podobno tego szczęścia nie-miało! choć w-dzień Zwiastowania Bogarodzicy, nie był w-Naświętszym Sakramencie, Dominus tecum Pan z-tobą. Co boleśniejsza, żałuje człowiek za grzechy, wyzpowieda się, da mu Kapłan rozgrzeszenie, i spodziewa się: już też Pan z-niem będzie, już Boga w-sercu swoim dotrzyma, aż w-krotce, Bóg wygnaniec, łaska Boska wyrzucona. Daj Panie abyś był z-nami w-życiu naszym, daj abyś był w-zkonaniu naszym, daj abyś z-nami był przez chwałę wieczną. Amen. KAZANIE II. NA PRZEW: NIEDZ: PONIEDZ. KAZANIE TRZECIE NA PIERWSZĄ NIEDZIELĘ PO WIELKIEJNOCY.
Congregati propter metum: Zgromadzeni dla bojaźni.
podobno tego szczęśćia nie-miáło! choć w-dźień Zwiástowánia Bogárodzicy, nie był w-Naświętszym Sákrámenćie, Dominus tecum Pan z-tobą. Co boleśnieysza, żáłuie człowiek zá grzechy, wyzpowieda się, da mu Kápłan rozgrzeszenie, i spodźiewa się: iuż też Pan z-niem będźie, iuż Bogá w-sercu swoim dotrzyma, áż w-krotce, Bog wygnániec, łáská Boska wyrzucona. Day Pánie ábyś był z-námi w-żyćiu nászym, day ábyś był w-zkonániu nászym, day ábyś z-námi był przez chwałę wieczną. Amen. KAZANIE II. NA PRZEW: NIEDZ: PONIEDZ. KAZANIE TRZECIE NA PIERWSZĄ NIEDZIELĘ PO WIELKIEYNOCY.
Congregati propter metum: Zgromádzeni dla boiáźni.
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 14
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
. Dobrze i tobie miła Korono, żeby Król Królem był, a żeby się też i inne stany różnością swoją, jako ją przodkowie nasi mieć chcieli kontentowali. A wypełniłoż się też to, że sam miał być Monarchą świata? Solum fore, a jeszcze nieustannie, Perennem orbis Monarcham? Z-monarchy bestia, z-Krola wygnaniec na pustynią. Pytali się ludzie gdzie Nabuchodonozor? zniknął! czemu na tronie nie siedzi? bo już odmienił się, i ustąpić musiał. Taka to odmiana świata, taka niestateczność. 4. Niech mi się godzi uważaniem okrążyć tę głowę złotą. Kiedy głowa złota, dla rady, dla rozsądku, będą i ręce,
. Dobrze i tobie miła Korono, żeby Krol Krolem był, á żeby się też i inne stany rożnośćią swoią, iáko ią przodkowie náśi mieć chćieli kontentowáli. A wypełniłoż się też to, że sam miał bydź Monárchą świátá? Solum fore, á ieszcze nieustánnie, Perennem orbis Monarcham? Z-monárchy bestyia, z-Krolá wygnániec ná pustynią. Pytáli się ludźie gdźie Nábuchodonozor? zniknął! czemu ná tronie nie śiedźi? bo iuż odmienił się, i ustąpić muśiał. Táka to odmiana światá, táka niestateczność. 4. Niech mi się godźi uważániem okrążyć tę głowę złotą. Kiedy głowá złota, dla rady, dla rozsądku, będą i ręce,
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 72
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
, pretendując od niego apro- o Schizmie Greckiej
bacyj. Lecz Ociec Z in Responsoryis nie aprobację, lecz tę uczynił refleksyę, aby nowa nie była Elekcja cum praejudycio. Papiescy za to Posłowie w areszcie zatrzymani w Carogrodzie, potym prezentami skorrumpowani z kontradycentów Fociuszowych, stali się Fautores. Złożone Konsylium, na które wokowany ów Ignacy Wygnaniec, w stroju Patriarchalnym, wlot z niego obnażony, udany, od Stolicy abiudycatus: zaraz jak za ciałem umbra, tak za tym niesłusznym procederem, ciężkie ziemi nastąpiło trzęsienie z obaleniem domów, i komocją sedycyj Poddaństwa na Cesarza Autora tej ruiny, przez wygnanie Ignacego. Zaczym z wygnania rewokowany, oddany do Klasztoru, i
