Ze wiele łask/ potrzeba gdzie grzechów nie mało.
Ogień.
Na pożar wileński, i płacz wilnian roku 1609.
Wiem że są wodki chorób urazy leczące/ Wiem są i opalenia gorącość kojące: Lecz co za wodka wielom z oczu łynie/ Gdy nieszczęśliwym Wilno ogniem ginie? Tyś tych wodek napalił/ o wściekły Wulkanie/ Za mieć nie mogłeś Etny na aptekowanie? I z Wilna drugą Etnę uczyniłeś/ Na wodki wierzam Wulkanie godziłeś. Za temiż to wodkami chromotę twą goisz? Za niemi opał ogniów Lemnońskich ukoisz? Nam te nie tobie wodki płatne były/ By zapalczywość Boską ugasiły: A gdybyśmy przed ogniem po
Ze wiele łask/ potrzebá gdźie grzechow nie máło.
Ogień.
Na pożar wileński, y płacz wilnian roku 1609.
Wiem że są wodki chorob urazy leczące/ Wiem są y opalenia gorącość koyące: Lecz co zá wodka wielom z oczu łynie/ Gdy nieszczęśliwym Wilno ogniem ginie? Tyś tych wodek napalił/ o wśćiekły Wulkánie/ Za mieć nie mogłeś Aetny ná áptekowanie? Y z Wilna drugą Aetnę uczyniłeś/ Ná wodki wierzam Wulkanie godźiłeś. Zá temiż to wodkami chromotę twą goisz? Zá niemi opał ogniow Lemnonskich ukoisz? Nam te nie tobie wodki płatne były/ By zápalczywość Boską ugáśiły: A gdybyśmy przed ogniem po
Skrót tekstu: JagDworz
Strona: Cii
Tytuł:
Dworzanki
Autor:
Serafin Jagodyński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
sobie Janie podstarzała/ Przecięby z tobą rada się zigrała. A niedziwuję/ ani się jej śmieję. Czemu? bo Diabeł ten dwakroć szaleje. Dworzanek I. Gawińskiego/
O Vulcanie. WUlkanie/ Mieszkanco Ziemny/ Kuźniku ognistej Lemny/ Słuchaj/ jakoć/ a dla żony/ Róg od Marsa przyprawiony. Wulkanie Kowalu Boży/ Chociaś wprawdzie sam niehoży/ Jednak żonę masz nadobną/ Cóż i innym gdy sposobną. Wulkanie/ pracujesz młotem A niewiesz nieboże o tem/ Kto do Paniej twej przychodzi/ Gość/ czyli pewnikiem złodzi. Wulkanie/ kujesz robotę/ A Mars kona swą niecnotę Na Rycerstwo frant/ i walkę Twoję
sobie Ianie podstárzáłá/ Przećięby z tobą rádá się zigráłá. A niedziwuię/ áni się iey śmieię. Czemu? bo Diaboł ten dwákroć száleie. Dworzánek I. Gawinskiego/
O Vulcanie. WVlkánie/ Mieszkánco Ziemny/ Kuźniku ognistey Lemny/ Słuchay/ iákoć/ á dla żony/ Rog od Mársa przypráwiony. Wulkánie Kowalu Boży/ Choćiaś wprawdźie sam niehoży/ Iednák żonę mász nadobną/ Cosz y innym gdy sposobną. Wulkánie/ prácuiesz młotem A niewiesz nieboże o tem/ Kto do Pániey twey przychodźi/ Gość/ czyli pewnikiem złodźi. Wulkánie/ kuiesz robotę/ A Márs kona swą niecnotę Ná Rycerstwo fránt/ y walkę Twoię
Skrót tekstu: GawDworz
Strona: 60
Tytuł:
Dworzanki albo epigramata polskie
Autor:
Jan Gawiński
Drukarnia:
Balcer Smieszkowicz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664
Czemu? bo Diabeł ten dwakroć szaleje. Dworzanek I. Gawińskiego/
O Vulcanie. WUlkanie/ Mieszkanco Ziemny/ Kuźniku ognistej Lemny/ Słuchaj/ jakoć/ a dla żony/ Róg od Marsa przyprawiony. Wulkanie Kowalu Boży/ Chociaś wprawdzie sam niehoży/ Jednak żonę masz nadobną/ Cóż i innym gdy sposobną. Wulkanie/ pracujesz młotem A niewiesz nieboże o tem/ Kto do Paniej twej przychodzi/ Gość/ czyli pewnikiem złodzi. Wulkanie/ kujesz robotę/ A Mars kona swą niecnotę Na Rycerstwo frant/ i walkę Twoję pasuje Kowalkę. Wulkanie/ Sto ok w co strzeże/ Rzadko tam jest bez kradzieże. Mniej by Helena zgrzeszyła
Czemu? bo Diaboł ten dwákroć száleie. Dworzánek I. Gawinskiego/
