z domu niwy, Kłaniać się wszytkim, choć bolą kolana, Każdego przywieść i sprowadzić pana; Więc ani się zwiesz, kiedy nas jak z woru Wysypą w różne drogi ode dworu: Ty z przywilejem, ty biegaj z wiciami, Ty z Opatowem, ty z Proszowicami Umawiaj sejmik, ty biegaj do Lwowa, Jeśli wyprawa na obóz gotowa. Taż nas i teraz biegunka napada I za granice obudwu rozkłada. Jam już był dobrze cudzych krajów syty I w domu każdy gościniec mnie bity, A przecię kiedy pański rozkaz tęgi Nastąpi, muszę znowu do włóczęgi. Widział mię pierwej Opatów — niż swojem — Posłem od króla; potem z
z domu niwy, Kłaniać się wszytkim, choć bolą kolana, Każdego przywieść i sprowadzić pana; Więc ani się zwiesz, kiedy nas jak z woru Wysypą w różne drogi ode dworu: Ty z przywilejem, ty biegaj z wiciami, Ty z Opatowem, ty z Proszowicami Umawiaj sejmik, ty biegaj do Lwowa, Jeśli wyprawa na obóz gotowa. Taż nas i teraz biegunka napada I za granice obudwu rozkłada. Jam już był dobrze cudzych krajów syty I w domu każdy gościniec mnie bity, A przecię kiedy pański rozkaz tęgi Nastąpi, muszę znowu do włóczęgi. Widział mię pierwej Opatów — niż swojem — Posłem od króla; potem z
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 49
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
swego oraz i o ukaraniu, Gdy skutek chciał uczynić już swojemu zdaniu. Dwudziestego drugiego dnia, a zaś miesiąca Pierwszego już się bierze do imprezy końca. Wyszło bando od króla na jego pałacu, Żeby każdy gotowy był do Marsa placu.
Szmer wprzód, a potem słowo na pokojach stawa, Że wojenna się zewsząd gotuje wyprawa; Pierworodnych wprzód zwołać i ludu starszyny, I z nimi wodzów mężnych, znakomitych w czyny, Zgoła, co było ludzi do wojennej zwady Stanąć kazał przed siebie do tajemnej rady; Tak państwa obszernego i rada być mnoga Musiała, i cnych ludzi wybornych moc sroga. Ci wszyscy, gdy się zeszli, padli na kolana
swego oraz i o ukaraniu, Gdy skutek chciał uczynić już swojemu zdaniu. Dwudziestego drugiego dnia, a zaś miesiąca Pierwszego już się bierze do imprezy końca. Wyszło bando od króla na jego pałacu, Żeby każdy gotowy był do Marsa placu.
Szmer wprzód, a potem słowo na pokojach stawa, Że wojenna się zewsząd gotuje wyprawa; Pierworodnych wprzód zwołać i ludu starszyny, I z nimi wodzów mężnych, znakomitych w czyny, Zgoła, co było ludzi do wojennej zwady Stanąć kazał przed siebie do tajemnej rady; Tak państwa obszernego i rada być mnoga Musiała, i cnych ludzi wybornych moc sroga. Ci wszyscy, gdy się zeszli, padli na kolana
Skrót tekstu: JabłJHistBar_II
Strona: 527
Tytuł:
Historie arcypiękne do wiedzenia potrzebne ...
Autor:
Jan Kajetan Jabłonowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
a zatem zdaje się, że się Bentkowski pomylił co do roku druku. Dokładniejszą wiadomość o autorze i jego pisma zamieściliśmy przyLegacji Krzysztofa Zbaraskiego, którę poprzedza ogólny tytuł dla dzieł naszego poety, i z którą wraz niniejszy nasz zbiór powinien być oprawiony. SPIS RZECZY.
Władysławowi IV królowi polskiemu i szwedzkiemu 1 Szczęśliwa moskiewska wyprawa Władysława IV 3-34 Pamięć śmierci Aleksandra Karola królewicza 35-48 Pobudka cnoty w Jerzym Dymitrze (synu księcia Janusza na Zbarażu Wiśniowieckiego) 49-61 Na wjazd Macieja Łubieńskiego, Biskupa w Włocławku 61-67 Pod wjazd Stanisława Koniecpolskiego wojewody 68-80 Na dzień przeniesienia Stanisława śgo 81-84 Pod elekcją Władysława IV
a zatem zdaje się, że się Bentkowski pomylił co do roku druku. Dokładniejszą wiadomość o autorze i jego pisma zamieściliśmy przyLegacyi Krzysztofa Zbaraskiego, którę poprzedza ogólny tytuł dla dzieł naszego poety, i z którą wraz niniejszy nasz zbiór powinien być oprawiony. SPIS RZECZY.
