z domkiem swoim każą przenosić z miejsca jednego na drugie. Stroją się osobliwszym sposobem, najprzód szyję tak ściskają, iż im oczy ledwo na wierzch niewylezą, a twarz cała sinieje, wszyscy zaś rozmaicie powiązani, co zapewne musi być przyczyną chorób i kalictw nierównie częstszych niżeli u nas.
Zamiast piór które tak kształtnie i wygodnie głowy nasze zdobią, pożyczanemi włosy się najeżają, iż z tego gniazda, w którym głowę noszą, ledwo czasem ich twarze rozeznać można. Co zaś najśmieszniejsza moim zdaniem, pysznią się nieskończenie z tych pożyczanych włosów, i rozumieją że ich obłudy i fałszu widocznego nikt nie pozna.
Zaproszeni raz byliśmy od Panów tutejszych na
z domkiem swoim każą przenosić z mieysca iednego na drugie. Stroią się osobliwszym sposobem, nayprzod szyię tak ściskaią, iż im oczy ledwo na wierzch niewylezą, a twarz cała sinieie, wszyscy zaś rozmaicie powiązani, co zapewne musi bydź przyczyną chorob y kalictw nierownie częstszych niżeli u nas.
Zamiast pior ktore tak kształtnie y wygodnie głowy nasze zdobią, pożyczanemi włosy się naieżaią, iż z tego gniazda, w ktorym głowę noszą, ledwo czasem ich twarze rozeznać można. Co zaś nayśmiesznieysza moim zdaniem, pysznią się nieskończenie z tych pożyczanych włosow, y rozumieią że ich obłudy y fałszu widocznego nicht nie pozna.
Zaproszeni raz byliśmy od Panow tuteyszych na
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 48
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
. B. V. M. napadł pod wioskę p. Dubrowskiego, gdziem stał, ip. hetman z wojskiem, ale prędko do sprawy przyszliśmy i z Kamionki chorągwie w sukurs nadeszły: tandem noc zaskoczyła. W niebezpieczeństwie tem nie chcąc być, przeniosłem się do Kamionki; we dworze stałem bardzo wygodnie i wcześnie, gdy inni po piekarniach tułać się, inni na śniegu, pod szałasami mieścić się musieli.
Przez cały tydzień w polu in die nobilitas w szyku stała, tymczasem traktaty interea iks. biskupa wileńskiego z obu stron zachodziły. Tego dnia, którego wojsko z ip. hetmanem podeszło, zrabowali mi tatarowie wozy et
. B. V. M. napadł pod wioskę p. Dubrowskiego, gdziem stał, jp. hetman z wojskiem, ale prędko do sprawy przyszliśmy i z Kamionki chorągwie w sukkurs nadeszły: tandem noc zaskoczyła. W niebezpieczeństwie tém nie chcąc być, przeniosłem się do Kamionki; we dworze stałem bardzo wygodnie i wcześnie, gdy inni po piekarniach tułać się, inni na śniegu, pod szałasami mieścić się musieli.
Przez cały tydzień w polu in die nobilitas w szyku stała, tymczasem traktaty interea jks. biskupa wileńskiego z obu stron zachodziły. Tego dnia, którego wojsko z jp. hetmanem podeszło, zrabowali mi tatarowie wozy et
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 64
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
. stop całą swoją strukturą nachylona, do tych czas niewzruszona stoi. Ze w Piżach Hetruskim mieście, wieża okrągła z białego marmuru, wystawiona w Roku 1174. wysoka na łokci 78. nachylona na łokci 7. przecięż bez niebezpieczeństwa upadku stoi. W Kolonii wieża tak sztucznie nachylona stoi, że ludzie po jej grzbiecie wygodnie chodzić mogą. Lubo insze gmachy i struktury, gdy co od perpendykułu i prostej linii chybią, tym samym do ruiny się nakłaniają. Czego racja jest: iż centrum uciążania w pośród tych wież osadzone, Zaczym jedna część wieży z swoim nachyleniem wzięta, niemając więcej ciężaru nad drugą, obiedwie jednakowo na swoim fundamencie osadzone
. stop cáłą swoią strukturą nachylona, do tych czas niewzruszona stoi. Ze w Piżach Hetruskim mieście, wieża okrągła z białego mármuru, wystáwioná w Roku 1174. wysoká ná łokci 78. náchyloná ná łokci 7. przecięż bez niebespieczeństwa upadku stoi. W Kolonii wieża ták sztucznie nachyloná stoi, że ludzie po iey grzbiecie wygodnie chodzić mogą. Lubo insze gmáchy y struktury, gdy co od perpendykułu y prostey linii chybią, tym samym do ruiny się nakłaniáią. Czego racyá iest: iż centrum uciążania w pośrod tych wież osadzone, Zaczym iedna część wieży z swoim nachyleniem wzięta, niemaiąc więcey ciężaru nad drugą, obiedwie iednakowo ná swoim fundamencie osadzone
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: A2v
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
we krwie upuść siły. A na ucieszną Wiosnę/ sercu otwórz wrota/ Wątrobę ze krwie zwolnisz lecie bez kłopota. Zimie głowie puszczadłem zdrowie dasz bez trwogi/ W jesieni zaś oczyścisz bez frasunku nogi.
