A chcąc wpaść w obóz ogniem zapalone Na wozy smolne maźnice ciskało, Od biesa pewnie w tych sztukach ćwiczone, Z niepociechą się stamtąd powracało: Bo cny kawaler z swoim ludem mężnie, Odpierał ten gwałt strzelbą i orężnie.
Nieprzypominam inszych trudów jego, Które codziennie w oblężeniu onem Siedm niedziel znosił: niewczasu srogiego, Wycieczek częstych sercem niestrwożonem, Gdzie do wytchnienia ledwie co krótkiego Czasu mógł miewać członkom utrudzonym; Milczę i Hali murze zabitego, Także Burłaja, wodza kozackiego.
Niemniejszą potem wsławił się dzielnością Gdy ku Sokalu szedł, pod Kupczyńcami, A Chmiel niecnotą swą wierutną złością Pokój złamawszy, znowu z Tatarami Znosić się począł: i gdy usilnością
A chcąc wpaść w obóz ogniem zapalone Na wozy smolne maźnice ciskało, Od biesa pewnie w tych sztukach ćwiczone, Z niepociechą się ztamtąd powracało: Bo cny kawaler z swoim ludem mężnie, Odpierał ten gwałt strzelbą i orężnie.
Nieprzypominam inszych trudów jego, Które codziennie w oblężeniu oném Siedm niedziel znosił: niewczasu srogiego, Wycieczek częstych sercem niestrwożoném, Gdzie do wytchnienia ledwie co krótkiego Czasu mógł miewać członkom utrudzonym; Milczę i Hali murze zabitego, Także Burłaja, wodza kozackiego.
Niemniejszą potém wsławił się dzielnością Gdy ku Sokalu szedł, pod Kupczyńcami, A Chmiel niecnotą swą wierutną złością Pokój złamawszy, znowu z Tatarami Znosić się począł: i gdy usilnością
Skrót tekstu: OdymWŻałKoniec
Strona: 343
Tytuł:
Żałośna postać Korony Polskiej
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
Puckowi, który choć dobrze ludem i strzelbą od nieprzyjaciela opatrzony, wojsko J
K. M. przez całą zimę oblegszy go, barzo ściskało, Ruszył się z częścią ludu który miał przy sobie pod Puck, 24 Marca, drugą część ludu pod Tczewem i Gniewem zostawiwszy, aby nieprzyjacielowi do wsi i miasteczek blisko leżących, wycieczek bronili. Podjachawszy pod Puck 30 Marca, pod samy wał miejski podkopany się z ludem przysadził, a armatę gęstą, którą barzo miasto raził, założywszy, nieprzyjaciela do poddania za podaniem sposobów jakie sam chciał, przymusił.
Pucka dostawszy, a o nieprzyjacielu od szpiegów będąc upewniony, że się przez rzekę Odrę i Stołpę przeprawiwszy
Puckowi, który choć dobrze ludem y strzelbą od nieprzyjaciela opatrzony, woysko J
K. M. przez całą zimę oblegszy go, barzo ściskało, Ruszył się z częścią ludu który miał przy sobie pod Puck, 24 Marca, drugą część ludu pod Tczewem y Gniewem zostawiwszy, aby nieprzyiacielowi do wsi y miasteczek blisko leżących, wycieczek bronili. Podiachawszy pod Puck 30 Marca, pod samy wał mieyski podkopany się z ludem przysadził, a armatę gęstą, którą barzo miasto raził, założywszy, nieprzyiaciela do poddania za podaniem sposobow iakie sam chciał, przymusił.
Pucka dostawszy, a o nieprzyiacielu od szpiegow będąc upewniony, że się przez rzekę Odrę y Stołpę przeprawiwszy
Skrót tekstu: KoniecSSud
Strona: 242
Tytuł:
Rozprawa... Stanisława z Koniecpola Koniecpolskiego,
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
A naostatek (gdy kto zasłuży) rozstrzelać, albo inszą śmiercią według przewinienia karać.
