na dywany Tysiącmi kawalkaty bywa wprowadzany. Na takim więc nadobna Kamilla siadała, Gdy mężna dziewka zbrojne hufy przerywała. Na takim on zwycięzca wielki, co po słupy Alcydowe z całego świata pobrał łupy. Naostatek pewnieby i febusowego Cugu był nie poszpecił u wozu złotego, Gdyby który skaleczał lubo ochwacony W morzu lub od Wulkana w Lemnie zagożdżony. Nozdrza, te żywe ognie pryskały szeroko Rozdęte a wesołe i wypukłe oko; Uszko ostre a główka sucha, zaczesana. Na kształtnej szyi grzywa, jak brew zamuskana, Pierś jak u owych dziewic, co dzieciom ssać dają, Z której suche a gładkie nogi wyrastają, Ani wielkich goleni, ani wysokiego
na dywany Tysiącmi kawalkaty bywa wprowadzany. Na takim więc nadobna Kamilla siadała, Gdy mężna dziewka zbrojne hufy przerywała. Na takim on zwycięzca wielki, co po słupy Alcydowe z całego świata pobrał łupy. Naostatek pewnieby i febusowego Cugu był nie poszpecił u wozu złotego, Gdyby ktory skaleczał lubo ochwacony W morzu lub od Wulkana w Lemnie zagożdżony. Nozdrza, te żywe ognie pryskały szeroko Rozdęte a wesołe i wypukłe oko; Uszko ostre a głowka sucha, zaczesana. Na kształtnej szyi grzywa, jak brew zamuskana, Pierś jak u owych dziewic, co dzieciom ssać dają, Z ktorej suche a gładkie nogi wyrastają, Ani wielkich goleni, ani wysokiego
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 454
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
, z ekspressją, na miedzi, brytanów, niedźwiedzi dwóch atakujących.
125 + Obrazów parzystych w ramkach snycyrskich, złoconych, 3, ćwierciowych, dwa. Jeden z ekspressją jurów cieszących się w karczmie. Drugi cerulika plastry na palec u nogi jurowi kładącego, na deszcze.
126 + Obrazków 2-ćwierciowych 4. Jeden z ekspressją Wulkana, drugi ptaków nad morzem, trzeci ryb na morzu, czwarty fruktów przy białogłowie.
127 + Obraz na 5 ćwierci, w ramach pozłocistych, w ekspressji dam kafe pijących.
128 + Obraz w ramach snycyrskich, złocistych, z ekspressją, na miedzi Najśw. Panny, delektująca na kolanach Pana Jezusa.
129
, z ekspressją, na miedzi, brytanów, niedźwiedzi dwóch atakujących.
125 + Obrazów parzystych w ramkach snycyrskich, złoconych, 3, ćwierciowych, dwa. Jeden z ekspressją jurów cieszących się w karczmie. Drugi cerulika plastry na palec u nogi jurowi kładącego, na deszce.
126 + Obrazków 2-ćwierciowych 4. Jeden z ekspressją Wulkana, drugi ptaków nad morzem, trzeci ryb na morzu, czwarty fruktów przy białogłowie.
127 + Obraz na 5 ćwierci, w ramach pozłocistych, w ekspressji dam kaffe pijących.
128 + Obraz w ramach snycyrskich, złocistych, z ekspressją, na miedzi Najśw. Panny, delektująca na kolanach Pana Jezusa.
129
Skrót tekstu: InwObrazŻółkGęb
Strona: 177
Tytuł:
Inwentarze obrazów w zamku Żółkiewskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1740 a 1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1746
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
150 + Obrazków 2 miniaturowych, za szkłem, w ramkach snycyrskich, bez pozłoty, z ekspressją Marii Magdaleny.
151 + Obrazów owal, 2 półłokciowych, z ekspressją mniszek weneckich.
152 + Obrazek smelcowany, na miedzi, z ekspressją białogłowy na bandurce grającej.
153 + Obraz wzwyż, na ćwierci 2, z ekspressją Wulkana.
154 + Obraz na deszcze, w czarnych ramkach, półłokciowy, z ekspressją potykających się rajtarów, przy których jeden leży zabity.
155 + Obraz łokciowy, na deszcze, z ekspressją gospodyni jeść gotującej, przy której gospodarz trunkiem posila się.
156 + Obrazek ćwierciowy 1, w ramkach złocistych, tegoż kamienia,
150 + Obrazków 2 miniaturowych, za szkłem, w ramkach snycyrskich, bez pozłoty, z ekspressją Marii Magdaleny.
