Saint Quintin, w Rouen, w Diepe, w Mec, w Sedanie etc. w Brukseli, w Mastrichu, w Utrechtcie,.w Amsterdamie etc. w Kolonij po trzykroć ponowione, w Paderbonie, w Osnabruku, w Arensbergu, w Carmstadt, wWeclar w Cassel w Worms, w Manheimie. Ren nadwyczaj był wzruszony, i na brzegach jego trzęsienia były gwałtowniejsze, po których prawie wszędzie burza następowała z wiatrem od południa na zachód południowy wiejącym.
Tegoż dnia jako też 1. i 29 Marca w Lizbonie. 7 Grudnia we wsi o 2 mile od Lizbony słyszany grzmot podziemny. 8 w Belem. II w Lizbonie: te zaś
Saint Quintin, w Rouen, w Dieppe, w Metz, w Sedanie etc. w Bruxelli, w Mastrichu, w Utrechtcie,.w Amsterdamie etc. w Koloniy po trzykroć ponowione, w Paderbonie, w Osnabruku, w Arensbergu, w Carmstadt, wWetzlar w Cassel w Worms, w Manheimie. Rhen nadwyczay był wzruszony, y na brzegach iego trzęsienia były gwałtownieysze, po ktorych prawie wszędzie burza następowała z wiatrem od południa na zachod południowy wiejącym.
Tegoż dnia iako też 1. y 29 Marca w Lizbonie. 7 Grudnia we wsi o 2 mile od Lizbony słyszany grzmot podziemny. 8 w Belem. II w Lizbonie: te zaś
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 114
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
Ojczyźnie, w tej przez ustawiczne około dobra jej prace przyszedłem do lat, dla tej Ojczyzny nieszczęście to popadłem, i popadam niewinnie, przyciśniony nieprzyjaciół, a osobliwie Królowej Jej Mości będąc inuidią, której ambitum trzymałem, proszę succurrat mi też Ojczyzna. mam słuszną, ma i Ojczyzna zemną, bo Stan jej wzruszony, zmieszany, zdeptany. Stan Szlachecki, i jego głos wolny w Pośle każdym zostający, zniesiony! Niema się cego więcej Ojczyzna ta spodziewać i wyglądać, kiedy w niesione po tak wielekroć interposicji jej, miejsca niemiały. Nadzieja jej i zdrowie jedyne, niedać jej do ostatka oprimować, i deptać w osobie
Oyczyznie, w tey przez vstáwiczne około dobrá iey prace przyszedłem do lat, dla tey Oyczyzny nieszczęśćie to popadłem, y popadam niewinnie, przyćiśniony nieprzyiaćioł, á osobliwie Krolowey Iey Mośći będąc inuidią, ktorey ambitum trzymałem, proszę succurrat mi też Oyczyzná. mam słuszną, ma y Oyczyzná zemną, bo Stan iey wzruszony, zmieszány, zdeptány. Stan Szláchecki, y iego głos wolny w Pośle káżdym zostáiący, znieśiony! Niema się cego więcey Oyczyzná tá spodźiewáć y wyglądáć, kiedy w nieśione po ták wielekroć interpositiey iey, mieyscá niemiáły. Nádżieiá iey y zdrowie iedyne, niedáć iey do ostátká opprimowáć, y deptáć w osobie
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 156
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
Bo wiemy, że i Virgilius wzywał ich in Georgicis. B Nimfy. Nimfas Poetowie, i inszy ludzie, mniemali być osoby Bogiń wodnych, abo ziemskich. C I tobie Auguście nie była mniej wdzięczna. To przystosowanie przydał Poeta dla uciechy Augusta Cesarza; jakoby rzekł: Jako wszytek naród ludzki, niegodnym mordem Juliusza Cesarza wzruszony był, którym w Senacie od niewdzięcznych poddanych był zabity: tak też Niebianie usłyszawszy o zdradzie Likaona, którą chciał podejść Jowisza, rozgniewali się byli. D Z Olimpu się sam spuszczam wysokiego. Olimpus, waży Niebo. Przemian Owidyuszowych E Przeszedłem górę Menal. Maenalus, Cylene, Licaeus, są imiona gór Arkadyiskich.
