trybunale litewskim za dyrekcji ip. Pocieja wojewody witebskiego criminaliter convictus i dekretowany z aktoratu ip. Ogińskiego starosty gorzdowskiego suo et injuriatorum titulo ip. Kociełł podskarbi litewski o depaktacje, eksakcje na komorach i przykomórkach, żydów prawem abrogowanych od ceł ustanowienie, komór priuata authoritate na miejscach niezwyczajnych erekcją: o wiolencje na cłach, rabunki, wymysły generum variorum, jako to: pniowszczyzny, jawaszczyzny, dworzaństwa, substytutowstwa, dachowego, wozowego i t. d. i rozmaitych ekstorsji, które uberius dekretem są wyrażone, wskazany na infamią i wieczną banicją; na które ani ceduły, ani glejty, nec aliqua beneficia juris currere i ad executionem dóbr wszystkich przez województwa i
trybunale litewskim za dyrekcyi jp. Pocieja wojewody witebskiego criminaliter convictus i dekretowany z aktoratu jp. Ogińskiego starosty gorzdowskiego suo et injuriatorum titulo jp. Kociełł podskarbi litewski o depaktacye, exakcye na komorach i przykomórkach, żydów prawem abrogowanych od ceł ustanowienie, komor priuata authoritate na miejscach niezwyczajnych erekcyą: o wiolencye na cłach, rabunki, wymysły generum variorum, jako to: pniowszczyzny, jawaszczyzny, dworzaństwa, substytutowstwa, dachowego, wozowego i t. d. i rozmaitych extorsyi, które uberius dekretem są wyrażone, wskazany na infamią i wieczną banicyą; na które ani ceduły, ani glejty, nec aliqua beneficia juris currere i ad executionem dóbr wszystkich przez województwa i
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 296
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
dziesięć korcy. Barzo mu to niemiło i łaje dozorcy. Ten się sprawuje, żeby pozdychały zimie. A Włoch: „Cóż jada lecie gęś? czy tylko drzymie?” „Trawę” — rzecze gospodarz. Toż ów: „Trzeba rano Wstać, oszukać mnie; niechże zimie jedzą siano. Daremne to wymysły, próżne twoje kawy: I ja też wiem, że siano zawsze bywa z trawy.” 89. POLAK WE WŁOSZECH
Wyprawił ktoś dla włoszczyzny Syna do Rzymu z ojczyzny; Gdzie skoro przeżyje wrześnie, Ojcu da znać o tym wcześnie, Że przez lato trawę w Rzymie Jedząc, będzie siano zimie. Jeśli go schudzi
dziesięć korcy. Barzo mu to niemiło i łaje dozorcy. Ten się sprawuje, żeby pozdychały zimie. A Włoch: „Cóż jada lecie gęś? czy tylko drzymie?” „Trawę” — rzecze gospodarz. Toż ów: „Trzeba rano Wstać, oszukać mnie; niechże zimie jedzą siano. Daremne to wymysły, próżne twoje kawy: I ja też wiem, że siano zawsze bywa z trawy.” 89. POLAK WE WŁOSZECH
Wyprawił ktoś dla włoszczyzny Syna do Rzymu z ojczyzny; Gdzie skoro przeżyje wrześnie, Ojcu da znać o tym wcześnie, Że przez lato trawę w Rzymie Jedząc, będzie siano zimie. Jeśli go schudzi
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 240
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
przejmował lepszego, który by na model gdzie indziej obserwowanych praw i zwyczajów, ludziom pożytecz-
nych, swoich nie reformował i nie polepszał ustaw. Jakoż dzikość to jakąś znaczy, nie ludzki rozsądek widzieć by co najlepszego u inszych, a ich naśladować w tym nie chcieć dla tej jednej przyczyny, że to są obcych krajów wymysły lub cudzoziemskie praktyki. Roztropności zaś ludzkiej ta jest reguła, ani postronnych płocho i lekkomyślnie nie chwytać się i nie łapać zwyczajów, ani dla nich ojczystymi nie gardzić, jako nasi, co ich zowią, ptymetrowie, z zagranic powracający, czynią, ale też ani tym pogardzać, co w inszych narodach i rzeczachpospolitych doskonalszego widziemy
przejmował lepszego, który by na model gdzie indziej obserwowanych praw i zwyczajów, ludziom pożytecz-
