod wnętrzności, ktora cała przy żołądku wypukłości, y kiszcę kolon nazwaney, była zmarszczona; z przyczyny wychudzenia się ciała; plewka do ktorey przyłączone są kiszki ciękie, y także do ktorey kiszka kolon nazwana, y wątroba, w ktorych wrzody martwe, y puchliny być powinne były według szarletanow obietnicy, tak zdrowe zastaliśmy, żem zdrowszych nad te, nie widział.
IX. Pęcherz mnieyszy był, y grubszy, szyia ciaśnieysza, zapalona, y do gangreny bliska. Prostata dwa razy była większa iak zwyczay, y zapalona; kanały przez ktory humor nasienny
Skrót tekstu: ListDokt
Strona: 18
Tytuł:
List doktorski i anatomiczny o chorobie od lat czternastu do doskonałych medycyny nauczycielów
Autor:
Stefan Bisio
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
powiedział, doskonały Doktor, któremu wszystkie wielkiego sympatycznego nerwu podziały, i w różne strony rozwodzenia się najdrobniejsze, wiadome są z otwierania ciał ludzkich, i z czytania książek Anotomicznych Winślów, Lieutaud, Heister, i innych ażeby wyłożył przyczynę bólów piersi, wątroby, i całego ciała, zwalać nie będzie na wrzody, suchoty, wrzody martwe mniemane, żadnemu bowiem z Anatomików Doktorów nie tajno, że gdy nerwy w częściach do płodu służących łągodnie poruszone bywają wielkie ukontentowanie, jeżeli zaś szarpane bywają, nieznośny ból po całym ciele czuć się daje.
XV. Jakim sposobem ostrość uryny, przegryzając pączki muskułów, mogła te kanały porobić, i włokna poprzecinać, dysertacyj
powiedział, doskonały Doktor, ktoremu wszystkie wielkiego sympatycznego nerwu podziały, y w rożne strony rozwodzenia się naydrobnieysze, wiadome są z otwierania ciał ludzkich, y z czytania książek Anotomicznych Winślow, Lieutaud, Heister, y innych ażeby wyłożył przyczynę bolow piersi, wątroby, y całego ciała, zwalać nie będzie na wrzody, suchoty, wrzody martwe mniemane, żadnemu bowiem z Anatomikow Doktorow nie tayno, że gdy nerwy w częściach do płodu służących łągodnie poruszone bywaią wielkie ukontentowanie, ieżeli zaś szarpane bywaią, nieznośny bol po całym ciele czuć się daie.
XV. Jakim sposobem ostrość uryny, przegryzaiąc pączki muskułow, mogła te kanały porobić, y włokna poprzecinać, dyssertacyi
Skrót tekstu: ListDokt
Strona: 21
Tytuł:
List doktorski i anatomiczny o chorobie od lat czternastu do doskonałych medycyny nauczycielów
Autor:
Stefan Bisio
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
Figurą Chrystusa Ukrzyżowanego. Leży Ciało jej w Florencyj, Beatyfikowana od KLEMENSA XII. Umarła koło Roku 1346. O SS. Relikwiach
JOANNY Błogosławionej Walezii, trzeciej Reguły Z. Franciszka 4. Lutego. Była to LUDWIKA XI Króla Francuskiego Córka Książęcia Aureliańskiego żona, potym wdowa, Zakonnica Panien od Zwiastowania Najświętszej Panny Fundatorka, dotykaniem wrzody, choroby lecząca, ku Chrystusowi Ukrzyżowanemu, i w Najświętszym Sakramencie utajonemu dziwnie nabożna. Umarła Roku 1505 w Bituryku mieście Francuskim pogrzebiona. Gdy w lat 50 Ciało jej porwane do spalenia jęczeć poczeło, szpadą pchnięte krwią się zbroczyło. Beatyfikowana Roku 1742. od BENEDYKTA XIII.