Bo wiemy, że y Virgilius wzywał ich in Georgicis. B Nimphy. Nimphas Poetowie, y inszy ludźie, mniemali bydź osoby Bogiń wodnych, abo źiemskich. C Y tobie Auguśćie nie byłá mniey wdźięczna. To przystosowanie przydał Poetá dla vćiechy Augustá Cesárzá; iakoby rzekł: Iako wszytek narod ludzki, niegodnym mordem Iuliuszá Cesárzá wzruszony był, ktorym w Senaćie od niewdźięcznych poddánych był zábity: ták też Niebiánie vsłyszawszy o zdrádźie Lykáoná, ktorą chćiał podeyść Iowiszá, rozgniewáli się byli. D Z Olimpu się sam spuszczam wysokiego. Olympus, waży Niebo. Przemian Owidyuszowych E Przeszedłem gorę Menál. Maenalus, Cylene, Lycaeus, są imioná gor Arkádyiskich.
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 15
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
swoją dostali. Utwierdziwszy tedy te legitimos conventus rokoszmi, od rokowania abo traktowania pro asserendis, vindicandis, restaurandis iuribus et libertatibus bądź na sejmiech, jako się to stało za czasu Kazimierza Trzeciego, przeciwko któremu się sprzysięgli non agnoscere eum pro iusto rege, że i juramentu i konfirmacjej praw im uczynić się zbraniał, czym on wzruszony i wszytko uczynił i poprawił się, toż uczynili czasu onego św. pamięci króla Zygmunta pode Lwowem w ruszeniu pospolitym będąc obrażeni złymi regimenty cudzoziemskimi królowej Bony, będąc obrażeni wybieraniem nowego cła, na które ordo equestris nie pozwalał, i wykupnem przez królową Bonę starostw sądowych i inszych przeciw prawu, które dictabat de non tenendis talibus
swoją dostali. Utwierdziwszy tedy te legitimos conventus rokoszmi, od rokowania abo traktowania pro asserendis, vindicandis, restaurandis iuribus et libertatibus bądź na sejmiech, jako się to stało za czasu Kazimierza Trzeciego, przeciwko któremu się sprzysięgli non agnoscere eum pro iusto rege, że i juramentu i konfirmacyej praw im uczynić się zbraniał, czym on wzruszony i wszytko uczynił i poprawił się, toż uczynili czasu onego św. pamięci króla Zygmunta pode Lwowem w ruszeniu pospolitym będąc obrażeni złymi regimenty cudzoziemskimi królowej Bony, będąc obrażeni wybieraniem nowego cła, na które ordo equestris nie pozwalał, i wykupnem przez królową Bonę starostw sądowych i inszych przeciw prawu, które dictabat de non tenendis talibus
Skrót tekstu: DyskRokCz_II
Strona: 423
Tytuł:
38. Dyskurs około rokoszu, przez zjazd lubelski in diem sextam Augusti miedzy Sendomierzem a Pokrzywnicą roku 1606 uchwalonego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
, 20, Rachisius, 21. Aistalphus, 22. Desiderius z Bratem Agaldysem, ostatni Król z Rodu Longobardów. Ta Nacja Rzymianom panowała we 22 Regnantach lat 205, a według innych Chronologii, lat 324 aż do Karola Wielkiego Króla Francuskiego, który perswazją Leona III. Papieża, czyli Adriana, tudziesz mizernym stanem Państwa wzruszony, LONGOBARDÓW i Króla ich Desideriusza zwyciężył i wziął: Królem został LONGOBARDÓW i Cesarzem Annô Domini 800. Solennie będąc od tegoż Leona III. Koronowany, czyli od Adriana. Ten pierwszy był Atlasem upadłego ZACHODNIEGO Cesarza, które erexit, Tyranów i Opresorów pokonawszy.
Od tego KAROLA Wielkiego już się zaczynają CESARZE RZYMSKONIEMIECCY, których
, 20, Rachisius, 21. Aistalphus, 22. Desiderius z Bratem Agaldisem, ostatni Krol z Rodu Longobardow. Ta Nacya Rzymianom pánowała we 22 Regnantach lat 205, a według innych Chronologii, lat 324 aż do Karola Wielkiego Krola Francuskiego, ktòry perswazyą Leona III. Papieża, czyli Adryana, tudziesż mizernym stanem Państwa wzruszony, LONGOBARDOW y Krola ich Desideriusza zwyciężył y wzioł: Krolem został LONGOBARDOW y Cesarzem Annô Domini 800. Solennie będąc od tegoż Leona III. Koronowany, czyli od Adryana. Ten pierwszy był Atlasem upadłego ZACHODNIEGO Cesarza, ktore erexit, Tyranow y Oppresorow pokonawszy.
