; Chłopi klną, sąsiad płacze, nie masz zboża lechy, Żeby jej nie stratował dla onej uciechy. Nieszczęśliwa uciecha, co człek krwawym potem Zapracował, nadzieję pomieszać mu z błotem, Skąd powinien królowi, panu, księdzu, dzieciom, Choć sam głodu przymiera, to ubogim kmieciom, Ubogim zagrodniczkom, co z kilku zagonów Dzień w dzień robi, wydzierać dla onych psich gonów, Dla onego zajączka, coć i uciec może, A choć nie, psy i końmi deptać ludziom zboże. Nie wiem, kto by się na tę uciechę łakomił, A czy jedenże taki z konia szyję łomił? Czy jeden, gdy pijani odważą się
; Chłopi klną, sąsiad płacze, nie masz zboża lechy, Żeby jej nie stratował dla onej uciechy. Nieszczęśliwa uciecha, co człek krwawym potem Zapracował, nadzieję pomieszać mu z błotem, Skąd powinien królowi, panu, księdzu, dzieciom, Choć sam głodu przymiera, to ubogim kmieciom, Ubogim zagrodniczkom, co z kilku zagonów Dzień w dzień robi, wydzierać dla onych psich gonów, Dla onego zajączka, coć i uciec może, A choć nie, psy i końmi deptać ludziom zboże. Nie wiem, kto by się na tę uciechę łakomił, A czy jedenże taki z konia szyję łomił? Czy jeden, gdy pijani odważą się
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 207
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
niedługo dzieciom warzyć kasze. Co przedtym wonne zdobiło was ziele, Powlecze się sieć niekształtna po czele. I sameć kształtne i tak wcięte w pasy Prędko będziecie jak kapustne fasy. Rozumiem, że wam tej krasy ubędzie, Kiedy w rząd druga swój zagon osiędzie. Nie klockami to po stole przebierać, Z ostem pokrzywy z zagonów wybierać
Lubo w żarnach mleć lubo u kądziele Zgrzebne pazdziorki gryźć. O jako wiele Tych speciałów biedne wyplujecie. Dając znać, jako ten stan smakujecie. Oznajmuję wam, że tu dla was obu Nagotowano niesmacznego bobu, Zgniłej kapusty a przytym zawczasu Przysposobiono śmierdzącego kwasu I napieczono dla tak miłych gości Czarnego chleba z plew,
niedługo dzieciom warzyć kasze. Co przedtym wonne zdobiło was ziele, Powlecze się sieć niekształtna po czele. I sameć kształtne i tak wcięte w pasy Prędko będziecie jak kapustne fasy. Rozumiem, że wam tej krasy ubędzie, Kiedy w rząd druga swoj zagon osiędzie. Nie klockami to po stole przebierać, Z ostem pokrzywy z zagonow wybierać
Lubo w żarnach mleć lubo u kądziele Zgrzebne pazdziorki gryźć. O jako wiele Tych speciałow biedne wyplujecie. Dając znać, jako ten stan smakujecie. Oznajmuję wam, że tu dla was obu Nagotowano niesmacznego bobu, Zgniłej kapusty a przytym zawczasu Przysposobiono śmierdzącego kwasu I napieczono dla tak miłych gości Czarnego chleba z plew,
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 456
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
. w szerz łokci 120.
Piąty łan Polski z którego kmiecie powinni odrabiać Panom swoim dzień jeden w tydzień, według statutu. Taki łan ma być podzielony na trzy pola. W każdym polu w zdłuż na być stai 4. A każde staje w zdłuż ma mieć stop 150. W szerz zaś każde pole ma mieć zagonów 24. A każdy zagon stop 6. Zaczym jedno pole w zdłuż liczy stop 600. ałokci 400. W szerz stop 144. a łokci 96.
Oprócz tych znajduje się szósty łan w Wojtostwach i dobrach Królewskich który się Chełmiński zowie, daleko większy nad inne.
Ten w zdłuż liczy Morgów 30. A sznurów
. w szerz łokci 120.
Piąty łan Polski z ktorego kmiecie powinni odrabiać Panom swoim dzień ieden w tydzień, według statutu. Táki łan ma bydź podzielony ná trzy pola. W każdym polu w zdłuż na bydź stai 4. A każde staie w zdłuż ma mieć stop 150. W szerz zaś każde pole ma mieć zagonow 24. A każdy zagon stop 6. Záczym iedno pole w zdłuż liczy stop 600. áłokci 400. W szerz stop 144. á łokci 96.