, pretenduiąc od niego appro- o Schizmie Greckiey
bacyi. Lecz Ociec S in Responsoriis nie ápprobacyę, lecz tę uczynił reflexyę, áby nowá nie była Elekcya cum praeiudicio. Papiezcy za to Posłowie w areszcie zatrzymani w Carogrodzie, potym prezentami zkorrumpowani z kontradicentow Fociuszowych, stali się Fautores. Złożone Koncilium, ná ktore wokowany ow Ignácy Wygnániec, w stroiu Pátryarchalnym, wlot z niego obnażony, udany, od Stolicy abiudicatus: zaraz iak zá ciałem umbra, tak za tym niesłusznym procederem, cięszkie ziemi nastąpiło trzęsienie z obaleniem domow, y kommocyą sedycyi Poddaństwa na Cesarza Autora tey ruiny, przez wygnanie Ignacego. Záczym z wygnania rewokowany, oddany do Klasztoru, y
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1137
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
charakterami na pargaminie, okopcił, zabrukał, dając skryptowi temu kilku setną postać, oddaje Teofanowi sobie amicissimo, Kapellanowi i Biblioteki Cesarskiej Superyntendentowi, który w starą wszył Księgę, i Cesarzowi O Schizmie Greckiej
czytującemu w Bibliotece, niby attonitus podaje ten skrypt, którego, gdy nikt wyrozumieć nie mógł, powiada Teofanes; chyba Fociusz wygnaniec, jako portentum ingenii, tę Księgę wytłumaczy: Więc sekretnie wokowany był Interpres swego figmentu; a przez to w respekcie Cesarskim lepiej położony. Roku 879. Jan VIII. Papież widząc Potencją Francuzów osłabioną przez śmijerć Ludwika II i podzielenie Państwa na Synów, dla tego mniej się stamtąd sukursu spodziewając przeciw Saracenom, Włochy rujnującym,
charakterami na pargaminie, okopcił, zabrukał, daiąc skryptowi temu kilku setną postać, oddaie Teofanowi sobie amicissimo, Kapellanowi y Biblioteki Cesarskiey Superintendentowi, ktory w starą wszył Księgę, y Cesarzowi O Schizmie Greckiey
czytuiącemu w Bibliotece, niby attonitus podaie ten skrypt, ktorego, gdy nikt wyrozumieć nie mogł, powiada Theofanes; chyba Fociusz wygnaniec, iako portentum ingenii, tę Księgę wytłumaczy: Więc sekretnie wokowany był Interpres swego figmentu; a przez to w respekcie Cesarskim lepiey położony. Roku 879. Ian VIII. Papież widząc Potencyą Francuzow osłabioną przez śmiierć Ludwika II y podzielenie Państwa na Synow, dlá tego mniey się ztamtąd sukkursu spodziewaiąc przeciw Saracenom, Włochy ruynuiącym,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1139
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Relikwiach jego nic nie pisze, bom nic nigdy nieczytał o nich.
JANA Z. Chryzostoma, albo Złotoustego, Patriarchy Carogrodzkiego, Autora Liturgii, którą on z Ojców SS. wykorrygował dla Greków 27. Stycznia Świeto. Był nie pospolicie uczony Doktor; Heretyków, i Monarchów występnych nie ustraszony Gromiciel, zato wygnaniec do Armenii, na wygnaniu umierający. Żył około Roku 406. Teodozjusz syn Arkadiusza Ciało jego do Carogrodu przeniósł, potym do Rzymu się dostało, leży u Z. Piotra in Vaticono. Złotem nie atramentem pisał i mówił, bo złotousty; mistrz jego też Doktor Narodów Paweł Z. nie raz widziany do ucha szepczący,
Relikwiach iego nic nie pisze, bom nic nigdy niecżytał o nich.
