dziecięcych i szkołą cuchnących rozłazi lub zrywa. Nasłucha się moc wielką i rozumnych, i wielkich głosów, ale te serce bardziej krają, że jak mówią, jakby groch na ścianę rzucał, uczynić pożytku żadnego nie mogą. Izba ta więc od zaczęcia rwania sejmów, dopieroż od zaczęcia rwania sejmów przez kontradycenta jednego, od wynalazku tamowania activitatis wszystkim, od wprowadzonego nieforemnego zwyczaju gadania, co się komu podoba, wnoszenia, jakiej się i kiedy się komu podoba, materii, izba ta, mówię, przestaje być oficyną praw, świątnicą rad, ale obraca się z obelgą Rzpltej w jakąś gadalnicę i swarnicę.
Pewnie nie z ozdobą narodu on już wspomniany
dziecięcych i szkołą cuchnących rozłazi lub zrywa. Nasłucha się moc wielką i rozumnych, i wielkich głosów, ale te serce bardziej krają, że jak mówią, jakby groch na ścianę rzucał, uczynić pożytku żadnego nie mogą. Izba ta więc od zaczęcia rwania sejmów, dopieroż od zaczęcia rwania sejmów przez kontradycenta jednego, od wynalazku tamowania activitatis wszystkim, od wprowadzonego nieforemnego zwyczaju gadania, co się komu podoba, wnoszenia, jakiej się i kiedy się komu podoba, materyi, izba ta, mówię, przestaje być officyną praw, świątnicą rad, ale obraca się z obelgą Rzpltej w jakąś gadalnicę i swarnicę.
Pewnie nie z ozdobą narodu on już wspomniany
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 226
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
metalu, polerowane. W tymże lodowata oknie Sztuka, od wody nie zmoknie; Zda się być cukrem prawdziwem, A ona subtelnym dziwem. Szafę srebrem opasano, Literami wypisano Złotemi, w każdej szufladzie Dostatecznie, co jest w ladzie. Znajdziesz tam różne nacyje, Cudzoziemskie prowincyje, W których listy są osobne, Dla wynalazku sposobne. Tamże wagi, te poniosą Pana wzgórę, gdy chce, wzniosą. Stół z marmuru, na niem rzeczy Rozmaite, szumne, grzeczy: Takie sztuki nie bywały, Rzadko w Polsce przebywały. Z drugą stronę u jejmości Muszę powiedzieć waszmości, w nagim ciele
Com widział: pokoje takie, Właśnie jakoby jednakie
metalu, polerowane. W tymże lodowata oknie Sztuka, od wody nie zmoknie; Zda się być cukrem prawdziwem, A ona subtelnym dziwem. Szafę srebrem opasano, Literami wypisano Złotemi, w każdej szufladzie Dostatecznie, co jest w ladzie. Znajdziesz tam różne nacyje, Cudzoziemskie prowincyje, W których listy są osobne, Dla wynalazku sposobne. Tamże wagi, te poniosą Pana wzgórę, gdy chce, wzniosą. Stół z marmuru, na niem rzeczy Rozmaite, szumne, grzeczy: Takie sztuki nie bywały, Rzadko w Polszcze przebywały. Z drugą stronę u jejmości Muszę powiedzieć waszmości, w nagim ciele
Com widział: pokoje takie, Właśnie jakoby jednakie
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 90
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
nich szkatuła na stole. Wbok drzwi, kto chce być nadole, Także dogóry chodzenie Masz tam, gdy chcesz, odchodzenie. Spojźrzę z okna w ogródeczek, A przy nim z muru płoteczek Od podwórza jest miluchny, Wzwyż, a nie zbytnie wieluchny; Za nim drzewka dość na piasku,
Z niedawnego wynalazku; Tam są ziółka, różne kwiatki, Przedtym nic nie było. Dziatki! Lecie tu obaczyć trzeba, Gdy Pan spuści ciepło z nieba, — Osobliwie te figury, Które mają stać dogóry. Idę znowu nazad potem Z niemałym swoim kłopotem, Rozumiejąc, że przypłacę, Drogo ten widok zapłacę. Wolno mię wyprowadzono
nich szkatuła na stole. Wbok drzwi, kto chce być nadole, Także dogóry chodzenie Masz tam, gdy chcesz, odchodzenie. Spojźrzę z okna w ogródeczek, A przy nim z muru płoteczek Od podwórza jest miluchny, Wzwyż, a nie zbytnie wieluchny; Za nim drzewka dość na piasku,
