PUNKT HONORU
Mówią, że w pewnych krainach na świecie, O czym podobno sami lepiej wiecie, Są diabełkowie w domach wychowani, Łasi duszkowie z ludźmi pobratani, Tych jest przysługa donieść i podwodzić, Plotki rozsiewać i sąsiady zwodzić.
A u nas w Polsce czy jest ditko taki? Jest, nie wątp o tym, i są tego znaki, Jest Punkt Honoru, tak się u nas zowie, Kogo chcesz, pytaj — każdyć o nim
PUNKT HONORU
Mówią, że w pewnych krainach na świecie, O czym podobno sami lepiej wiecie, Są diabełkowie w domach wychowani, Łasi duszkowie z ludźmi pobratani, Tych jest przysługa donieść i podwodzić, Plotki rozsiewać i sąsiady zwodzić.
A u nas w Polszczę czy jest ditko taki? Jest, nie wątp o tym, i są tego znaki, Jest Punkt Honoru, tak się u nas zowie, Kogo chcesz, pytaj — każdyć o nim
Skrót tekstu: DembowPunktBar_II
Strona: 476
Tytuł:
Punkt honoru
Autor:
Antoni Sebastian Dembowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
, że matka i siostry barziej tego życzyły Saturnowi, ustąpił jemu Królestwa, z takim jednak dokładem: Żeby Saturnus syna swego żadnego, jeśliby się mu urodził, nie żywił, to dlatego, żeby po śmierci Saturnowej Królestwo na syny Tytanowe przypadało. Rea jednak matka mądrością swą w to potrafiła, że synowie Saturnowi byli wychowani. Bo gdy naprzód urodziła bliźnięta, Jowisza i Junonę, Saturnowi tylko córkę ukazała, a Jowisza od siebie odesławszy, i mamkę jemu dawszy, potajemnie wychowywała. Drugiego potym syna Neptuna urodziwszy, nie powiedziała też o nim Mężowi, i potajemnie też od siebie odesłanego, wychowywać rozkazała: Trzecim razem urodziła bliźnięta, Plutona i
, że mátka y śiostry bárźiey tego życzyły Sáturnowi, vstąpił iemu Krolestwá, z tákim iednák dokłádem: Zeby Saturnus syná swego żadnego, iesliby się mu vrodźił, nie żywił, to dlatego, żeby po śmierći Sáturnowey Krolestwo na syny Tytanowe przypadało. Rhea iednák mátká mądrośćią swą w to potráfiłá, że synowie Sáturnowi byli wychowáni. Bo gdy naprzod vrodźiła bliźniętá, Iowiszá y Iunonę, Saturnowi tylko corkę vkazáłá, a Iowisza od śiebie odesławszy, y mámkę iemu dawszy, potáiemnie wychowywáłá. Drugiego potym syná Neptuná vrodźiwszy, nie powiedźiáłá też o nim Mężowi, y potáiemnie też od śiebie odesłánego, wychowywáć roskazáłá: Trzećim rázem vrodziłá bliźniętá, Plutoná y
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 9
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
WKM. świętobliwem swym słowem i poprzysiężeniem obiecał i jako powołanie i prerogatywy dawne starożytne, stanowi naszemu służące, według prawa niosą. Pan Bóg będzie odpłatą WKM., WM. też M. PP. i Bracia, a zwłaszcza, którzy jesteście katolickiej wiary, którzyście in sinu matris Ecclesiae są z nami wychowani, którzy ab uberibus eius pendetis, którzy bierzecie pokarm zbawienny, pokarm słowa Bożego i pokarm Sakramentów świętych, którzy jesteście in communione sanctorum, prosiemy, abyście dla miłości Pana i Zbawiciela naszego, dla miłości chrześcijańskiej nie dopuszczali zniżać stanu naszego duchownego, a także i wątlić praw naszych, wątlić powołania i wolności naszych,
WKM. świętobliwem swym słowem i poprzysiężeniem obiecał i jako powołanie i prerogatywy dawne starożytne, stanowi naszemu służące, według prawa niosą. Pan Bóg będzie odpłatą WKM., WM. też MM. PP. i Bracia, a zwłaszcza, którzy jesteście katolickiej wiary, którzyście in sinu matris Ecclesiae są z nami wychowani, którzy ab uberibus eius pendetis, którzy bierzecie pokarm zbawienny, pokarm słowa Bożego i pokarm Sakramentów świętych, którzy jesteście in communione sanctorum, prosiemy, abyście dla miłości Pana i Zbawiciela naszego, dla miłości chrześciańskiej nie dopuszczali zniżać stanu naszego duchownego, a także i wątlić praw naszych, wątlić powołania i wolności naszych,
Skrót tekstu: RespDuchCzII
Strona: 239
Tytuł:
Respons od Duchowieństwa, na piśmie podany z strony konfederacji
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
Ks. Lit., byli deputatami i aby książę Janusz był marszałkiem trybunalskim, a książę podkanclerzy na to pozwalać nie chciał, dając racją, że obydwa książęta barzo młodzi do lasek trybunalskich, a przy tym, jako wszystkim było wiadomo, dość rozwięzłej edu-
kacji, bez żadnej dyscypliny, w samym podchlebstwie i pozwalaniu wszystkiego wychowani. Biegali przeciwko wszelkiej powadze, jak dzieci prawili, co tylko pomyśleli. Na tym nareszcie stanęło, ażeby książę Radziwiłł, starosta rzeczycki, był marszałkiem trybunalskim, a książęta Janusz i Karol ażeby byli deputatami, z tą przy tym kondycją, ażeby kolegowie tych obydwóch książąt byli przyjaciele księcia podkanclerzego.
