lubili zwyczajów; stąd Tymoteusza ukarali, wiolę jego na rynku na śmiech wywiesiwszy, iż do stron 7. przydał 4. dla koncentu. Brody i włosy ich długie, a strój był krótki, boty czerwone, miecze krótkie, hypokryzią się delektowali, małych nie lubili białychgłów. Filomenes zawojował Spartańczyków, potym dostali się Cesarzom Wschodnim, tandem Mahometowi II. Cesarzowi Tureckiemu, Wenetowie byli odebrali R: 1687. ale znowu utracili Roku 1718. O pieniądze tu trudno, commutatione towarów nabywają. Na tejże Wyspie Morei jest Miasto Mantine, olim Metone wsławione wiktorią Tebajczyków z Lacedemończykami, gdzie Epaminondas zginął. Obywatele tutejsi Metonowie surowe mieli Prawa, osobliwie na
lubili zwyczaiow; ztąd Tymoteusza ukarali, wiolę iego na rynku na śmiech wywiesiwszy, iż do stron 7. przydał 4. dla koncentu. Brody y włosy ich długie, á stróy był krotki, boty czerwone, miecze krotkie, hypokryzią się delektowáli, máłych nie lubili białychgłow. Filomenes zawoiował Spartańczykow, potym dostali się Cesarzom Wschodnim, tandem Machometowi II. Cesarzowi Tureckiemu, Wenetowie byli odebrali R: 1687. ale znowu utracili Roku 1718. O pieniądze tu trudno, commutatione towarow nabywaią. Na teyże Wyspie Morei iest Miasto Mantine, olim Methone wsłáwione wiktoryą Thebayczykow z Lacedemończykami, gdzie Epaminondas zginął. Obywatele tuteysi Methonowie surowe mieli Prawa, osobliwie na
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 439
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
/ zaprowadzonych z rozkazania Salmanazar króla Asiryjskiego/ za Indią/ do ziemie Arsaret. Tam oni wyrodziwszy się w obyczaje grube i głupie/ i zapomniawszy po wielkiej części/ abo zgoła wszystkich ceremonij zakonu Mojżeszowych/ ledwie dochowali obrzezania. Wyszli z tamtego wygnania około roku Pańskiego. 1200. i w krótkim czasie zostali straszliwymi wszytkim krajom wschodnim/ a nie mniej też i północym/ z zgubą ludu niezliczonego. Innocentius IIII. przelękłszy się tej nawałności srogiej/ która wisiała nad Chrześcijaństwem (bo się jak szarańcza rozbiegli byli aż ku Dunajowi) posłał z Konsylium Lugduńskiego Patrem Asselium Dominicana z inszymi Ojcami do wielkiego Kama w roku 1246. upominając go/ aby przyjął tytuł
/ záprowádzonych z roskazánia Sálmánázár krolá Assiriyskiego/ zá Indią/ do źiemie Arsáret. Tám oni wyrodźiwszy się w obyczáie grube y głupie/ y zápomniawszy po wielkiey częśći/ ábo zgołá wszystkich caeremoniy zakonu Moyżeszowych/ ledwie dochowáli obrzezania. Wyszli z támtego wygnánia około roku Páńskiego. 1200. y w krotkim czáśie zostáli strászliwymi wszytkim kráiom wschodnim/ á nie mniey też y pułnocnym/ z zgubą ludu niezliczonego. Innocentius IIII. przelększy się tey nawáłnośći srogiey/ ktora wiśiáłá nád Chrześćiáństwem (bo się iák száráńcza rozbiegli byli áż ku Dunáiowi) posłał z Concilium Lugduńskiego Patrem Asselium Dominicaná z inszymi Oycámi do wielkiego Kámá w roku 1246. vpomináiąc go/ áby przyiął tytuł
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 152
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
a za czasów naszych nie szukają potwierdzenia/ jako zdawna czynili/ od stolice Apostołskiej; ale proszą o pozwolenie na obieranie/ od Basze Tureckiego/ a konfirmacji od Cesarza: za którego też mocą odprawują swoję władzą. Patriarchy po więtszej części obierają i poświęcają Biskupi i Arcybiskupi ich poddani: i pospolita to jest wszytkim Patriarchom wschodnim narodów Chrześcijańskich: z których jednak niektórzy udają się do Rzymu po Konfirmacją/ jako o tym niżej się powie. Wszyscy pomienieni Patriarchowie Melchitscy/ i Metropolitowie/ i Władykowie ich/ są z czernców ś. Basilego; który zakon po wszytkim wschodnim kraju jest barzo rozmnożony. Ale nasławniejsze monasterze są ów ś. Saby w Jeruzalem
á zá czásow nászych nie szukáią potwierdzenia/ iáko zdawná czynili/ od stolice Apostolskiey; ále proszą o pozwolenie ná obieránie/ od Básze Tureckiego/ á confirmátiey od Cesárza: zá ktorego też mocą odpráwuią swoię władzą. Pátriárchy po więtszey częśći obieráią y poświącáią Biskupi y Arcibiskupi ich poddáni: y pospolita to iest wszytkim Pátriárchom wschodnim narodow Chrześćiáńskich: z ktorych iednák niektorzy vdáią się do Rzymu po Confirmátią/ iáko o tym niżey się powie. Wszyscy pomienieni Pátriárchowie Melchitscy/ y Metropolitowie/ y Władikowie ich/ są z czerncow ś. Básilego; ktory zakon po wszytkim wschodnim kráiu iest bárzo rozmnożony. Ale nasławnieysze monásterze są ow ś. Sáby w Ieruzálem
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 156
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
i Spahów z ostatnich czterech Pułków/ ale żeby niedrażnić starych żołnierzów/ nie biorą tylko od końca Regestru. Rozdział XII.
