, bo duchy do wolności i licencji przyzwyczajone, długo cierpieć nie mogą i nie chcą nowego wędzidła, jako widzieliśmy w Czechach i Węgrzech, gdzie, trzydzieści razy niespokojne, darmo wojnę wzniecały duchy, i coraz to głębiej upadała ojczyzna, póki się nie uspokoili i do teraźniejszej porządnej i dobrej nie przyszli monarchii. Tymczasem wygnania, więzienia, konfiskacyje dóbr i głowy, jak Tarkwinijusza, muszą latać makówki.
A toż tym sposobem i Rzplitą, gdy ją bez sejmów i obrad wpędziemy powoli w anarchiją, gdy jej zakazem rwania sejmów i przywróceniem pluralitatis na sejmach nie poratujemy, ginąć by nieszczęśliwie prędzej czy nierychlej musiała.
Inszy sposób, którym jeszcze
, bo duchy do wolności i licencyi przyzwyczajone, długo cierpieć nie mogą i nie chcą nowego wędzidła, jako widzieliśmy w Czechach i Węgrzech, gdzie, trzydzieści razy niespokojne, darmo wojnę wzniecały duchy, i coraz to głębiej upadała ojczyzna, póki się nie uspokoili i do teraźniejszej porządnej i dobrej nie przyszli monarchii. Tymczasem wygnania, więzienia, konfiskacyje dóbr i głowy, jak Tarkwinijusza, muszą latać makówki.
A toż tym sposobem i Rzplitą, gdy ją bez sejmów i obrad wpędziemy powoli w anarchiją, gdy jej zakazem rwania sejmów i przywróceniem pluralitatis na sejmach nie poratujemy, ginąć by nieszczęśliwie prędzej czy nierychlej musiała.
Inszy sposób, którym jeszcze
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 231
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
byli z Poddanemi, jako Ojcowie z dziećmi, i onych przygarnywali; co przedtym z rąk Pańskich dobrodziejstwa za cnoty i usługi odbierali; co przedtym łaskawość tychże Panów wzbudzała, tychże Poddanych do cnot i dzielności; teraz stronić, teraz się bać, oględywać, i lękać piorunów Mandatowych, Kryminalasa Majestatis, konfiscacij, wygnania trzeba. Taż to jest szczęśliwość pod Panem wolnie obranym toż Panującego szczęście gdy jako przed piorunem, przed Pańską uchodzić przyjdzie niełaskawością niechci niecnotliwi Statistowie uważą. Dał się tedy I. K. Mość przywieść, że zezwolił, aby mi Mandat położono. Rada Senatu na to była, to jest tych, którzy
byli z Poddánemi, iáko Oycowie z dźiećmi, y onych przygárnywáli; co przedtym z rąk Páńskich dobrodźieystwá zá cnoty y vsługi odbieráli; co przedtym łáskáwość tychże Pánow wzbudzáłá, tychże Poddánych do cnot y dźielnośći; teraz stronić, teraz się bać, oględywáć, y lękáć piorunow Mándatowych, Criminalasa Majestatis, confiscaciy, wygnánia trzebá. Táż to iest szczęśliwość pod Pánem wolnie obránym toż Pánuiącego szczęśćie gdy iáko przed piorunem, przed Páńską vchodźić prziydźie niełáskáwośćią niechći niecnotliwi Statistowie vważą. Dał się tedy I. K. Mość przywieść, że zezwolił, áby mi Mándat położono. Rádá Senatu ná to byłá, to iest tych, ktorzy
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 51
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
formalia. Pierwsza obiectia że P. Marszałek przez wszytkie lata starał się Króla z Trou zrzucić. Pierwszy. A możesz to nazwać się prawdą, wszak go Królem obierą, maiori parte statuum recusante. Wszak Królewicza Karola koncurrującego i potszniejsza po sobie factia mającego uspokaja, i Caolinam factionem extinguit. Wszak Króla I. Mści zwygnania Śląskiego reuocuje. Senat, Hetmanów, Województwa, Wojsko już in partes Szweda nachylonych restaurat Hana Krimskiego in armorum societate utwierdza. Subsidyjs tegoż Hana Moskwę rozrywa, Szwedzkim wiktoriom wstret czyni, Polskę chwie, chwiejącą się umacnia, Punkt Manifestu A przez to Króla na Tron już wywrócony wsadza. Samego I. K. Mści
