się zatem z służbami memi pilno i t. d. OD PANA HETMANA DO KRÓLA JEGO MOŚCI , w obozie pod Gniewem, dnia 28. Czerwca 1628.
Po onegdajszem pisaniu mojem do W. K. Mści P. M. M. ze cztery godziny zabawiliśmy się igrając z dział przez Wisłę i z szańcu wycieczki czyniąc z nieprzyjacielem. A to za łaską Boga wszechmogącego, a za szczęściem W. K. Mści, Pana mego miłościwego, tak go dobrze kule nasze macały, że rad nierad porzuciwszy portów swoich robotę zaczętą, odbieżawszy tak wiele koszów, z których baterie chciał czynić, ze wszystkim obozem musiał wstać, i sromotnie odejść
się zatém z służbami memi pilno i t. d. OD PANA HETMANA DO KRÓLA JEGO MOŚCI , w obozie pod Gniewem, dnia 28. Czerwca 1628.
Po onegdajszém pisaniu mojém do W. K. Mści P. M. M. ze cztery godziny zabawiliśmy się igrając z dział przez Wisłę i z szańcu wycieczki czyniąc z nieprzyjacielem. A to za łaską Boga wszechmogącego, a za sczęściem W. K. Mści, Pana mego miłościwego, tak go dobrze kule nasze macały, że rad nierad porzuciwszy portów swoich robotę zaczętą, odbieżawszy tak wiele koszów, z których baterie chciał czynić, ze wszystkim obozem musiał wstać, i sromotnie odejść
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 85
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
Stajnia. — Przy tej studni stajnia duża, do której wrota podwójne, na zawiasach i hakach żelaznych. W tej stajni haków żelaznych do wieszania szorów, w filary wmurowane, No 20. — Okien, w ołów oprawnych, z kratami żelaznemi, No 5.
Wycieczka. — Idąc dalej na dół, wrota do Wycieczki, podwójne, na zawiasach i hakach żelaznych, nad któremi okno, w ołów oprawne.
Tranzety. — W tejże Wycieczce tranzetów ex opposito siebie dwa, do których drzwi na zawiasach i hakach żelaznych. Wychodząc z Wycieczki, wrota podwójne, na biegunach żelaznych, z wrzeciądzem i skoblami żelaznemi, nad któremi krata żelazna
Stajnia. — Przy tej studni stajnia duża, do której wrota podwójne, na zawiasach i hakach żelaznych. W tej stajni haków żelaznych do wieszania szorów, w filary wmurowane, No 20. — Okien, w ołów oprawnych, z kratami żelaznemi, No 5.
Wycieczka. — Idąc dalej na dół, wrota do Wycieczki, podwójne, na zawiasach i hakach żelaznych, nad któremi okno, w ołów oprawne.
Tranzety. — W tejże Wycieczce tranzetów ex opposito siebie dwa, do których drzwi na zawiasach i hakach żelaznych. Wychodząc z Wycieczki, wrota podwójne, na biegunach żelaznych, z wrzeciądzem i skoblami żelaznemi, nad któremi krata żelazna
Skrót tekstu: ZamLaszGęb
Strona: 30
Tytuł:
Opis zamku w Laszkach Murowanych
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Laszki Murowane
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1748
Data wydania (nie wcześniej niż):
1748
Data wydania (nie później niż):
1748
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
, z kratami żelaznemi, No 5.
Wycieczka. — Idąc dalej na dół, wrota do Wycieczki, podwójne, na zawiasach i hakach żelaznych, nad któremi okno, w ołów oprawne.
Tranzety. — W tejże Wycieczce tranzetów ex opposito siebie dwa, do których drzwi na zawiasach i hakach żelaznych. Wychodząc z Wycieczki, wrota podwójne, na biegunach żelaznych, z wrzeciądzem i skoblami żelaznemi, nad któremi krata żelazna. Kondygnacje dolne pod facjatą
Do których wchodząc, schody drewniane, z poręczami drewnianemi. Nad temi schodami okno na dziedziniec, w ołów oprawne, z kratą żelazną.
Piekarnia. — Zszedłszy ze schodów, drzwi do piekarni,
, z kratami żelaznemi, No 5.
Wycieczka. — Idąc dalej na dół, wrota do Wycieczki, podwójne, na zawiasach i hakach żelaznych, nad któremi okno, w ołów oprawne.