A że tu o Joannie traktuję, mam za
Figurą Chrystusá Ukrzyżowanego. Leży Ciáło iey w Florencyi, Beatyfikowana od KLEMENSA XII. Umarłá koło Roku 1346. O SS. Relikwiach
IOANNY Błogosławioney Walezii, trzeciey Reguły S. Fránciszka 4. Lutego. Byłá to LUDWIKA XI Krolá Francuzkiego Corka Xiążęcia Aureliańskiego żona, potym wdowa, Zakonnica Panien od Zwiastowania Nayświętszey Panny Fundatorká, dotykaniem wrzody, choroby leczącá, ku Chrystusowi Ukrzyżowanemu, y w Nayświętsżym Sakramencie utaionemu dźiwnie nabożna. Umarła Roku 1505 w Bituryku mieście Francuzkim pogrzebiona. Gdy w lat 50 Ciało iey porwane do spalenia ięczeć poczeło, szpadą pchnięte krwią się zbroczyło. Beatyfikowana Roku 1742. od BENEDYKTA XIII.
A że tu o Ioannie traktuię, mam za
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 163
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
tajemnie? Niechaj tak za nią wszyscy głosem twym hukają, Niechaj ją wszetecznicą wszyscy nazywają. Pomóżcie mi krzywdy mej mścić się, możne czary, Pomóżcie, niechaj mój żal nie będzie bez kary! Spluń trzykroć, a przeklinaj: „Jako ślina pada Na ziemię, niech na jej twarz krosta tak wysiada, Niech ją wrzody oblęgą, niech z siebie robaki Zbiera, a w gnojach lega z lichymi żebraki”. Zadzwoniło mi w uchu. Dosyć, możne czary, Zdrajczyna pewnie moja nie będzie bez kary! Pódźmy, goście witajmy! Pilno mu znać było, O jednym bocie przybiegł. Acz mi nań niemiło, Ale mi go żal
tajemnie? Niechaj tak za nią wszyscy głosem twym hukają, Niechaj ją wszetecznicą wszyscy nazywają. Pomóżcie mi krzywdy mej mścić się, możne czary, Pomóżcie, niechaj mój żal nie będzie bez kary! Spluń trzykroć, a przeklinaj: „Jako ślina pada Na ziemię, niech na jej twarz krosta tak wysiada, Niech ją wrzody oblęgą, niech z siebie robaki Zbiera, a w gnojach lega z lichymi żebraki”. Zadzwoniło mi w uchu. Dosyć, możne czary, Zdrajczyna pewnie moja nie będzie bez kary! Pódźmy, goście witajmy! Pilno mu znać było, O jednym bocie przybiegł. Acz mi nań niemiło, Ale mi go żal
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 132
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
oknie łapa muchy. W pokoju mojem. TRANSAKCJA ALBO OPISANIE Tren 9.
Tu cukry oddawać będą, do upominków zasiędą. Więc tu od pana młodego pewnie będzie co pięknego. Jakoż z dobrym komplementem kanak, co go testamentem Legowała baba jemu; jest się tu przypatrzyć czemu. Upominki oddają.
Bo wyśmienita robota, jako wrzody są ze złota. A chyba kto dobrze spojźry, ledwo diamentu dojźry. W każdej sztuce po trzy takich, - pewnie że nieladajakich. Leć i od ojca podobne upominki są tak godne.
Tu zwyczajnie po obiedzie tańcem bawi, kto nie jedzie. Ezop idzie w taniec czasem, trzymając rękę nad pasem. Więc tytułu
oknie łapa muchy. W pokoju mojem. TRANSAKCYJA ALBO OPISANIE Tren 9.
Tu cukry oddawać będą, do upominków zasiędą. Więc tu od pana młodego pewnie będzie co pięknego. Jakoż z dobrym komplementem kanak, co go testamentem Legowała baba jemu; jest się tu przypatrzyć czemu. Upominki oddają.
Bo wyśmienita robota, jako wrzody są ze złota. A chyba kto dobrze spojźry, ledwo diamentu dojźry. W każdej sztuce po trzy takich, - pewnie że nieladajakich. Leć i od ojca podobne upominki są tak godne.
