księgę Na swym papierze, ciśnie daną od niej wstęgę. Ale kędyż nie bredzi, kędy człek nie kawi, Gdy się czym inszym ręce, czym inszym myśl bawi? 341. W WIELKICH RZECZACH I Chcieć DOSYĆ JEST NA TOŻ DRUGI RAZ
Przyjechał do Warszawy, pomnię, z krymskim posłemHoży jeden ramieniem Ordyniec wyniosłem; Z tymże, gdy hetmanowi wizytę oddaje, Wszedł na pałac, gdzie wielu żołnierzów zastaje. Mówiąc o różnych rzeczach, przyszło też do łuków; Chwali ów, że nikt lepiej nad jego Krymczuków Nie strzela i nie ciągnie, a zwłaszcza w Nahaju. Rzecze hetman: „Wszytko to idzie do zwyczaju; Polacy
księgę Na swym papierze, ciśnie daną od niej wstęgę. Ale kędyż nie bredzi, kędy człek nie kawi, Gdy się czym inszym ręce, czym inszym myśl bawi? 341. W WIELKICH RZECZACH I CHCIEC DOSYĆ JEST NA TOŻ DRUGI RAZ
Przyjechał do Warszawy, pomnię, z krymskim posłemHoży jeden ramieniem Ordyniec wyniosłem; Z tymże, gdy hetmanowi wizytę oddaje, Wszedł na pałac, gdzie wielu żołnierzów zastaje. Mówiąc o różnych rzeczach, przyszło też do łuków; Chwali ów, że nikt lepiej nad jego Krymczuków Nie strzela i nie ciągnie, a zwłaszcza w Nahaju. Rzecze hetman: „Wszytko to idzie do zwyczaju; Polacy
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 203
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Zona Miloniego/ Tasz gdy noc przydzie/ po tym chwali swarze: Nic milej/ jako żyć w naszym ciężarze. Do sąsiada POżny obiad z wieczerzą żenisz mój Sąsiedzie: Wolę na twych wieczerzach być nisz na obiedzie. Dworzanek I. Gawińskiego/
O troskliwym badaniu. ZAwodzi swe sumnienie/ i w Labirynt wpada/ Kto wyniosłem dowcipem o Bogu się bada. Podziw/ Wiara/ o Bogu/ lepiej się nadaje; Maluśkim Bóg się wiedzieć/ Bóg się widzieć daje.
O Świecie Nowym. CZy sobie podpił/ czy ladaco plecie/ Jakby świat nowy w starym nalazł świecie.
Do Damy. MIłość ogniem nazywają/ Ci/ co się w tym
Zoná Miloniego/ Tász gdy noc przydźie/ po tym chwali swarze: Nic miley/ iáko żyć w nászym ćiężarze. Do sąsiada POżny obiad z wieczerzą żenisz moy Sąśiedźie: Wolę ná twych wieczerzách bydz nisz ná obiedźie. Dworzánek I. Gawinskiego/
O troskliwym bádániu. ZAwodźi swe sumnienie/ y w Lábirynt wpada/ Kto wyniosłem dowćipem o Bogu się bada. Podźiw/ Wiárá/ o Bogu/ lepiey się nádáie; Máluśkim Bog się wiedźieć/ Bog się widźieć dáie.
O Swiećie Nowym. CZy sobie podpił/ czy ládáco plećie/ Iákby świát nowy w stárym nálazł świećie.
Do Dámy. MIłość ogniem názywáią/ Ci/ co się w tym
Skrót tekstu: GawDworz
Strona: 62
Tytuł:
Dworzanki albo epigramata polskie
Autor:
Jan Gawiński
Drukarnia:
Balcer Smieszkowicz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664