nie jest ten przy Dworze Pańskim obyczaj/ żeby się cokolwiek zasług wspominać miało: ponieważ ten czas Ich Mć pokrewni uniżenie dziękują W. M. PP. za takiej dobroczynności przykład i za takiej ludzkości oświadczenie. Bogdajże pokrewnością i przykładem w potomstwie swym ten zmarły żył/ i słynął. Dziękują i powtórę Wmciom wszytkim swym i własnego Domu swego imieniem/ żeście się WM. do tak żałosnego Aktu nie lenili stawić. Zawarte zmarłe oczy już na to nie patrzą/ próżny proch i spruchniałe ciało o to niedba/ ale Bóg sam widzi/ i ludzie znają? także ta zacna Familia w koł stojąca/ tę ludzkość WM.
nie iest ten przy Dworze Páńskim obycżay/ żeby sie cokolwiek zasług wspomináć miáło: ponieważ ten czás Ich Mć pokrewni vniżenie dźiękuią W. M. PP. zá tákiey dobrocżynnośći przykłád y zá takiey ludzkośći oświadczenie. Bogdayże pokrewnośćią y przykłádem w potomstwie swym ten zmárły żył/ y słynął. Dźiękuią y powtorę Wmćiom wszytkim swym y własnego Domu swego imieniem/ żeśćie sie WM. do ták żáłosnego Aktu nie lenili stáwić. Záwárte zmárłe ocży iuż na to nie pátrzą/ prożny proch y spruchniałe ćiáło o to niedba/ ále Bog sam widźi/ y ludźie znáią? tákże tá zacna Fámilia w koł stoiąca/ tę ludzkość WM.
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: G2
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
i z domów naszych wnętrznych i zewnętrznych ustapić nie rozkażemy. Prawdziwy abowiem jest ten/ który rzekł/ Ślepy ślepego wodząc obadwa w dół wpadają. Ja miałkiego rozmu człowiek tak wiele błędów i Herezji w tym Filalecie postrzegłem: co gdy kto z was głąbszego rozsądku pod cenzurę go swoję weźmie: znadź i jednego wierszu we wszytkim jego tym skrypcie nie najdzie/ któryby nie był fałszu wpomoc. Bo jeśli fałsz w fundamencie mowy: Cokolwiek się wpodporę jego mówi/ fałsz być musi: ponieważ prawdy nie broni/ tylko prawda: równie i fałszu/ tylko fałsz. Wielka ślepota jeszcze płacić za to/ który mię scriptami swemi na wieczne
y z domow nászych wnętrznych y zewnętrznych vstápić nie roskażemy. Prawdźiwy ábowiem iest ten/ ktory rzekł/ Slepy ślepego wodząc obádwá w doł wpadáią. Ia miáłkiego rozmu człowiek ták wiele błędow y Hęreziy w tym Philálećie postrzegłem: co gdy kto z was głąbszego rozsądku pod censurę go swoię weźmie: znadź y iednego wierszu we wszytkim iego tym scripćie nie naydźie/ ktoryby nie był fałszu wpomoc. Bo ieśli fałsz w fundámenćie mowy: Cokolwiek sie wpodporę iego mowi/ fałsz bydź muśi: ponieważ prawdy nie broni/ tylko prawdá: rownie y fałszu/ tylko fałsz. Wielka ślepotá ieszcze płáćić zá to/ ktory mię scriptámi swemi ná wieczne
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 47
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
owce moje mówiąc/ skończywszy Pan Chrystus obiad/ nad wszytkiego świata owcami przełożeństwo Piotrowi poleca: nie inszemu komu/ ale jemu je daje. A Święty Złotousty też Pana Chrystusowe słowa wykładając/ Jakub/ mówi/ otrzymał Stolicę Jerozolimską/ a Piotr wszytkiego świata nauczycielem jest postanowiony. i zaś: o Braciech mówi/ i o wszytkim świecie pieczołowanie jemu (Pan) zlecił/ i poruczył Równie i Teofilakt ś. nad wszytkiego/ mówi/ świata wiernymi i nad Bracią poruczył mu przełożeństwo. Zatyka my Heretyckie jego usta i Cerkiew nasza Ruska od Wschodniej Cerkwie o tym wyznawać nauczona/ że/ przytomnym siebie stawiwszy przed swymi Zwolennikami Zbawiciel po Zmartwychwstaniu/ Piotrowi o
