miedzy nimi trafi tak szczęśliwy/ żeby się przy tym głuchym i niemym urodził/ a potym go i Eunuchem uczyniono/ w takim się znajduje respekcie/ jakoby się w nim przyrodzenie z kunsztem zmowiło na wystawienie na świat najdoskońalszego stworzenia. Pewny Basza darował takiego Cesarzowi/ i był mu tak przyjemny/ że go zaraz kazał w złotogłowowe szaty ustroić/ i dał pozwolenie chodzić po wszytkich Pokojach Sarajowych. ROZDZIAŁ IX. O Eunuchach białych i czarnych, i o Saraju Białogłowskim.
SKażonego przyrodzenia niepowiściągniony zapał/ jest choroba tak pospolita/ i zastarzała u Turków/ że się zdała rzecz potrzebna Cesarzom Tureckim/ jako i innym Królom wschodnich Krain/ tak dla uwarowania sromotnych
miedzy nimi tráfi ták szczęśliwy/ żeby się przy tym głuchym y niemym vrodźił/ á potym go y Evnuchem vczyniono/ w tákim się znáyduie respekćie/ iákoby się w nim przyrodzenie z kunsztem zmowiło ná wystáwienie ná świát naydoskońálszego stworzenia. Pewny Bászá dárował tákiego Cesárzowi/ y był mu ták przyiemny/ że go záraz kazał w złotogłowowe száty vstroić/ y dał pozwolenie chodźić po wszytkich Pokoiách Sáráiowych. ROZDZIAŁ IX. O Evnuchách białych y czarnych, y o Sáráiu Białogłowskim.
SKáżonego przyrodzenia niepowiśćiągniony zapał/ iest chorobá ták pospolita/ y zástárzáła v Turkow/ że się zdáłá rzecz potrzebna Cesárzom Tureckim/ iáko y innym Krolom wschodnich Kráin/ ták dla vwárowánia sromotnych
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 44
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
i tak cicho stojących/ że najmniejszego w tak wielkiej kupie ludzi głosu i szeptu nie usłyszy. Sposób ukłonu ich/ kiedy Oficjerowie mijają/ wszytkich razem/ i jedną formą/ ma coś poważnego i Żołnierskiego w sobie. Wchodzą dalej z Posłem przez wielką Bramę ku miejscu audienciej. Sień wszytkę okryją Eunuchowie biali/ w szaty złotogłowowe ubrani/ i krom Sekretarza Poselskiego/ Tłumacza/ i jeśli jeszcze jaka godna osoba przy nim będzie żadnemu dalej postąpić nie dopuszczają. Księga Pierwsza,
Przed Pokojem gdzie audiencia bywa/ zachowuje się głębokie milczenie/ które przyszemraniu niedaleko będącej fontanny/ sprawuje jakąś okropną weneracią. Tam już inszej warty niemasz/ krom jednego Eunucha
y ták ćicho stoiących/ że naymnieyszego w ták wielkiey kupie ludźi głosu y szeptu nie vsłyszy. Sposob vkłonu ich/ kiedy Officierowie miiáią/ wszytkich rázem/ y iedną formą/ má coś poważnego y Zołnierskiego w sobie. Wchodzą dáley z Posłem przez wielką Bramę ku mieyscu áudienciey. Sień wszytkę okryią Evnuchowie biali/ w száty złotogłowowe vbráni/ y krom Sekretárzá Poselskiego/ Tłumáczá/ y ieśli iescze iáká godna osobá przy nim będźie żadnemu dáley postąpić nie dopuszczáią. Xiegá Pierwsza,
Przed Pokoiem gdźie áudiencia bywá/ záchowuie się głębokie milczenie/ ktore przyszemrániu niedáleko będącey fontány/ spráwuie iakąś okropną wenerácią. Tám iuż inszey wárty niemász/ krom iednego Evnuchá
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 107
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