O Pożytkach zacięcia Salwatelle. Salwatella zacięta pomnoży twojego/ Stosu/ i zdrowia w piersiach ciężkich serdecznego. Nie zwyczajne poznosi wygodnie przykrości/ W śledzienie bliskie w sercu ukoi ciężkości.
Koniec Szkoły Salernitańskiej. Sposób życia i ochędostwa przez każdy Miesiąc, czteroma wierszami opisany.
STYCZEN. KAsz ciepło nosić do Stołu pułmiski/ Częste niech z winem podają kieliszki. Krew w ten czas w ciele słuszniej zatrzymana Raczyć posłuży łaźnia zgotowana.
LUTY. Luty zimniejszy
we krwie vpuść śiły. A ná vćieszną Wiosne/ sercu otworz wrotá/ Wątrobę ze krwie zwolnisz lećie bez kłopotá. Zimie głowie pusczádłem zdrowie dasz bez trwogi/ W ieśieni záś oczyśćisz bez frasunku nogi.
O Pożytkách záćięćia Sálwátelle. Sálwátellá záćięta pomnoży twoiego/ Stosu/ y zdrowia w pierśiách ćiężkich serdecznego. Nie zwyczáyne poznośi wygodnie przykrośći/ W śledźienie bliskie w sercu vkoi ćiężkośći.
Koniec Szkoły Sálernitáńskiey. Sposob żyćia y ochędostwá przez káżdy Mieśiąc, czteroma wierszámi opisány.
STYCZEN. KAsz ćiepło nośić do Stołu pułmiski/ Częste niech z winem podáią kieliszki. Krew w ten czás w ćiele słuszniey zátrzymána Rácżyć posłuży łáźniá zgotowána.
LVTY. Luty źimnieyszy
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: E4
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
przepyszne, gęste, handlowne, bogate, ludne, czyste miasteczka i wsi kwitnące, widzieć obronę i fortun bezpieczeństwo pewne, sztuki wszystkie, godne rozumu ludzkiego, w nich zakorzenione i coraz do większej przychodzące perfekcji, panów niezliczonych w każdym stanie szlacheckim i miejskim bogatych a swego, co mają, pewnych, lud według kondycji wygodnie żyjący, a choćby najuboższy, żyć jednak mogący (bo w którymże, proszę, w Europie kraju, jak w naszej tej chwalebnej i obfitej Polsce, chleba co rok tyłom inszym krajom tak hojnie dającej, tyle razy i za życia naszego głód i z głodu mór generalny panuje i rodzaj ludzki wytępia).
przepyszne, gęste, handlowne, bogate, ludne, czyste miasteczka i wsi kwitnące, widzieć obronę i fortun bezpieczeństwo pewne, sztuki wszystkie, godne rozumu ludzkiego, w nich zakorzenione i coraz do większej przychodzące perfekcyi, panów niezliczonych w każdym stanie szlacheckim i miejskim bogatych a swego, co mają, pewnych, lud według kondycyi wygodnie żyjący, a choćby najuboższy, żyć jednak mogący (bo w którymże, proszę, w Europie kraju, jak w naszej tej chwalebnej i obfitej Polszczę, chleba co rok tyłom inszym krajom tak hojnie dającej, tyle razy i za życia naszego głód i z głodu mór generalny panuje i rodzaj ludzki wytępia).
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 243
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
in altitudine, jeno co wieże i kościoły eminent.
Z góry niesłychanie pulcherrimum czyni prospectum.