151 + Obrazów owal, 2 półłokciowych, z ekspressją mniszek weneckich.
152 + Obrazek smelcowany, na miedzi, z ekspressją białogłowy na bandurce grającej.
153 + Obraz wzwyż, na ćwierci 2, z ekspressją Wulkana.
154 + Obraz na deszce, w czarnych ramkach, półłokciowy, z ekspressją potykających się rajtarów, przy których jeden leży zabity.
155 + Obraz łokciowy, na deszce, z ekspressją gospodyni jeść gotującej, przy której gospodarz trunkiem posila się.
156 + Obrazek ćwierciowy 1, w ramkach złocistych, tegoż kamienia,
Skrót tekstu: InwObrazŻółkGęb
Strona: 179
Tytuł:
Inwentarze obrazów w zamku Żółkiewskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1740 a 1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1746
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
wybrany Apostoł/ i owszeki straszna/ gdyż ten złości nasze jako chce karze/ a karania zwłokę ciężkością zawsze nagradza/ jakoś nad tym opętanym widział Pr: Czyt: ta karność lubo jest wielka barzo; atoli jednak w tej mierze znośniejsza jest/ że ma sobie miłosierdzie przyłączone; to jest/ że od wiecznego Wulkana piekielnego okrucieństwa wolni/ bo gdyż miłosierdzie jest/ cudzy nędzy w sercach naszych społbolenie/ Pan który miłosierdzia chce a nie ofiary/ Pan który nie pragnie śmierci grzesznego/ ale żeby nawrócił się i żył życzy/ Pan którego miłosierdzie wedle Świętego Dawida wielkie/ lecz jak wielkie Złotousty Święty wypowiedzieć i wymierzyć nie może: zaż
wybrány Apostoł/ y owszeki strászna/ gdyż ten złośći násze iáko chce karze/ á karánia zwłokę ćiężkośćią záwsze nágradza/ iákoś nád tym opętánym widźiał Pr: Czyt: tá kárność lubo iest wielka bárzo; átoli iednák w tey mierze znośnieysza iest/ że ma sobie miłośierdźie przyłączone; to iest/ że od wiecznego Wulkaná piekielnego okrućieństwá wolni/ bo gdyż miłośierdźie iest/ cudzy nędzy w sercách nászych społbolenie/ Pan ktory miłośierdzia chce á nie ofiáry/ Pan ktory nie prágnie śmierci grzesznego/ ále żeby náwroćił się y żył życzy/ Pan ktoreg^o^ miłosierdzie wedle Swiętego Dawidá wielkie/ lecz iák wielkie Złotousty Swięty wypowiedźieć y wymierzyć nie może: zaż
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 201.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Ceres wracając się od idejskiej matki Do swej pustej doliny, gdzie mocne łopatki Ciężka góra etnejska depce olbrzymowi, Gromem postrzelonemu w bok Enceladowi, Nie zastała swej drogiej dziewki ulubionej, Niedostępnej dolinie od niej powierzonej: Skoro piersiom i twarzy krzywdę udziałała I złotemu włosowi, dwie sośnie wyrwała.
II.
Tem, gdy w ogniu Wulkana były zapalone, Dała moc, że nie mogły nigdy być zgaszone, Które na wozie w ręku po jednej trzymając I zaprzężone lotne smoki poganiając, Po górach, po równinach, po wodach jechała I w lesiech jej i w polach i w rzekach szukała, Na morzu i na ziemi; a skoro zwiedziła Zwierzchni świat,
Ceres wracając się od idejskiej matki Do swej pustej doliny, gdzie mocne łopatki Ciężka góra etnejska depce olbrzymowi, Gromem postrzelonemu w bok Enceladowi, Nie zastała swej drogiej dziewki ulubionej, Niedostępnej dolinie od niej powierzonej: Skoro piersiom i twarzy krzywdę udziałała I złotemu włosowi, dwie sośnie wyrwała.
II.