Oprocz tych znaiduie się szosty łan w Woytostwach y dobrach Krolewskich ktory się Chełmiński zowie, dáleko większy nad inne.
Ten w zdłuż liczy Morgow 30. A sznurow
Skrót tekstu: BystrzInfRóżn
Strona: Z2
Tytuł:
Informacja różnych ciekawych kwestii
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
ekonomia, fizyka, matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
więcej łoci tylko 602 i 476 od 1205. to jest 2. części cala, jakich jeden ma 3. Zabawy XI. Rozdżyał V.
Łan Polski ma
Pol
Staj
Łokci.
Wzdłuż
3
36
30024
Wszerz.
120
W Kwadrat.:
362880
12
1008
84
Drugi Łan Polski, w Statucie Piąty. ITem:alias Zagonów. Et quilibet sulcus, ad sex plantas, alias Stopy. Po Polsku. Także inszy Łan, zktórego Kmiecie powinni odrabiać Panom swoim dzień jeden, w tydzień. Taki łan ma być rozdzielony na trzy pola. Wkażdym polu wzdłuż ma być stajan cztery: a każde staje wzdłuż ma być we sto i pięćdziesiąt stop.
więcey łoći tylko 602 y 476 od 1205. to iest 2. częśći calá, iákich ieden ma 3. Zábáwy XI. Rozdżiał V.
Łan Polski ma
Pol
Stay
Łokći.
Wzdłuż
3
36
30024
Wszerz.
120
W Kwádrat.:
362880
12
1008
84
Drugi Łan Polski, w Státućie Piąty. ITem:alias Zagonow. Et quilibet sulcus, ad sex plantas, alias Stopy. Po Polsku. Także inszy Łan, zktorego Kmiećie poẃinni odrabiáć Pánom swoim dźień ieden, w tydźień. Táki łan ma bydź rozdźielony ná trzy polá. Wkáżdym polu wzdłuż ma bydź stáian cztery: á káżde stáie wzdłuż ma bydź we sto y pięćdźieśiąt stop.
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 148
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
sex plantas, alias Stopy. Po Polsku. Także inszy Łan, zktórego Kmiecie powinni odrabiać Panom swoim dzień jeden, w tydzień. Taki łan ma być rozdzielony na trzy pola. Wkażdym polu wzdłuż ma być stajan cztery: a każde staje wzdłuż ma być we sto i pięćdziesiąt stop. Wszerz zaś każde pole ma mieć zagonów dwadzieścia cztery: A każdy zagon stop sześć. PRZESTROGA. Zaczym wzdłuż jedno pole ma stop 600, a wszerz ma stop 144: a w kwadrat stop kwadratowych płaskich 86400. Trzy zaś pola, mają w płaszczyźnie stop płaskich 259200. Wymierzając łan takowy na łokcie: Pole jedno wzdłuż, ma łokci 400. Gdyż jako
sex plantas, alias Stopy. Po Polsku. Także inszy Łan, zktorego Kmiećie poẃinni odrabiáć Pánom swoim dźień ieden, w tydźień. Táki łan ma bydź rozdźielony ná trzy polá. Wkáżdym polu wzdłuż ma bydź stáian cztery: á káżde stáie wzdłuż ma bydź we sto y pięćdźieśiąt stop. Wszerz záś káżde pole ma mieć zagonow dwádźieśćiá cztery: A káżdy zagon stop sześć. PRZESTROGA. Záczym wzdłuż iedno pole ma stop 600, á wszerz ma stop 144: á w kwádrat stop kwádratowych płáskich 86400. Trzy záś polá, máią w płászczyźnie stop płaskich 259200. Wymierzáiąc łan tákowy ná łokćie: Pole iedno wzdłuż, ma łokći 400. Gdyż iáko
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 148
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
po zasypaniu kwadtatu bedc, (wyproźniwszy pierwsze) przestawisz w tenże kwadrat; a zastąpią naprzykład część jego nscb: przemultyplikowana ściana nb, przez ścianę bc, oznajmi w produkcie, liczbę łokci płaskich zbywających od Łanu. Trzeci sposób na gruntach oranych, bez przenoszenia gruntu na Kartę. Przemierzywszy tak szerokość gruntu w głowach Zagonów, jako i długość; przemultiplikuj te obiedwie liczy: Jeżeli produkt, doniesie liczy łokci płaskich na tablicy wyrachowanej Łanu, Połłanu, abo Ćwierci: grunt będzie miał Łan, Połłanu, abo Ćwierć. Jeżeli produkt będzie mniejszy, niżeli liczba łokci płaskich, które łan cały składają; będzie grunt mniejszy. Jeżeli produkt będzie większy