owce moie mowiąc/ skoncżywszy Pan Chrystus obiad/ nád wszytkiego świátá owcámi przełożeństwo Piotrowi poleca: nie inszemu komu/ ále iemu ie dáie. A Swięty Złotousty też Paná Chrystusowe słowá wykładáiąc/ Iákub/ mowi/ otrzymał Stolicę Ierozolimską/ á Piotr wszytkiego świátá náuczyćielem iest postánowiony. y záś: o Braćiech mowi/ y o wszytkim świećie pieczołowánie iemu (Pan) zlećił/ y poruczył Rownie y Theophilákt ś. nád wszytkiego/ mowi/ świátá wiernymi y nád Bráćią poruczył mu przełożenstwo. Zátyka my Haeretyckie iego vstá y Cerkiew nászá Ruska od Wschodniey Cerkwie o tym wyznáwáć náuczona/ że/ przytomnym siebie stáwiwszy przed swymi Zwolennikámi Zbáwićiel po Zmartwychwstániu/ Piotrowi o
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 54
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
stawić się na nim był powinien Metropolit: a nakazałliby go Cesarz/ Metropolitby Ruski na to ani hunął. Bo skarać go/ władzy niemiał/ i w cudzym Państwie mieć niemógł. Którego władza poty/ póki granicy Państwa jego. A zwierzchności Duchownej władza/ póki granicy Cerkwie powszechnej: to jest/ po wszytkim świecie.[...] Należy do Soboru powszechnego i Cesarz/ należą i Królowie/ ale jak obrońcy Cerkwie władzą świetską: jak wspomożce jej/ i poratownicy ubogich Biskupów podwodami/ Vitykiem/ i wszelakiemi w takich sprawach potrzebami i dostatkami: i w postrodze pokoju na nim pospolitego. Ale jak do Rady Episkopskiej i namów wsprawach
stáwić sie ná nim był powinien Metropolit: á nakazałliby go Cesarz/ Metropolitby Ruski ná to áni hunął. Bo skáráć go/ władzy niemiał/ y w cudzym Páństwie mieć niemogł. Ktorego władza poty/ poki gránicy Páństwá iego. A zwierzchnośći Duchowney władza/ poki gránicy Cerkwie powszechney: to iest/ po wszytkim świećie.[...] Należy do Soboru powszechnego y Cesarz/ należą y Krolowie/ ále iák obrońcy Cerkwie władzą świetską: iák wspomożce iey/ y porátownicy vbogich Biskupow podwodámi/ Vitykiem/ y wszelákiemi w takich spráwách potrzebámi y dostátkámi: y w postrodze pokoiu ná nim pospolitego. Ale iák do Rády Episkopskiey y namow wspráwách
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 58
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
do trzeciego: zaż Syn może co sam od siebie czynić/ jedno co ujrzy Ojca czyniącego? ile do czwartego: zaż Syna i Ducha ś. sine principio, sine causa wyznawać/ jest sposób wyznania śś. Doktorom Cerkiewnym zwyczajny? który Ortologowi jest omylnie za pospolity. Bo aczkolwiek wszytek Syn/ jest we wszytkim Ojcu: i wszytko Ojcowskie/ jest Synowskie: tak jednak/ jak od Ojca: a nie z siebie samego. Skąd Damascenus ś. Syn/ mówi/ nie jest , sine principio, bez początku: od Ojca bowiem jest. A jeśli według czasu początek przyjąć chcesz/ jest i Syn bez początku. Lecz Ortolog
do trzećiego: zaż Syn może co sam od śiebie czynić/ iedno co vyrzy Oycá czyniącego? ile do czwartego: zaż Syná y Duchá ś. sine principio, sine causa wyznawáć/ iest sposob wyznánia śś. Doktorom Cerkiewnym zwyczáyny? ktory Ortologowi iest omylnie zá pospolity. Bo áczkolwiek wszytek Syn/ iest we wszytkim Oycu: y wszytko Oycowskie/ iest Synowskie: ták iednák/ iák od Oycá: á nie z śiebie sámego. Skąd Dámáscenus ś. Syn/ mowi/ nie iest , sine principio, bez początku: od Oycá bowiem iest. A ieśli według czásu pocżątek przyiąć chcesz/ iest y Syn bez pocżątku. Lecż Ortolog
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 72
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