Nastąpiło potem Boże Narodzenie,
Ks. Lit., byli deputatami i aby książę Janusz był marszałkiem trybunalskim, a książę podkanclerzy na to pozwalać nie chciał, dając racją, że obydwa książęta barzo młodzi do lasek trybunalskich, a przy tym, jako wszystkim było wiadomo, dość rozwięzłej edu-
kacji, bez żadnej dyscypliny, w samym podchlebstwie i pozwalaniu wszystkiego wychowani. Biegali przeciwko wszelkiej powadze, jak dzieci prawili, co tylko pomyśleli. Na tym nareszcie stanęło, ażeby książę Radziwiłł, starosta rzeczycki, był marszałkiem trybunalskim, a książęta Janusz i Karol ażeby byli deputatami, z tą przy tym kondycją, ażeby kolegowie tych obodwoch książąt byli przyjaciele księcia podkanclerzego.
Nastąpiło potem Boże Narodzenie,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 298
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
żadnej złości potym zaś dostawszy się nabierają jej i stają się odmiennemi nie jako byli przed tym? Ponieważ WKMość rozkazujesz abym mówił o tym, pozwól mi, żebym mógł mówić z Filozofyj: jako widziemy rzeki małe i największe płynące do morza z naturalną słodyczą, do którego wpadszy nabierają słoności morskiej, tak i ludzie wychowani w niewinności i prostocie odmieniają się w wielkich dworach, bo niektórzy Filozofowie mają takie zdanie, że ustawiczne burzenie się morza, czyni w nim tę słoność. Bez wątpienia we dworach pomieszanie różnych pasyj, jest przyczyną wszelkich złości, od których trudno się odjąć, za amibycją za zajzdrością i za miłością następuje nienawiść i pomsta,
żadney złośći potym záś dostáwszy się nábieráią iey y stáią się odmiennemi nie iáko byli przed tym? Ponieważ WKMość roskázuiesz ábym mowił o tym, pozwol mi, żebym mogł mowić z Filozofyi: iáko widźiemy rzeki małe y naywiększe płynące do morzá z náturálną słodyczą, do ktorego wpádszy nábieráią słonośći morskiey, ták y ludźie wychowáni w niewinnośći y prostoćie odmieniaią się w wielkich dworách, bo niektorzy Filozofowie máią tákie zdánie, że ustáwiczne burzenie się morzá, czyni w nim tę słoność. Bez wątpienia we dworách pomieszánie rożnych passyi, iest przyczyną wszelkich złośći, od ktorych trudno się odiąć, zá amibycyą zá záyzdrośćią y zá miłośćią nástępuie nienáwiść y pomstá,
Skrót tekstu: ScudZawiszHist
Strona: C4
Tytuł:
Historia książęcia Ariamena królewica perskiego
Autor:
Madeleine de Scudéry
Tłumacz:
Maria Beata Zawiszanka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
już otrąciwszy sobie błonkę, od wierzchniej u głowy czaszki, albo jej cokolwiek naruszywszy, straci wszelką pojętność, i do niczego na całe życie nie będzie sposobne. Nie Clima ani Elevatio Poli, takim causabit kalekom: że jako Psalm wyżej cytowany wyraża, Os habent et non loquentur, ale causat złe, niecnotliwe, bezpbożne wychowani. Potym należy aby owo Dziecię które do trzech, lub czterech lat przychodzi, niewałęsało się samopas, bo potym ciężko oduczać, kiedy repetiti actus transeunt in naturam. A to z tąd pochodzi, że naprzód Szlacheckie minoris conditionis dzieci, powsinogi, po oborach, stajniach latają, i biegają, a częstokroć i po