Od tego KAROLA Wielkiego iuż się zaczynaią CESARZE RZYMSKONIEMIECCY, ktorych
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 475
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
przeciwko testamentowi ojca mego uczynił. Pobiegł do Czyża, teraźniejszego podczaszego brzeskiego, do Wyczółek suponując go być moim nieprzyjacielem, na radę, jak ma sobie ze mną postąpić, który gdy mu sprawiedliwie przełożył, że ociec nasz, sam swoją pracą zebrawszy fortunę, wolny był jak chcąc nią dysponować i że testament ten żadną miarą wzruszony być nie może, powrócił do Rasnej i oświadczył się z tym, że testament ojcowski akceptuje.
Zaczęliśmy tedy pisać transakcje, które ja spieszno pisałem, bo już mi się ta kłótnia naprzykrzyła, i dlatego ani się wiele sumy w gotowiźnie po ojcu moim zostało, ani jak jest rozdzielona, nie przyszło wyrazić,
przeciwko testamentowi ojca mego uczynił. Pobiegł do Czyża, teraźniejszego podczaszego brzeskiego, do Wyczółek suponując go być moim nieprzyjacielem, na radę, jak ma sobie ze mną postąpić, który gdy mu sprawiedliwie przełożył, że ociec nasz, sam swoją pracą zebrawszy fortunę, wolny był jak chcąc nią dysponować i że testament ten żadną miarą wzruszony być nie może, powrócił do Rasnej i oświadczył się z tym, że testament ojcowski akceptuje.
Zaczęliśmy tedy pisać transakcje, które ja spieszno pisałem, bo już mi się ta kłótnia naprzykrzyła, i dlatego ani się wiele sumy w gotowiźnie po ojcu moim zostało, ani jak jest rozdzielona, nie przyszło wyrazić,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 406
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
za głupstwo było duszo ma stroskana? Iże odszedzsy przez grzech od Stwórcy/ i Pana Twego/ w padłaś w ten ucisk. Twej to wiadomości Nie było skryto/ że Bóg srodze karze złości W każdym wieku. bo gdy się przyrodzonym sądził Świat prawem/ a od Boga znajomości zbłądził/ Czasu Noego wody Bóg gniewem wzruszony Wypuścił/ z których świat był potopem zgładzony/ Na Sodomę/ Gomorrhę/ i insze nieczyste Trzy Miasta spuścił ognie z niebios swych siarczyste. Za szemr przeciw Mojżeszu połknęła Datana/ Chore/ i Abirona ziemia rozgniewana. Skarane Króla Saula jest nieposłuszeństwo. Jako Dawida Króla z cudzą wsteteczeństwo Zoną. dość jak Bóg karze ludźkie nieprawości
zá głupstwo było duszo má stroskáná? Iże odszedzsy przez grzech od Stworcy/ y Páná Twego/ w padłaś w ten ucisk. Twey to wiádomości Nie było skryto/ że Bog srodze karze złośći W każdym wieku. bo gdy się przyrodzonym sądźił Swiat práwem/ á od Bogá znáiomośći zbłądźił/ Czásu Noego wody Bog gniewem wzruszony Wypuśćił/ z ktorych swiat był potopem zgłádzony/ Na Sodomę/ Gomorrhę/ y insze niecżyste Trzy Miástá spuśćił ognie z niebios swych śiarcżyste. Zá szemr przećiw Moyzeszu połknęłá Dátáná/ Chore/ y Abironá źiemiá rozgniewana. Skárane Krolá Sáula iest nieposłuszeństwo. Iáko Dáwidá Krolá z cudzą wstetecżeństwo Zoną. dość iak Bog kárze ludźkie nieprawośći
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 52
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
ku Panu żarliwością, jaką względem krzywdy skromnością, jaką względem zasług swych pokorą mówił, jako nisko o Interposicją do Króla Jego Mości suplikował. Nie było tego, któryby był do pobożności się nie skłonił. Nie jednemu konsideracja, tak niesprawiedliwej jego opressiej łzy wycisnęła. Sam I. M. X. Biskup Krakowski, wzruszony jego pokorą a oraz cierpliwością pisał do I. M. Pana Podkanclerzego Koronnego, (nie do Księdza to Cieciszewskiego jako ty piszesz, bo i w tym że jego list mianujesz, wydajesz się, żeś go znać widział, i żeś tejże Secty) w którym to liście tak mówi. Ze niepodobna,