A przez środek miasta idzie Tama, na której statków wodnych, okrętów jako kaczek pełno i ludzi jeżdżących. Jedni dla wygody, iż by mil dwie trzeba piechota chodzić z jednego miejsca na drugie ob magnitudinem urbis, a wodą sobie wygodnie się jedzie, wysiadszy potym do brzegu blisko się dojdzie ad praedestinatum locum. Drugich zaś jeno dla rekreacji lawierujących po Tamie delicatum czynią aspicientibus prospectum.
Niedaleko od tej kolumny, na jednej bramie widziałem więcej niżeli sto głów człowieczych na palach. Tych to głowy rebelizantów, jako senatorów, tak też radnych panów, którzy się
in altitudine, jeno co wieże i kościoły eminent.
Z góry niesłychanie pulcherrimum czyni prospectum.
A przez środek miasta idzie Tama, na której statków wodnych, okrętów jako kaczek pełno i ludzi jeżdżących. Jedni dla wygody, iż by mil dwie trzeba piechota chodzić z jednego miejsca na drugie ob magnitudinem urbis, a wodą sobie wygodnie się jedzie, wysiadszy potym do brzegu blisko się dojdzie ad praedestinatum locum. Drugich zaś jeno dla rekreacji lawierujących po Tamie delicatum czynią aspicientibus prospectum.
Niedaleko od tej kolumny, na jednej bramie widziałem więcej niżeli sto głów człowieczych na palach. Tych to głowy rebelizantów, jako senatorów, tak też radnych panów, którzy się
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 302
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
wali, która więc opóźnioną drogę swym powrotem nowym coraz daremnie wetuje odwrotem. Właśnie jak niewolnika przymuszona praca okowanego w koło we młynie obraca – leci kamień od własnych kół w cyrkuł wprzężony, tracąc nimi dróg przeszłych ciężar poniesiony. Ach, cóż działa! Ni jechać, ni też biegać godnie, ani mogę dróg żadnych odprawiać wygodnie. Wielka droga do nieba krętymi torami – nie zajdzie tam mój wózek słabymi kółkami. Ty sam, który giganckim mierzasz drogi krokiem, przeciąg miejsca przeskoczyć możesz jednym skokiem, tak oraz Wschód i Zachód przebiec możesz snadnie, jako żaglom rodyjskim gdy wiatr dobry padnie. Ale moje golenie z żółwiem się czołgają ani raka z ślimakiem
wali, która więc opóźnioną drogę swym powrotem nowym coraz daremnie wetuje odwrotem. Właśnie jak niewolnika przymuszona praca okowanego w koło we młynie obraca – leci kamień od własnych kół w cyrkuł wprzężony, tracąc nimi dróg przeszłych ciężar poniesiony. Ach, cóż działa! Ni jechać, ni też biegać godnie, ani mogę dróg żadnych odprawiać wygodnie. Wielka droga do nieba krętymi torami – nie zajdzie tam mój wózek słabymi kółkami. Ty sam, który giganckim mierzasz drogi krokiem, przeciąg miejsca przeskoczyć możesz jednym skokiem, tak oraz Wschód i Zachód przebiec możesz snadnie, jako żaglom rodyjskim gdy wiatr dobry padnie. Ale moje golenie z żółwiem się czołgają ani raka z ślimakiem
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 84
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
od Autorów zebrana ten tryb w sobie zamyka: osobliwie dla wojska Autoramentu Cudzoziemskiego. INFORMACJA I. O formowaniu obozu.
I. Reguły uniwersalne służące do należytego formowania obozu. Reguła I. Miejsce obozowania jako najsposobniejsze być powinno. Do czego następujące służą kondycje, 1mo. Plac ma być proporcjonalny wojsku aby się zupełnie, i wygodnie na nim mogło pomieścić. 2do. Ma być odległy od gór i lasów, które nieprzyjaciel opanowawszy, mógł by bardziej razić i niespodziane wojsko. J z góry widzieć wszelkie obroty w obozie. 3tio. Ma być blisko dostatecznej wody, tak dla ludzi jako i dla koni. Którejby nieprzyjaciel ani odjąć ani zarazić trucizną
od Autorow zebrana ten tryb w sobie zamyka: osobliwie dla woyska Autoramentu Cudzoziemskiego. INFORMACYA I. O formowaniu obozu.
