otwarte Kościelne/ bez wiadomości starszego zdrągiem wypadł/i jego uderzył. Na obronę Coadiutora tego nierozmyslnie wniebezpieczeństwo się swą wolą wdającego/ a zaraz też na załapienie dla oddania do urzędu swowolników onych/ wybiegli skijami niektórzy z Jezuitów/ zktórych jeden nie przed wielą lat Żołnierzem bywszy przed swym do zakonu wstąpieniem/ szablę wyrostkowi jednemu tam na ten czas u drzwi wKollegium Jezuickim stojącemu wyrwał/ i oną tegoż drzw iwysiekacza płaza uderzył; który padł na ziemię uciekając/ nie tak od szable jako od wind/ i wgłowę się zabi. Gdzie też wtenże czas drugi Jezuita laik/ broń swowolnikowi onemuz wydarł/ i także bronią onąże jego
otwárte Kośćielne/ bez wiádomośći stárszego zdrągiem wypadł/y iego vderzył. Ná obronę Coadiutora tego nierozmyslnie wniebespieczeństwo się swą wolą wdáiące^o^/ á záraz tesz ná záłápienie dlá oddánia do vrzędu swowolnikow onych/ wybiegli zkiiámi niektorzy z Iezuitow/ zktorych ieden nie przed wielą lat Zołnierzem bywszy przed swym do zakonu wstąpieniem/ száblę wyrostkowi iedne^v^ tám ná ten czás v drzwi wKollegium Iezuickim stoiącemu wyrwał/ y oną tegosz drzw iwysiekácza płaza vderzył; ktory padł ná źiemię vćiekáiąc/ nie ták od száble iáko od wind/ y wgłowę się zábi. Gdźie tesz wtenże czás drugi Iezuitá láik/ broń swowolnikowi onemuz wydarł/ y tákze bronią onąże iego
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 164
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
mar ale złszka powstał/ nie zmar powstanie/ ale złoszka wstanie; stało się; rany ciętej żadnej nie imał; wczym wielką krzywdę Jezuitom to twierdzący uczynili i czynią. Ze tak jako i inni niektórzy do tych swowolników skijmi bronią żakowską wypadli/ a ten jeden nie kapłan jeszcze z szabłą gołą tamże z trafunku wyrostkowi wyrwaną/ i że wtym debitam modestiam Religiosam, i Reguły swej nie zachowali/ tego onym starszy ich/ nie tylo nie pochwalili/ ale i dobrą pokutę/według zwyczaju zakonnego/ jako res requirebat, dali; aby i oni na potym na Regułę i stan swój zakonny lepiej pomnieli /i drudzy takiego się postępku wystrzegali
már ále złszká powstał/ nie zmar powstánie/ ale złoszká wstánie; stało się; rány ćiętey żadney nie imał; wcżym wielką krzywdę Iezuitom to twierdzący vczynili y czynią. Ze ták iáko y inni niektorzy do tych swowolnikow zkiymi bronią żakowską wypádli/ á ten ieden nie kápłan iescże z szábłą gołą támże z tráfunku wyrostkowi wyrwáną/ y że wtym debitam modestiam Religiosam, y Reguły swey nie záchowáli/ tego onym stárszy ich/ nie tylo nie pochwalili/ ále y dobrą pokutę/według zwycżáiu zakonnego/ iáko res requirebat, dáli; áby y oni ná potym ná Regułę y stan swoy zakonny lepiey pomnieli /y drudzy tákiego sie postępku wystrzegáli
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 165
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
Wszec leniwego uznał ale dwa są Impedymenta jeden że tu obóz druga że tu szable nie mam bom poszedł do Towarzysza swego naposiedzenie nie na żadną wojnę ale tak jeżeli byto niemogło być inaczej jutro rano, a za Obozem nie w obozie. Idę tedy do swego szałasu onego zaś jego wyrostek hamuje przytrzymał dawszy on wyrostkowi pięścią w gębę wydarł mu się przyszedł za mną musiałem wynieść szablę wziąwszy. Co na mnie przytnie to mówi zginiesz a zaś mówię P Bóg tym rządzi za drugiem czy za trzeciem ścięciem dosiągłem mu palców i mówię widzisz zes znalazł czegoś szukał rozumiałem że się tym będzie kontentował on czy tego nie czuł
Wszec leniwego uznał ale dwa są Impedymenta ieden że tu oboz druga że tu szable nie mam bom poszedł do Towarzysza swego naposiedzenie nie na zadną woynę ale tak iezeli byto niemogło bydz inaczey iutro rano, a za Obozęm nie w obozie. Idę tedy do swego szałasu onego zas iego wyrostek hamuie przytrzymał dawszy on wyrostkowi pięscią w gębę wydarł mu się przyszedł za mną musiałęm wynieść szablę wziąwszy. Co na mnie przytnie to mowi zginiesz a zas mowię P Bog tym rządzi za drugięm czy za trzecięm scięciem dosiągłęm mu palcow y mowię widzisz zes znalasł czegos szukał rozumiałęm że się tym będzie kontentował on czy tego nie czuł
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 88
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
Pisarza skarbowego. któremu ja pokazawszy asygnacyją. Liczemy piniądze zawarszy się zemną w sklepiku jednym bardzo ciemnym, o jednym tylko okienku na Zamku w tyle z. Kazimirza. Liczylismy tedy jako ukradkiem prawie więc ze mi dał partem w dobrej monecie partem zaś w szelągach Ryiskich co owo bywały Cienkie a posrzebrzane niepodobna ich było zabrać jednemu wyrostkowi który tylko sam był ze mną gdyż insi musieli się wartować w owych pustkach Dał mi tedy dwóch Hejduków z warty co owe piniądzie nieśli na noszach do Gospody. Przyjdę do Gospody az mi czeladź powiedają ze tu był Towarzysz który sobie pretenduje że to jego kwatera i ma za urazę że nie radząc się go stanąłem tam
Pisarza skarbowego. ktoremu ia pokazawszy assygnacyią. Liczemy piniądze zawarszy się zęmną w sklepiku iednym bardzo cięmnym, o iednym tylko okięnku na Zamku w tyle s. Kazimirza. Liczylismy tedy iako ukradkiem prawie więc ze mi dał partem w dobrey monecie partem zas w szelągach Ryiskich co owo bywały Cienkie a posrzebrzane niepodobna ich było zabrac iednemu wyrostkowi ktory tylko sąm był zę mną gdyz insi musieli się wartować w owych pustkach Dał mi tedy dwoch Heydukow z warty co owe piniądzie niesli na noszach do Gospody. Przyidę do Gospody az mi czeladz powiedaią ze tu był Towarzysz ktory sobie praetenduie że to iego kwatera y ma za urazę że nie radząc się go stanąłęm tam
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 180
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688