IANA S. Chryzostoma, albo Złotoustego, Patryarchy Carogrodzkiego, Autora Liturgii, ktorą on z Oycow SS. wykorrygował dla Grekow 27. Stycżnia Swieto. Był nie pospolicie ucżony Doktor; Heretykow, y Monarchow występnych nie ustraszony Gromiciel, zato wygnaniec do Armenii, na wygnaniu umieraiący. Zył około Roku 406. Teodozyusz syn Arkadiusza Ciało iego do Carogrodu przeniosł, potym do Rzymu sie dostało, leży u S. Piotra in Vaticono. Złotem nie atramentem pisał y mowił, bo złotousty; mistrz iego też Doktor Narodow Paweł S. nie raz widziany do ucha szepcżący,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 156
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
w niej lubo publicznie, lub prywatnie jest komu ucisku, do Senatu osobliwie, który jest między Majestatem a Wolnością, Pośrzedni nie liczbą, ale powagą i Prerogatiwą, Stan, należy. Za powodem tedy tego Prawa i ja idąc, do Wm. M. M. Panów jako Kolegów, i jako do Braciej recuro wygnaniec. W tym jednym słowie, wszytko persecucij moich zawieram zebranie, bo z tej Ojczyzny, której wedle możności mej zawsze użyteny byłem, dlaktórej wszytkie fortuny, i zdrowie odważałem, w której tyle Urzędów, z łaski Królów Panów moich zasłużyłem, w której tyle Ozdób Przodków moich za łaską Bożą liczyłem,
w niey lubo publicznie, lub priwatnie iest komu vćisku, do Senatu osobliwie, ktory iest między Máiestatem á Wolnośćią, Pośrzedni nie lidzbą, ále powagą y Prerogátiwą, Stan, należy. Zá powodem tedy tego Práwá y ia idąc, do Wm. M. M. Pánow iáko Collegow, y iáko do Bráćiey recuro wygnániec. W tym iednym słowie, wszytko persecuciy moich záwieram zebránie, bo z tey Oyczyzny, ktorey wedle możnośći mey záwsze vżyteny byłem, dlaktorey wszytkie fortuny, y zdrowie odważałem, w ktorey tyle Vrzędow, z łáski Krolow Pánow moich zásłużyłem, w ktorey tyle Ozdob Przodkow moich zá łáską Bożą liczyłem,
Skrót tekstu: PersOb
Strona: 44
Tytuł:
Perspektywa na objaśnienie niewinności
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
tej Ojczyzny, której wedle możności mej zawsze użyteny byłem, dlaktórej wszytkie fortuny, i zdrowie odważałem, w której tyle Urzędów, z łaski Królów Panów moich zasłużyłem, w której tyle Ozdób Przodków moich za łaską Bożą liczyłem, w której tak przestrono, aż do zazdrości moich niechętnych, siedziałem. Wygnaniec (mowię) recurro do Wm. M. M. Panów, abyście pokornemu, łaski u nóg Pańskich I. K. Mości żebrzącemu, dopomoc interposicją swoją raczyli. Wyciąga to po Wm. M. M. Panach, sama, co komu należy oddająca sprawiedliwość, we mnie, tak ciężko zgwałcona.
tey Oyczyzny, ktorey wedle możnośći mey záwsze vżyteny byłem, dlaktorey wszytkie fortuny, y zdrowie odważałem, w ktorey tyle Vrzędow, z łáski Krolow Pánow moich zásłużyłem, w ktorey tyle Ozdob Przodkow moich zá łáską Bożą liczyłem, w ktorey ták przestrono, áż do zazdrośći moich niechętnych, śiedźiałem. Wygnániec (mowię) recurro do Wm. M. M. Pánow, ábyśćie pokornemu, łáski v nog Páńskich I. K. Mośći żebrzącemu, dopomoc interposicyą swoią ráczyli. Wyćiąga to po Wm. M. M. Pánách, sámá, co komu należy oddáiąca spráwiedliwość, we mnie, ták ćieżko zgwałcona.