formália. Pierwsza obiectia że P. Márszałek przez wszytkie látá stárał się Krolá z Throu zrzućić. Pierwszy. A możesz to názwać się prawdą, wszák go Krolem obierą, maiori parte statuum recusante. Wszák Krolewicá Karolá concurruiącego y potsznieysza po sobie factia maiącego vspokaia, y Caolinam factionem extinguit. Wszák Krolá I. Mśći zwygnánia Sląskiego reuocuie. Senat, Hetmánow, Woiewodztwá, Woysko iuż in partes Szwedá náchylonych restaurat Háná Krimskiego in armorum societate vtwierdza. Subsidijs tegoż Háná Moskwę rozrywa, Szwedzkim victoriom wstret czyni, Polskę chwie, chwieiącą się vmacnia, Punct Mánifestu A przez to Krolá ná Thron iuż wywrocony wsadza. Sámego I. K. Mśći
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 54
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
, a czemuż w Domu damy ją sobie perperam jeszcze przez Białągłowę wydzierać, damy przewodzić i ten tak kosztowny wolnej Elekcji Klejnot, dla ambicji Królowej Jej Mości, aby tu Krew jej Panowała, i takiemisz artibus trzymała Rzeczposp: jako są teraz, tłumić Czy nie piękną drogą dokazać tego usiłuje to jest przez ruiny, wygnania, prześladowania Civium, ledwie nie orzez neces. Takowe to omina, takowe auspicia, i takowe nam łaskawości, które intrudować chcą Nowego Sukcesora, czynią nadzieje.
Dziwuje się (powtóre przypominam) Świat, dziwują Postronni, że on tak Wolny Naród nasz, i wszytkę w Wolności maksymę mający, dał to i
, á czemuż w Domu damy ią sobie perperam ieszcze przez Białągłowę wydźieráć, damy przewodźić y ten ták kosztowny wolney Elekcyey Kleynot, dla ambitiey Krolowey Iey Mośći, áby tu Krew iey Pánowáłá, y tákiemisz artibus trzymáłá Rzeczposp: iáko są teraz, tłumić Czy nie piękną drogą dokázáć tego vśiłuie to iest przez ruiny, wygnánia, prześládowánia Civium, ledwie nie orzez neces. Tákowe to omina, tákowe auspicia, y tákowe nam łáskáwośći, które intrudowáć chcą Nowego Successorá, czynią nadźieie.
Dźiwuie się (powtore przypominam) Swiát, dźiwuią Postronni, że on ták Wolny Narod nász, y wszytkę w Wolnośći máximę máiący, dał to y
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 155
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
z potomków jego nieużyteczne, jako Ryksę i z synem jej Kazimierzem, wypędzili; acz zaś potym niewinnego i cnego Kazimierza tegoż z cieniów klasztornych przyzwawszy, nad sobą postanowili, którego syn Bolesław, acz waleczny pan, jednak gdy począł z Bogiem i z świętymi jego walczyć, bacząc się być nienawisnym wszytkim i obawiając się wygnania, sam dobrowolnie z państwa ustąpił i wyszedł z Polski, a skromny brat jego, Władysław Herman, na państwo wsadzon, spłodził onego sławnej i nieśmiertelnej pamięci zwycięstwy nad wielkimi niemieckim i ruskim narody Krzywousta, którego syn Władysław, gdy z nawodu żony braciej rodzonej krzywdę czynił, był wypędzon; także i drugi syn,
z potomków jego nieużyteczne, jako Ryksę i z synem jej Kazimierzem, wypędzili; acz zaś potym niewinnego i cnego Kazimierza tegoż z cieniów klasztornych przyzwawszy, nad sobą postanowili, którego syn Bolesław, acz waleczny pan, jednak gdy począł z Bogiem i z świętymi jego walczyć, bacząc się być nienawisnym wszytkim i obawiając się wygnania, sam dobrowolnie z państwa ustąpił i wyszedł z Polski, a skromny brat jego, Władysław Herman, na państwo wsadzon, spłodził onego sławnej i nieśmiertelnej pamięci zwycięstwy nad wielkimi niemieckim i ruskim narody Krzywousta, którego syn Władysław, gdy z nawodu żony braciej rodzonej krzywdę czynił, był wypędzon; także i drugi syn,
Skrót tekstu: DyskRokCz_II
Strona: 422
Tytuł:
38. Dyskurs około rokoszu, przez zjazd lubelski in diem sextam Augusti miedzy Sendomierzem a Pokrzywnicą roku 1606 uchwalonego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
, ciesząc struchlałą duszę moję. Racz ją bronić od onych strasznych piekielnych duchów, aby do niej przystąpić nie śmieli, straszną Twoją i sług Twoich, Aniołów świętych, odgromieni obecnością. Ubłagaj mi teraz Boską twarz Syna Twego, wprzód niż stąd odejdę, któregom tak wiele razy grzechami mojemi rozgniewał.