Posiłki Morskie Turcy miewają z Trypolu, z Tunizu, i z Algieru, ale od kilku lat już się z nimi Algierscy Piratowie więcej niełączą/ chodzą wprawdzie często do Archipelagu/ i ku wschodnim krajom/ ale tylko na zasiągnienie żołnierzów/ albo ludzi sposobnych do osadzenia swego kraju.
Należą jeszcze do posiłków Tureckich na morzu Bejowie z Archipelagu. Jest ich czternaście wszytkich. Każdy powinien mieć Galerę swoim kosztem/ trzymając na to od Cesarza pewne Wyspy na Morzu. Te Galery bywają lepiej opatrzone w ludzie/ i we wszytkie
y Spahow z ostátnich czterech Pułkow/ ále żeby niedráżnić stárych żołnierzow/ nie biorą tylko od końcá Regestru. Rozdźiał XII.
Pośiłki Morskie Turcy miewáią z Trypolu, z Tunizu, y z Algieru, ále od kilku lát iuż się z nimi Algierscy Pirátowie więcey niełączą/ chodzą wprawdźie często do Archipelágu/ y ku wschodnim kráiom/ ále tylko ná záśiągnienie żołnierzow/ álbo ludźi sposobnych do osádzenia swego kráiu.
Náleżą ieszcze do pośiłkow Tureckich ná morzu Beiowie z Archipelágu. Iest ich czternaśćie wszytkich. Kożdy powinien mieć Gálerę swoim kosztem/ trzymáiąc ná to od Cesárzá pewne Wyspy ná Morzu. Te Gálery bywáią lepiey opátrzone w ludźie/ y we wszytkie
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 249
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
żytniemu w farbie i w smaku podobny. Mają drugie drzewo rzeczone Nipa/ które im też dodaje drugiego chleba i oleju. I aczkolwiek tam znajdują się/ wieprze/ skopy/ i kozy/ i insze zwierzęta leśne i domowe/ jednak ich potrawy przy chlebie przednie/ są ryby: a to jest pospolita wszystkim tamtym krajom wschodnim. To jest prawda/ iż małą się rzeczą obejdą: i przetoż nie bawiąc się rolą/ przestają na tym czego im dodają lasy i morze. A iż żyją jakby po staroświecku/ przeto nie mają/ może tak rzec/ nic pewnego i postanowionego. Bogactwa tych wyspów są z gwoździków/ które się indziej nie
żytniemu w fárbie y w smáku podobny. Máią drugie drzewo rzeczone Nipá/ ktore im też dodáie drugiego chlebá y oleiu. Y áczkolwiek tám znáyduią się/ wieprze/ skopy/ y kozy/ y insze źwierzętá leśne y domowe/ iednák ich potráwy przy chlebie przednie/ są ryby: á to iest pospolita wszystkim támtym kráiom wschodnim. To iest prawdá/ iż máłą się rzeczą obeydą: y przetoż nie báwiąc się rolą/ przestáią ná tym czego im dodáią lásy y morze. A iż żyią iákby po stároświecku/ przeto nie máią/ może ták rzec/ nic pewnego y postánowionego. Bogáctwá tych wyspow są z gwoźdźikow/ ktore się indźiey nie
Skrót tekstu: BotŁęczRel_II
Strona: 35
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. II
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609