więcej jak wówczas, kiedy był pogrzeb Innocentego XII, jako kiedy in votiva de Spiritu Sancto przed Conclave lud był zgromadzony, jako kiedy Klemens XI obrany był prezentowany, a przecie nie tylko że nie było ścisku, ale mógłby na koniu chcący po kościele jeździć. Nagrobki pontificum wielkie i osobliwe, kaplice, ołtarze, wschody do kaplic i t. d., Magnificentissima opera; pałac watykański w którym pokojów 1000. Kaplica gdzie Sufragia dają na papieża, obierając go: malowana od sławnego malarza Gabryele Archangilo, w której kaplicy malowany jest po wszystkich ścianach Universale estromum Judicium, na odgłos trąb ciał powstających na sąd Boży; cudowna sztuka, jakiej
więcéj jak wówczas, kiedy był pogrzeb Innocentego XII, jako kiedy in votiva de Spiritu Sancto przed Conclave lud był zgromadzony, jako kiedy Klemens XI obrany był prezentowany, a przecie nie tylko że nie było ścisku, ale mógłby na koniu chcący po kościele jeździć. Nagrobki pontificum wielkie i osobliwe, kaplice, ołtarze, wschody do kaplic i t. d., Magnificentissima opera; pałac watykański w którym pokojów 1000. Kaplica gdzie Sufragia dają na papieża, obierając go: malowana od sławnego malarza Gabryele Archangilo, w któréj kaplicy malowany jest po wszystkich ścianach Universale estromum Judicium, na odgłos trąb ciał powstających na sąd Boży; cudowna sztuka, jakiéj
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 88
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
BOGÓW KOLĘDA
Jowisz rozumu-ć naplwał pełną głowę, Ateńska Pallas dała-ć swoję sowę, Neptunus trydent, wyjąwszy ząb średni, Rzymski zaś Janus tylny nos i przedni, Apollo skrzypki i lutenne karty, Rogaty Satyr dał wesołe żarty, Odryzyjski Mars męstwem cię darował, Wulkanus w kuźni łeb ci zahartował (Świadczą to wschody, któreś nim przesklepił), Kupido-ć serce, twarz Bakchus ulepił. Inszym się bogom wiedzieć nie dostało, Kiedyś się rodził, stąd darów tak mało. DO WALKA
Źle mię udano, żem cię przy bankiecie Rogaczem nazwał; kto to udał, plecie. Przysięgam, Wałku, przez Minerwy sowę,
BOGÓW KOLĘDA
Jowisz rozumu-ć naplwał pełną głowę, Ateńska Pallas dała-ć swoję sowę, Neptunus trydent, wyjąwszy ząb średni, Rzymski zaś Janus tylny nos i przedni, Apollo skrzypki i lutenne karty, Rogaty Satyr dał wesołe żarty, Odryzyjski Mars męstwem cię darował, Wulkanus w kuźni łeb ci zahartował (Świadczą to wschody, któreś nim przesklepił), Kupido-ć serce, twarz Bakchus ulepił. Inszym się bogom wiedzieć nie dostało, Kiedyś się rodził, stąd darów tak mało. DO WALKA
Źle mię udano, żem cię przy bankiecie Rogaczem nazwał; kto to udał, plecie. Przysięgam, Wałku, przez Minerwy sowę,
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 39
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Przy samym kościele tym jest pałac wielki barzo i poważny Ojca Świętego, jeno że w nim nikt nie mieszka; pustuje et intus destruitur, bo miał specialiter malowania w sobie wyborne barzo.
Niedaleko stamtąd kaplica jest jedna, która się nazywa Sancta Sanctorum, wysoka na podmurowaniu. Do niej idą - jest troje gradusów, śrzednie wschody vocantur Scala Domini - gradusy z marmuru białego, któremi Chrystus Dominus flagellatus, sanguine manans, ductus fuit ad Herodem. Po tych gradusach na kolanach (inaczej się nie godzi) wchodzą, na każdym gradusie paciorek odprawiwszy. Per assiduam ludzi nawiedzających copiam tak są od kolan te kamienie wytarte, iż przez środek każdego
Przy samym kościele tym jest pałac wielki barzo i poważny Ojca Świętego, jeno że w nim nicht nie mieszka; pustuje et intus destruitur, bo miał specialiter malowania w sobie wyborne barzo.
