różnic do uważenia biorę/ i tobie Przezacny Narodzie Ruski pod całe uważenie poddaję: abyśmy dostatecznie w Różnicach tych prawdę wyrozumiawszy/ bezpiecznie w nadziei zbawienia naszego Rzymskiej Cerkwi/ jak czystej od Herezjej do jedności dali się pociągnąć/ i z nią się zjednoczyli: a tych nędz/ bied/ utysków/ niepokojów/ i prawnych zaciągów/ zszkodą wnętrznych i zewnętrznych dóbr naszych/ w odpoczywającym na nas gniewie Bożym/ i w nie łasce ku nam Braci/ nadaremnie nie cierpieli. Pomieniłem tamże na przedzie nie pojednokroć/ coby to były sześć miedzy temi dwiema Cerkwiami za Różnice/ zmiankuje o nich w krótce i na tym miejscu: choć już
rożnic do vważenia biorę/ y tobie Przezacny Narodźie Ruski pod cáłe vważenie poddáię: ábysmy dostátecznie w Rożnicách tych prawdę wyrozumiawszy/ bespiecżnie w nádźiei zbáwienia nászego Rzymskiey Cerkwi/ iák czystey od Hęrezyey do iednośći dáli sie poćiągnąć/ y z nią sie ziednoczyli: á tych nędz/ bied/ vtyskow/ niepokoiow/ y práwnych záćiągow/ zszkodą wnętrznych y zewnętrznych dobr nászych/ w odpocżywáiącym ná nas gniewie Bożym/ y w nie łásce ku nam Bráći/ nádáremnie nie ćierpieli. Pomieniłem támże ná przedźie nie poiednokroć/ coby to były sześć miedzy temi dwiemá Cerkwiámi zá Rożnice/ zmiánkuie o nich w krotce y ná tym mieyscu: choć iuż
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 132
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
. podczas tego Traktatu determinowany, z zasługami regularnemi, pewnemi, i nieomylnemi przez skrypt ad archivum (który powagą teraźniejszego Traktatu aprobuje się, zaraz na tychmiast w Koronie W. X. L. postanowiły, i na to się jednostajnie zgodziły ,że umówiwszy i skoncentrowawszy taki porządek, Związki Wojsk skonfederowanych Obojga Narodów, I Zaciągów zaraz się po podpisaniu i ratyfikacyj Traktatu rozwiążą, i na swoje Repartycje na tychmiast rozpuszczone będą, i pod Jurysdykcją a władzą Prawem określoną Wodzów swoich dla uspokojenia publicznego, za poprzedzającym dosyć uczynieniem opisaniu w tym Traktacie wyrażonemu, powrócą się. Ani ci którzy w nowym Kompucie Wojska, niemając Listów przypowiednych J. K.
. podczas tego Traktatu determinowany, z zasługami regularnemi, pewnemi, y nieomylnemi przez skrypt ad archivum (ktory powagą teraźnieyszego Traktatu approbuie się, zaraz na tychmiast w Koronie W. X. L. postanowiły, y na to się iednostaynie zgodźiły ,że umowiwszy y skoncentrowawszy taki porządek, Związki Woysk zkonfederowanych Oboyga Narodow, Y Zaćiągow zaraz się po podpisaniu y ratyfikacyi Traktatu rozwiążą, y na swoie Repartycye na tychmiast rozpuszczone będą, y pod Jurisdykcyą a władzą Prawem okryśloną Wodzow swoich dla uspokoienia publicznego, za poprzedzaiącym dosyć uczynieniem opisaniu w tym Traktaćie wyrażonemu, powrocą się. Ani ci którzy w nowym Kompućie Woyska, niemaiąc Listow przypowiednych J. K.