ku Pánu żárliwośćią, iáką względem krzywdy skromnośćią, iáką względem zasług swych pokorą mowił, iáko nizko o Interposicyą do Krolá Iego Mośći supplikował. Nie było tego, ktoryby był do pobożnośći się nie skłonił. Nie iednemu considerácya, ták niespráwiedliwey iego oppressiey łzy wyćisnęłá. Sam I. M. X. Biskup Krákowski, wzruszony iego pokorą á oraz ćierpliwośćią pisał do I. M. Páná Podkánclerzego Koronnego, (nie do Xiędzá to Ciećiszewskiego iáko ty piszesz, bo y w tym że iego list miánuiesz, wydáiesz się, żeś go znáć widźiał, y żeś teyże Secty) w ktorym to liśćie ták mowi. Ze niepodobna,
Skrót tekstu: PersOb
Strona: 67
Tytuł:
Perspektywa na objaśnienie niewinności
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
formam Patres Auiq́; instituerint, vlterioramirari, praesentia sequi, bonos Imperatores voto expetere, qualescunq; tolerare. To baczna/ to rozsądna/ rada/ kontentować się takim postanowieniem Ojczyzny jakieś zastał/ a o to się starać wszytkimi siłami/ abyś takież podał potomności. I toć jest umysł mój/ żadnymi nie wzruszony racjami/ ta wola stateczna/ i nigdy nie odmienna. Mówi Machiawel/ lubo do przewrotnego dyskursu to prowadzi/ ale ja do swej rzeczy zażyje jako gadzinej do driakwie) iż to tak daleko od siebie chodzi/ jako się żyje/ a jakoby żyć potrzeba/ że kto opuszcza to co się dzieje/ dla tego co
formam Patres Auiq́; instituerint, vlterioramirari, praesentia sequi, bonos Imperatores voto expetere, qualescunq; tolerare. To báczná/ to rozsądna/ rádá/ kontentowáć się tákim postánowieniem Oyczyzny iákieś zástał/ á o to się stáráć wszytkimi śiłámi/ ábyś tákież podał potomności. Y toć iest vmysł moy/ żadnymi nie wzruszony rácyámi/ tá wola státeczna/ y nigdy nie odmienna. Mowi Máchiáwel/ lubo do przewrotnego dyskursu to prowadzi/ ále ia do swey rzeczy záżyie iáko gadziney do dryakwie) iż to ták dáleko od siebie chodźi/ iako się żyie/ á iakoby żyć potrzebá/ że kto opuszcza to co się dźieie/ dla tego co
Skrót tekstu: OpalŁRoz
Strona: F3v
Tytuł:
Rozmowa plebana z ziemianinem
Autor:
Łukasz Opaliński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1641
Data wydania (nie wcześniej niż):
1641
Data wydania (nie później niż):
1641
ale je mieli w uczciwości.
A u których kuźników w kuźnicach bywali/ Wielkie szczęście więc oni Kuźnicy miewali. Wszytko się im darzyło wedle myśli prawie Tak w robocie żelaznej/ jak i w każdej sprawie.
A gdy w swojej kuźnicy Kot kuźnik rzeczony/ widział boso w koszulach kowac duchy ony. Z nabożeństwa jakiegoś litością wzruszony/ Dał im szaty w nagrodę za prace ich ony.
Którym gdy to włożono tam kędy kowali/ Zaraz się z narzekaniem z kuźnice precz brali/ Mówiąc: że nam Pan płaci/ a już o nas więcej Niestoi/ już z kuźnice wychodźmy co prędzej.
Tym sposobem ty spectra a Uboże ono/ Z
ále ie mieli w vczćiwośći.
A v ktorych kuźnikow w kuźnicách bywáli/ Wielkie sczęśćie więc oni Kuźnicy miewáli. Wszytko sie im dárzyło wedle myśli práwie Ták w roboćie żelázney/ iák y w káżdey spráwie.
A gdy w swoiey kuźnicy Kot kuźnik rzeczony/ widźiał boso w koszulách kowác duchy ony. Z nabożeństwá iákiegoś litośćią wzruszony/ Dał im száty w nagrodę zá prace ich ony.
Ktorym gdy to włożono tám kędy kowáli/ Záraz sie z nárzekániem z kuźnice precz bráli/ Mowiąc: żę nam Pan płaći/ á iuż o nas więcey Niestoi/ iuż z kuźnice wychodźmy co pręcey.
Tym sposobem ty spectrá á Vboże ono/ Z
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: I
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612