Tranzety. — W tejże Wycieczce tranzetów ex opposito siebie dwa, do których drzwi na zawiasach i hakach żelaznych. Wychodząc z Wycieczki, wrota podwójne, na biegunach żelaznych, z wrzeciądzem i skoblami żelaznemi, nad któremi krata żelazna. Kondygnacje dolne pod facjatą
Do których wchodząc, schody drewniane, z poręczami drewnianemi. Nad temi schodami okno na dziedziniec, w ołów oprawne, z kratą żelazną.
Piekarnia. — Zszedłszy ze schodów, drzwi do piekarni,
Skrót tekstu: ZamLaszGęb
Strona: 30
Tytuł:
Opis zamku w Laszkach Murowanych
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Laszki Murowane
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1748
Data wydania (nie wcześniej niż):
1748
Data wydania (nie później niż):
1748
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
Szwedowi nie dopuścił mego. Choć mię złożył w pół Szwedów koń mój ustrzelany, Choć mię gnietli, a przecię żaden nie dał rany. Nie odejmowano mię, a wżdy nie związali, Wyszedłem — jako? — nie wiem. Wszyscy, co patrzali, Nie mogli się wydziwić Twojej Opatrzności, Żem z tej wycieczki w ziemne nie poszedł ciemności. Żal mi, żem za to statku nie dotrzymał Tobie, Żem więcej, niż pozwalasz, siągnął za to sobie, Nie widzę, jak w nieczyste mam brać usta swoje, Pełne wielkiej litości obietnice Twoje. A jam wycierpieć nie chciał Twojego karania, Anim przyjął,
Szwedowi nie dopuścił mego. Choć mię złożył w pół Szwedów koń mój ustrzelany, Choć mię gnietli, a przecię żaden nie dał rany. Nie odejmowano mię, a wżdy nie związali, Wyszedłem — jako? — nie wiem. Wszyscy, co patrzali, Nie mogli się wydziwić Twojej Opatrzności, Żem z tej wycieczki w ziemne nie poszedł ciemności. Żal mi, żem za to statku nie dotrzymał Tobie, Żem więcej, niż pozwalasz, siągnął za to sobie, Nie widzę, jak w nieczyste mam brać usta swoje, Pełne wielkiej litości obietnice Twoje. A jam wycierpieć nie chciał Twojego karania, Anim przyjął,
Skrót tekstu: ArciszLamBar_I
Strona: 381
Tytuł:
Lament
Autor:
Krzysztof Arciszewski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
, a Paszkowski, strażnik polny, złączywszy się z resztą także dywizji Potockiego, wór jewody wołyńskiego, i Tarła, wojewody lubelskiego, dowiedziawszy się o Moskwy 700 będących pod Karolowym Krzeszłem, umyślili ich atakować. Jakoż atakowali i 50 Moskwy zabiwszy, poszli do Ostrołęki do Kurpików i tam się ulokowali, czyniąc przeciwko Moskwie wycieczki.
Tymczasem książę Wiśniowiecki, regimentarz lit., podesłał pod wojsko stanisławowskie pułkownika swego husarskiego Domam skiego i Domosławskiego, pułkownika artylerii lit., którzy stanąwszy w Kolnie pieniądze dawali i wielu z wojska litewskiego stanisławowskiego poszło do nich, a Paszkowski przez lato i część zimy między Kurpikami przebył. Na resztę Moskwa przymusiła Kurpików do
, a Paszkowski, strażnik polny, złączywszy się z resztą także dywizji Potockiego, wór jewody wołyńskiego, i Tarła, wojewody lubelskiego, dowiedziawszy się o Moskwy 700 będących pod Karolowym Krzeszłem, umyślili ich atakować. Jakoż atakowali i 50 Moskwy zabiwszy, poszli do Ostrołęki do Kurpików i tam się ulokowali, czyniąc przeciwko Moskwie wycieczki.
Tymczasem książę Wiśniowiecki, regimentarz lit., podesłał pod wojsko stanisławowskie pułkownika swego husarskiego Domam skiego i Domosławskiego, pułkownika artylerii lit., którzy stanąwszy w Kolnie pieniądze dawali i wielu z wojska litewskiego stanisławowskiego poszło do nich, a Paszkowski przez lato i część zimy między Kurpikami przebył. Na resztę Moskwa przymusiła Kurpików do
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 102
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Sam zgoła Wódz we wszystkim przezorny, aby żadnej nieopuścił pogody i sposobu, któryby mógł wojsko jego ubezpieczyć, a obleżonych osłabić. O cyrkumwallacyj.
