, i gryzł się na sumnieniu. A że Boleny do swej cielesności nie mógł użyć, jeżeli by jej wprzód za Zonę nie pojął, (bo tak pretendowała) obiecywał sobie łatwość rozwodu, przypominając przysługę Klemensowi VII. Papieżowi do wyzwolenia jego z więzienia. Tym czasem umyślił sobie na Cesarza niedbać z Wenetami i Francją zabawnego. WOLSEUS się mieszał, czyli ma iść za Królewskim Sentymentem, czyli za Króla Francuskiego Siostrą. Nakoniec rezolwował się Panu przysłużyć w skłonnościach jego, poradził posłać Stefana GRANDyNERA wielkiego Jurydyka, olim Dworzanina swego, potym Sekretarza Królewskiego, a drugiego Franciszka BRIANA do Papieża. Ci i Wenetom po drodze perswadowali, imieniem
, y gryzł się na sumnieniu. A że Boleny do swey cielesności nie mogł użyć, ieżeli by iey wprzod za Zonę nie poiął, (bo tak pretendowała) obiecywał sobie łatwość rozwodu, przypominaiąc przysługę Klemensowi VII. Papieżowi do wyzwolenia iego z więzienia. Tym czasem umyślił sobie na Cesarza niedbać z Wenetami y Francyą zabawnego. WOLSEUS się mieszał, czyli ma iść za Krolewskim Sentymentem, czyli za Krolá Francuskiego Siostrą. Nakoniec rezolwował się Panu przysłużyć w skłonnościach iego, poradził posłać Stefana GRANDINERA wielkiego Jurydyka, olim Dworzanina swego, potym Sekretarza Krolewskiego, a drugiego Franciszka BRIANA do Papieża. Ci y Wenetom po drodze perswadowali, imieniem
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 89
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
verificatur. Die 2 ejusdem
Dla wanny król im. nie był w kościele, tylko królowa im. u fary nabożeństwo to za dusze zmarłe spowiedzią i komuniją odprawiła wespół z królewną im.
Tegoż dnia imp. poseł francuski jeździł do Lwowa wizytę oddawając imp. krakowskiemu i widzieć to miasto. Zastał imp. krakowskiego lekarstwem zabawnego, niedługim komplementem bawił imci. Potem pojachał do imp. wileńskiego i tego chorego zastał takiego, że tego dnia ledwo nie umarł, nagle zapadłszy z bolenia głowy na zdrowiu swoim, i tak był zemglał, że się pulsu ledwo domacali; ale już convaluit, przecie na słabość wielką uskarżał się, w tak prędkim czasie
verificatur. Die 2 eiusdem
Dla wanny król jm. nie był w kościele, tylko królowa jm. u fary nabożeństwo to za dusze zmarłe spowiedzią i komuniją odprawiła wespół z królewną jm.
Tegoż dnia jmp. poseł francuski jeździł do Lwowa wizytę oddawając jmp. krakowskiemu i widzieć to miasto. Zastał jmp. krakowskiego lekarstwem zabawnego, niedługim komplementem bawił jmci. Potem pojachał do jmp. wileńskiego i tego chorego zastał takiego, że tego dnia ledwo nie umarł, nagle zapadłszy z bolenia głowy na zdrowiu swoim, i tak był zemglał, że się pulsu ledwo domacali; ale już convaluit, przecie na słabość wielką uskarżał się, w tak prędkim czasie
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 53
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
temu porządkowi/ każdy sporządziwszy się doma/ i swoje sam wybrawszy (nie bogacąc Poborów/ albo dziurawego Skarbu nie tucząc) podatki/ lub z swoich uboższych krewnych/ lub z Przyjaciół/ lub z Domowych porządniejszych/ albo zaciężnych/ w kilku Niedzielach/ oraz wyprawią poczty wojenne/ z gotowym Rynsztunkiem/ i żywnością/ bez zabawnego ściągnienia/ bez zimowych chlebów/ i stanowiska/ Owszem bez zimowego żołdu/ tylko na letnią porę wojenną/ koszt ten ponosząc/ bo każdy na zimę do swego się powróci domu. Śmielej się taki Zołmierz podka/ gdy z lepszym/ bez ciągowego zdzierstwa/ jest sumnieniem/ przy nadziei zatym/ pewnego z Nieba posiłku;
temu porządkowi/ káżdy sporządźiwszy się domá/ y swoie sam wybráwszy (nie bogácąc Poborow/ albo dźiuráwego Skárbu nie tucząc) podatki/ lub z swoich vboższych krewnych/ lub z Przyiacioł/ lub z Domowych porządnieyszych/ álbo záćiężnych/ w kilku Niedźielách/ oraz wypráwią poczty woienne/ z gotowym Rynsztunkiem/ y żywnośćią/ bez zábáwnego ściągnieniá/ bez źimowych chlebow/ y stánowiská/ Owszem bez źimowego żołdu/ tylko ná letnią porę woienną/ koszt ten ponosząc/ bo káżdy ná źimę do swego się powroći domu. Smieley się táki Zołmierz podka/ gdy z lepszym/ bez ćiągowego zdźierstwá/ iest sumnieniem/ przy nádźiei zátym/ pewnego z Niebá pośiłku;
Skrót tekstu: FredKon
Strona: 54
Tytuł:
Potrzebne konsyderacje około porządku wojennego
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Franciszek Glinka
Miejsce wydania:
Słuck
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675