Tem, gdy w ogniu Wulkana były zapalone, Dała moc, że nie mogły nigdy być zgaszone, Które na wozie w ręku po jednej trzymając I zaprzężone lotne smoki poganiając, Po górach, po równinach, po wodach jechała I w lesiech jej i w polach i w rzekach szukała, Na morzu i na ziemi; a skoro zwiedziła Zwierzchni świat,
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 249
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
. Merkurius. D Moc złota z niego. Z Merkuriusza. E W tym Bogini wojenna. Pallas. F Paiż z strząśnienia zadrżała. Daje znać Poeta, że Pallas srogo pojźrzawszy na Aglaurę, tak ciężko westchnęła, że się i paiż na piersiach jej wisząca, zatrzęsła. Paiż, była obrona piersi miedziana, od Wulkana urobiona, mając na pośrzodku wierzchu swego kształt głowy Gorgonienej z wężami. Tej więc zwykła była używać Pallas, i onę na piersiach zawieszoną nosić. G Lemniacką dziecinę. Erychtoniusa, dziecię z wężowymi nogami, które się było poczęło w ziemi, i z niej się urodziło bez matki, a Wulkanus był Ojcem jego. H
. Merkuryus. D Moc złotá z niego. Z Merkuryusá. E W tym Bogini woienna. Pallás. F Páiż z strząśnienia zádrżáłá. Dáie znáć Poetá, że Pállás srogo poyźrzawszy ná Aglaurę, ták ćięszko westchnęłá, że się y paiż ná pierśiách iey wisząca, zátrzęsła. Páiż, byłá obroná pierśi miedźiana, od Wulkaná vrobiona, máiąc ná pośrzodku wierzchu swego kształt głowy Gorgonieney z wężámi. Tey więc zwykłá byłá vżywáć Pállás, y onę ná pierśiách záwieszoną nośić. G Lemniácką dźiećinę. Erychtoniusá, dźiećię z wężowymi nogámi, ktore się było poczęło w źiemi, y z niey się vrodźiło bez mátki, á Wulkánus był Oycem iego. H
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 94
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Od Lechów starożytnych widział konającą luż Ojczyźne, jakoby srogie zabijania Troki, knuty, i ciężkie słyszał biczowania, Mizernych Zbaraszczyków. I Króla i zdrowie Wszytko być zawieszone, i co ich przodkowie Ta k długo budowali, na jednej tej szali Nie tedy tu kowanej Liparyjskiej stali, Zbroje jakiej potrzeba, anie ciężkiej owej Darowanej od Wulkana Tarcze Achillowej Z-wielą Kunsztów i dziwów; ale Cnoty żywej, I miłości ku temu wszystkiemu żarliwej. Ani się oglądając na posiełki jakie Wielkopolskie, i inne, wiedząc je być takie, Ze albo ich nie dojdą, alboli przybedą, Już po czasie. A ziemi tylkoż próżnym będą Cieżarem i zawadą
Od Lechow stárożytnych widźiał konáiącą luż Oyczyźne, iákoby srogie zábiiánia Troki, knuty, i cieszkie słyszał biczowánia, Mizernych Zbaraszczykow. I Krola i zdrowie Wszytko bydz zawieszone, i co ich przodkowie Ta k długo budowáli, ná iedney tey szali Nie tedy tu kowaney Lipáryyskiey stali, Zbroie iákiey potrzebá, ánie ćieszkiey owey Dárowaney od Wulkana Tarcze Achillowey Z-wielą Kunsztow i dźiwow; ále Cnoty żywey, I miłośći ku temu wszystkiemu żárliwey. Ani sie oglądaiąc ná pośiełki iákie Wielgopolskie, i inne, wiedząc ie bydź takie, Ze albo ich nie doydą, alboli przybedą, Iuż po czáśie. A źiemi tylkoż prożnym bedą Cieżárem i zawadą
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 81
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
.
Wenus i Diana Prosperpina, wszystkie Nimfy Boginie Wód i Łąk, Pol, należą do Regestru pięknych. Helenę chwali Parys u Owidiusza : Nullaque de facie, nescia Terra tuâ est. Możesz urodę pochwalić z Properciuszem mówiąc : że chyba Apelesa Portrety takie są : Qualis Apellaeis est color in tabulis.
SZPETNE OSOBY.
PRoteusz Wulkana i Minerwy Syn, dla szpetności w egień się rzucił u Owidiusza : Des tua succensae membra cremanda Pyrae : Tersites cud szpetności : Wenustia Niewiasta, o trzech zębach, czoła pomarszczonego, ust wypukłych, szerokich, otworzystych, u Marcialisza.
BOGACTWEM SŁAWNI.
KRezus Król Lidów z racyj Bogactw miał się za najszczęśli w szego z
.
Venus y Diana Prosperpina, wszystkie Nimfy Boginie Wod y Łąk, Pol, należą do Regestru pięknych. Helenę chwáli Paris u Owidiusza : Nullaque de facie, nescia Terra tuâ est. Możesz urodę pochwalić z Properciuszem mowiąc : że chyba Apellesa Portrety takie są : Qualis Apellaeis est color in tabulis.
