i ku wierze błazna nie przyjmuj. Żadnemu się w towarzystwo wielkie nie wdawaj/ ani też zbytnia osobność użyteczna jest/ bo jeślibyśmy też barzo osobnymi byli/ nie moglibyśmy zarówno wszystkiego cierpieć/ mniejszymi gardząc/ a więtsze w nienawiści mając/ takież z równemi nie moglibyśmy się zgodzić.
VARRO MARCUS Wymowca Rzymski/ Był mąż uczony a rozumu ostrego/ i we wszech rzeczach świeckich barzo dowcipny. Z Ksiąg jego tu rzeczy niektóre pożyteczne położone są. Jednemu przeciw wszytkim zmyślać jest błazeństwo. Daru jakiżkolwiek jest/ gdy nie bywa wdzięczny/ nie poczytaj go za dobrodziejstwo/ ale za łup. Mierzjono jest dufać w dawanie/ ale
y ku wierze błazná nie przyimuy. Zadnemu sie w towárzystwo wielkie nie wdaway/ áni też zbytnia osobność vżytecżna iest/ bo ieślibysmy też bárzo osobnymi byli/ nie moglibysmy zárowno wszystkiego ćierpieć/ mnieyszymi gárdząc/ á więtsze w nienawiśći máiąc/ tákież z rownemi nie moglibysmy się zgodźić.
VARRO MARCVS Wymowcá Rzymski/ Był mąż vcżony á rozumu ostrego/ y we wszech rzecżách świeckich bárzo dowćipny. Z Kśiąg iego tu rzecży niektore pożytecżne położone są. Iednemu przećiw wszytkim zmyśláć iest błazeństwo. Dáru iákiżkolwiek iest/ gdy nie bywa wdźięcżny/ nie pocżytay go zá dobrodźieystwo/ ále zá łup. Mierźiono iest dufáć w dawánie/ ále
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 80
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
633. Pochlebstwo.
Wolę grzebiąc w opoce o żywność się starać, Aniżeli przeklętym pochlebstwem się parać. 634. Chluba.
Chluba jest własna syren człowieka gnuśnego. Chwalić się nic nie czyniąc, jest to szalonego. 635. Miłość.
Uczona miłość człeku za ofiarę stanie, Wargi ołtarz, kadzidło jest pocałowanie. 636. Wymowca.
Wymowca ten, któremu nauki nie staje, Zapałem świeci, tymże zaś jako śnieg taje. 637. Dwór.
Dwór wszytko obiecując, nic nie dając, szydzi. Żegnam cię, wężu chytry, bądź jakoć się widzi. 638. Jezuita.
Jak błogosławiony z błota, Jak złodziej rzeczon od złota,
633. Pochlebstwo.
Wolę grzebiąc w opoce o żywność się starać, Aniżeli przeklętym pochlebstwem się parać. 634. Chluba.
Chluba jest własna syren człowieka gnuśnego. Chwalić się nic nie czyniąc, jest to szalonego. 635. Miłość.
Uczona miłość człeku za ofiarę stanie, Wargi ołtarz, kadzidło jest pocałowanie. 636. Wymowca.
Wymowca ten, ktoremu nauki nie staje, Zapałem świeci, tymże zaś jako śnieg taje. 637. Dwor.
Dwor wszytko obiecując, nic nie dając, szydzi. Żegnam cię, wężu chytry, bądź jakoć się widzi. 638. Jezuita.
Jak błogosławiony z błota, Jak złodziej rzeczon od złota,
Skrót tekstu: NaborWierWir_I
Strona: 324
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Daniel Naborowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1620 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
Pochlebstwo.
Wolę grzebiąc w opoce o żywność się starać, Aniżeli przeklętym pochlebstwem się parać. 634. Chluba.
Chluba jest własna syren człowieka gnuśnego. Chwalić się nic nie czyniąc, jest to szalonego. 635. Miłość.
Uczona miłość człeku za ofiarę stanie, Wargi ołtarz, kadzidło jest pocałowanie. 636. Wymowca.
Wymowca ten, któremu nauki nie staje, Zapałem świeci, tymże zaś jako śnieg taje. 637. Dwór.
Dwór wszytko obiecując, nic nie dając, szydzi. Żegnam cię, wężu chytry, bądź jakoć się widzi. 638. Jezuita.
Jak błogosławiony z błota, Jak złodziej rzeczon od złota, Jak szwiec
Pochlebstwo.