Skrót tekstu: TrakWarsz
Strona: Ev
Tytuł:
Traktat Warszawski dnia trzeciego Nowembra 1716 roku zkonkludowany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
, ne causas actitantes defensores injustitiae evadant. Zdarzyłby to Pan Bóg MM. PP./ żeby te wszytkie chwalebne zwyczaje w-naszej Rzeczyp: były z-wielką pilnością zachowane/ które się tu/ jakom powiedział/ w-tych różnych Rzeczachp: zachowywały. Niewątpiłbym w-tym namniej/ żeby nam do takich zaciągów/ i do takich zapałów nigdy nieprzychodziło/ do których nam teraz z-wielką żałością przychodzić musi. Bo będąc (jako ja rozumiem) nasza Rzeczposp: ex tribus regiminis speciebus pulcherrimè temperata, to jest ex Monarchia, Aristocratia, et Democratia musi w-sobie ogółem zamykać wszytkie doskonałości którekolwiek ma w-sobie z-osobna każda regiminis
, ne causas actitantes defensores injustitiae evadant. Zdarzyłby to Pan Bog MM. PP./ żeby te wszytkie chwalebne zwyczáie w-nászey Rzeczyp: były z-wielką pilnośćią zachowáne/ ktore się tu/ iakom powiedźiał/ w-tych rożnych Rzeczáchp: záchowywáły. Niewątpiłbym w-tym namniey/ żeby nam do tákich zaćiągow/ i do tákich zapáłow nigdy nieprzychodźiło/ do ktorych nam teraz z-wielką żáłośćią przychodźić muśi. Bo będąc (iako ia rozumiem) násza Rzeczposp: ex tribus regiminis speciebus pulcherrimè temperata, to iest ex Monarchia, Aristocratia, et Democratia muśi w-sobie ogołem zamykać wszytkie doskonałośći ktorekolwiek ma w-sobie z-osobná káżda regiminis
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 81
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Deputatów we Lwowie patrzyło, popisy Chorągwi, i przysięgi widziało, i słyszało ustawiczne przegrożki. Jakoż to mogło być secretem, co przez dwa Miesiące lu-
Niewstyd mię za to, i przyznawam się do tego, żem K. I. Mści od Rad gwałtownych odwodził, iże radziłem, nieporywać się do nowych zaciągów, daleko barziej, aby Tatarów niezaciągać. Lepiej było tę pieniądze Wojsku dać, lepiej cokolwiek Rzeczpospolita złożyła i zniosła do Lwowa, wyliczyć szczerze, i rozwiązać Wojsko. Piąty. dzi zaciągano, Chorągwiom in verba Króla przysięgać kazano, bić Konfederatów grożono, Deputaci to wodzieli, słyszeli. To prawda, że radził P
Deputatow we Lwowie pátrzyło, popisy Chorągwi, y przyśięgi widźiáło, y słyszáło vstáwiczne przegrożki. Iákoż to mogło bydź secretem, co przez dwá Mieśiące lu-
Niewstyd mię zá to, y przyznawam się do tego, żem K. I. Mśći od Rad gwałtownych odwodźił, iże rádźiłem, nieporywáć się do nowych záćiągow, dáleko bárźiey, áby Tátárow niezáćiągáć. Lepiey było tę pieniądze Woysku dáć, lepiey cokolwiek Rzeczpospolita złożyłá y zniosłá do Lwowá, wyliczyć szczerze, y rozwiązáć Woysko. Piąty. dźi záćiągano, Chorągwiom in verba Krolá przyśięgáć kazano, bić Confoederatow grożono, Deputaći to wodźieli, słyszeli. To prawdá, że rádźił P
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 60
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
wewnątrz nietractować.
Patrzyć Pieczętarz powinien żeby nic Prawu przeciwnego, Wolnościom, Szlachcie ciężkiego i bezprawnego niewychodziło. Żeby Postronne korespondencje i praktyki niezaszkodziły całości Rzeczyposp: dla czego i Signety Prywatne Królewskie prawem zakazane. Hetmani czuć mają ab extra, czuć ab intra. Królom na Szlachtę arma niedawać, bez wiadomości Rzeczypo: zaciągów niedopuszczać, Pod czas Elekcji armis niekreskować. Ogłos wolny Szlachcica na rozkazanie Królewskie nie agrawować bronić Ojczyzny nieuciskać.
Hetman przestrzegać ma, żeby potentia Wojsk Rzeczyposp: zażywana, ale na obronę od nieprzyjaciół była: żeby wolnego głosu mocą nieprzyciskać, żeby pod czas Elekcji, dźwięk Bębnów, Trąmb, Gwardyj,
wewnątrz nietractować.
Pátrzyć Pieczętarz powinien żeby nic Práwu przećiwnego, Wolnośćiom, Szláchćie ćiężkiego y bezpráwnego niewychodźiło. Zeby Postronne correspondencye y práktyki niezászkodźiły cáłosći Rzeczyposp: dla czego y Signety Prywatne Krolewskie práwem zákazáne. Hetmáni czuć máią ab extra, czuć ab intra. Krolom ná Szláchtę arma niedáwáć, bez wiadomośći Rzeczypo: záćiągow niedopuszczać, Pod czás Elekcyey armis niekreskowáć. Ogłos wolny Szláchćicá ná roskazánie Krolewskie nie aggráwować bronić Oyczyzny nieućiskáć.
Hetman przestrzegáć ma, żeby potentia Woysk Rzeczyposp: záżywána, ále ná obronę od nieprzyiaćioł byłá: żeby wolnego głosu mocą nieprzyćiskáć, żeby pod czás Elekcyey, dźwięk Bębnow, Trąmb, Gwárdiy,
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 65
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
po Horyń zamierzył Granice. Trwogi straśliwe.