Skrót tekstu: PersOb
Strona: 44
Tytuł:
Perspektywa na objaśnienie niewinności
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
siebie. Chyba kto się sam czyni nieszczęśliwym, Chcąc mieć pałacem lepionkę ze słomy, Chcąc na tym świecie piec chleb przede żniwem, Wieczności w skazie szukając widomej, Niewolnikiem się wielkim stawszy, dziwem Płochej fortuny, na słotę, na gromy Spod miedzianego wyszedszy, który tu Może mieć, kto chce, niewinności szczytu. Wygnaniec rajski znowu jabłek sięga. Tenżeć Bóg światem zakazał się parać I swym każdego jawnie poprzysięga Nieprzyjacielem, kto się oń chce starać. Mało nam jeszcze Adamowa cięga, Że chcemy w piekle na wieki dogarać. Nie jest mizerny, poganin to brydzi, Żaden człek, co tu szczęśliwość swą widzi! 146 (D)
siebie. Chyba kto się sam czyni nieszczęśliwym, Chcąc mieć pałacem lepionkę ze słomy, Chcąc na tym świecie piec chleb przede żniwem, Wieczności w skazie szukając widomej, Niewolnikiem się wielkim stawszy, dziwem Płochej fortuny, na słotę, na gromy Spod miedzianego wyszedszy, który tu Może mieć, kto chce, niewinności szczytu. Wygnaniec rajski znowu jabłek sięga. Tenżeć Bóg światem zakazał się parać I swym każdego jawnie poprzysięga Nieprzyjacielem, kto się oń chce starać. Mało nam jeszcze Adamowa cięga, Że chcemy w piekle na wieki dogarać. Nie jest mizerny, poganin to brydzi, Żaden człek, co tu szczęśliwość swą widzi! 146 (D)
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 606
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
kiedy krwią państwa nabywają Królowie, jeśli kurzy takie serce mają? Odpoczynku nie pytaj, trudno ich rozwodzić, Gdy się poczną to za nos, to za grzebień wodzić. Krew z nich pluszczy, kokoszy z strachem wyglądają, Którego z nich za męża i hersta mieć mają. Tam jeden przemożony do kąta się spieszy A wygnaniec wzdychaniem w cieniu nędzę cieszy, Zwyciężca zaś wesoły skrzydły się ozywa A na nogi się wznosząc sam swój triumf śpiewa. W kochaniu między bogi kur Apollinowi, Pomoc wielką przyznawa Latona kurowi; Stąd kurów przy brzemiennych wonczas zażywano. A Z kurem Merkuriusza zdawna malowano. Srogi Mars i ten kura zawsze miał przy sobie
kiedy krwią państwa nabywają Krolowie, jeśli kurzy takie serce mają? Odpoczynku nie pytaj, trudno ich rozwodzić, Gdy się poczną to za nos, to za grzebień wodzić. Krew z nich pluszczy, kokoszy z strachem wyglądają, Ktorego z nich za męża i hersta mieć mają. Tam jeden przemożony do kąta się spieszy A wygnaniec wzdychaniem w cieniu nędzę cieszy, Zwyciężca zaś wesoły skrzydły się ozywa A na nogi się wznosząc sam swoj tryumf śpiewa. W kochaniu między bogi kur Apollinowi, Pomoc wielką przyznawa Latona kurowi; Ztąd kurow przy brzemiennych wonczas zażywano. A Z kurem Merkuriusza zdawna malowano. Srogi Mars i ten kura zawsze miał przy sobie
Skrót tekstu: NaborWierWir_I
Strona: 298
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Daniel Naborowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1620 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
katilina ze kiedy kolwiek na to się ubezpieczył ze Conscios facti obstrinxerat Iuramento . Nie wiem co pomogło Annibalowi choć przysięgał solenniter super Romanorum Pernitiem , kiedy mu Nieba inakszą niżeli sobie obiecował obmyśliły Fortuny Aleam , Uwazyc co za pociechę miał Xerxes że super fidelitatem , obowiązał sobie przysięgą spartańskiego Domurata kiedy zyczliwszy, choć niewdziecznej Ojczyźnie swojej, wygnaniec: Per ceram erasam wszystkie następującego, na Ojczyznę Nieprzyjaciela eksperiował z sekretu. A potym i na okrutne jego Zabójstwo suggessit stryja rodzonego Artubana zgoła więcej bym takich mógł wyliczyć przykładów które się Ograniczają bardziej Hamulcem cnoty i poczciwości niżeli przymuszonej przysięgi. Jako tedy mówię że Niewiem na co się przygodzi ten Jurament którego WMM Panowie po
kathilina ze kiedy kolwiek na to się ubezpieczył ze Conscios facti obstrinxerat Iuramento . Nie więm co pomogło Annibalowi choc przysięgał solenniter super Romanorum Pernitiem , kiedy mu Nieba inakszą nizeli sobie obiecował obmysliły Fortuny Aleam , Uwazyc co za pociechę miał Xerxes że super fidelitatem , obowiązał sobie przysięgą sparthanskiego Domurata kiedy zyczliwszy, choc niewdzieczney Oyczyznie swoiey, wygnaniec: Per ceram erasam wszystkie następuiącego, na Oyczyznę Nieprzyiaciela experyował z sekretu. A potym y na okrutne iego Zaboystwo suggessit stryia rodzonego Artubana zgoła więcey bym takich mogł wyliczyc przykładow ktore się Ograniczaią bardziey Hamulcem cnoty y poczciwosci nizeli przymuszoney przysięgi. Iako tedy mowię że Niewięm na co się przygodzi ten Iurament ktorego WMM Panowie po
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 122
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688