(nie wierzyłbym) nieporaż nachodził Lub kalikę/ i z nią się jak raczył obchodził. Nawarzywszy/ w też oczy/ z małżonką się wita. Ta ledwie ujźrzawszy go/ o rodzoną pyta. Zdrajca w płacz: o jej baje zmyślonym pogrzebie. I zjednały wiarę łzy. Z trzaskiem Progne z siebie Świetne złotogłowowe ubiory zdejmuje: Paruchy przyobłoczy/ i czczy grób muruje; Zdradnie udanej duszy posługę oddając: Nie tak/ siostrzyn upadek połakiwać mając. Bóg był rok/ sześć par znaków przebywszy/ przegonił. Co działać Filomeli? stróż ucieczki bronił: Stajenne obwysz mury/ z kamienia szczerego: Nieme usta/ wydawce próżne/ dzieła złego
(nie wierzyłbym) nieporaż nachodźił Lub kálikę/ y z nią się iák raczył obchodźił. Náwárzywszy/ w też oczy/ z małżonką się witá. Tá ledwie vyźrzawszy go/ o rodzoną pyta. Zdraycá w płácz: o iey báie zmyślonym pogrzebie. Y ziednáły wiárę łzy. Z trzaskiem Progne z siebie Swietne złotogłowowe vbiory zdeymuie: Páruchy przyobłoczy/ y czczy grob muruie; Zdrádnie vdáney duszy posługę oddáiąc: Nie ták/ śiestrzyn vpadek połákiwáć máiąc. Bog był rok/ sześć par znákow przebywszy/ przegonił. Co dźiáłáć Philomeli? stroż vćieczki bronił: Stáienne obwysz mury/ z kámieniá szczerego: Nieme vstá/ wydawce prożne/ dźiełá złego
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 155
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
szli Trębacze i Bębeniste w barwie Aksamitnej Błękitnej/ mając za sobą w wielkiej liczbie różnych muzyków/ za któremi tudzież kiryśnicy postępowali/ przyodziani sukienkami z Aksamitu Bronatnego złotemi Liliami Haftowanemi. Szło po nich zacne zgromadzenie Kaualerów ś. Ducha wpłaszczach zakonu swego. Których naśladował Książę de Guise zbratem
swym Canallierem/ mając obaj kosztowne złotogłowowe ubiory/ i płaszcze drogiemi klejnotami haftowane/ ku temu złote łancuszki na sobie/ a kapelusze czarne Aksamitne/ spiórami/ wielkości i barwie podobnemi. etc.
Za temi Książętami szli dwaj/ z których jeden sceptrum niósł Królewskie/ a drugi ramie z sprawiedliwością.
Potym Książę dy Kondy wdrogim złotogłowie ubrany/ niósł Koronę przed Królową
szli Trębácże y Bębeniste w bárwie Axámitney Błękitney/ máiąc zá sobą w wielkiey licżbie roznych muzykow/ zá ktoremi tudźiesz kiryśnicy postępowáli/ przyodźiani sukienkámi z Axámitu Bronatnego złotemi Liliámi Háfftowánemi. Szło po nich zacne zgromádzenie Káuálerow ś. Duchá wpłaszcżách zakonu swego. Ktorych náśládował Xiążę de Guise zbrátem
swym Cánállierem/ máiąc obáy kosztowne złotogłowowe vbiory/ y płaszcże drogiemi kleynotámi háftowáne/ ku temu złote łáncuszky ná sobie/ á kápelusze cżarne Axámitne/ zpiorámi/ wielkośći y bárwie podobnemi. etc.
Zá temi Kśiążętámi szli dwáy/ z ktorych ieden sceptrum niosł Krolewskie/ á drugi rámie z spráwiedliwośćią.
Potym Kśiążę di Condi wdrogim złotogłowie vbrány/ niosł Koronę przed Krolową
Skrót tekstu: JudCerem
Strona: A4v
Tytuł:
Ceremonie i porządek w koronowaniu Marii de Medici
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Bazyli Judycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610