tych rzeczach potocznych światłości przyrodzonego rozumu zażywszy obchodzimy się/ czemuby i w rzeczach zbawiennych nie tymże rozumem/ zwłaszcza co mu w rzeczach tych poznawać dano jest/ obchodzić się mieliśmy? Chrystofor i Teofil sąć u nas imiona pospolite/ ale Filalet/ Ortolog/ Kleryk/ są nazwsika nowe i niezwyczajne/ i we wszytkim narodzie Ruskim/ pierwsze/ na których głos my odczwawszy się nie barzo mądrzej uczyniliśmy/ niż gdybyśmy się na ośli ryk odezwali/ a za człowieczy go głos przyznawszy/ za nim udali się/ bywszy już nauczeni/ być mądrymi jako wężowie/ a prostymi jako gołębice. Nie mądra ta zaiste odpowiedź/ kto cię
tych rzeczách potocżnych świátłośći przyrodzonego rozumu záżywszy obchodźimy sie/ cżemuby y w rzecżách zbáwiennych nie tymże rozumem/ zwłaszczá co mu w rzeczách tych poznawać dáno iest/ obchodźić sie mielismy? Christophor y Theophil sąć v nas imioná pospolite/ ále Philálet/ Ortholog/ Klerik/ są názwsika nowe y niezwycżáyne/ y we wszytkim narodźie Ruskim/ pierwsze/ ná ktorych głos my odczwawszy sie nie bárzo mądrzey vcżynilismy/ niż gdybysmy sie ná ośli ryk odezwáli/ á zá człowieczy go głos przyznawszy/ zá nim vdáli sie/ bywszy iuż náucżeni/ bydź mądrymi iáko wężowie/ á prostymi iáko gołębice. Nie mądra tá záiste odpowiedź/ kto ćię
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 92
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
za Obrazoborców. Ale dawszy przykładom dawniejszym/ bliższym się przypatrzmy/ Patriarcha Jerozolimski tytuluje się Syriej/ Arabiej/ zonej strony Jordanu/ Kana Galilaea Siona, i wszytkiej Palestiny: A w tak wielkich szerokiego tytułu tego Prowintiach/ ledwie co nad trzy tysiące pogłowia Chrześcijan ma Patriarcha Aleksandryjski po Libiej/ Pentapolu/ Etiopiej/ i po wszytkim Egipcie tytuł swój rozpościera: a we wszytkiej tej swej Indyjskie i Murzyńskie krainy i państwa zajmującej Patriarchiej/ nierzkąc Metropolity abo Episkopa/ ale ledwo jednego ma Presbytera. wszytko pożar nieszczęsny Mahomet. A czego on nie dożar/ pożarte Chrześcijaństwo to wpaszczekach swoich mają przeklęci Kacerze/ Etnyches i Dysocorus/ i Uczeń ich Jako
zá Obrázoborcow. Ale dawszy przykłádom dawnieyszym/ blizszym sie przypátrzmy/ Pátryárchá Ierozolimski tytuluie sie Syriey/ Arábiey/ zoney strony Iordanu/ Kana Galilaea Siona, y wszytkiey Pálestiny: A w ták wielkich szerokiego tytułu tego Prowintiách/ ledwie co nád trzy tyśiące pogłowia Chrześćian ma Pátryárchá Alexándriyski po Libiey/ Pentapolu/ Aethyopiey/ y po wszytkim Aegypćie tituł swoy rospośćiera: á we wszytkiey tey swey Indiyskie y Murzyńskie kráiny y páństwá záymuiącey Pátryárchiey/ nierzkąc Metropolity ábo Episkopá/ ále ledwo iednego ma Presbyterá. wszytko pożar nieszcżęsny Máchomet. A cżego on nie dożar/ pożárte Chrześćiáństwo to wpászcżekách swoich máią przeklęći Kácerze/ Etnyches y Disocorus/ y Vczeń ich Iáko
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 102
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
podobnym cnotam. Których wykonywacze/ jak Synowie dnia i światłości/ nagłego zginienia ani się spodziewają/ ani boją się: ale czeka nanie bezpieczeństwo/ i pokoj za przyszciem Pana naszego JEzusa Chrystusa. Ta to Cerkiew nas/ abo raczej Cerkiew naszę do jedności zsobą wzywa/ której wiara od samych pieluszek po wszytkim świecie opowiadana być poczęła. która w naukę i w sprawowanie Piotrowi śu/ od Chrysta Pana wyjętnym prawem jest powierzona/ a w nim jego Sukcesorom. Do której po wszytkie przeszłe Chrześcijańskie wieki wszyscy Prawowierni Cesarze i Patriarchowie oczy obrócone mieli. Której przywileje są nad wszech innych Cerkwi przywileje. Która jest szkołą Apostołską i pobożności matką