A potym przyjmi z tego wygnania wychodzącą duszę moję i zaprowadź do raju wiekuistego. Na sądzie po śmierci postaw mię przy Tobie i przemów za mną do Króla wszystkich wieków, Syna Twojego, słowo słodkie i pocieszne, któraś szczęśliwe “Zdrowaś, łaski pełna” słowa z ust archanioła usłyszała, przez którego pozdrowienia moc racz mię żywego i umarłego
w Twej
, ciesząc struchlałą duszę moję. Racz ją bronić od onych strasznych piekielnych duchów, aby do niej przystąpić nie śmieli, straszną Twoją i sług Twoich, Aniołów świętych, odgromieni obecnością. Ubłagaj mi teraz Boską twarz Syna Twego, wprzód niż stąd odejdę, któregom tak wiele razy grzechami mojemi rozgniewał.
A potym przyjmi z tego wygnania wychodzącą duszę moję i zaprowadź do raju wiekuistego. Na sądzie po śmierci postaw mię przy Tobie i przemów za mną do Króla wszystkich wieków, Syna Twojego, słowo słodkie i pocieszne, któraś szczęśliwe “Zdrowaś, łaski pełna” słowa z ust archanioła usłyszała, przez którego pozdrowienia moc racz mię żywego i umarłego
w Twej
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 145
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
SZOROBOR w pustyniach Arabii się pasący, takiej wielkości, że ż tysiąca gór co dzień trawę zjada, któremu Jaskółka lotna dni dwanaście od rogu do rogu leci, teste Ioanne Acbatió Kmita. Ten tedy wół tak wypasiony Mesjaszowi według ich nauki, kiedyś venturo, ma cedere et caedi na traktament. Czyli też żydom z wygnania powracającym na porcję. Ta ich opinia nie rozumna nie tylko śmiechu, ale indignationis podaje materię. Naprzód sciendum, że Arabia, (gdzie Szoroborowi pastwisko Talmudystowie naznaczają) jest trojaka; Felix, petrea, deserta? obszernych prawda granic, bo według Geografa kluwariusza wzdłuż jest na mil 350. a wszerz na 340. przecie
SZOROBOR w pustyniach Arabii się pasący, takiey wielkości, że ż tysiąca gor co dzień trawę ziadá, ktoremu Iaskołka lotna dni dwanaśćie od rogu do rogu leci, teste Ioanne Acbatió Kmita. Ten tedy woł tak wypasiony Mesyaszowi według ich nauki, kiedyś venturo, ma cedere et caedi ná traktament. Czyli też żydom z wygnania powracaiącym na porcyę. Ta ich opinia nie rozumna nie tylko smiechu, ale indignationis podaie materyę. Naprzod sciendum, że Arabia, (gdzie Szoroborowi pastwisko Talmudystowie naznáczaią) iest troiaka; Felix, petrea, deserta? obszernych prawda granic, bo według Geografa kluwaryusza wzdłuż iest na mil 350. a wszerz na 340. przecie
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 138
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Konsylium, na które wokowany ów Ignacy Wygnaniec, w stroju Patriarchalnym, wlot z niego obnażony, udany, od Stolicy abiudycatus: zaraz jak za ciałem umbra, tak za tym niesłusznym procederem, ciężkie ziemi nastąpiło trzęsienie z obaleniem domów, i komocją sedycyj Poddaństwa na Cesarza Autora tej ruiny, przez wygnanie Ignacego. Zaczym z wygnania rewokowany, oddany do Klasztoru, i zaraz ustała plaga. Posłowie Papiescy reduces w Rzymie dali wielkie Elogia Fociuszowi z wielkich jego przymiotów, mając z sobą Leona Sekretarza w kompanii z listem od Cesarza. Papież na konwokowanej kongregacyj reprobował jako illegitimum Carogrodzkie Concilium, złożył inne w Rzymie; uczynił obu stron inkwizycje: Posłów owych