Niedaleko stamtąd kaplica jest jedna, która się nazywa Sancta Sanctorum, wysoka na podmurowaniu. Do niej idą - jest troje gradusów, śrzednie wschody vocantur Scala Domini - gradusy z marmuru białego, któremi Christus Dominus flagellatus, sanguine manans, ductus fuit ad Herodem. Po tych gradusach na kolanach (inaczej się nie godzi) wchodzą, na kożdym gradusie paciorek odprawiwszy. Per assiduam ludzi nawiedzających copiam tak są od kolan te kamienie wytarte, iż przez środek kożdego
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 205
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
super omnes turres eminet nad całym miastem, a że jest też i szeroka srodze, nie tak się wydaje z dołu wysoką, ale gdy intratur superius - digna res stupore.
Gałka, która jest na wierzchu pod krzyżem, z dołu zda się być jakoby zwyczajna. Tam tedy, wszedszy na górę, jest okno i wschody, którędy może wniść w gałkę. Takiej tedy wielkości jest, iż scito stając zmieścić się może pięćdziesiąt człowieka
circiter, a wzwyż stojąc, ledwie ręka wierzchu dosiąc można; miedziana a mocno złocista, lubo tak wielka, a prae nimia altitudine kopuły z dołu apparet nie większa jako duża głowa człowiecza.
Po
super omnes turres eminet nad całym miastem, a że jest też i szeroka srodze, nie tak się wydaje z dołu wysoką, ale gdy intratur superius - digna res stupore.
Gałka, która jest na wierzchu pod krzyżem, z dołu zda się być jakoby zwyczajna. Tam tedy, wszedszy na górę, jest okno i wschody, którędy może wniść w gałkę. Takiej tedy wielkości jest, iż scito stając zmieścić się może piędziesiąt człowieka
circiter, a wzwyż stojąc, ledwie ręka wierzchu dosiąc można; miedziana a mocno złocista, lubo tak wielka, a prae nimia altitudine kopuły z dołu apparet nie większa jako duża głowa człowiecza.
Po
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 246
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
wielce magnifice exstructum. Jest jakoby pałac najwyborniejszy i największy, wszytek z kamienia ciosanego z osobami rżniętemi; ma dziedzińców cztery barzo wesołych z gankami i salami, kaplicę, we śrzodku kościół wielkości niemałej i wyśmienicie exstruitur, ale jeszcze imperfectum opus.
Ma to miejsce więcej niż cztery tysiące komór, a barzo wesołych i wspaniałych; wschody wszytkie z gankami żelaznemi, wybornej roboty. W każdej komorze jest łóżek po trzy albo po cztery, w których ci żołnierze 89 mieszkają, mając swoję pewną pensją cotygodniową i wszelką wygodę przez cały swój żywot, i barwę co rok jednakowej liberii z sołdatami. Kędy było podczas mojej bytności więcej niżeli osim albo dziewięć tysięcy;
wielce magnifice exstructum. Jest jakoby pałac najwyborniejszy i największy, wszytek z kamienia ciosanego z osobami rżniętemi; ma dziedzińców cztery barzo wesołych z gankami i salami, kaplicę, we śrzodku kościoł wielkości niemałej i wyśmienicie exstruitur, ale jeszcze imperfectum opus.