podobnym cnotam. Ktorych wykonywácże/ iák Synowie dniá y świátłośći/ nagłego zginienia áni sie spodźiewáią/ áni boią sie: ále cżeka nánie bespiecżeństwo/ y pokoy zá przyszćiem Páná nászego IEzusá Christusá. Tá to Cerkiew nas/ ábo rácżey Cerkiew nászę do iednośći zsobą wzywa/ ktorey wiárá od sámych pieluszek po wszytkim świećie opowiádána bydź pocżęłá. ktora w náukę y w spráwowánie Piotrowi ś^v^/ od Christá Páná wyiętnym práwem iest powierzona/ á w nim iego Successorom. Do ktorey po wszytkie przeszłe Chrześciáńskie wieki wszyscy Práwowierni Cesárze y Pátryárchowie ocży obrocone mieli. Ktorey przywileie są nád wszech innych Cerkwi przywileie. Ktora iest szkołą Apostolską y pobożnośći mátką
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 196
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
w niej kości boleją a zaś szumi głowa, To nos przepadł na wieki. Bywa i to nieraz, Że chociaż zła ich gęba zwadzi, on nieborak Przypłaci tego piwa; bo gdy w gębę mierzą, Chybią a na dorędziu w nos prędzej uderzą.
O cny nosie, co chocieś sam nad niebiosami, Jednak po wszytkim świecie szafujesz nosami! Od ciebie ono dawne niewyrodne plemię Cesarzów, którzy całą zachowali ziemię, Było tak obdarzone, że aż uchylali Nosów swoich przed tymi, którzy ich mijali. Żeś też nie upośledził i domu mojego, Zato na dowód chęci i serca wdzięcznego Przyjmi ten wiersz ode mnie, o nosie cnotliwy!
w niej kości boleją a zaś szumi głowa, To nos przepadł na wieki. Bywa i to nieraz, Że chociaż zła ich gęba zwadzi, on nieboras Przypłaci tego piwa; bo gdy w gębę mierzą, Chybią a na dorędziu w nos prędzej uderzą.
O cny nosie, co chocieś sam nad niebiosami, Jednak po wszytkim świecie szafujesz nosami! Od ciebie ono dawne niewyrodne plemię Cesarzow, ktorzy całą zachowali ziemię, Było tak obdarzone, że aż uchylali Nosow swoich przed tymi, ktorzy ich mijali. Żeś też nie upośledził i domu mojego, Zato na dowod chęci i serca wdzięcznego Przyjmi ten wiersz ode mnie, o nosie cnotliwy!
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 388
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
, co oboje Znaczne w nim było przy wysokich cnotach I pięknych, co go zdobiły, przymiotach. A gdy już pierwszy młodzieńskie jagody Włos zdobić począł, w przestrzerisze ogrody Małą lilijkę, żeby się krzewiła, Zaraz ojcowska ręka przesadziła. Posłany tedy tam, gdzie trzy lilije W królewskim herbie, od których blask bije Po wszytkim świecie; tam on swym pozoru Nabył większego, tam przydał poloru Cnym obyczajom, które w kawalerskich Szkołach i wszytkich ćwiczeniach rycerskich Prędko przywodził do doskonałości, Że był dojrzałym w najpierwszej młodości. Zwiedził i insze cudzoziemskie kraje I ich rozliczne poznał obyczaje. Poznał i wielkich monarchów osoby, Państw interesa i życia sposoby.
Języki wszytkie
, co oboje Znaczne w nim było przy wysokich cnotach I pięknych, co go zdobiły, przymiotach. A gdy już pierwszy młodzieńskie jagody Włos zdobić począł, w przestrzerisze ogrody Małą lilijkę, żeby się krzewiła, Zaraz ojcowska ręka przesadziła. Posłany tedy tam, gdzie trzy lilije W krolewskim herbie, od ktorych blask bije Po wszytkim świecie; tam on swym pozoru Nabył większego, tam przydał poloru Cnym obyczajom, ktore w kawalerskich Szkołach i wszytkich ćwiczeniach rycerskich Prędko przywodził do doskonałości, Że był dojrzałym w najpierwszej młodości. Zwiedził i insze cudzoziemskie kraje I ich rozliczne poznał obyczaje. Poznał i wielkich monarchow osoby, Państw interesa i życia sposoby.
Języki wszytkie
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 423
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910