I. Reguły uniwersalne służące do należytego formowania obozu. Reguła I. Mieysce obozowania iáko naysposobnieysze być powinno. Do czego nástępuiące służą kondycye, 1mo. Plác ma być proporcyonalny woysku áby się zupełnie, y wygodnie ná nim mogło pomieścić. 2do. Ma być odległy od gor y lasow, ktore nieprzyiaciel opanowawszy, mogł by bardziey razić y niespodziane woysko. J z gory widzieć wszelkie obroty w obozie. 3tio. Ma być blisko dostateczney wody, ták dla ludzi iáko y dla koni. Ktoreyby nieprzyiaciel áni odiąć áni zarazić trucizną
Skrót tekstu: BystrzInfTak
Strona: L2
Tytuł:
Informacja taktyczna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
i znapisem Roku 1533. Galeacze na dłuż mają/ 37. kroków/ a zaś Galee/ 30. Obszedszy cale wkoło/ i widziawszy Galee wszytkie/ przyjdziesz do jednej ogromnie wielki Baty nazwiskiem Bucetoro, zwierzchu i wewnątrz malowany/ i kosztownie uvzłoczony/ gdzie są ławy wyśmienite/ tak dalecze że 200. Osób wygodnie/siedzieć może/ w tej Bacie wyjezdza na Morze/ samo Książę każdego Roku/ wdzień w Niebowstąpienia Pańskiego/ z pewnemi naznaczniejszemi Senatorami w Długie Senatorskie Togi/ z Akszamitu czerwonego ubranemi/ zwielkim triumfem i pompą/ do pewnego Portu/ przy pewny Forteczy leżącego/ nazwany a Lio/ gdzie sobie Książę przez pewny
y znapisem Roku 1533. Gáleacze ná dłuż máią/ 37. krokow/ á záś Gálee/ 30. Obszedszy cále wkoło/ y widźiáwszy Gálee wszytkie/ przyidźiesz do iedney ogromnie wielki Baty názwiskiem Bucetoro, zwierzchu y wewnątrz málowány/ y kosztownie uvzłoczony/ gdźie są łáwy wyśmienite/ ták dálecze że 200. Osob wygodnie/śiedźieć może/ w tey Baćie wyiezdza ná Morze/ sámo Xiążę káżdego Roku/ wdźień w Niebowstąpienia Páńskiego/ z pewnemi naznacznieyszemi Senatorámi w Długie Senatorskie Togi/ z Akszámitu czerwonego vbránemi/ zwielkim tryumphem y pompą/ do pewnego Portu/ przy pewny Forteczy leżącego/ názwány á Lio/ gdźie sobie Xiążę przez pewny
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 6
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
złocisty w murowany/ na którym mianuje przyjazd Króla Franczuskiego/ który z Polski uszedł był/ oraz dzień/ i godzinę. Potym wnidziesz po schodach na górnią Salę/ na której na Generalne zasiadają Konsylium Gdy się wszyscy/ do rady skutecznie zniejdą/ tedy Osób 1600. zasiądzie do Rady/ co najstarszej Szlachty/ gdzie wszyscy wygodnie siedzieć mogą porządkiem. Książę jednak siedzi kilka stopni nad niemi/ a koło niego z obu stron; po 24. conaznaczniejszych Senatorów/ w długich z Czerwonego Aksamitu Togach/ z których 48. Senatorów pośrzodka/ gdzieby Książę zmarło/ inszy obierany bywa/ o co balletują. Podsiebicie tejże radnej Sali/ jest
złoćisty w murowány/ ná ktorym miánuie przyiazd Krola Fránczuskiego/ ktory z Polski uszedł był/ oraz dźień/ y godźinę. Potym wnidźiesz po schodách ná gornią Salę/ ná ktorey ná Generalne zaśiadáią Consilium Gdy się wszyscy/ do rády skutecznie znieydą/ tedy Osob 1600. zásiędźie do Rády/ co naystárszey Szláchty/ gdzie wszyscy wygodnie siedźieć mogą porządkiem. Xiążę iednák siedzi kilka stopni nád niemi/ á koło niego z obu stron; po 24. conaznácznieyszych Senatorow/ w długich z Czerwonego Aksámitu Togách/ z ktorych 48. Senatorow pośrzodká/ gdźieby Xiążę zmárło/ inszy obierány bywa/ o co bálletuią. Podśiebićie teyże rádney Sáli/ iest
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 16
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665