Władysławowi IV królowi polskiemu i szwedzkiemu 1 Szczęśliwa moskiewska wyprawa Władysława IV 3-34 Pamięć śmierci Alexandra Karola królewica 35-48 Pobudka cnoty w Jerzym Dymitrze (synu księcia Janusza na Zbarażu Wiśniowieckiego) 49-61 Na wjazd Macieja Łubieńskiego, Biskupa w Włocławku 61-67 Pod wjazd Stanisława Koniecpolskiego wojewody 68-80 Na dzień przeniesienia Stanisława śgo 81-84 Pod elekcyą Władysława IV
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 166
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
w której z miejsca musi prędki wyskok być. A potym z onego lekko miejsca odjechawszy/ tedy wciąsz nie poskakując możesz prosto wskoczyć w łamanie krótkie/ abo w jakie będziesz chciał koła. A takim przeciw Koniowi nie omylnym sposobem postępując nie omylna cię/ też i kształtna tak wdługą jako też i w krótkie jego dzielność i wyprawa podka. Okrom w potrzebie w tej nie jako kto chce/ ale jako czas i potrzeba przyniesie/ to tam musi być. A też łatwiej zawsze pomieszać statek/ niż z pomieszanych rzeczy/ stateczną rzecz uczynić. Takież i Koniowi dzielnemu/ łatwiej lada jako/ abo i tam i sam biegać/ niż złym
w ktorey z mieyscá muśi prędki wyskok bydź. A potym z onego lekko mieyscá odiechawszy/ tedy wćiąsz nie poskákuiąc możesz prosto wskoczyć w łamánie krotkie/ ábo w iákie będźiesz chćiał kołá. A tákim przećiw Koniowi nie omylnym sposobem postępuiąc nie omylna ćię/ też y kształtna ták wdługą iáko też y w krotkie iego dźielność y wypráwá podka. Okrom w potrzebie w tey nie iáko kto chce/ ále iáko czás y potrzeba przynieśie/ to tám muśi bydź. A też łatwiey záwsze pomieszáć státek/ niż z pomieszánych rzeczy/ státeczną rzecz vczynić. Tákież y Koniowi dźielnemu/ łátwiey ledá iáko/ ábo y tám y sám biegáć/ niż złym
Skrót tekstu: PienHip
Strona: 15
Tytuł:
Hippika abo sposób poznania chowania i stanowienia koni
Autor:
Krzysztof Pieniążek
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
dumę swą zrzucone w doliny żałosne. A ponieważ takiemu białagłowa złemu Początkiem była i ten płacz wniosła ziemskiemu Mieszkańcowi, od tej niech ratunek też idzie — Białejgłowie tę upaść poratować przyjdzie. Do Gabryjela Archanioła MĄDROŚĆ PRZEDWIECZNA
Sługo mój najwierniejszy, sługo doświadczony, Gabryjelu, nad insze wszytkie wyniesiony, Przybądź teraz ochotny: tobie ta przystoi Wyprawa, zwiedź przymierze wieczne z wolej mojej. Nakłoń twych pilno uszu i chciej być w tym czujnym. Między knieją fenickich miast a bystrobujnym Jordanem jest kraina ofiarmi naszemi
Dosyć sławna, Judea zowią, która swemi Walecznemi kunsztami zacna i prawami. Tam przezacnej liniej wiedzie z pradziadami Królmi i prorokami tajemnic niebieskich Panna w maluczkim domu włości
dumę swą zrzucone w doliny żałosne. A ponieważ takiemu białagłowa złemu Początkiem była i ten płacz wniosła ziemskiemu Mieszkańcowi, od tej niech ratunek też idzie — Białejgłowie tę upaść poratować przyjdzie. Do Gabryjela Archanioła MĄDROŚĆ PRZEDWIECZNA
Sługo moj najwierniejszy, sługo doświadczony, Gabryjelu, nad insze wszytkie wyniesiony, Przybądź teraz ochotny: tobie ta przystoi Wyprawa, zwiedź przymierze wieczne z wolej mojej. Nakłoń twych pilno uszu i chciej być w tym czujnym. Między knieją fenickich miast a bystrobujnym Jordanem jest kraina ofiarmi naszemi
Dosyć sławna, Judea zowią, która swemi Walecznemi kunsztami zacna i prawami. Tam przezacnej linijej wiedzie z pradziadami Królmi i prorokami tajemnic niebieskich Panna w maluczkim domu włości
Skrót tekstu: DachDialOkoń
Strona: 47
Tytuł:
Dyjalog o cudownym Narodzeniu...
Autor:
Jan Dachnowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi, jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
Gdy kości wasze z grobów wyrzucała.
