kłopotów, od zmazy bezpieczny, Marnie straconych lat swych nie żałuje, Gdy pełna wiatru nadzieja szwankuje.
Nie strach go między odmęty morskimi Wzruszonych wałów wiatry niesfornymi, Lubo noc płaszczem czarnym świat okrywa, W pokoju darów wdzięcznych snu zażywa. Na trwogę nagle nie bywa budzony, Aby był z łoża do grobu wniesiony.
Okiem wyniosłym wysoko nie godzi, Zdradą bliźniego nigdy nie podchodzi, Wiarą nie kupczy, nie przysięga krzywo, Wielkim się stanom nie przykrzy jak żywo, Ale przestając na swojej chudobie, Sam dworem, łaską, sam i panem sobie.
Póki Bóg, póki zamierzone lata Zechcą, uczciwie tu zażywa świata,
A z ziemie jego praca
kłopotów, od zmazy bezpieczny, Marnie straconych lat swych nie żałuje, Gdy pełna wiatru nadzieja szwankuje.
Nie strach go między odmęty morskimi Wzruszonych wałów wiatry niesfornymi, Lubo noc płaszczem czarnym świat okrywa, W pokoju darów wdzięcznych snu zażywa. Na trwogę nagle nie bywa budzony, Aby był z łoża do grobu wniesiony.
Okiem wyniosłym wysoko nie godzi, Zdradą bliźniego nigdy nie podchodzi, Wiarą nie kupczy, nie przysięga krzywo, Wielkim się stanom nie przykrzy jak żywo, Ale przestając na swojej chudobie, Sam dworem, łaską, sam i panem sobie.
Póki Bóg, póki zamierzone lata Zechcą, uczciwie tu zażywa świata,
A z ziemie jego praca
Skrót tekstu: HorNaborBar_I
Strona: 201
Tytuł:
Pieśń ad imitiatonem horacjuszowej ody
Autor:
Horatius Flaccus
Tłumacz:
Daniel Naborowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
ody
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
kłopotu, od zmazy bezpieczny, Marnie straconych lat swych nie żałuje, Gdy pełna wiatru nadzieja szwankuje.
Nie strach go między odmęty morskimi Wzruszonych wałów wiatry niesfornymi, Lubo noc płaszczem czarnym świat okrywa, W pokoju wdzięcznych snu darów zażywa. Na trwogę nagle nie bywa budzony, Aby był z łoża do grobu niesiony.
Okiem wyniosłym nikomu nie szkodzi, Zdradą bliźniego nigdy nie podchodzi,
Wiarą nie kupczy, nie przysięga krzywo, Wielkim się stanom nie przykrzy jak żywo, Ale przestając na swojej chudobie, Sam dworem, łaską, sam i panem sobie,
Póki Bóg, póki zamierzone lata Zechcą, uczciwie tu zażywa świata A z ziemie jego praca sprawiedliwa
kłopotu, od zmazy bezpieczny, Marnie straconych lat swych nie żałuje, Gdy pełna wiatru nadzieja szwankuje.
Nie strach go między odmęty morskimi Wzruszonych wałow wiatry niesfornymi, Lubo noc płaszczem czarnym świat okrywa, W pokoju wdzięcznych snu darow zażywa. Na trwogę nagle nie bywa budzony, Aby był z łoża do grobu niesiony.
Okiem wyniosłym nikomu nie szkodzi, Zdradą bliźniego nigdy nie podchodzi,
Wiarą nie kupczy, nie przysięga krzywo, Wielkim się stanom nie przykrzy jak żywo, Ale przestając na swojej chudobie, Sam dworem, łaską, sam i panem sobie,
Poki Bog, poki zamierzone lata Zechcą, uczciwie tu zażywa świata A z ziemie jego praca sprawiedliwa
Skrót tekstu: NaborWierWir_I
Strona: 277
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Daniel Naborowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1620 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
drzewa sikomorowe/ które oni zowią figami Faraonowemi: pod których cień/ bo są barzo gęste/ schadzają się tameczni ludzie. Za miastem/ tak ku południowi/ jako i ku pułnocy/ widzieć tak wiele Moschet/ i grobów Cerkasów/ iż zdadzą się być drugim Kairem. Ma kasztel miedzy wschodem i południem/ na miejscy wyniosłym pod górami/ który ma w mocy wszystko miasto: ma też piękne i pyszne pałace służące. Pod nim są dwie jeziora: w jednym trwa woda 10 miesięcy przez rok/ a potym wysycha/ aż gdy rzeka wzbierze: pod którym czasem bywa tam barzo wiele ptastwa rozmaitego/ które czynią wielką uciechę tym co tam mieszkają
drzewá sikomorowe/ ktore oni zowią figámi Pháráonowemi: pod ktorych ćień/ bo są bárzo gęste/ schadzáią się támeczni ludźie. Zá miástem/ ták ku południowi/ iáko y ku pułnocy/ widźieć ták wiele Moschet/ y grobow Cerkássow/ iż zdádzą się być drugim Káirem. Ma kásztel miedzy wschodem y południem/ ná mieyscy wyniosłym pod gorámi/ ktory ma w mocy wszystko miásto: ma też piękne y pyszne páłace służące. Pod nim są dwie ieźiorá: w iednym trwa wodá 10 mieśięcy przez rok/ á potym wysycha/ áż gdy rzeká wzbierze: pod ktorym czásem bywa tám bárzo wiele ptástwá rozmáitego/ ktore czynią wielką vćiechę tym co tám mieszkáią
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 217
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
Chwal Boga z wszechmocności w-stworzeniu wszech rzeczy.
PUNKT 1. WSzechmocny i najmożnieszy BOże mój/ wszytkimi siłami istoty mojej/ i istoty wszytkiego stworzenia chwalę i wielbię najświętsze imię twoje/ żeś ty zniszczego stworzył wszytko na chwałę twoję/ i napełniłeś dziełem rąk twoich wszytek ten okrąg świata dziełem tak wielkim/ i wyniosłym/ i dziełem też tak drobnym/ i maluczkim: abowiem nie mniej dziełem twym są Aniołowie i Niebiosa/ jako i mrówki i proszki ziemi. Drogi doskonałości Chrześć:
2. Boże mój wszechmocny/ chwalę cię całym sercem moim/ żeś niebiosa tak niezmiernie rozciągnął/ tak trwałe/ tak obrotne/ tak dziwnie i pożytecznie
Chwal Bogá z wszechmocnośći w-stworzeniu wszech rzeczy.
PVNKT 1. WSzechmocny i naymożnieszy BOże moy/ wszytkimi śiłámi istoty moiey/ i istoty wszytkiego stworzenia chwalę i wielbię nayświętsze imię twoie/ żeś ty zniszcze^o^ stworzył wszytko ná chwałę twoię/ i nápełniłeś dźiełem rąk twoich wszytek ten okrąg świátá dźiełem ták wielkim/ i wyniosłym/ i dźiełem też ták drobnym/ i máluczkim: ábowiem nie mniey dźiełem twym są Aniołowie i Niebiosa/ iáko i mrowki i proszki źiemi. Drogi doskonáłośći Chrześć:
2. Boże moy wszechmocny/ chwalę ćię cáłym sercem moim/ żeś niebiosá ták niezmiernie rośćiągnął/ ták trwáłe/ ták obrotne/ ták dźiwnie i pożytecznie
Skrót tekstu: DrużbDroga
Strona: 474
Tytuł:
Droga doskonałości chrześcijańskiej
Autor:
Kasper Drużbicki
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665