Z niedawnego wynalazku; Tam są ziółka, różne kwiatki, Przedtym nic nie było. Dziatki! Lecie tu obaczyć trzeba, Gdy Pan spuści ciepło z nieba, — Osobliwie te figury, Które mają stać dogóry. Idę znowu nazad potem Z niemałym swoim kłopotem, Rozumiejąc, że przypłacę, Drogo ten widok zapłacę. Wolno mię wyprowadzono
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 92
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
to Waszej mądra i niewinna zabawa Cóż Wam milszego: Obowiązany DOMOWI Waszemu toż samo Wam że ofiaruję, cóż ma droższego? Czyni to zaś z przywiązania przychylnego ku Jaśnie Oświeconych KsIĄZĄT RA- DZIWIŁŁÓW Domowi. Nad to już nic więcej nie znajduję czym bym mógł zupełniej KsIĄZĘCE zawdzięczać Dobrodziejstwa. Zdobic będziecie Zacnością, bronić powagą Waszą wynalazku tego, bo Jesteście Cudem prawie miłości ku RÓDZICOM Waszym, przysługę i wdzięczność moję za dobrą przyjmiecie, bo WAM ku wszystkim Pańska wrodzona łaskawość; Tej ja się na zawsze oddając, wyznaję żem jest Jaśnie OświecONEGO IMIENIA WASZEGO Wiernie życzliwy Sługa i Podnóżek, JAKUB POBÓG FRYCZYŃSKI Kapitan i Komendant Zołkiewski, PRZEDMOWA DO CZYTELNIKA
TA
to Waszey mądra ij niewinna zabawa coz Wam milszego: Obowiązany DOMOWI Waszemu toż samo Wam że ofiaruię, coż ma droższego? Czyni to zaś z przywiązania przychylnego ku Iaśnie Oświeconych XIĄZĄT RA- DZIWIŁŁOW Domowi. Nad to iuż nic więcey nie znayduię czym bym mogł zupełniey XIĄZĘCE zawdźięczać Dobrodźieystwa. Zdobic będźiecie Zacnością, bronić powagą Waszą wynalazku tego, bo Iesteście Cudem prawie miłości ku RODZICOM Waszym, przysługę y wdźięcznośc moię za dobrą przyimiecie, bo WAM ku wszystkim Pańska wrodzona łaskawość; Tey ia się na zawsze oddaiąc, wyznaię żem iest IASNIE OSWIECONEGO IMIENIA WASZEGO Wiernie życzliwy Sługa i Podnożek, IAKUB POBOG FRYCZYNSKI Kapitan y Kommendant Zołkiewski, PRZEDMOWA DO CZYTELNIKA
TA
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFKom
Strona: )b2v(
Tytuł:
Komedyje i tragedyje
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dedykacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Lewczaka z Iwanem sołtysem klimkowskim uznało prawo, aby pomieniony Iwan sołtys dał Lewczakowi złotych dwa, a to względem wołów, których Iwanowi w Klimkówce pożyczał. Te złotych dwa już za wszystkie pretensyje kazało dać prawo, to jest za woły pożyczane. Względem konia i koła, o które się Lewczak uskarżał, tym się teraz według wynalazku prawa kontentować powinien. 1134.
Dnia 4 februarii 4 II, Wpis karty Waśka Pawełczaka. — Anno Domini 1673 die 16 aprilis 16 IV. Stanąwszy obecnie przed urząd wójtow¬ski Wasila Klimkowskiego wójta, sołtysów i przysiężników klimkowskich, i gromady wszystkiej uczciwa Hanusia Hańczowska z synem swoim Jackiem i córką Nastazyją, spłodzonymi z Lesiem Pawełkowym
Lewczaka z Iwanem sołtysem klimkowskim uznało prawo, aby pomieniony Iwan sołtys dał Lewczakowi złotych dwa, a to względem wołów, których Iwanowi w Klimkówce pożyczał. Te złotych dwa już za wszystkie pretensyje kazało dać prawo, to jest za woły pożyczane. Względem konia i koła, o które sie Lewczak uskarżał, tym sie teraz według wynalazku prawa kontentować powinien. 1134.
Dnia 4 februarii 4 II, Wpis karty Waśka Pawełczaka. — Anno Domini 1673 die 16 aprilis 16 IV. Stanąwszy obecnie przed urząd wójtow¬ski Wasila Klimkowskiego wójta, sołtysów i przysiężników klimkowskich, i gromady wszystkiej ućciwa Hanusia Hańczowska z synem swoim Jackiem i córką Nastazyją, spłodzonymi z Lesiem Pawełkowym
Skrót tekstu: KsKlim_1
Strona: 341
Tytuł:
Księga sądowa kresu klimkowskiego_1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1702 a 1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1749
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ludwik Łysiak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
. Z ANGLII. Z Londynu d. 4. Grudnia.