III. Cyrkumwallacja jest fortyfikacja całego obozu wojska oblegającego, opasująca ile być może do koła fortecę. Ta im mocniejsza będzie, tym więcej ubezpiecza oblegających, tak od wycieczki obleżonych, jako i od odsieczy. Składa się z wału albo szańcu, i rozsadzonemi według eksygencyj miejsca różnemi fortyfikacjami. Ta strona wału która zasłania obóz i dzieli od fortecy, zowie się wał wewnętrzny, wał komunikacyj; który tym mniejszy być powinien, im słabsze siły oblężonych. Ta zaś strona wału która zasłania obóz od
Sam zgoła Wodz we wszystkim przezorny, áby żadney nieopuścił pogody y sposobu, ktoryby mogł woysko iego ubezpieczyć, á obleżonych osłabić. O circumwallacyi.
III. Circumwallacya iest fortyfikácya cáłego obozu woyska oblegáiącego, opásuiąca ile być może do koła fortecę. Ta im mocnieysza będzie, tym więcey ubezpiecza oblegaiących, ták od wycieczki obleżonych, iáko y od odsieczy. Składa się z wału álbo szańcu, y rozsadzonemi według exygencyi mieysca rożnemi fortyfikácyami. Ta strona wału ktora zásłania oboz y dzieli od fortecy, zowie się wał wewnętrzny, wał communikacyi; ktory tym mnieyszy być powinien, im słabsze siły oblężonych. Ta zaś strona wału ktora zasłania oboz od
Skrót tekstu: BystrzInfPolem
Strona: K2
Tytuł:
Informacja polemiczna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
pośrzodku siebie sześć tysięcy człowieka zostawili. A ci po ich śmierci/ przez wiele lat od pogranicznych najazdy cierpieli/ dopiero na nieprzyjaciela jadąc/ dopiero go odpędzając/ wojowali/ aż też za unią spolną/ do zgody przyszli/ i te miejsca na mieszkanie sobie obrali. Otoż za pierwszym zaraz przyjazdem naszym/ często z miasta wycieczki czynili/ nie wielkim ludem z nami się uganiali/ a potym wałem na dwanaście stop/ około na piętnaście tysięcy/ i częstymi basztami się obwarowawszy/ nigdziej się nie ruszali. Patrzali na naszych/ jako sklepy drzewiane do szturmu potrzebne gotowali/ wał sypali/ wieże budowali/ i naprzód z muru naśmiewali się/ i łajali
pośrzodku śiebie sześć tyśięcy człowieká zostáwili. A ći po ich śmierći/ przez wiele lat od pogránicznych naiázdy ćierpieli/ dopiero ná nieprzyiaćielá iádąc/ dopiero go odpądzáiąc/ woiowáli/ áż też zá vnią spolną/ do zgody przyszli/ y te mieyscá ná mieszkánie sobie obráli. Otoż zá pierwszym záraz przyiázdem nászym/ często z miástá wyćieczki czynili/ nie wielkim ludem z námi sie vganiáli/ á potym wáłem ná dwánaśćie stop/ około ná piętnaśćie tyśięcy/ y częstymi básztámi sie obwárowawszy/ nigdźiey sie nie ruszáli. Pátrzali ná nászych/ iáko sklepy drzewiáne do szturmu potrzebne gotowáli/ wał sypáli/ wieże budowáli/ y naprzod z muru naśmiewáli sie/ y łáiáli
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 52.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
dokazać mogą/ oświadczyć chcąc/ aż też nieprzyjaciele od ran zemdleni/ tył podali. Ubito ich tamże barzo wiele/ a Krassus zaraz na grzbietach ich prawie pod miasto przybywszy/ dobywać go począł. Gdy się bronili statecznie i śmiele/ sklepy drzewiane do szturmu potrzebne/ także też wieże/ tudzież postawił. Ale oni podczas wycieczki czynili/ podczas lochy w ziemi biorąc/ aż do sklepów pomienionych/ i szańców/ nimi (w czym Akwitanowie/ iż gęste mają góry/ kędy mosiądz kopają/ są przednie biegli) przychodzili/ co wszytko uznawając dla pilności naszej bez pożytku/ Legaty do Krassusa posłali/ i aby ich w łaskę wziął/ prosili.