Dopiero w-tym ginieniu, i twarzy Ojczysty, Prymas, tedy Vice-Rej zwoła wskok przez Listy Pretką Konwokacją: gdzie ni o czym więcej, Jedno żeby obronę obmyślić co precej Rzeczom tak nachylonym, mowa pierwsza beła. Jakoż i ta nakoniec uchwała stanęła. Żołnierza mieć z Zaciągów Powiatowych tyle, Ile mógłby wydołać tak gwałtownej sile. Przy tym Regimentarze Wielcy trzej stworzeni; Acz przez swoje wysokie cnoty zaleceni, Rozum, Mestwo, powage, i czym ten ostatek Należało Zachować, w ludzie i dostatek; Przecież w-tym, o! najgrubszy błąd nie poprawiony, Ze Książę Wiśniowiecki umyślnie
po Horyń zamierzył Granice. Trwogi straśliwe.
Dopiero w-tym ginieniu, i twarzy Oyczysty, Prymas, tedy Vice-Rey zwoła wskok przez Listy Pretką Konwokacyą: gdźie ni o czym wiecey, Iedno żeby obrone obmyślić co precey Rzeczom tak nachylonym, mowá pierwsza bełá. Iákoż i ta nakoniec uchwała staneła. Żołnierza mieć z Záćiągow Powiatowych tyle, Ile mogłby wydołać tak gwałtowney sile. Przy tym Regimentarze Wielcy trzey stworzeni; Acz przez swoie wysokie cnoty zaleceni, Rozum, Mestwo, powage, i czym ten ostatek Należáło Záchować, w ludźie i dostatek; Przećiesz w-tym, o! naygrubszy błąd nie poprawiony, Ze Xiąże Wiśniowiecki umyślnie
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 15
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
prymasem i całą familią swoją począł się napierać, ażeby król Stanisław wyperswadował Poniatowskiemu, wojewodzie mazowieckiemu, ażeby mu regimentarstwa ustąpił. Notandum i to, że Francja dała pieniądze Potockiemu, wojewodzie kijowskiemu, ażeby oprócz wojska koronnego rekrutował ludzi, co Poniatowskiego, regimentarza koronnego, uraziło, za którym prawo militabat, że mimo wolą regimentarską zaciągów czynić nie wolno, i to między nimi okazją większej niechęci było. Do tej pretensji krzywdzącej wojewodę mazowieckiego była przyczyną przyszła myśl o buławie wielkiej koronnej, której sobie wojewoda kijowski, pan najbogatszy w Koronie, niemniej i serca wielkiego, ale w bataliach nie bardzo szczęśliwy, serdecznie życzył. Przy tym doznana za przeszłego panowania książąt
prymasem i całą familią swoją począł się napierać, ażeby król Stanisław wyperswadował Poniatowskiemu, wojewodzie mazowieckiemu, ażeby mu regimentarstwa ustąpił. Notandum i to, że Francja dała pieniądze Potockiemu, wojewodzie kijowskiemu, ażeby oprócz wojska koronnego rekrutował ludzi, co Poniatowskiego, regimentarza koronnego, uraziło, za którym prawo militabat, że mimo wolą regimentarską zaciągów czynić nie wolno, i to między nimi okazją większej niechęci było. Do tej pretensji krzywdzącej wojewodę mazowieckiego była przyczyną przyszła myśl o buławie wielkiej koronnej, której sobie wojewoda kijowski, pan najbogatszy w Koronie, niemniej i serca wielkiego, ale w bataliach nie bardzo szczęśliwy, serdecznie życzył. Przy tym doznana za przeszłego panowania książąt
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 71
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
wojsku ich spólnemu.
Mijam Batowską bitwę nieszczęśliwą, Gdzie w małej liczbie srogą oblężeni Gromadą czerni, gdy się zapalczywą Odwagą dobić kusili przestrzeni, Bijąc gwałtownie zdrajców ręką mściwą Rycerze zacni i nieustraszeni, Po wielkiej części tam żywota zbyli, A ostatni kres męstwem swem wsławili.
Niewspominam i bitwy pod Soczawą, I wielu inszych zaciągów wojennych, Które się różnych czasów lepszą sprawą Odprawowały podjazdów codziennych, I już za cerą, fortuny łaskawą Wesołych zwycięstw z swowolników zmiennych;
Zaczem powoli już się osuszała Powodź ta krwawa, która siedm lat trwała.
A gdy po takich rozruchach burzliwych Zaledwie wytchnąć i przychodzić k'sobie, Nieco spuściwszy z bitew zapalczywych, Zdała się
wojsku ich spólnemu.