Od kilku dni idzie tu pogłoska, że uczony Matematyk Pan Maskeline Astronomii Nauczyciel w Greenvich wyjechał do Petersburka. Wielką ma sposobność do przedsięwzięcia i wykonania zamysłów, Imperatorowy Jejmości względem rozporządzenia jak najlepszego nauk. Świat cały a osobliwie narody handlujące z wielką ciekawością wyglądają ogłoszenia wynalazku Pana Harryson względem wynalezienia długości na morzu. Komisarze na uważenie tego wynalazku wyznaczeni obiecują w krótce rzecz całą albo oznajmić światu, albo ogłosić, iż nic nowego w sobie niema. Niewiemy, która jest przyczyna przewłoki, gdyż pomieniony Pan Harrison wziął już w nagrodę swego dzieła 10. 000. Funtów Szterlingów. To
. Z ANGLII. Z Londynu d. 4. Grudnia.
Od kilku dni idźie tu pogłoska, że uczony Matematyk Pan Maskeline Astronomii Nauczyćiel w Greenvich wyiechał do Petersburka. Wielką ma sposobność do przedśięwźięćia i wykonania zamysłów, Imperatorowy Ieymośći względem rozporządzenia iak naylepszego nauk. Swiat cały á osobliwie narody handluiące z wielką ćiekawośćią wyglądaią ogłoszenia wynalazku Pana Harryson względem wynaleźienia długośći na morzu. Kommisarze na uważenie tego wynalazku wyznaczeni obiecuią w krótce rzecz całą albo oznaymić światu, albo ogłośić, iż nic nowego w sobie niema. Niewiemy, która iest przyczyna przewłoki, gdyż pomieniony Pan Harrison wźiął iuż w nagrodę swego dźieła 10. 000. Funtów Szterlingów. To
Skrót tekstu: GazWil_1767_1
Strona: 2
Tytuł:
Gazety Wileńskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1767
Data wydania (nie wcześniej niż):
1767
Data wydania (nie później niż):
1767
kilku dni idzie tu pogłoska, że uczony Matematyk Pan Maskeline Astronomii Nauczyciel w Greenvich wyjechał do Petersburka. Wielką ma sposobność do przedsięwzięcia i wykonania zamysłów, Imperatorowy Jejmości względem rozporządzenia jak najlepszego nauk. Świat cały a osobliwie narody handlujące z wielką ciekawością wyglądają ogłoszenia wynalazku Pana Harryson względem wynalezienia długości na morzu. Komisarze na uważenie tego wynalazku wyznaczeni obiecują w krótce rzecz całą albo oznajmić światu, albo ogłosić, iż nic nowego w sobie niema. Niewiemy, która jest przyczyna przewłoki, gdyż pomieniony Pan Harrison wziął już w nagrodę swego dzieła 10. 000. Funtów Szterlingów. To tylko wiemy, iż Pan Maskeline ma u siebie machinę tę wynalezioną dla
kilku dni idźie tu pogłoska, że uczony Matematyk Pan Maskeline Astronomii Nauczyćiel w Greenvich wyiechał do Petersburka. Wielką ma sposobność do przedśięwźięćia i wykonania zamysłów, Imperatorowy Ieymośći względem rozporządzenia iak naylepszego nauk. Swiat cały á osobliwie narody handluiące z wielką ćiekawośćią wyglądaią ogłoszenia wynalazku Pana Harryson względem wynaleźienia długośći na morzu. Kommisarze na uważenie tego wynalazku wyznaczeni obiecuią w krótce rzecz całą albo oznaymić światu, albo ogłośić, iż nic nowego w sobie niema. Niewiemy, która iest przyczyna przewłoki, gdyż pomieniony Pan Harrison wźiął iuż w nagrodę swego dźieła 10. 000. Funtów Szterlingów. To tylko wiemy, iż Pan Maskeline ma u śiebie machinę tę wynaleźioną dla
Skrót tekstu: GazWil_1767_1
Strona: 2
Tytuł:
Gazety Wileńskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1767
Data wydania (nie wcześniej niż):
1767
Data wydania (nie później niż):
1767
memi jegóz pana Lewkowskiego i każdego dzierzącego tych dóbr nam będę powinien z potomkami memi, ile kroć, tyle kroć tego będzie potrzeba. Waruję tez to panu Lewkowskiemu i potomkom jego, iz jeżeliby tenże pan Lewkowski, co kosztem swoim na tej części ode mnie zastawnej przybudował, albo poddanego, jakiego osadził, podług wynalazku przyjacielskiego nagrodzic mam, i jeżeliby co na tymże gruncie zasiał, tedy bez żadnej przeszkody ode mnie i ni od kogo ten zasiełek zdjąć ma. Wymawiam sobie jednak to, iż cokolwiek podczas tej wojny i swej woli pol i drzewa bartnego, jako w sąsiedztwie od panów Lewkowskich pozabirano, od których tenże
memi jegoz pana Lewkowskiego y kazdego dzierzącego tych dobr nam będę powinien s potomkami memi, ile kroc, tyle kroc tego będzie potrzeba. Waruię tez to panu Lewkowskiemu y potomkom iego, jz jezeliby tenze pan Lewkowsky, co kosztem swoim na tey częsci ode mnie zastawnej przybudował, albo poddanego, jakiego osadził, podług wynalazku przyiacielskiego nagrodzic mam, y jezeliby co na tymze gruncie zasiał, tedy bez zadnej przeszkody ode mnie y ni od kogo ten zasiełek zdjąc ma. Wymawiam sobie jednak to, jż cokolwiek podczas tey woyny y swey woli pol y drzewa bartnego, jako w sąsiedstwie od panow Lewkowskich pozabirano, od ktorych tenze
Skrót tekstu: KsOw
Strona: 53v
Tytuł:
Księga grodzka owrucka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Owrucz
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
prawo, sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
mu przyszło. Co jeden roztropny człek widząc, spytał go, mówiąc: — „Co za przyczyna, że ty, który masz taką naukę i dowcip, tegoś przegadać nie mógł?”