nych, swoich nie reformował i nie polepszał ustaw. Jakoż dzikość to jakąś znaczy, nie ludzki rozsądek widzieć by co najlepszego u inszych, a ich naszladować w tym nie chcieć dla tej jednej przyczyny, że to są obcych krajów wymysły lub cudzoziemskie praktyki. Roztropności zaś ludzkiej ta jest reguła, ani postronnych płocho i lekkomyślnie nie chwytać się i nie łapać zwyczajów, ani dla nich ojczystymi nie gardzić, jako nasi, co ich zowią, ptymetrowie, z zagranic powracający, czynią, ale też ani tym pogardzać, co w inszych narodach i rzeczachpospolitych doskonalszego widziemy
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 296
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
Czapką na Wosku, a nie jestem pożyteczny Ojczyźnie, żem jej oprimować niedał, w głosach Poselskich, na Sejmie Eleccji kogosz też priuatim ta moja Czapka uciążyła, kogo ukrzywdziła komu honoru winnego vięła wczym sobie nad prawo, abo przeciwko Prawu pozwoliła są to przewrotnych ludzi subtelności, są dla uczynienia mi muidiej, wymysły. Bo jeżeli moja Starożytna Czapka crimen jest, lubo mię z Matki w Książęcej liniej urodzony, wszytka wie Polska czemuż nie crimen, świeżo do Polski wprowadzone, przedtym niewidane nigdy na wielu Herbach Korony, Mytry, Laury czemuż nie crimen, Ministrorum, Statistów oraz z Alamodą wprowadzone do Polski tytuły, które są Ojczyźnie
Czapką ná Wosku, á nie iestem pożyteczny Oyczyznie, żem iey opprimowáć niedał, w głosách Poselskich, ná Seymie Electiey kogosz też priuatim tá moiá Czapká vćiążyłá, kogo vkrzywdźiłá komu honoru winnego vięłá wczym sobie nád práwo, ábo przećiwko Práwu pozwoliłá są to przewrotnych ludźi subtelnośći, są dla vczynienia mi muidiey, wymysły. Bo ieżeli moiá Stárożytna Czapká crimen iest, lubo mię z Mátki w Kśiążęcey liniey vrodzony, wszytká wie Polská czemuż nie crimen, świeżo do Polski wprowádzone, przedtym niewidáne nigdy ná wielu Herbách Korony, Mytry, Laury czemusz nie crimen, Ministrorum, Statistow oraz z Alámodą wprowádzone do Polski tituły, ktore są Oyczyznie
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 124
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
in praesentia wielu kardynałów, biskupów i innych ludzi. Wtenczas jeno ten obraz otwierają Sancte Marie Majoris, który stoi w kaplicy barzo wyśmienitej, jakom już namienil superius.
Stamtąd idąc, na kursie zdarzyło mi się być, kędy variae i barzo dziwne odprawowały się maszkary. Wozy triumfalne różne, po których muzyki różne, wymysły siedzące wożą się po mieście. Miedzy inszemi niewiedzieć, czy poseł francuski, czyli też wenecki, jechał na maszkarze, barzo ustrojony pięknie. Przedni blach i zadni na sobie mający, szyszak wysoko piórami strusiemi varii coloris ozdobiony. Konik pod nim niewielki, ale barzo piękny, złotą gęstą siatką wszytek okryty,
in praesentia wielu kardynałów, biskupów i innych ludzi. Wtenczas jeno ten obraz otwierają Sanctae Mariae Maioris, który stoi w kaplicy barzo wyśmienitej, jakom już namienil superius.
Stamtąd idąc, na kursie zdarzyło mi się być, kędy variae i barzo dziwne odprawowały się maszkary. Wozy tryumfalne różne, po których muzyki różne, wymysły siedzące wożą się po mieście. Miedzy inszemi niewiedzieć, czy poseł francuski, czyli też wenecki, jechał na maszkarze, barzo ustrojony pięknie. Przedni blach i zadni na sobie mający, szyszak wysoko piórami strusiemi varii coloris ozdobiony. Konik pod nim niewielki, ale barzo piękny, złotą gęstą siatką wszytek okryty,
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 200
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
, jakoby w maszkarach także, drugim zaś nic nie kładziono, ni uzdcczki, jeno sznurek cieniusieńki przez gębę, i na tych prowadzono. Za końmi szło karet bez wierzchów ubranych, pełnych różnych maszkar trzy, czwarta zaś praeibat przed nim, niesłychanie ozdobiona, mianowicie szory na koniach od pozłoty suto świecące się.
