na ten czas/ gdym się występkami parał Różnemi: sprawiedliwym swym sądem nieskarał/ Ze nie dopuścił na mię nagłej śmierci mroku/ Albo swych nie wypuścił piorunów z obłoku/ Lecz swe sądy zawiesił/ i pomstę zatrzymał; Właśnie jakby na moje występki się zdrzymał. Więc nie dość będzie/ choćby na mię wszytkie wstydy Gromadą biły za me zbrodnie/ i niewstydy/ Lekkie poszanowanie/ pogarda/ i hańba/ Pośmiewisko/ i kontempt/ łajanie/ i gańba. I choćbym był przez hańbę z pożycia wyzuty/ Nie dość za moje zbrodnie wielkie tej pokuty. Lamentu dzień pierwszy. Grzesznik światowy bałwochwalca.
Już od dzieciństwa mego/ skoro
ná ten cżás/ gdym się wystęṕkami parał Rożnemi: spráwiedliwym swym sądem nieskarał/ Ze nie dopuśćił ná mię nágłey śmierći mroku/ Albo swych nie wypuśćił piorunow z obłoku/ Lecż swe sądy zawieśił/ y pomstę zatrzymał; Włáśnie iakby ná moie występky się zdrzymał. Więc nie dość będźie/ choćby ná mię wszytkie wstydy Gromadą biły za me zbrodnie/ y niewstydy/ Lekkie poszanowanie/ pogarda/ y háńbá/ Pośmiewisko/ y kontemṕt/ łáianie/ y gáńbá. Y choćbym był ṕrzez hańbę z pożyćia wyzuty/ Nie dość za moie zbrodnie wielkie tey pokuty. Lámentu dźień pierwszy. Grzesznik świátowy bałwochwálca.
Iuż od dźiećinstwa mego/ skoro
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 19
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
: Jako więc po Scyryiskich gdy nad Meotydą, Rozkoszuje zwycięstwach Amazonek grono: Tu dopiero Ulisses to w oczy, to włono Każdej wejźrzy; ale w noc i blask świec jarzących, Wzrok mylą: i skład przytym jednaki leżących. Przecięż z twarzy wyniosłej, przecięż z bezpiecznego Weyźrzenia: więc że mało wstydy Panieńskiego Przestrzegał: trochę go już poznawa; i z boku, Towarzyszowi swemu skazuje po oku. I gdyby go ku sobie przytuliwszy mile Sama Deidamia, przez różne fortyle To w szatach to na głowie poprawując stroju: To wstwania, to broniąc częstego napoju Nie taiła ostróżnie: choć i w tym ubierze, Pewnieby się
: Iáko więc po Sćyryiskich gdy nád Meotydą, Roskoszuie zwyćięstwách Amázonek grono: Tu dopiero Vlisses to w oczy, to włono Káżdey weyźrzy; ále w noc y blásk świec iárzących, Wzrok mylą: y skład przytym iednáki leżących. Przećięż z twarzy wyniosłey, przećięż z beśpiecznego Weyźrzenia: więc że máło wstydy Pánieńskiego Przestrzegał: trochę go iuż poznawa; y z boku, Towárzyszowi swemu skázuie po oku. Y gdyby go ku sobie przytuliwszy mile Sámá Deidámiá, przez rożne fortyle To w szátách to ná głowie popráwuiąc stroiu: To wstwánia, to brońiąc częstego napoiu Nie táiłá ostrożnie: choć y w tym ubierze, Pewnieby się
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 141
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700