dokázáć mogą/ oświádczyć chcąc/ áż też nieprzyiaćiele od ran zemdleni/ tył podáli. Vbito ich tamże bárzo wiele/ á Krássus záraz ná grzbietách ich práwie pod miasto przybywszy/ dobywać go począł. Gdy sie bronili státecznie y śmiele/ sklepy drzewiáne do szturmu potrzebne/ tákże też wieże/ tudźiesz postáwił. Ale oni podczas wyćieczki czynili/ podczas lochy w źiemi biorąc/ áż do sklepow pomienionych/ y szańcow/ nimi (w czym Akwitanowie/ iż gęste máią gory/ kędy mośiądz kopáią/ są przednie biegli) przychodźili/ co wszytko vznawáiąc dla pilnośći naszey bez pożytku/ Legaty do Krássusá posłáli/ y áby ich w łáskę wźiął/ prośili.
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 68.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
ich z wału rohatynami przeszywano. A tak ze wszech stron ranni/ a żadnych szańców nie wziąwszy/ gdy już miało świtać/ obawiali się by ich na pobocznicy ufami nie zasłonionej/ z obozu wyższego Rzymianie wycieczką nie ogarnęli/ i tak ku swoim wsteczyli. Owi też co w mieście byli/ gdy od Wercyngetoryksa dla wycieczki pogotowane rzeczy już narządzali/ pierwsze przekopy zamiatali/ dłużej niż trzeba około tego się bawili/ pierwej o odwrócie swoich wiadomość wzięli/ niżeli do szańców przyszli/ z której miary/ nic niesprawiwszy do miasta się wrócić musieli. Bitwa konna. Rządna prawie. Księgi VII. o wojnie Francuskiej. Francuzowie uciekają Francuzowie pokrzepili się
ich z wáłu rohátynámi przeszywano. A ták ze wszech stron ránni/ á żadnych szańcow nie wźiąwszy/ gdy iuż miáło świtáć/ obawiáli sie by ich ná pobocznicy vfámi nie zásłonioney/ z obozu wyższeg^o^ Rzymiánie wyćieczką nie ogárnęli/ y ták ku swoim wsteczyli. Owi też co w mieśćie byli/ gdy od Wercyngetoryxá dla wyćieczki pogotowáne rzeczy iuż nárządzáli/ pierwsze przekopy zámiátáli/ dłużey niż trzebá około tego sie báwili/ pierwey o odwroćie swoich wiádomość wźięli/ niżeli do szańcow przyszli/ z ktorey miáry/ nic niespráwiwszy do miástá sie wroćić muśieli. Bitwá konna. Rządna práwie. Kśiegi VII. o woynie Fráncuskiey. Fráncuzowie vćiekáią Fráncuzowie pokrzepili sie
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 206.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
do obozu wzwyż opisanego udał się/ zarazem też konni do polnych szańców powrócili/ i ostatek wojska przed obóz jęło występować. Wercyngetoryks z zamku Aleksijskiego swoje poznawszy/ z miasta wyciągnął/ i z obozu żerdzi/ kosy/ komórki/ pod którymi żołnierze rozmaitą materią na zasypowanie przekopów i rowów zawżdy naszali/ i insze potrzeby dla wycieczki pogotowane z sobą wziąć/ i prowadzić rozkazał. Jednego czasu po wszytkich miejscach była zaraz bitwa/ i co się tylko zdało potrzebnego/ wszytkiego kuszono/ kędy widziano lud słaby/ tam gęsto ufy następowały. Wojsko Rzymskie dla tak wielkich szańców trudność miało/ i nie łacno mogli wszędzie gdzie trzeba było ratować. Wielki im strach
do obozu wzwyż opisánego vdał sie/ zárázem też konni do polnych szańcow powroćili/ y ostátek woyská przed oboz ięło występowáć. Wercyngetoryx z zamku Alexiyskiego swoie poznawszy/ z miásta wyćiągnął/ y z obozu żerdźi/ kosy/ komorki/ pod ktorymi żołnierze rozmáitą máteryą ná zásypowanie przekopow y rowow záwżdy naszáli/ y insze potrzeby dla wyćieczki pogotowáne z sobą wźiąć/ y prowádźić roskazał. Iednego czásu po wszytkich mieyscách była zaraz bitwá/ y co sie tylko zdało potrzebnego/ wszytkiego kuszono/ kędy widźiano lud słáby/ tam gęsto vfy nástępowáły. Woysko Rzymskie dla ták wielkich szańcow trudność miáło/ y nie łácno mogli wszędźie gdźie trzeba było rátowáć. Wielki im strách
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 207.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608