Koncilium, ná ktore wokowany ow Ignácy Wygnániec, w stroiu Pátryarchalnym, wlot z niego obnażony, udany, od Stolicy abiudicatus: zaraz iak zá ciałem umbra, tak za tym niesłusznym procederem, cięszkie ziemi nastąpiło trzęsienie z obaleniem domow, y kommocyą sedycyi Poddaństwa na Cesarza Autora tey ruiny, przez wygnanie Ignacego. Záczym z wygnania rewokowany, oddany do Klasztoru, y zaraz ustała plaga. Posłowie Papiezcy reduces w Rzymie dali wielkie Elogia Fociuszowi z wielkich iego przymiotow, máiąc z sobą Leona Sekretarza w kompanii z listem od Cesárza. Papíeż ná konwokowaney kongregacyi reprobowáł iako illegitimum Carogrodzkie Concilium, złożył inne w Rzymie; uczynił obu stron inkwizycye: Posłow owych
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1137
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
nogę skancerowaną ucinać każą. Azaż nie nadzieją zdrowia i życia. Jeszcze mi powiedz/ czym się podróżny umacnia/ że się na dżdże/ pluskoty/ upały/ poniewierania odważa/ i one statecznie wytrzymuje. Odpowiesz/ nadzieją/ że dojdzie terminu pożądanego; dopieroż jeżeli ciągnie do Ojczyzny/ do dziedzictwa z niewoli i wygnania/ wszystkie trudy podróżne barzo miłe/ i lekkie z chęcią się i ochotą podejmują. Tymże i tym właśnie wzbudź w sobie serce i wolą/ na przyjmowanie/ wytrzymanie/ osłodzenie sobie wszelkiej przeciwności i gorzkości na ziemi. Azaś nie czytał/ że militia vita hominis super terram życie nasze żołnierską na ziemi? Także
nogę zkáncerowáną ućináć káżą. Azasz nie nádźieią zdrowiá i żyćia. Ieszcze mi powiedz/ czym się podrożny umácniá/ że się ná dżdże/ pluskoty/ upáły/ poniewierániá odwáżá/ i one statecznie wytrzymuie. Odpowiesz/ nádźieią/ że doydźie terminu pożądánego; dopieroż ieżeli ćiągnie do Oyczyzny/ do dziedźictwá z niewoli i wygnánia/ wszystkie trudy podrożne bárzo miłe/ i lekkie z chęćią się i ochotą podeymuią. Tymże i tym właśnie wzbudź w sobie serce i wolą/ ná przyimowánie/ wytrzymánie/ osłodzenie sobie wszelkiey przećiwnośći i gorzkośći ná ziemi. Azáś nie czytáł/ że militia vita hominis super terram żyćie násze żołnierską ná źiemi? Tákże
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 48
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
tali casu czynić: tylko życzył tego/ aby się bez niego obysć mogli. Bo pospolicie gdy godnego człowieka ludzie od siebie zbędą: teby go w ten czas gdy na nie co przypadnie/ wspominają/ i u siebie mieć pragną. Jakoż i tym przyszło do tego/ że we trzy lata po tym/ Arystyda z wygnania przyzwali/ i onego Przełożonym nad sobą uczynili: gdy Król Perski z wielkimi wojski ciągnął do Grecji. O czym masz wyższej fol. 106.
ALCIBIADES mając psa barzo cudnego/ którego był kupił za 7000. drachm/ kazał mu ogon uciąć/ i puścić jako zaszkodnego/ żeby się włóczył po mieście. A gdy się
tali casu cżynić: tylko życżył tego/ áby się bez niego obysć mogli. Bo pospolićie gdy godnego cżłowieká ludźie od śiebie zbędą: teby go w ten cżás gdy ná nie co przypádnie/ wspomináią/ y v śiebie mieć prágną. Iákoż y tym przyszło do tego/ że we trzy látá po tym/ Aristydá z wygnánia przyzwáli/ y onego Przełożonym nád sobą vcżynili: gdy Krol Perski z wielkimi woyski ćiągnął do Greciey. O cżym masz wyższey fol. 106.
ALCIBIADES máiąc psá bárzo cudnego/ ktorego był kupił zá 7000. drachm/ kazał mu ogon vćiąć/ y puśćić iáko zászkodnego/ żeby się włocżył po mieśćie. A gdy się
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 113
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614