którychby go sobie Węglarz nie życzył; lecz zawsze oto się stara, a żeby i te rysy, i dziury poczynione zatykał ziemią, którą ustawicznie przybija płaszczyzną łopaty. SZTUKA WĘGLARSKA. Pan Duhamel w całym Traktacie nie nie wspomina o sposobie, którym by darn suszony w węgle obrócić, co przecię jest jednym z najpotrzebniejszych wynalazków naszego wieku; ponieważ w węgle darnowe nietylko do wszelkich zamysłów mogą być używane, jako węgle z drew, ale też nawet służą do topienia żelaza, nad to jeszcze nieco przyczyniają, że więcej żelaza z miner wyciągnąć można, niżeli by dały przy węglach z drew; oraz też żelazo przez nie nie stanie się nkruchym
ktorychby go sobie Węglarz nie życzył; lecz zawsze oto się stara, á żeby i te rysy, i dziury poczynione zatykał ziemią, ktorą ustawicznie przybiia płaszczyzną łopaty. SZTUKA WĘGLARSKA. Pan Duhamel w całym Traktacie nie nie wspomina o sposobie, ktorym by darn suszony w węgle obrocić, co przecię iest iednym z naypotrzebnieyszych wynalazkow naszego wieku; ponieważ w węgle darnowe nietylko do wszelkich zamysłow mogą być używane, iako węgle z drew, ale też nawet służą do topienia żelaza, nad to ieszcze nieco przyczyniaią, że więcey żelaza z miner wyciągnąć można, niżeli by dały przy węglach z drew; oraz też żelazo przez nie nie stanie się nkruchym
Skrót tekstu: DuhMałSpos
Strona: 30
Tytuł:
Sposób robienia węglów czyli sztuka węglarska
Autor:
Henri-Louis Duhamel Du Monceau
Tłumacz:
Jacek Małachowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
. i posiekł tam na sztuki barzo wiele Bonzów/ zburzywszy 400 kościołów. Bogowie zacniejszy i więtszej ceny w Japonie są/ Fotochi i Cami: tamci dostali tego rozumienia o Bóstwie dla wysokiej nauki/ i dla ostrości żywota (takie to podziwienie czyni wszędzie wzgarda świata i rozkoszy) a ci zaś dla dzielności/ abo dla wynalazków osobliwych: tamci po więtszej części byli księża z Bonzami; a ci Pany i ludźmi wielkich dzieł. Przetoż od Fotoków proszą dóbr inszego świata; a od Kamów dóbr ziemskich. Ale jeszcze tu nie koniec bałwochwalstwa Japończyków: abowiem niektórzy chwalą słońce i gwiazdy; drudzy nie kłaniają się tylko niebu: drudzy za bogi mają
. y pośiekł tám ná sztuki bárzo wiele Bonzow/ zburzywszy 400 kośćiołow. Bogowie zacnieyszy y więtszey ceny w Iáponie są/ Fotochi y Cámi: támći dostáli tego rozumienia o Bostwie dla wysokiey náuki/ y dla ostrośći żywotá (tákie to podźiwienie czyni wszędzie wzgárdá świátá y roskoszy) á ći záś dla dźielnośći/ ábo dla wynálazkow osobliwych: támći po więtszey częśći byli kśięża z Bonzámi; á ći Pány y ludźmi wielkich dźieł. Przetoż od Fotokow proszą dobr inszego świátá; á od Kámow dobr źiemskich. Ale iescze tu nie koniec báłwochwálstwá Iápończykow: ábowiem niektorzy chwalą słońce y gwiazdy; drudzy nie kłániáią się tylko niebu: drudzy zá bogi máią
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 140
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
ich była liczba nieskończona; tak przez tych równych wierzchy, może się prowadzić druga koncha SFK. Zabawy III. Część II. ZABAWY II. CZĘSC II. O Dzieleniu Linij.
Dzielenie Linij zwłaszcza na części nieparzyste, albo bardzo drobne, jako zsobą przynosi niejakie uprzykrzenie: tak podało nowym Geometrom podostatku dowcipnych Instrumentów i wynalazków, którymi wszelkie linie łatwo dzielą: według Nauk następujących. Nauka LXII. Linią daną (CT) rozdzielić na dwie części równe Geometrycznie.
Z Końców C, i T, jakim chcesz otwarciem cyrkla (byle większym dobrze nad połowicę) zatocz lunety naobiedwie strony przecinające się na F, i na E. Przez E
ich byłá liczbá nieskończona; ták przez tych rownych wierzchy, może się prowádźić druga konchá ZFK. Zábáwy III. Część II. ZABAWY II. CZĘSC II. O Dźieleniu Liniy.
Dzielenie Liniy zwłaszczá ná częśći nieparzyste, álbo bárdzo drobne, iáko zsobą przynośi nieiákie vprzykrzenie: ták podáło nowym Geometrom podostátku dowćipnych Instrumentow y wynalazkow, ktorymi ẃszelkie liniie łátwo dźielą: według Náuk nástępuiących. NAVKA LXII. Liniią dáną (CT) rozdźielić ná dwie częśći rowne Geometrycznie.
Z Końcow C, y T, iákim chcesz otwárćiem cyrklá (byle większym dobrze nád połowicę) zátocz lunety náobiedwie strony przećináiące się ná F, y ná E. Przez E
Skrót tekstu: SolGeom_I
Strona: 62
Tytuł:
Geometra polski cz. 1
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683