A lubo na tych zbytków uskromienie, Które się codzień tem bardziej szerzyły, I takich buntów słuszne pogromienie, Synów koronnych mężne się znosiły Wojska kilkakroć: nie zaraz skończenie Tej wrzawy było; co raz większe siły Srogich rozterków Alekto złośliwa, I Tyzyfone nieciła krwie chciwa.
Pierwsza wyprawa, lubo wielu miała Pod Pilawcami mężów doświadczonych W marsowem polu, i obiecowała Sobie zwycięstwo z zdrajców sprzysiężonych: Ktemu rynsztunki, kule, prochy, działa, I co do wojen należy szalonych; Nawet sposobnych do boju coś więcej Ludzi było nad dwadzieścia tysięcy.
Niewiedzieć jednak, czyli przez złą sprawę Regimentarzów, z których
Gdy kości wasze z grobów wyrzucała.
A lubo na tych zbytków uskromienie, Które się codzień tem bardziej szerzyły, I takich buntów słuszne pogromienie, Synów koronnych mężne się znosiły Wojska kilkakroć: nie zaraz skończenie Tej wrzawy było; co raz większe siły Srogich rosterków Alekto złośliwa, I Tyzyfone nieciła krwie chciwa.
Pierwsza wyprawa, lubo wielu miała Pod Pilawcami mężów doświadczonych W marsowem polu, i obiecowała Sobie zwycięstwo z zdrajców sprzysiężonych: Ktemu rynsztunki, kule, prochy, działa, I co do wojen należy szalonych; Nawet sposobnych do boju coś więcej Ludzi było nad dwadzieścia tysięcy.
Niewiedzieć jednak, czyli przez złą sprawę Regimentarzów, z których
Skrót tekstu: OdymWŻałKoniec
Strona: 320
Tytuł:
Żałośna postać Korony Polskiej
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
ukojone, Gdzie już spólnemu pokojowi rady Z Nimfami wespół igrały Driady.
Nie długo jednak te pociechy trwały. Nagle z Awernu zahuczały trwogi, I Eumenidy wściekłe zaskrzeczały; Zaczem się znowu Zaporożec srogi Burzy do wojny, potęgą zuchwały Przeciwko panu harde wznosząc rogi, Mając jak przedtem z sobą zbraconego Islan Giraja chana tatarskiego.
Wyprawa potem walna nastąpiła Pod Beresteczko powiatów koronnych, W której się znacznie hardość ukróciła Nie tylko onych zdrajców wiarołomnych, Ale też legło bissurmańskich siła Hordynców, do zwad i najazdów skłonnych: Tam przyszło uciec z chanem Chmielnickiemu, I klęskę ponieść wojsku ich spólnemu.
Mijam Batowską bitwę nieszczęśliwą, Gdzie w małej liczbie srogą oblężeni Gromadą czerni
ukojone, Gdzie już spólnemu pokojowi rady Z Nymfami wespół igrały Dryady.
Nie długo jednak te pociechy trwały. Nagle z Awernu zahuczały trwogi, I Eumenidy wściekłe zaskrzeczały; Zaczem się znowu Zaporożec srogi Burzy do wojny, potęgą zuchwały Przeciwko panu harde wznosząc rogi, Mając jak przedtém z sobą zbraconego Islan Giraja chana tatarskiego.
Wyprawa potém walna nastąpiła Pod Beresteczko powiatów koronnych, W której się znacznie hardość ukróciła Nie tylko onych zdrajców wiarołomnych, Ale też legło bissurmańskich siła Hordynców, do zwad i najazdów skłonnych: Tam przyszło uciec z chanem Chmielnickiemu, I klęskę ponieść wojsku ich spólnemu.
Mijam Batowską bitwę nieszczęśliwą, Gdzie w małej liczbie srogą oblężeni Gromadą czerni
Skrót tekstu: OdymWŻałKoniec
Strona: 322
Tytuł:
Żałośna postać Korony Polskiej
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
ochotniejszego W swem wojsku niemiał, ni poufalszego.
Do Mikołaja Zaćwilichowskiego Potem przybywszy, który miał zlecony Rząd Ukrainy Dniestrowej, z krwawego Rozruchu one oczyszczali strony, Srogie pożary ognia nieszczęsnego, Grożące ciężkim upadkiem Korony, Dzielnością swoją mądrze zalewając, I on z tumultów kraj oswobodzając.
I gdzie się tylko dały okazje, Albo wyprawa pospolita była, Kozackie hydry srogie i harpije Tatarskie jego prawica gromiła, I z nich mu wielkie często wiktoryje Miewać sprzyjaźna fortuna darzyła: On k'temu, aby ojczyznę ratował, Zdrowia i kosztu najmniej nieżałował.
Pod Pilawce się gdy potem wyprawił, Mając w poczcie swym ludu wybranego Kilka tysięcy, tak się nie raz stawił
ochotniejszego W swém wojsku niemiał, ni poufalszego.