Ma to miejsce więcej niż cztery tysiące komór, a barzo wesołych i wspaniałych; wschody wszytkie z gankami żelaznemi, wybornej roboty. W kożdej komorze jest łóżek po trzy albo po cztery, w których ci żołnierze 89 mieszkają, mając swoję pewną pensją cotygodniową i wszelką wygodę przez cały swój żywot, i barwę co rok jednakowej liberii z sołdatami. Kędy było podczas mojej bytności więcej niżeli osim albo dziewięć tysięcy;
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 291
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
sordescens:
KLASZTORY Architectonica Scientia jakie ma erygować, te ją informant praecepta. Naprzód aby miały Coortilia, to jest podwórza, albo dziedzińce dla wentilacyj zdrowego powietrza, bez czego gotowa w zamkniętych cellach infekcja: aby korytarze albo też gallerie, były o koło tych dziedzińców: aby w wielu miejscach w klasztorze były introitus, i wschody żadnej Zakonni- o ARCHITEKTURZE
kom nie dając okazji dla retardacyj, na zadzwonienie albo zawołanie, alias inne mają być do Kościoła, inne do Chóru, inne do Refektarza, do Komune, inne do Forty weścia, która jedna być powinna dla zabronienia z Światem niebezpiecznej komunikacyj.
KONTYGNACYJ albo Piątr Klasztor jeśli mieć może trzy, jest
sordescens:
KLASZTORY Architectonica Scientia iakie ma erygować, te ią informant praecepta. Naprzod aby miały Coortilia, to iest podworza, albo dziedzińce dla wentilacyi zdrowego powietrza, bez czego gotowa w zamkniętych cellach infekcya: aby korytarze albo też gallerye, były o koło tych dziedzińcow: aby w wielu mieyscach w klasztorze były introitus, y wschody żadney Zakonni- o ARCHITEKTURZE
kom nie daiąc okazyi dla retardacyi, na zadzwonienie albo zawołanie, alias inne maią bydź do Kościoła, inne do Choru, inne do Refektarza, do Kommune, inne do Forty weścia, ktora iedna bydź powinna dla zabronieniá z Swiatem niebespieczney kommunikacyi.
KONTYGNACYI albo Piątr Klasztor iezli mieć może trzy, iest
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 232
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
wystawiona Teste Plinio. Na niej głowa Kamienna z szyją tęjże Rodopy. Na te introitus czyli piaskiem zasypany, czyli umyślnie ukryty. Druga jest od tej daleko większa. Trzecia okrutnie wielka w zwyż 300 łokci mająca, po której i ze dworu jak po wschodach w stępować może, tak są wstępy Kamieni obszerne, a wewnątrz wschody na górę szerokie, i sklepienia wielorakie: w którym Groby Królów były, gdzie i teraz jakieś spectatur Ciało, a pod Piramidami obszerne groby pełne Mumii alias Ciał od kilku tysięcy lat in unctione Mirry Konserwowane w całości. Ta największa, na wierzchu ma planitiem kwadratową, i obszerność znaczą, bo każdy bok albo kraj Muru
wystawiona Teste Plinio. Na niey głowa Kamienna z szyią tęyże Rhodopy. Na te introitus czyli piaskiem zasypany, czyli umyślnie ukryty. Druga iest od tey daleko większa. Trzecia okrutnie wielka w zwyż 300 łokci maiąca, po ktorey y ze dworu iak po wschodach w stępować może, tak są wstępy Kamieni obszerne, a wewnątrz wschody na gorę szerokie, y sklepienia wielorakie: w ktorym Groby Krolow były, gdzie y teraz iakieś spectatur Ciało, a pod Pyramidami obszerne groby pełne Mumii alias Ciał od kilku tysięcy lat in unctione Mirry Konserwowane w całości. Ta naywiększa, na wierzchu ma planitiem kwadratową, y obszerność znaczą, bo każdy bok albo kray Muru
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 667
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
dla spławu wód do rynnów, albo smoków, na to sporządzonych, i odsadzonych od muru, aby po nim nie ciekła woda murowi szkodząca i architekturze. Na czterech rogach tej Galleryj, lub na wszystkich jej wysadach, mogą stać busta, albo do pasa osoby, trophaea, armatury, wazy, etc.