iuż otrąciwszy sobie błonkę, od wierzchniey u głowy czászki, álbo iey cokolwiek náruszywszy, straci wszelką poiętność, y do niczego ná cáłe życie nie będzie sposobne. Nie Clima ani Elevatio Poli, takim causabit kálekom: że iáko Psalm wyżey cytowány wyraża, Os habent et non loquentur, ale causat złe, niecnotliwe, bezpbożne wychowani. Potym náleży aby owo Dziecię ktore do trzech, lub czterech lát przychodzi, niewałęsało się samopas, bo potym cięszko oduczać, kiedy repetiti actus transeunt in naturam. A to z tąd pochodzi, że náprzod Szlacheckie minoris conditionis dzieci, powsinogi, po oborach, stáyniach látaią, y biegaią, á częstokroć y po
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 109
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
Przywileje i dochody mieli. Grunta ich wolne od wszelkiej dani. Według tego co powiedziało Pismo, że za czasów Józefa, Duchowne grunta nic Panom nie płaciły, nie tak jak inszych Obywatelów.
Król Pan, zwyczajnie wielką ufność, i znaczne im w rządach dawał uczestnictwo, bo to byli ze wszystkich poddanych wybrani, najlepiej wychowani, najwięcej światła w rozumie mający, i do Osoby Pańskiej, i Dobra powszechnego najprzywiązańsi. U nich złożone nauki, i wiara; i co im najbardziej uniżony wzgląd od mięszkańców, i od przychodniów zrządzało, to jest: że się udawać do nich o radę mogli, tak w tym, co rozumieli w tajemnicach swoich
Przywileie y dochody mieli. Gruntá ich wolne od wszelkiey dani. Według tego co powiedziáło Pismo, że za czasow Jozefa, Duchowne gruntá nic Pánom nie płaćiły, nie ták iák inszych Obywatelow.
Krol Pan, zwyczaynie wielką ufność, y znáczne im w rządach dawáł uczestnictwo, bo to byli ze wszystkich poddanych wybráni, naylepiey wychowáni, naywięcey świátła w rozumie maiący, y do Osoby Pańskiey, y Dobra powszechnego nayprzywiązańśi. U nich złożone nauki, y wiára; y co im naybárdziey uniżony wzgląd od mięszkańcow, y od przychodniow zrządzało, to iest: że się udáwać do nich o rádę mogli, ták w tym, co rozumieli w taiemnicach swoich
Skrót tekstu: RolJabłADziej
Strona: 111
Tytuł:
Dziejopis starożytny Egipcjanów, Kartainców, Assyryjczyków, Babilonców, Medów, Persów, Macedończyków i Greków
Autor:
Charles Rollin
Tłumacz:
Józef Aleksander Jabłonowski
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
była 5
Drugi sposób na zasięgnienie piniędzy na tak nagłą Rzpty potrzebę proponent Panowie Posłowie że by Clenodia Regni cum SCitu jednak Izby Poselskiej zregestrowane do pewnego czasu zastawic. 6
Prosić będą Ich MSC P.P. Posłowie nasi Ich MŚCiów Księży Biskupów, Opatów, Proboszczów, żeby pokazawszy się filius tej Ojczyźnie in Cuius sinu Wodzom wychowani i znacznemi kondekorowani są godnościami a na ostatek całej Rzpty nazgubę agitur, raczyli Charitativum wyswiadczyc Subsidium a ponieważ tez Intraty swoje nie skąd inąd tylko a Republica mają żeby ich dla tej że nie żałowali. 7
Ci kupcy co różne Towary Liquory i inne rzeczy dla zysku do Polski przywozą, tak ze cła donatywy kupieckie,
była 5
Drugi sposob na zasięgnienie piniędzy na tak nagłą Rzpty potrzebę proponent Panowie Posłowie że by Clenodia Regni cum SCitu iednak Izby Poselskiey zregestrowane do pewnego czasu zastawic. 6
Prosic będą Ich MSC P.P. Posłowie nasi Ich MSCiow Xięzy Biskupow, Opatow, Proboszczow, zeby pokazawszy się filius tey Oyczyznie in Cuius sinu Wodzom wychowani y znacznemi kondekorowani są godnosciami a na ostatek całey Rzpty nazgubę agitur, raczyli Charitativum wyswiadczyc Subsidium a poniewaz tez Intraty swoie nie zkąd inąd tylko a Republica maią zeby ich dla tey że nie załowali. 7