Wolę grzebiąc w opoce o żywność się starać, Aniżeli przeklętym pochlebstwem się parać. 634. Chluba.
Chluba jest własna syren człowieka gnuśnego. Chwalić się nic nie czyniąc, jest to szalonego. 635. Miłość.
Uczona miłość człeku za ofiarę stanie, Wargi ołtarz, kadzidło jest pocałowanie. 636. Wymowca.
Wymowca ten, ktoremu nauki nie staje, Zapałem świeci, tymże zaś jako śnieg taje. 637. Dwor.
Dwor wszytko obiecując, nic nie dając, szydzi. Żegnam cię, wężu chytry, bądź jakoć się widzi. 638. Jezuita.
Jak błogosławiony z błota, Jak złodziej rzeczon od złota, Jak szwiec
Skrót tekstu: NaborWierWir_I
Strona: 324
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Daniel Naborowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1620 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
,
odniósł okowy.
Przemysłem po nim wielki sprawca inny, co tysiąc galer zbił u Salaminy, ten też w domu swym nie umarł spokojnie po trudnej wojnie.
Kto Focyjona nie pomni, kto ciebie, jednego Twórcę coś wywodził w niebie? I tym obiema w kubku jad podała Potwarz do ciała.
Tam zdrowej rady i wymowca zbiegiem, gdy obegnany przeciwnym szeregiem, wolał sam sobie wydrzeć żywot, a nie znać cię, tyranie.
Kto tego więcej, kto w Grecyjej drugie przebieży grody i kroniki długie? Wie wszystkie Pallas, a ty od Pallady wnętrzne w nich zwady.
Tać i na siedmi górach mury one pokaże, sławą wielką nieba tknione
,
odniósł okowy.
Przemysłem po nim wielki sprawca inny, co tysiąc galer zbił u Salaminy, ten też w domu swym nie umarł spokojnie po trudnej wojnie.
Kto Focyjona nie pomni, kto ciebie, jednego Twórcę coś wywodził w niebie? I tym obiema w kubku jad podała Potwarz do ciała.
Tam zdrowej rady i wymowca zbiegiem, gdy obegnany przeciwnym szeregiem, wolał sam sobie wydrzeć żywot, a nie znać cię, tyranie.
Kto tego więcej, kto w Grecyjej drugie przebieży grody i kroniki długie? Wie wszystkie Pallas, a ty od Pallady wnętrzne w nich zwady.
Tać i na siedmi górach mury one pokaże, sławą wielką nieba tknione
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 211
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
trafić/ i mowy/ i postawy królewskiej wyrazić/ jako się jedno z tego śmieją/ a drudzy się gniewają: takci też i z głupiego Senatora/ jedni się śmieją/ drudzy się frasują/ że takim ludziom takie miejsca zlecają/ którzy do urzędu Senatorskiego obyczajów/ i powagi Senatorskiej nieprzynieśli. Bo jako Diomedes Wymowca Ateński powiedział Królowi Filipowi/ kiedy Ateńskie wojska w Ceronei poraziwszy/ od radości się upiwszy/ z więziów się pośmiewał mówiąc łada co/ i na ludzi się od pijaństwa zataczając: A nie sromże cię Królu/ powiada/ gdy na cię fortuna Agamemnonowę personę włożyła/ a tym nosisz Tersitesowe: Takby też mógł takiemu
tráfić/ y mowy/ y postáwy krolewskiey wyráźić/ iáko się iedno z tego śmieią/ á drudzy się gniewáią: tákci też y z głupiego Senatorá/ iedni się śmieią/ drudzy się frásuią/ że tákim ludźiom tákie mieyscá zlecáią/ ktorzy do vrzędu Senatorskiego obyczáiow/ y powagi Senatorskiey nieprzyniesli. Bo iáko Diomedes Wymowcá Atheński powiedźiał Krolowi Philipowi/ kiedy Atheńskie woyská w Ceronei poráźiwszy/ od rádośći się vpiwszy/ z więźiow sie pośmiewał mowiąc łádá co/ y ná ludźi sie od piiáństwá zátaczáiąc: A nie sromże ćię Krolu/ powiáda/ gdy ná ćię fortuná Agámemnonowę personę włożyłá/ á tym nośisz Thersithesowe: Tákby też mogł tákiemu
Skrót tekstu: StarPopr
Strona: 84
Tytuł:
Poprawa niektórych obyczajów polskich potocznych
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625