O Vulcanie. WVlkánie/ Mieszkánco Ziemny/ Kuźniku ognistey Lemny/ Słuchay/ iákoć/ á dla żony/ Rog od Mársa przypráwiony. Wulkánie Kowalu Boży/ Choćiaś wprawdźie sam niehoży/ Iednák żonę mász nadobną/ Cosz y innym gdy sposobną. Wulkánie/ prácuiesz młotem A niewiesz nieboże o tem/ Kto do Pániey twey przychodźi/ Gość/ czyli pewnikiem złodźi. Wulkánie/ kuiesz robotę/ A Márs kona swą niecnotę Ná Rycerstwo fránt/ y walkę Twoię pásuie Kowalkę. Wulkánie/ Sto ok w co strzeże/ Rzadko tám iest bez kradźieże. Mniey by Helená zgrzeszyłá
Skrót tekstu: GawDworz
Strona: 60
Tytuł:
Dworzanki albo epigramata polskie
Autor:
Jan Gawiński
Drukarnia:
Balcer Smieszkowicz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664
Lemny/ Słuchaj/ jakoć/ a dla żony/ Róg od Marsa przyprawiony. Wulkanie Kowalu Boży/ Chociaś wprawdzie sam niehoży/ Jednak żonę masz nadobną/ Cóż i innym gdy sposobną. Wulkanie/ pracujesz młotem A niewiesz nieboże o tem/ Kto do Paniej twej przychodzi/ Gość/ czyli pewnikiem złodzi. Wulkanie/ kujesz robotę/ A Mars kona swą niecnotę Na Rycerstwo frant/ i walkę Twoję pasuje Kowalkę. Wulkanie/ Sto ok w co strzeże/ Rzadko tam jest bez kradzieże. Mniej by Helena zgrzeszyła/ By nietak nadobna była. Wulkanie/ zwyczaj powiada/ Gładkość Cnocie bywa wada/ Gładkość cichy mus lubieży/ Gładkość wabem
Lemny/ Słuchay/ iákoć/ á dla żony/ Rog od Mársa przypráwiony. Wulkánie Kowalu Boży/ Choćiaś wprawdźie sam niehoży/ Iednák żonę mász nadobną/ Cosz y innym gdy sposobną. Wulkánie/ prácuiesz młotem A niewiesz nieboże o tem/ Kto do Pániey twey przychodźi/ Gość/ czyli pewnikiem złodźi. Wulkánie/ kuiesz robotę/ A Márs kona swą niecnotę Ná Rycerstwo fránt/ y walkę Twoię pásuie Kowalkę. Wulkánie/ Sto ok w co strzeże/ Rzadko tám iest bez kradźieże. Mniey by Helená zgrzeszyłá/ By nieták nadobna byłá. Wulkánie/ zwyczay powiáda/ Głádkość Cnoćie bywa wádá/ Głádkość ćichy mus lubieży/ Gładkość wabem
Skrót tekstu: GawDworz
Strona: 60
Tytuł:
Dworzanki albo epigramata polskie
Autor:
Jan Gawiński
Drukarnia:
Balcer Smieszkowicz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664
Chociaś wprawdzie sam niehoży/ Jednak żonę masz nadobną/ Cóż i innym gdy sposobną. Wulkanie/ pracujesz młotem A niewiesz nieboże o tem/ Kto do Paniej twej przychodzi/ Gość/ czyli pewnikiem złodzi. Wulkanie/ kujesz robotę/ A Mars kona swą niecnotę Na Rycerstwo frant/ i walkę Twoję pasuje Kowalkę. Wulkanie/ Sto ok w co strzeże/ Rzadko tam jest bez kradzieże. Mniej by Helena zgrzeszyła/ By nietak nadobna była. Wulkanie/ zwyczaj powiada/ Gładkość Cnocie bywa wada/ Gładkość cichy mus lubieży/ Gładkość wabem do kradzieży. Wulkanie/ na cudzym polu/ Bujne zboże bez kąkolu; Więc z cudzego milsza bywa Kradziesz
Choćiaś wprawdźie sam niehoży/ Iednák żonę mász nadobną/ Cosz y innym gdy sposobną. Wulkánie/ prácuiesz młotem A niewiesz nieboże o tem/ Kto do Pániey twey przychodźi/ Gość/ czyli pewnikiem złodźi. Wulkánie/ kuiesz robotę/ A Márs kona swą niecnotę Ná Rycerstwo fránt/ y walkę Twoię pásuie Kowalkę. Wulkánie/ Sto ok w co strzeże/ Rzadko tám iest bez kradźieże. Mniey by Helená zgrzeszyłá/ By nieták nadobna byłá. Wulkánie/ zwyczay powiáda/ Głádkość Cnoćie bywa wádá/ Głádkość ćichy mus lubieży/ Gładkość wabem do kradzieży. Wulkánie/ ná cudzym polu/ Buyne zboże bez kąkolu; Więc z cudzego milsza bywa Krádźiesz
Skrót tekstu: GawDworz
Strona: 60
Tytuł:
Dworzanki albo epigramata polskie
Autor:
Jan Gawiński
Drukarnia:
Balcer Smieszkowicz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664
nieboże o tem/ Kto do Paniej twej przychodzi/ Gość/ czyli pewnikiem złodzi. Wulkanie/ kujesz robotę/ A Mars kona swą niecnotę Na Rycerstwo frant/ i walkę Twoję pasuje Kowalkę. Wulkanie/ Sto ok w co strzeże/ Rzadko tam jest bez kradzieże. Mniej by Helena zgrzeszyła/ By nietak nadobna była. Wulkanie/ zwyczaj powiada/ Gładkość Cnocie bywa wada/ Gładkość cichy mus lubieży/ Gładkość wabem do kradzieży. Wulkanie/ na cudzym polu/ Bujne zboże bez kąkolu; Więc z cudzego milsza bywa Kradziesz pospolicie/ zniwa. Wulkanie/ wysokiej żony Podły mąż/ bywa wzgardzony/ I na bakier tam nieboże/ Bije pospolicie łoże
nieboże o tem/ Kto do Pániey twey przychodźi/ Gość/ czyli pewnikiem złodźi. Wulkánie/ kuiesz robotę/ A Márs kona swą niecnotę Ná Rycerstwo fránt/ y walkę Twoię pásuie Kowalkę. Wulkánie/ Sto ok w co strzeże/ Rzadko tám iest bez kradźieże. Mniey by Helená zgrzeszyłá/ By nieták nadobna byłá. Wulkánie/ zwyczay powiáda/ Głádkość Cnoćie bywa wádá/ Głádkość ćichy mus lubieży/ Gładkość wabem do kradzieży. Wulkánie/ ná cudzym polu/ Buyne zboże bez kąkolu; Więc z cudzego milsza bywa Krádźiesz pospolicie/ zniwá. Wulkánie/ wysokiey żony Podły mąsz/ bywa wzgárdzony/ I ná bákier tám nieboże/ Bije pospolićie łoże
Skrót tekstu: GawDworz
Strona: 60
Tytuł:
Dworzanki albo epigramata polskie
Autor:
Jan Gawiński
Drukarnia:
Balcer Smieszkowicz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664
/ A Mars kona swą niecnotę Na Rycerstwo frant/ i walkę Twoję pasuje Kowalkę. Wulkanie/ Sto ok w co strzeże/ Rzadko tam jest bez kradzieże. Mniej by Helena zgrzeszyła/ By nietak nadobna była. Wulkanie/ zwyczaj powiada/ Gładkość Cnocie bywa wada/ Gładkość cichy mus lubieży/ Gładkość wabem do kradzieży. Wulkanie/ na cudzym polu/ Bujne zboże bez kąkolu; Więc z cudzego milsza bywa Kradziesz pospolicie/ zniwa. Wulkanie/ wysokiej żony Podły mąż/ bywa wzgardzony/ I na bakier tam nieboże/ Bije pospolicie łoże. Wulkanie/ twoja Bogini/ Już się nieprzeciw/ co czyni; T toć jeszcze zgoda bywa
/ A Márs kona swą niecnotę Ná Rycerstwo fránt/ y walkę Twoię pásuie Kowalkę. Wulkánie/ Sto ok w co strzeże/ Rzadko tám iest bez kradźieże. Mniey by Helená zgrzeszyłá/ By nieták nadobna byłá. Wulkánie/ zwyczay powiáda/ Głádkość Cnoćie bywa wádá/ Głádkość ćichy mus lubieży/ Gładkość wabem do kradzieży. Wulkánie/ ná cudzym polu/ Buyne zboże bez kąkolu; Więc z cudzego milsza bywa Krádźiesz pospolicie/ zniwá. Wulkánie/ wysokiey żony Podły mąsz/ bywa wzgárdzony/ I ná bákier tám nieboże/ Bije pospolićie łoże. Wulkánie/ twoiá Bogini/ Iusz się nieprzećiw/ co czyni; T toć iescze zgodá bywa
Skrót tekstu: GawDworz
Strona: 61
Tytuł:
Dworzanki albo epigramata polskie
Autor:
Jan Gawiński
Drukarnia:
Balcer Smieszkowicz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664
strzeże/ Rzadko tam jest bez kradzieże. Mniej by Helena zgrzeszyła/ By nietak nadobna była. Wulkanie/ zwyczaj powiada/ Gładkość Cnocie bywa wada/ Gładkość cichy mus lubieży/ Gładkość wabem do kradzieży. Wulkanie/ na cudzym polu/ Bujne zboże bez kąkolu; Więc z cudzego milsza bywa Kradziesz pospolicie/ zniwa. Wulkanie/ wysokiej żony Podły mąż/ bywa wzgardzony/ I na bakier tam nieboże/ Bije pospolicie łoże. Wulkanie/ twoja Bogini/ Już się nieprzeciw/ co czyni; T toć jeszcze zgoda bywa/ Mąż krzywy/ i Zona krzywa. Księgi Wtóre.