Mijam Batowską bitwę nieszczęśliwą, Gdzie w małej liczbie srogą oblężeni Gromadą czerni, gdy się zapalczywą Odwagą dobić kusili przestrzeni, Bijąc gwałtownie zdrajców ręką mściwą Rycerze zacni i nieustraszeni, Po wielkiej części tam żywota zbyli, A ostatni kres męstwem swém wsławili.
Niewspominam i bitwy pod Soczawą, I wielu inszych zaciągów wojennych, Które się różnych czasów lepszą sprawą Odprawowały podjazdów codziennych, I już za cerą, fortuny łaskawą Wesołych zwycięstw z swowolników zmiennych;
Zaczem powoli już się osuszała Powodź ta krwawa, która siedm lat trwała.
A gdy po takich rozruchach burzliwych Zaledwie wytchnąć i przychodzić k'sobie, Nieco spuściwszy z bitew zapalczywych, Zdała się
Skrót tekstu: OdymWŻałKoniec
Strona: 322
Tytuł:
Żałośna postać Korony Polskiej
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
scrupułu, powtóre uciekam się do Wm. M. M. Panów wszytkiego siebie, i Dom mój, w Braterskie Wm. M. M. Panów uniżenie zalecając pátrocinium. Raczcie upadającego ratować Szlachcica, Brata, i sługę swego: we mnie oprimowanym zdeptane pospieszajcie wcześnie dźwignąć Wolności, aby pod płaszczykiem i pozorem nowych zaciągów, i armowania się na mię quidem jak na rebelizanta, nieodżałowany na całą Ojczyznę nie przyszedł upadek. Niedopuszczajcie przez zawziętość niektórych do wewnętrznego krwie toczenia przychodzić. Dźwignicie mię w łasce I. K. Mości. Niech mię I. K. M. Pan mój do nóg swoich upadającego nieodrzuca Poddanego. Oto i
scrupułu, powtore vćiekam się do Wm. M. M. Pánow wszytkiego śiebie, y Dom moy, w Bráterskie Wm. M. M. Pánow vniżenie zálecáiąc pátrocinium. Ráczcie vpadáiącego rátowáć Szláchćicá, Brátá, y sługę swego: we mnie opprimowánym zdeptáne pospieszayćie wcześnie dźwignąć Wolnośći, áby pod płaszczykiem y pozorem nowych záćiągow, y ármowánia się ná mię quidem iák ná rebellizántá, nieodżáłowány ná cáłą Oyczyznę nie przyszedł vpadek. Niedopuszczayćie przez záwźiętość niektorych do wewnętrznego krwie toczenia przychodźić. Dźwignićie mię w łásce I. K. Mośći. Niech mię I. K. M. Pan moy do nog swoich vpadáiącego nieodrzuca Poddánego. Oto y
Skrót tekstu: PersOb
Strona: 41
Tytuł:
Perspektywa na objaśnienie niewinności
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
prawdzie/ by też i przegrać: niżli kłamstwem narabiając co ugonić. Bo to niepodobna/ aby się kłamcy długo szczęścić miało.
Zaś spytany będąc/ Jakoby do tego człowiek mógł przyjść/ żeby żyć w pokoju? Tę dał radę: Spokojnie pry/ żaden nie może prowadzić żywota swego/ jeno ten który się strzeże zaciągów/ i nie wikle się w rozmaite sprawy. Bo gdy się nazbiera wiele spraw/ musi nie dosypiać one dźwigając/ i wielkiego starania przykładać. Zaczym urastają wielkie molestie i fatygi. Piękna to mieć myśl wolną. Której być nie może ten który zabrnie w rozmaite zaciągi. Wolnej godzinki nie ma/ nie dospi/ musi
prawdźie/ by też y przegráć: niżli kłamstwem nárabiáiąc co vgonić. Bo to niepodobna/ áby się kłamcy długo szcżęśćić miáło.
Záś spytány będąc/ Iákoby do tego cżłowiek mogł przyiść/ żeby żyć w pokoiu? Tę dał rádę: Spokoynie pry/ żaden nie może prowádźić żywotá swego/ ieno ten ktory się strzeże záćiągow/ y nie wikle się w rozmáite spráwy. Bo gdy się názbiera wiele spraw/ muśi nie dosypiáć one dźwigáiąc/ y wielkiego stáránia przykłádáć. Zácżym vrastáią wielkie molestie y fátygi. Piękna to mieć myśl wolną. Ktorey być nie może ten ktory zábrnie w rozmáite záćiągi. Wolney godźinki nie ma/ nie dospi/ muśi
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 84
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614