do niego przecię nie kołace! Ach, szalony narodzie, głupie twe mniemanie, gdy nad niebo przekładasz doczesne zebranie! Któż dzieciom (któryż rozum we grze głupi błądzi) słusznym kręgiem wygranej palmy nie przysądzi? Ci bowiem orzechami skoro grać przestają, pieniędzy zaraz różność od orzechów znają. My zaś barziej – ach, wstydzie! – rozumu nie mamy, gdy nad niebo doczesne cacki przekładamy. O, lekarze! Otwórzcie głupim salwatele, niech się głupstwo szalone przemienia w medele. Aleć widzi to Rządzce wszechmocnego oko i grzech imieniem głupstwa okrywa szeroko. Moje także szaleństwo przeziera bez miary, a – jakoby nie widząc – pogląda bez szpary.
do niego przecię nie kołace! Ach, szalony narodzie, głupie twe mniemanie, gdy nad niebo przekładasz doczesne zebranie! Któż dzieciom (któryż rozum we grze głupi błądzi) słusznym kręgiem wygranej palmy nie przysądzi? Ci bowiem orzechami skoro grać przestają, pieniędzy zaraz różność od orzechów znają. My zaś barziej – ach, wstydzie! – rozumu nie mamy, gdy nad niebo doczesne cacki przekładamy. O, lekarze! Otwórzcie głupim salwatele, niech się głupstwo szalone przemienia w medele. Aleć widzi to Rządzce wszechmocnego oko i grzech imieniem głupstwa okrywa szeroko. Moje także szaleństwo przeziera bez miary, a – jakoby nie widząc – pogląda bez spary.
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 33
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
i nieszczęśliwy, Gdy nas oboje w loch jaskinie krzywy, Dla niepogody wegnał deszcz obfity, Gdzie wstyd mój, jakoś chciał go mieć, pozbyty. Słyszałam głosy, a te właśnie były, Jakoby Nimfy przy mym związku wyły, I Eumenidy przez fatalne znaki Głosiły; że to ślub był ladajaki. Obacz się wstydzie, i daj słuszne kaźni, Niedotrzymanej mężowi przyjaźni, Do któregom szła, jak bez duszy prawie, I wstydu pełna, i uszczerbku w sławie. Mąż mój Sycheusz, bo się tak nazywał, W swym marmurowym grobie odpoczywał, Z drzew, koło zboru mając portyery, Których się tykać niemogą siekiery. Stamtąd,
y nieszczęśliwy, Gdy nas oboie w loch iáskinie krzywy, Dla niepogody wegnał deszcz obfity, Gdźie wstyd moy, iákoś chćiał go mieć, pozbyty. Słyszałám głosy, á te właśnie były, Iákoby Nimfy przy mym związku wyły, Y Eumenidy przez fátálne znáki Głosiły; że to ślub był ledáiáki. Obacz się wstydźie, y day słuszne kaźni, Niedotrzymáney mężowi przyiáźni, Do ktoregom szłá, iák bez duszy práwie, Y wstydu pełna, y uszczerbku w słáwie. Mąż moy Sycheusz, bo się ták názywał, W swym mármurowym grobie odpoczywał, Z drzew, koło zboru máiąc portyery, Ktorych się tykáć niemogą śiekiery. Ztámtąd,
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 91
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
/ ani za światłem wiary/ ani za powinnością sługi/ ani za miłości Zakonem/ alem się złej woli mojej/ i smysłńości nierządnej trzymając/ ciebie Ojca/ Stworzyciela/ Odkupiciela/ Dobrodzieja i Poświęciciela mego znieważał/ i obrażał/ i siebie nad ciebie przekładał. Część pierwsza/ Ćwicz: 5.
7. Ach wstydzie/ ach nierozumie/ odstąpić Boga/ a stworzeniu się poddać/ Boga niesłuchać/ a za swą wolą iść/ Boga i wszytkę łaskę jego/ przyjaźń/ chwałę/ ze wszytką wiecznością szczęśliwą utracić/ a nędzną/ krótką/ marną/ nad cień i sen/ próżniejszą uciechę i wygodę/ z-wiecznym karaniem/ i
/ áni zá świátłem wiáry/ áni zá powinnośćią sługi/ áni zá miłośći Zakonem/ álem się złey woli moiey/ i smysłńośći nierządney trzymáiąc/ ćiebie Oycá/ Stworzyćielá/ Odkupićielá/ Dobrodźieiá i Poświęćićielá mego znieważał/ i obrażał/ i śiebie nád ćiebie przekłádał. Część pierwsza/ Cwicz: 5.
7. Ach wstydźie/ ách nierozumie/ odstąpić Bogá/ á stworzeniu się poddáć/ Bogá niesłucháć/ á zá swą wolą iść/ Bogá y wszytkę łáskę iego/ przyiaźń/ chwałę/ ze wszytką wiecznośćią szczęśliwą vtraćić/ á nędzną/ krotką/ márną/ nád ćień i sen/ proznieyszą vćiechę i wygodę/ z-wiecznym karániem/ i
Skrót tekstu: DrużbDroga
Strona: 17
Tytuł:
Droga doskonałości chrześcijańskiej
Autor:
Kasper Drużbicki
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
obieraniu błądził, Lecz ja przecie rozumiem, że ta będzie miała Me serce, co ode mnie wziąć go będzie chciała. NA NIEUŻYTĄ
Wenus się raz na syna rozjadła jak wściekła I mało niewinnego dziecka nie wysiekła O to, że się tak długo bawiąc przy Filidzie Nic nie sprawił. „Sromoto — mówi — i mój wstydzie! Gdzież twój łuk? Gdzie twe strzały? Gdzie moc twej pochodnie? Gdy u tej dziewki serce nie pała, lecz chłodnie?” Aż Kupido, bojąc się, żeby nie był bity, Z płaczem rzecze: „O, matko, podjąłem sowity Trud, ale cóżem winien, rozsądź mię w
obieraniu błądził, Lecz ja przecie rozumiem, że ta będzie miała Me serce, co ode mnie wziąć go będzie chciała. NA NIEUŻYTĄ
Wenus się raz na syna rozjadła jak wściekła I mało niewinnego dziecka nie wysiekła O to, że się tak długo bawiąc przy Filidzie Nic nie sprawił. „Sromoto — mówi — i mój wstydzie! Gdzież twój łuk? Gdzie twe strzały? Gdzie moc twej pochodnie? Gdy u tej dziewki serce nie pała, lecz chłodnie?” Aż Kupido, bojąc się, żeby nie był bity, Z płaczem rzecze: „O, matko, podjąłem sowity Trud, ale cóżem winien, rozsądź mię w
Skrót tekstu: MorszZWybór
Strona: 33
Tytuł:
Wybór wierszy
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1658 a 1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1658
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1975