Różne tam wymysły protunc fieri solent. Ludu się po ulicach nie przeciśnie, karet bywa na dziesiątek tysięcy, tak że w całym mieście i chodzić przed karetami niepodobna.
Dnia 20 Februarii przeprowadziłem się do klasztorka ojców primos Paulinos, jacy są u nas w Częstochowie, proprie Węgrom należącego (ponieważ quaelibet natio habet suam propriam ecclesiam w Rzymie
, jakoby w maszkarach także, drugim zaś nic nie kładziono, ni uzdcczki, jeno sznurek cieniusieńki przez gębę, i na tych prowadzono. Za końmi szło karet bez wierzchów ubranych, pełnych różnych maszkar trzy, czwarta zaś praeibat przed nim, niesłychanie ozdobiona, mianowicie szory na koniach od pozłoty suto świecące się.
Różne tam wymysły protunc fieri solent. Ludu się po ulicach nie przeciśnie, karet bywa na dziesiątek tysięcy, tak że w całym mieście i chodzić przed karetami niepodobna.
Dnia 20 Februarii przeprowadziłem się do klasztorka ojców primos Paulinos, jacy są u nas w Częstochowie, proprie Węgrom należącego (ponieważ quaelibet natio habet suam propriam ecclesiam w Rzymie
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 200
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
wędzidła/ na których należy prawie wszystko mają być w zdłusz na piąć dobrą/ człowieka śrzedniego/ do dziury tej w którą śróbują monsztuk. A zasię od tej gdzie nagłowek wiążą/ na trzy palce być ma/ bo jako krótsze między nimi zostawi pole/ tedy takie czanki/ do piersi będzie przykładał Koń. Monsztyk żadnymi wymysły/ ale prosty ma być/ dwie sztuce nie dętę/ jednym kołkiem zgięte/ u którego igrzysko językowi być ma/ a sztucki od dziąsł Końskich mają być płaskie/ aby nigdy na dziąsłach nie czyniły rany. Sposób chowania 3. 4. 5. Koni. 6. 7. 8. Sposób chowania 9. 10
wędźidłá/ ná ktorych należy práwie wszystko máią bydź w zdłusz ná piąć dobrą/ człowieká śrzedniego/ do dźiury tey w ktorą szrobuią monsztuk. A záśię od tey gdźie nagłowek wiążą/ ná trzy pálce bydź ma/ bo iáko krotsze między nimi zostáwi pole/ tedy tákie czánki/ do pierśi będźie przykłádał Koń. Monsztyk żadnymi wymysły/ ále prosty ma bydź/ dwie sztuce nie dętę/ iednym kołkiem zgięte/ v ktorego igrzysko ięzykowi bydź ma/ á sztucki od dźiąsł Końskich máią bydź płáskie/ áby nigdy ná dźiąsłách nie czyniły rány. Sposob chowania 3. 4. 5. Koni. 6. 7. 8. Sposob chowánia 9. 10
Skrót tekstu: PienHip
Strona: 10
Tytuł:
Hippika abo sposób poznania chowania i stanowienia koni
Autor:
Krzysztof Pieniążek
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
podparcie przedsięwzięcia swego przyczyny przywodził sobie przeciwne. A te rzeczy o których gadka/ wielce sobie są przeciwne/ iż Papieżowi nad wszystkiemi Cerkwiami starszeństwo Chrystus dał/ i iż toż starszeństwo przez Konstantyna Cesarza jest Papieżowi dane. Abowiem co czyje jest/ z wielu przyczyn a zwłaszcza sobie przeciwnych jego własne być nie może. Ani też wymysły Papieskich Kanonistów cierpiane być mają/ którzy dysputują/ że starszeństwo to od Chrystusa Papieżowi Rzymskiemu było dane/ a przez Konstantyna nie dane/ ale stwierdzone. Naprzód iż Pseudoconstantinus ten wyraźnie o sobie pisze/ iż dwu barzo wielkich rzeczy Daniny daje Cerkiewnego starszeństwa na wszystkie co w okręgu Chrześcijańskim są Kapłany/ które Papieżowie Duchownym starszeństwem nazywają
podpárćie przedśięwźięćia swego przycżyny przywodźił sobie przećiwne. A te rzećzy o ktorych gadká/ wielce sobie są przećiwne/ iż Papieżowi nád wszystkiemi Cerkwiámi stárszeństwo Chrystus dał/ y iż toż stárszeństwo przez Konstántiná Cesárzá iest Papieżowi dáne. Abowiem co cżyie iest/ z wielu przycżyn á zwłaszcżá sobie przećiwnych iego włásne być nie może. Ani też wymysły Papieskich Kánonistow ćierpiáne być máią/ ktorzy disputuią/ że stárszeństwo to od Chrystusá Papieżowi Rzymskiemu było dáne/ á przez Konstántina nie dáne/ ále stwierdzone. Naprzod iż Pseudoconstantinus ten wyráźnie o sobie pisze/ iż dwu bárzo wielkich rzecży Dániny dáie Cerkiewnego stárszeństwá ná wszystkie co w okręgu Chrześćiáńskim są Kápłany/ ktore Papieżowie Duchownym stárszeństwem názywáią
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 51
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
. Która kształt pobożności mając/ to sprawuje/ Iż wszelkiej niezbożności rodzaj koronuje. Kościele Rzymskim. explic. Prophe. Method. Mantuanus lib. 3. calamita. o teraźniejszym Garanza mona. in summa concil.