SZPETNE OSOBY.
PRoteusz Wulkána y Minerwy Syn, dla szpetności w egień się rzucił u Owidiusza : Des tua succensae membra cremanda Pyrae : Tersites cud szpetności : Wenustia Niewiasta, o trzech zębach, czoła pomarszczonego, ust wypukłych, szerokich, otworzystych, u Marcialisza.
BOGACTWEM SŁAWNI.
KRezus Krol Lydow z rácyi Bogactw miał się zá nayszczęśli w szego z
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 969
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Rzymianów, ani od rozkosznych Maurów nie pokonanych, dlatego Horacjusz Wierszopisz w Odach swoich mówi.
Cantabrum indoctum iuga ferre nostrá:
Silius Italicus także Poeta onich napisał. Cantaber ante omneis byemisq ; aestusq ; famisq; Invictus :
U nich za nieszczęście Damnatum vivere paci. Ci Kantabrowie zowią się dziś Vascones. Wtym Kraju jest Wulkana kuźnia, gdyż tu żelazo i stal robią; co na rok do Skarbu Królowi wynosi na 80 tysięcy Dukatów. Tuż Miasto Bilbao, tojest Bellum vadum, piękna przeprawa, inaczej Flaviobriga Stołeczne Miasto portowe nad Morzem, handlowne dla Anglów i Holandów, wydaje co rok Statków po 50, po 70 wełny. Tuż Miasto Sebastian
Rzymianow, ani od roskosznych Maurow nie pokonanych, dlatego Horacyusz Wierszopisz w Odach swoich mowi.
Cantabrum indoctum iuga ferre nostrá:
Silius Italicus także Poeta onich napisał. Cantaber ante omneis byemisq ; aestusq ; famisq; Invictus :
U nich zá nieszczęście Damnatum vivere paci. Ci Kantabrowie zowią się dziś Vascones. Wtym Kraiu iest Wulkana kuźnia, gdyż tu żelazo y stal robią; co na rok do Skarbu Krolowi wynosi na 80 tysięcy Dukátow. Tuż Miasto Bilbao, toiest Bellum vadum, piękna przeprawa, inaczey Flaviobriga Stołeczne Miasto portowe nad Morzem, handlowne dla Anglow y Hollandow, wydaie co rok Statkow po 50, po 70 wełny. Tuż Miasto Sebastian
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 172
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
niejaki Patriota, choć partykularny, miał na 300 kolasek, białemi końmi zaprzężonych. Drugi Antistenes podobnej tamtemu kondycyj na wesele Córki swojej sporządził kolasek 800. Tu masz Miasto Drepanum po Włosku Trapani z Portem i skałą Kolumbarą, Zamkiem na wierzchu ufortyfikowaną na bliskiej Insułce Columbrera zwanej. Powiadają, że tu poznajdowano Ciała owych Starożytnych Cyklopów Wulkana Socjuszów w kowalstwie, olbrzymiej wielkości, bo na łokci 30. W Kraju Sycylijskim Vallis Demona jest Miasto Mesyna, u Łacinników Mesana, Główne tego Powiatu. Ma cztery Kasztele i Arsenał, stoi nad Golfem, alias ciasnym morzem. Na Kościele Mesyńskim Katedralnym daje się czytać napis Francuskim językiem: Grand mersi a Mesino, tojest
nieiaki Patriota, choć partykularny, miał ná 300 kolasek, białemi końmi zaprzężonych. Drugi Antistenes podobney tamtemu kondycyi na wesele Corki swoiey sporządził kolasek 800. Tu masz Miasto Drepanum po Włosku Trapani z Portem y skałą Kolumbarą, Zamkiem na wierzchu ufortyfikowaną na bliskiey Insułce Columbrera zwaney. Powiadaią, że tu poznaydowano Ciała owych Starożytnych Cyklopow Wulkana Socyuszow w kowálstwie, olbrzymiey wielkości, bo na łokci 30. W Kraiu Sycyliyskim Vallis Demona iest Miasto Messyna, u Łacinnikow Messana, Głowne tego Powiátu. Ma cztery Kasztele y Arsenał, stoi nad Golfem, alias ciásnym morzem. Na Kościele Messyńskim Katedralnym daie się czytać napis Francuzkim ięzykiem: Grand mersi à Messino, toiest
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 231
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756