Schody czyli wschody, także należą do Pałaców, komunikacją wyższych Pokojów czyniące z dolnemi, które być mają in prima fronte, nie w koncie, widoczne, szerokie, nie przykre cum interstitiis, albo z kwadratowym odpoczynkiem. Wysokość gradusa albo stopnia być ma na 6. albo na 7. calów; szerokość stopnia na 10. albo na
dla spławu wod do rynnow, albo smokow, na to sporządzonych, y odsadzonych od muru, aby po nim nie ciekła woda murowi szkodząca y architekturze. Na czterech rogach tey Galleryi, lub na wszystkich iey wysadach, mogą stać busta, albo do pasa osoby, trophaea, armatury, wazy, etc.
Schody czyli wschody, także należą do Pałacow, kommunikacyą wyższych Pokoiow czyniące z dolnemi, ktore bydź maią in prima fronte, nie w koncie, widoczne, szerokie, nie przykre cum interstitiis, albo z kwadratowym odpoczynkiem. Wysokość gradusa albo stopnia bydź ma na 6. albo na 7. calow; szerokość stopnia na 10. albo na
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 358
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
. Długość gradusu od końca do końca albo od kraju do kraju najszersza na stop: 9. najwęższa na pułczwartej stopy. Witruwiusz główny i starożytny Architekt, jeszcze za Augusta Cesarza żyjący, życzy, aby gradusy były nie do pary, aby którą kto nogą wstąpi na schody, tąż nogą z nich z stąpił. Wschody kręcone zowią się kochlidion; te głowę idącym zakręcają, jeśli długie.
Pokoje w Pałacu, w Dworach, niech będą ku wygodzie i gustowi akomodowane, proporcją i ornament mające. Sale, Izby stołowe, choć najobszerniejsze zakładać zechcesz, pierwej pomiarkuj, czyli tak wysokie są sosny, jodły, aby mogły w balkowaniu od ściany
. Długość gradusu od końca do końca albo od kraiu do kraiu nayszersza ná stop: 9. naywęższa na pułczwartey stopy. Witruwiusz głowny y starożytny Architekt, ieszcze za Augusta Cesarza żyiący, życzy, aby gradusy były nie do pary, aby ktorą kto nogą wstąpi na schody, tąż nogą z nich z stąpił. Wschody kręcone zowią się kochlidion; te głowę idącym zakręcaią, iezli długie.
Pokoie w Pałacu, w Dworach, niech będą ku wygodzie y gustowi akomodowane, proporcyą y ornament maiące. Sale, Izby stołowe, choć nayobszernieysze zakładać zechcesz, pierwey pomiarkuy, czyli tak wysokie są sosny, iodły, aby mogły w balkowaniu od sciany
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 358
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
, a od tych czterech bram, szły drogi gładko i pięknie, usłane posadzką na mil 3. albo cztery się ciągnące, któremi tylko czterma drogami do Meksyku Miasta był przyjazd i przystęp przez rezioro. Była tam wieża, czyli theatrum wysokie, na które przez co raz innych wschodów 30. był ascensus; a każde wschody, były wysokie na 30 sążni; Miejsce te, do którego schodziły się wszystkie wschody, (120. gradusów ujść tam trzeba było) było z pawimentem gładkim, wsparte na grubych drzewianych słupach, gliną oblepionych na sążeń od siebie stojących, po między które szły wiszące żerdzi gęste; na tych wieszali Kapłani głowy ludzi na
, a od tych czterech brám, szły drogi gładko y pięknie, usłane posadzką na mil 3. albo cztery się ciągnące, ktoremi tylko cztermá drogami do Mexiku Miasta był przyiazd y przystęp przez rezioro. Była tam wieża, czyli theatrum wysokie, na ktore przez co raz innych wschodów 30. był ascensus; a każde wschody, były wysokie na 30 sążni; Mieysce te, do ktorego schodziły się wszystkie wschody, (120. gradusów uyść tam trzeba było) było z pawimentem gładkim, wspárte na grubych drzewianych słupach, gliną oblepionych na sążeń od siebie stoiących, po między ktore szły wiszące żerdzi gęste; na tych wieszáli Kapłani głowy ludzi na
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 581
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756