Tu zwyczajnie po obiedzie tańcem bawi, kto nie jedzie. Ezop idzie w taniec czasem, trzymając rękę nad pasem. Więc tytułu
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 18
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
wpuszczać, jest rzecz pewna na głuchotę i zastrzałą. Item.Piżmo w Bawełnę wmieszane, kładąć w uszy słuch przywraca. Oprócz powierzchnych aplikacyj, trzeba też lekarstwa brać purgujące, dla ściągnienia humorów z łowy, które są przyczyną straconego słuchu. Zastarzała zaś głuchota uleczona być nie może. Traktat Pierwszy O Chorobach Uszu. Wrzody za uszyma. Parrotides nazwane.
CZasem są niebezpieczne, więc zrazu zaraz jeżeliby się wydały z zapaleniem, trzeba krew puścić, plastry kłaść chłodzące, i domiękczające, jako Mollisicans Venetorum, de achilon simpli ,ai- bo cum gum: Crituũ Diasulphur. Rulandi, także Olejek Gwajakowy osobliwe służy smarując nim. Traktat Pierwszy Na
wpusczáć, iest rzecz pewna ná głuchotę y zástrzáłą. Item.Pizmo w Báwełnę wmieszáne, kłádąć w uszy słuch przywraca. Oprocz powierzchnych ápplikácyi, trzebá też lekárstwá bráć purguiące, dla śćiągnienia humorow z łowy, ktore są przyczyną stráconego słuchu. Zástárzáła záś głuchotá uleczona bydz nie może. Tráktát Pierwszy O Chorobách Uszu. Wrzody zá uszymá. Parrotides názwáne.
CZásem są niebespieczne, więc zrázu záraz ieżeliby się wydáły z zápaleniem, trzebá krew puśćić, plastry kłáść chłodzące, y domiękczáiące, iáko Mollisicans Venetorum, de achilon simpli ,ái- bo cum gum: Crituũ Diasulphur. Rulandi, tákże Oleiek Gwáiakowy osobliwe służy smáruiąc nim. Tráktát Pierwszy Ná
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 55
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
Pierwszy Na Ropę płynącą.
OCet, Miód, Olejek Rożany, zmięszany w kupę, ciepło w ucho wpuszczaj. Item. Weś kobyli mięty, Bukwice, Majeranu, warz to wszystko w mleku, i parę przez lijek z tego wpuszczaj, wrząco od ognia odjąwszy; ropa ta pospolicie odchodzi z wrzodu wnętrznego, te wrzody często się dzieciom trafiają, lecz i podeszłym, które gdy się głęboko poczynają, że się materia wewnątrz obróci często zaduszają; gdy materia odchodzi gęsta zbyt smrodliwa, uczyn dekokcją z Santy, z Piołunu, z wierzchołków Centurii, korzenia Sielrowego, przecedziwszy przydaj trochę Vngv: Egyptiaci, wpuszczaj w ucho ciepło często Prżytrafia się
Pierwszy Ná Ropę płynącą.
OCet, Miod, Oleiek Rożány, zmięszany w kupę, ćiepło w ucho wpusczay. Item. Weś kobyli mięty, Bukwice, Máieranu, warz to wszystko w mleku, y párę przez liiek z tego wpuszczay, wrząco od ogniá odiąwszy; ropá tá pospolicie odchodzi z wrzodu wnętrznego, te wrzody często się dziećiom trafiáią, lecz y podeszłym, ktore gdy się głęboko poczynáią, że się máterya wewnątrz obroći często záduszáią; gdy máterya odchodzi gęsta zbyt smrodliwa, uczyn dekokcyą z Sánty, z Piołunu, z wierzchołkow Centuryey, korzenia Sielrowego, przecedziwszy przyday trochę Vngv: Egyptiaci, wpusczay w ucho ćiepło często Prżytrafia się
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 56
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719