Do Mikołaja Zaćwilichowskiego Potém przybywszy, który miał zlecony Rząd Ukrainy Dniestrowej, z krwawego Rozruchu one oczyszczali strony, Srogie pożary ognia nieszczęsnego, Grożące ciężkim upadkiem Korony, Dzielnością swoją mądrze zalewając, I on z tumultów kraj oswobodzając.
I gdzie się tylko dały okazyje, Albo wyprawa pospolita była, Kozackie hydry srogie i harpije Tatarskie jego prawica gromiła, I z nich mu wielkie często wiktoryje Miewać sprzyjaźna fortuna darzyła: On k'temu, aby ojczyznę ratował, Zdrowia i kosztu najmniej nieżałował.
Pod Pilawce się gdy potém wyprawił, Mając w poczcie swym ludu wybranego Kilka tysięcy, tak się nie raz stawił
Skrót tekstu: OdymWŻałKoniec
Strona: 341
Tytuł:
Żałośna postać Korony Polskiej
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
i przedtem, kiedy od Warszawy Szwed najprzód ciągnął z swemi ku Krakowu, W marsowe się z nim pod Opocznem sprawy Wdawał ochotnie: pod Wojniczem znowu, Gdy tenże łowczy przebywszy przeprawy Wiślne, po kniejach podgórskich obłowu Zwykłego szukał, ale przez niezgodę Przyszło tam ponieść i klęskę i szkodę.
Ostatnia jego pod Malborkiem była Wyprawa, gdzie miał ludzi trzy tysiące, Które mu władza królewska zleciła; Tam Szwedy często wycieczki czyniące Rozgramiał mężnie, i brał dumnych siła Oficjerów, przeciw nim bijące Z zasadzki podczas wojska sprowadzając, Podczas się wstępnym bojem ucierając.
Dalszym zapędom niemoc przeszkodziła, Krew i wilgości ciała struchlałego Nieznacznie susząc, a ta znakiem była Snadź
i przedtém, kiedy od Warszawy Szwed najprzód ciągnął z swemi ku Krakowu, W marsowe się z nim pod Opocznem sprawy Wdawał ochotnie: pod Wojniczem znowu, Gdy tenże łowczy przebywszy przeprawy Wiślne, po kniejach podgórskich obłowu Zwykłego szukał, ale przez niezgodę Przyszło tam ponieść i klęskę i szkodę.
Ostatnia jego pod Malborgiem była Wyprawa, gdzie miał ludzi trzy tysiące, Które mu władza królewska zleciła; Tam Szwedy często wycieczki czyniące Rozgramiał mężnie, i brał dumnych siła Officyerów, przeciw nim bijące Z zasadzki podczas wojska sprowadzając, Podczas się wstępnym bojem ucierając.
Dalszym zapędom niemoc przeszkodziła, Krew i wilgości ciała struchlałego Nieznacznie susząc, a ta znakiem była Snadź
Skrót tekstu: OdymWŻałKoniec
Strona: 352
Tytuł:
Żałośna postać Korony Polskiej
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
zadaje że Jego Mość P. Marszałek zostając w Domu gdy Król Jego Mość poszedł za Dniepr, vrgebat na Sejmikach, aby rewokowany był Król Jego Mość. Ale to falsum nec ullâ tenus probatum; bo ani tego nie intimował na Sejmiki, których nie było, ani ta rewokacja possibilis była. Prawda że się wszytkim ta wyprawa Króla Jego Mości niezdała, lubo zelo amoris in Patriam od Pana podjęta, ale że sine debitis praeparamentis, plena res periculi wszytkim zdała się, jako tedy Król Jego Mość od Pana Marszałka non impediebatur tak nec retardabatur, i niemoże stąd vllâ suspicione laborare. Ze z Królem Jego Mością nie był na Ukrainie;
zádáie że Ie^o^ Mość P. Márszałek zostáiąc w Domu gdy Krol Iego Mość poszedł zá Dniepr, vrgebat ná Seymikách, áby rewokowány był Krol Iego Mość. Ale to falsum nec ullâ tenus probatum; bo áni tego nie intimował ná Seymiki, ktorych nie było, áni tá rewokácya possibilis byłá. Prawdá że się wszytkim tá wypráwá Krolá Iego Mośći niezdáłá, lubo zelo amoris in Patriam od Páná podięta, ále że sine debitis praeparamentis, plena res periculi wszytkim zdáłá się, iáko tedy Krol Iego Mość od Páná Márszałká non impediebatur ták nec retardabatur, y niemoże ztąd vllâ suspicione laborare. Ze z Krolem Iego Mośćią nie był ná Vkráinie;
Skrót tekstu: PersOb
Strona: 15
Tytuł:
Perspektywa na objaśnienie niewinności
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666