O tymże i Garanza Mnich pisze. Abusus et peruersae opiniones irrepserunt in Ecclesiam Dei. To jest/ Wymysły i przewrotne opinie w Kościół B. wpełzły. Posłuchaj przy nich Synu i wiary godnego Kronikarza Platiny/ który wespół i z przód pomienionemi Autorami/ ten swego czasu opłakany Rzymskiego Kościoła kształt w te słowa opowiada. Sed quid futurum nostra aetate arbitramur? quâ vitia nostra eo creuêre, vt vix apud Deum misericordiae locum nobis reliquerint
. Ktora kształt pobożnośći máiąc/ to spráwuie/ Iż wszelkiey niezbożnośći rodzay koronuie. Kosćiele Rzymskim. explic. Prophe. Method. Mantuanus lib. 3. calamita. o teráźnieyszym Garanza mona. in summa concil.
O tymże y Gáránzá Mnich pisze. Abusus et peruersae opiniones irrepserunt in Ecclesiam Dei. To iest/ Wymysły y przewrotne opiniae w Kośćioł B. wpełzły. Posłuchay przy nich Synu y wiáry godnego Kronikarzá Platiny/ ktory wespoł y z przod pomienionemi Authorámi/ ten swego cżásu opłákany Rzymskiego Kośćiołá ksztáłt w te słowá opowiáda. Sed quid futurum nostra aetate arbitramur? quâ vitia nostra eo creuêre, vt vix apud Deum misericordiae locum nobis reliquerint
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 72v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
Na domowy bój i braterskie szyki Wyprowadziwszy, w siłach nie osłabił I z domem całym nie zniżył, nie zabił. Albo w sąsiedztwie, tak żebym nie pisnął, Na krzywdę w różny sposób nie przycisnął, Prawo w potędze swojej mając za nic I według woli zażywając granic. Albo przywilej swobód znióższy stary Podróżne wojska wymysły, ciężary Nie pomiarkował z ubożuchnych łanem, Draba chudoby urobiwszy panem. Albo przez ckliwą serca oskominę Na mą urzędu nie zażył daninę Nie uważając przemierzły odrodek, Że ją krwią własną zapłacił mój przodek. Albo żeby mi, niecnotliwie przodu Pilnując, z żoną nie zrobił rozwodu, Po ulubionej wieprz wszeteczny sierci, Macając jeszcze głowy
Na domowy bój i braterskie szyki Wyprowadziwszy, w siłach nie osłabił I z domem całym nie zniżył, nie zabił. Albo w sąsiedztwie, tak żebym nie pisnął, Na krzywdę w różny sposób nie przycisnął, Prawo w potędze swojej mając za nic I według woli zażywając granic. Albo przywilej swobód zniószszy stary Podróżne wojska wymysły, ciężary Nie pomiarkował z ubożuchnych łanem, Draba chudoby urobiwszy panem. Albo przez ckliwą serca oskominę Na mą urzędu nie zażył daninę Nie uważając przemierzły odrodek, Że ją krwią własną zapłacił mój przodek. Albo żeby mi, niecnotliwie przodu Pilnując, z żoną nie zrobił rozwodu, Po ulubionej wieprz wszeteczny sierci, Macając jeszcze głowy
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 180
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962