Odpowiedział: — „Moja nauka z pisma ś-go i prorockiego, a temu on nie wierzy; jego zaś z wymysłu i wynalazku ludzkiego, której mnie słuchać się nie godzi.”
Lepiej milczeć, niż się z tym w rozmowy zawodzić, Co wymysły ludzkiemi wiary chce dowodzić. Szkoda się w dyskurs wdawać z tym człekiem szeroki, Co się i z Alkoranem nie zna, i z proroki. POWIEŚĆ V.
Pan jeden arabski (gdy Mehmed prorok
mu przyszło. Co jeden roztropny człek widząc, spytał go, mówiąc: — „Co za przyczyna, że ty, który masz taką naukę i dowcip, tegoś przegadać nie mógł?”
Odpowiedział: — „Moja nauka z pisma ś-go i prorockiego, a temu on nie wierzy; jego zaś z wymysłu i wynalazku ludzkiego, któréj mnie słuchać się nie godzi.”
Lepiéj milczeć, niż się z tym w rozmowy zawodzić, Co wymysły ludzkiemi wiary chce dowodzić. Szkoda się w dyskurs wdawać z tym człekiem szeroki, Co się i z Alkoranem nie zna, i z proroki. POWIEŚĆ V.
Pan jeden arabski (gdy Mehmed prorok
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 161
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879
liczbie, drugą większą tak podzielić, żeby pierwsza mniejsza była śrzednia proporcjonalna między podziałami większej. na karcie 49. 38. Dwiema liniom danym, znaleźć trzecią proporcjonalną nieprzerwanie, większą albo mniejszą. na kar: 49. 39. Inszym sposobem dwiema danym, znaleźć trzecią nieprzerwanie proporcjonalną. na kar: 50. 40. wynalazku trzeciej proporcjonalnej sposób snadniejszy, bez stawiania linii Równoodległej, i krzyżowej, kiedy proporcja idzie od większej do mniejszej. na karcie 50. 41. Dwiema liniom wiadomych części w liczbie, znaleźć trzecią nieprzerwanie proporcjonalną. na karcie 51. 42. Trzema liniom danym nieprzerwanie proporcjonalnym, znaleźć czwartą, piątą, szóstą, i wiele
liczbie, drugą większą tak podzielić, żeby pierwsza mnieysza byłá śrzednia proporcyonálna między podziałámi większey. ná kárcie 49. 38. Dwiemá liniiom dánym, ználeść trzecią proporcyonálną nieprzerwánie, większą álbo mnieyszą. ná kár: 49. 39. Inszym sposobem dwiemá dánym, ználeść trzecią nieprzerwánie proporcyonálną. ná kár: 50. 40. wynálazku trzeciey proporcyonálney sposob snádnieyszy, bez stáwiánia linii Rownoodległey, y krzyżowey, kiedy proporcya idzie od większey do mnieyszey. ná kárcie 50. 41. Dẃiemá liniiom wiádomych części w liczbie, znaleść trzecią nieprzerwánie proporcyonálną. ná kárcie 51. 42. Trzemá liniiom dánym nieprzerwánie proporcyonálnym, ználeść czwartą, piątą, szostą, y wiele
Skrót tekstu: SolGeom_I
Strona: 8
Tytuł:
Geometra polski cz. 1
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683