Ci kupcy co rozne Towary Liquory y inne rzeczy dla zysku do Polski przywozą, tak ze cła donatywy kupieckie,
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 216v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
się obejrzy. Senacie prześwietny, w którym są niektórzy fundatorowie naszy, powiedz, cośmy przewinili a jeśliśmy takie karanie zasłużyli? Stanie rycerski i szlachto przesławna, która nam syny swoje polecasz i nadroższego się skarbu nam zwierzasz, co za posługi z nas odnosisz, powiedz! Młodzi i domów wielkich synowie, u nas wychowani, wyćwiczeni w kolegiach naszych, jako domowi, i tu w Polsce i w Niemczech i we Włoszech, w Francjej, czegośmy was nauczali, coście, patrząc zawżdy w nasze kolegia, do wzgorszenia widzieli, powiedzcie! Coście od nas wynieśli na ozdobę dusz i sławy swej, wspomnicie! Nabożni wszyscy,
się obejrzy. Senacie prześwietny, w którym są niektórzy fundatorowie naszy, powiedz, cośmy przewinili a jeśliśmy takie karanie zasłużyli? Stanie rycerski i szlachto przesławna, która nam syny swoje polecasz i nadroższego się skarbu nam zwierzasz, co za posługi z nas odnosisz, powiedz! Młodzi i domów wielkich synowie, u nas wychowani, wyćwiczeni w kolegiach naszych, jako domowi, i tu w Polszcze i w Niemcech i we Włoszech, w Francyej, czegośmy was nauczali, coście, patrząc zawżdy w nasze kolegia, do wzgorszenia widzieli, powiedzcie! Coście od nas wynieśli na ozdobę dusz i sławy swej, wspomnicie! Nabożni wszyscy,
Skrót tekstu: SkarArtykułCz_III
Strona: 115
Tytuł:
Na artykuł o Jezuitach zjazdu sędomierskiego odpowiedź
Autor:
Piotr Skarga
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
w samej tylko Familii Ottomańskiej zostawały. Gdyż jako dobrze namienił wielki Kanclerz Bacon, w pewnym Traktacie swoim/ każda Monarchia nie mająca Szlachty/ jest szczere Tyraństwo/ jako u Turków: ponieważ Szlachectwo powściąga najwyższą zwierzchność/ i niby odwraca oczy pospolitego ludu od Familii Królewskiej. I dzieje się to tym snadniej/ że Baszowie będąc wychowani w Saraju tym kształtem jakom na swoim miejscu powiedział/ to jest/ nieznając ani Ojczyzny/ ani Domu/ ani Rodziców/ widzą się być bez wszelkiej pomocy/ i podpory/ gdy wychodzą z ścisłego ćwiczenia na urzędy sobie naznaczone/ i dla tego też niesposobnemi/ aby co kiedy zacząć mieli przeciwko Sołtanowi. Przydawało
w sámey tylko Fámiliey Ottomáńskiey zostáwáły. Gdyż iáko dobrze namienił wielki Kánclerz Bacon, w pewnym Tráktáćie swoim/ kożda Monárchiá nie máiąca Szláchty/ iest szczere Tyráństwo/ iáko v Turkow: ponieważ Szláchectwo powśćiąga naywyższą zwierzchność/ y niby odwráca oczy pospolitego ludu od Fámiliey Krolewskiey. Y dźieie się to tym snádniey/ że Bászowie będąc wychowáni w Sáráiu tym kształtem iákom ná swoim mieyscu powiedźiał/ to iest/ nieznáiąc áni Oyczyzny/ áni Domu/ áni Rodźicow/ widzą się bydź bez wszelkiey pomocy/ y podpory/ gdy wychodzą z śćisłego ćwiczenia ná vrzędy sobie náznáczone/ y dla te^o^ też niesposobnemi/ áby co kiedy zácząć mieli przećiwko Sołtánowi. Przydáwáło
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 87
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678