po zásypániu kwádtatu bedc, (wyproźniwszy pierwsze) przestáwisz w tenże kwádrat; á zastąpią naprzykład część iego nscb: przemultyplikowana śćiáná nb, przez ściánę bc, oznaymi w produkćie, liczbę łokći płáskich zbywáiących od Łanu. Trzeci sposob ná gruntách oránych, bez przenoszęnia gruntu ná Kártę. Przemierzywszy ták szerokość gruntu w głowách Zagonow, iáko y długość; przemultyplikuy te obiedwie liczy: Ieżeli produkt, donieśie liczy łokći płáskich ná tablicy wyráchowáney Łanu, Połłanu, ábo Cwierći: grunt będźie miał Łan, Połłanu, ábo Cwierć. Ieżeli produkt będżie mnieyszy, niżeli liczbá łokći płáskich, ktore łan cáły składáią; będżie grunt mnieyszy. Ieżeli produkt będżie wiekszy
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 152
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
dla porządku. I komu każą na plac ku onej słomie wyjechać z onego ufca drugiego/ ma przeciwko niemu drugi gonić go/ A palcaty mają mieć w ręku/ jeśliby go palcatem uderzył niż dopadnie do swych/ już ma być w pojmaniu/ i za onym ufcem stać/ z którego go pojmano/ na dziesięci zagonów na stronie/ to zaś tak z drugiego ufca po on kres słomy mają zaś wywabiać. Jeśliby go zajął palcatem niż w padnie do swych/ to też więźniem. Potym jeśliby stanął na plac on naznaczony/ mógłby tak poskoczyć/ żeby go on przeciwny palcatem nie zajął. A on onych więźniów towarzyszów swych dorknął
dla porządku. Y komu każą ná plác ku oney słomie wyiecháć z onego vfcá drugiego/ ma przećiwko niemu drugi gonić go/ A pálcaty máią mieć w ręku/ iesliby go pálcatem vderzył niż dopádnie do swych/ iuż ma bydź w poimániu/ y zá onym vfcem stać/ z ktorego go poimano/ ná dźieśięći zagonow ná stronie/ to záś ták z drugiego vfcá po on kres słomy máią záś wywabiáć. Ieśliby go záiął pálcatem niż w padnie do swych/ to też więźniem. Potym ieśliby stánął ná plác on náznáczony/ mogłby ták poskoczyć/ żeby go on przećiwny pálcatem nie záiął. A on onych więźniow towárzyszow swych dorknął
Skrót tekstu: PienHip
Strona: 22
Tytuł:
Hippika abo sposób poznania chowania i stanowienia koni
Autor:
Krzysztof Pieniążek
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
wszytko płacił Bóg do woli potrzeby i nienagannej intencji każdemu. A tak gdzie były cnoty i bojaźń Boska, tam była obfitość błogosławieństwa Wszechmocnego. Nie widzieliśmy, prawda, tego, co się tu mówi, a dawnością wieków zaległo, jednak przez wiarę dochodzi się prawda z owych starych w odłogach gruntów, z zarosłych lasami zagonów, z nie wystarczających dawnym taryfom dymów i z nie dotartych żałosnym widowiskiem osiadłości znaków. Widziemy, że bywało przed laty, czego teraz już nie widziemy. A dlaczego nie jest, co było? Snadna odpowiedź: nie masz w ludziach ludzi, nie masz w chłopie prostoty, którą P. Bóg w ostatniej kondycji chciał
wszytko płacił Bóg do woli potrzeby i nienagannej intencyi każdemu. A tak gdzie były cnoty i bojaźń Boska, tam była obfitość błogosławieństwa Wszechmocnego. Nie widzieliśmy, prawda, tego, co się tu mówi, a dawnością wieków zaległo, jednak przez wiarę dochodzi się prawda z owych starych w odłogach grontów, z zarosłych lasami zagonów, z nie wystarczających dawnym taryfom dymów i z nie dotartych żałosnym widowiskiem osiadłości znaków. Widziemy, że bywało przed laty, czego teraz już nie widziemy. A dlaczego nie jest, co było? Snadna odpowiedź: nie masz w ludziach ludzi, nie masz w chłopie prostoty, którą P. Bóg w ostatniej kondycyi chciał