Do Otona. WIna początku troskliwie dobrego Nie badaj/
strzeże/ Rzadko tám iest bez kradźieże. Mniey by Helená zgrzeszyłá/ By nieták nadobna byłá. Wulkánie/ zwyczay powiáda/ Głádkość Cnoćie bywa wádá/ Głádkość ćichy mus lubieży/ Gładkość wabem do kradzieży. Wulkánie/ ná cudzym polu/ Buyne zboże bez kąkolu; Więc z cudzego milsza bywa Krádźiesz pospolicie/ zniwá. Wulkánie/ wysokiey żony Podły mąsz/ bywa wzgárdzony/ I ná bákier tám nieboże/ Bije pospolićie łoże. Wulkánie/ twoiá Bogini/ Iusz się nieprzećiw/ co czyni; T toć iescze zgodá bywa/ Mąsz krzywy/ y Zoná krzywa. Kśięgi Wtore.
Do Othoná. WIná początku troskliwie dobrego Nie báday/
Skrót tekstu: GawDworz
Strona: 61
Tytuł:
Dworzanki albo epigramata polskie
Autor:
Jan Gawiński
Drukarnia:
Balcer Smieszkowicz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664
zwyczaj powiada/ Gładkość Cnocie bywa wada/ Gładkość cichy mus lubieży/ Gładkość wabem do kradzieży. Wulkanie/ na cudzym polu/ Bujne zboże bez kąkolu; Więc z cudzego milsza bywa Kradziesz pospolicie/ zniwa. Wulkanie/ wysokiej żony Podły mąż/ bywa wzgardzony/ I na bakier tam nieboże/ Bije pospolicie łoże. Wulkanie/ twoja Bogini/ Już się nieprzeciw/ co czyni; T toć jeszcze zgoda bywa/ Mąż krzywy/ i Zona krzywa. Księgi Wtóre.
Do Otona. WIna początku troskliwie dobrego Nie badaj/ tak i człeka cnotliwego. Miejsce niezgani kto się dobrym zrodzi/ Miejsce niewesprze/ kto z niecnotą
zwyczay powiáda/ Głádkość Cnoćie bywa wádá/ Głádkość ćichy mus lubieży/ Gładkość wabem do kradzieży. Wulkánie/ ná cudzym polu/ Buyne zboże bez kąkolu; Więc z cudzego milsza bywa Krádźiesz pospolicie/ zniwá. Wulkánie/ wysokiey żony Podły mąsz/ bywa wzgárdzony/ I ná bákier tám nieboże/ Bije pospolićie łoże. Wulkánie/ twoiá Bogini/ Iusz się nieprzećiw/ co czyni; T toć iescze zgodá bywa/ Mąsz krzywy/ y Zoná krzywa. Kśięgi Wtore.
Do Othoná. WIná początku troskliwie dobrego Nie báday/ ták y człeká cnotliwego. Mieysce niezgáni kto się dobrym zrodźi/ Mieysce niewesprze/ kto z niecnotą
Skrót tekstu: GawDworz
Strona: 61
Tytuł:
Dworzanki albo epigramata polskie
Autor:
Jan Gawiński
Drukarnia:
Balcer Smieszkowicz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664