Co się zaś cknie sypania Wałów, dobywania, lubo obrony forteć, zażywania Dział, u inszych otym znajdziesz.
Zrozumieć naostatek potrzeba, każdemu dobremu sprawcy Wojennemu (albo Oficjerowi) naturę strzelby.
Lontowe Muszkiety dobre są do wycieczek, do szturmów, do nagłego nacierania, i do każdej otwarty oko w oko potrzeby, gdzie gęsto, i huczno strzelba iść musi, iżbym ledwie nie rzekł, że barzo się zawodzi, kto by nie Lontowych Muszkietów do takowych zażywał okażyj.
Ale zaś do Obrony forteć gdzie z cicha z zakrytych miejsc strzelać potrzeba
A náostátek (gdy kto zasłuży) rozstrzeláć, albo inszą śmierćią według przewinienia karáć.
Co się záś cknie sypánia Wáłow, dobywánia, lubo obrony forteć, záżywánia Dźiał, v inszych otym znaydźiesz.
Zrozumieć náostátek potrzebá, káżdemu dobremu spráwcy Woiennemu (álbo Officierowi) náturę strzelby.
Lontowe Muszkiety dobre są do wyćieczek, do szturmow, do nagłego náćieránia, y do káżdey otwarty oko w oko potrzeby, gdźie gęsto, y huczno strzelbá iść muśi, iżbym ledwie nie rzekł, że bárżo się záwodźi, kto by nie Lontowych Muszkietow do tákowych záżywał okáżyi.
Ale záś do Obrony forteć gdźie z ćicha z zákrytych mieyść strzeláć potrzebá
Skrót tekstu: FredPiech
Strona: C8
Tytuł:
Piechotne ćwiczenie
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Jerzy Forster
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1660
Data wydania (nie wcześniej niż):
1660
Data wydania (nie później niż):
1660
/ w piącidziesiąt piąci okrętów/ podjachawszy nas obległ/ pięciory szańce tuż za starą Dźwiną dosyć mocne/ i baszty w nich cztery wysokie usypawszy/ z sześciu karton całą pięć niedziel do nas strzelał/ trzykroć o szturm do brany naszej się kusząc. A wiedząc o małości ludu naszego/ snem samym dla dziennych i nocnych ustawnych wycieczek/ wymorzyć usiłował: A im więcej nieprzyjaciel na fortele swe się zdobywał/ tym barziej Pan Bóg nasz sprawą dziwną/ przez ręce nasze tłumił nieprzyjaciela/ iż ze wstydem i hańbą/ nasycony krwią trupów swoich/ od nas odstępować musiał. Dnia 11. Augusta/ nad wszystkich mniemanie/ gdy się nieprzyjacicla najbarziej pod Białykamień spodziewano
/ w piąćidźieśiąt piąći okrętow/ podiáchawszy nas obległ/ pięćiory szańce tuż zá stárą Dźwiną dosyć mocne/ y bászty w nich cztery wysokie vsypawszy/ z sześćiu kárton cáłą pięć niedźiel do nas strzelał/ trzykroć o szturm do brany nászey się kusząc. A wiedząc o máłośći ludu nászeg^o^/ snem sámym dla dźiennych y nocnych vstáwnych wyćieczek/ wymorzyć vśiłował: A im więcey nieprzyiaćiel ná fortele swe się zdobywał/ tym bárźiey Pan Bog nász spráwą dźiwną/ przez ręce násze tłumił nieprzyiaćielá/ iż ze wstydem y háńbą/ násycony krwią trupow swoich/ od nas odstępowáć muśiał. Dniá 11. Augustá/ nád wszystkich mniemánie/ gdy się nieprzyiaćiclá naybárźiey pod Białykámień spodźiewano
Skrót tekstu: BiałłozorList
Strona: Av
Tytuł:
List o oblężeniu zamku Dyjamenckiego w Inflantach
Autor:
Gabriel Białłozor
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1605
Data wydania (nie wcześniej niż):
1605
Data wydania (nie później niż):
1605