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 209
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
swojem Wasielu, który żadnego podatku nie powinien nikomu dać, tylko w pokoju do zescia s tego swiata ma mieszkać; wymówił też to sobie, ze mu syn Wasiel obieczał dotrzymać tego, co sobie wymówił ociecz jego do śmierci: naprzod wolne mieszkanie przy niem przesz podatków, wymówił sobie grząd dwie na kapustę, na marchiew zagonów 2, na konopie zagonów 2, które ma zaprawiacz i zasiewacz Wasiel, a jemu to do używania oddać. A iż ten przerzeczony Wasiel, mieszkającz na spolstwie za pieniędzmi swemi z ojczem swojem, będąc dobrim i czuinem gospodarzem, zbudował i przybudował stainię i sąsiek z dobrym dachem i fundamentem, na co, zażywającz łaski
swoiem Wasielu, ktory zadnego podatku nie powinien nikomu dać, tilko w pokoiu do zescia s tego swiatha ma mieszkac; wymowił tesz tho szobie, ze mu syn Wasiel obieczał dotrzymac tego, czo szobie wymowił ociecz iego do smierci: naprzod wolne mieskanie przy niem przesz podatkow, wymowił szobie grząd dwie na kapustę, na marchiew zagonow 2, na konopie zagonow 2, ktore ma zaprawiacz y zasiewacz Wasiel, a iemu tho do uzywania oddac. A isz then przerzeczony Wasiel, mieskaiącz na spolstwie za pieniądzmi swęmi z oyczem swoiem, będącz dobrim i czuinem gospodarzem, zbudował y przybudował stainię y sąsiek z dobrym dachem y fundamentem, na czo, zazywaiącz łaski
Skrót tekstu: KsJasUl_1
Strona: 439
Tytuł:
Księga gromadzka wsi Wola Jasienicka, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wola Jasienicka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1602 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1602
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
podatku nie powinien nikomu dać, tylko w pokoju do zescia s tego swiata ma mieszkać; wymówił też to sobie, ze mu syn Wasiel obieczał dotrzymać tego, co sobie wymówił ociecz jego do śmierci: naprzod wolne mieszkanie przy niem przesz podatków, wymówił sobie grząd dwie na kapustę, na marchiew zagonów 2, na konopie zagonów 2, które ma zaprawiacz i zasiewacz Wasiel, a jemu to do używania oddać. A iż ten przerzeczony Wasiel, mieszkającz na spolstwie za pieniędzmi swemi z ojczem swojem, będąc dobrim i czuinem gospodarzem, zbudował i przybudował stainię i sąsiek z dobrym dachem i fundamentem, na co, zażywającz łaski pańskiej i prawnej, żeby
podatku nie powinien nikomu dać, tilko w pokoiu do zescia s tego swiatha ma mieszkac; wymowił tesz tho szobie, ze mu syn Wasiel obieczał dotrzymac tego, czo szobie wymowił ociecz iego do smierci: naprzod wolne mieskanie przy niem przesz podatkow, wymowił szobie grząd dwie na kapustę, na marchiew zagonow 2, na konopie zagonow 2, ktore ma zaprawiacz y zasiewacz Wasiel, a iemu tho do uzywania oddac. A isz then przerzeczony Wasiel, mieskaiącz na spolstwie za pieniądzmi swęmi z oyczem swoiem, będącz dobrim i czuinem gospodarzem, zbudował y przybudował stainię y sąsiek z dobrym dachem y fundamentem, na czo, zazywaiącz łaski panskiey y prawney, zeby
Skrót tekstu: KsJasUl_1
Strona: 439
Tytuł:
Księga gromadzka wsi Wola Jasienicka, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wola Jasienicka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1602 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1602
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921