Jako i na dzisiejszego człeka Jana/ mówię Krawca/ którego obuzdawszy/ po górach i dolinach/ po przepaściach i puszczach Miesięcy trzy tłukąc/ kiedyżkolwiek do Miasteczka Pieczarskiego przypędzili/ snadź z człeka czas widząc wypędzenia i kres swego; abowiem ten Jan we Srzodę w nocy przywędrował do Pieczary nagi wszystek/ bić i tłuc drzwi Cell Zakonniczych począł wrzaskiem diabielskim Ojców przerażać: wielebny Ociec Esajasz na ten czas Dyrector Pieczary z innemi wziął opętanego/ zaprowadził do Pieczary/ gdzie pół drogi odprawiwszy padł/ isć niechciał dalej/ bluźnić Świętych/ i łajaniem tych szczypać plugawym/ ujmujac onym począł; powleczony jednak/ uwiązany był u słupa przed grobem Świętego Ojca naszego Antoniusa
Iáko y ná dźiśieyszego człeká Ianá/ mowię Kráwcá/ ktorego obuzdawszy/ po gorach y dolinách/ po przepáściách y puszczách Mieśięcy trzy tłukąc/ kiedyżkolwiek do Miásteczká Pieczárskiego przypędźili/ snadź z człeká czás widząc wypędzenia y kres swego; ábowiem ten Ian we Srzodę w nocy przywędrował do Pieczáry nági wszystek/ bić y tłuc drzwi Cell Zakonniczych począł wrzaskiem dyabielskim Oycow przerażáć: wielebny Oćiec Esáiasz ná ten czás Director Pieczáry z innemi wźiął opętánego/ záprowádził do Pieczáry/ gdzie poł drogi odpráwiwszy padł/ isć niechćiał dáley/ bluźnić Swiętych/ y łáiániem tych szczypáć plugáwym/ vymuiac onym począł; powleczony iednák/ vwiązány był v słupá przed grobẽ Swiętego Oycá nászego Antoniusá
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 133.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
tylko żadnej zgoła czci przodkowania i chwały nie szukać/ ale też to tego okazje z Klasztorów oddalać. bo częstokroć stąd miedzy bracią spory i emulacje niepotrzene się rodzą. Abowiem jako skra z ognia miedzy zboże padnie/ nie rychło zgaśnie/ a czasem całego roku pożytki niszczy/ tak też myśl okrutna ambiciej/ jeśli do serc zakonniczych wpuszczona będzie. Żeby aby pierwszymi chcieli być abo Klerykami/ jeśli rychło gorąca tej podniety z serc swoich nie wyrzuca/ natychmiast wstrzymięźliwość/ wielką pracą nabytą/ stracą. Potrzeba tedy ze wszekalą cichością/ Kapłany sługi Chrystusowe mieć w uczciwości bo to Zakonnikom przystoi/ a żadnyc hZakonnych dostojeństw nie pragnąc. Ex gestis S. Pachomii
tylko żadney zgołá czći przodkowania y chwały nie szukáć/ ále też to tego okázyie z Klasztorow oddáláć. bo częstokroć ztąd miedzy braćią spory y emulacye niepotrzene sie rodzą. Abowiem iáko skrá z ogniá miedzy zboże pádnie/ nie rychło zgaśnie/ á czásem całego roku pożytki nisczy/ ták też myśl okrutna ambiciey/ ieśli do serc zákonniczych wpusczona będźie. Zeby áby pierwszymi chćieli bydź ábo Clerykámi/ iesli rychło gorąca tey podniety z serc swoich nie wyrzuca/ nátychmiast wstrzymięźliwość/ wielką pracą nabytą/ strácą. Potrzebá tedy ze wszekalą ćichością/ Kápłany sługi Chrystusowe mieć w vczćiwośći bo to Zakonnikom przystoi/ á żadnyc hZakonnych dostoieństw nie prágnąc. Ex gestis S. Pachomii
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 358
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
i do tak wielkiej summy/ rachują tam jednak 200. miejsc murowanych. Bogactwa tej Prowincji mogą się porozumieć z intrat Kościelnych: abowiem Arcybiskup ma więcej niż 110000 szkutów Intraty dorocznej. Kapituła 120000. Fabrika/ 30000. Klasztor Kartusianów 25000. Opuszczam tu więcej niż 2000. beneficij rozsianych po Diecesiej/ i tak wiele Konuentów Zakonniczych/ Klasztorów Panieńskich/ Szpitalów/ i miejsc pobożnych/ które wszystkie są dobrze opatrzone/ i bogate. Mieszczanie i obywatele wszyscy tego Państwa pokazują naturę swą i skłonność ku pobożności/ i ku cnocie. Port temu miastu czyni rzeka Guadalchiuir/ jakoby chciał rzec/ Podle Arabów rzeka wielka: i jest zaiste taka i dla szerokości
y do ták wielkiey summy/ ráchuią tám iednák 200. mieysc murowánych. Bogáctwá tey Prouinciey mogą się porozumieć z intrat Kośćielnych: ábowiem Arcybiskup ma więcey niż 110000 szkutow Intraty doroczney. Capitułá 120000. Fabriká/ 30000. Klasztor Kártusianow 25000. Opusczam tu więcey niż 2000. beneficiy rozśiánych po Dioecesiey/ y ták wiele Konuentow Zakonniczych/ Klasztorow Pánieńskich/ Szpitalow/ y mieysc pobożnych/ ktore wszystkie są dobrze opátrzone/ y bogáte. Miesczánie y obywátele wszyscy tego Páństwá pokázuią náturę swą y skłonność ku pobożnośći/ y ku cnoćie. Port temu miástu czyni rzeká Guádalchiuir/ iákoby chćiał rzec/ Podle Arábow rzeká wielka: y iest záiste táka y dla szerokośći
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 13
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
kraju barzo wiele żywności do Konstantynopola/ a zwłaszcza zboża/ masła/ skor/ jesiotrów suchych/ ikry/ i ryb słonych wszelakich. Robią też tam soli barzo wiele. Miasta tam przedniejsze są/ Soldadia i Kafa. Ta przedtym była Colonią Genueńczyków. Tak tam/ jako i po bliskich miejscach jest jeszcze wiele Klasztorów zakonniczych: jest też wiele Familij/ które idą ze Włoch/ i ze Francjej: i miedzy tamtymi Tatary znajdują się niektóre wsi Chrześcijan/ którzy żyją/ mając początek z Genuej/ po Rzymsku: acz też mają wiele błędów i supersticij/ dla niedostatku kapłanów. Car Tatarski mieszka w Prekopie mieście/ od którego nazywają Tartary Prekopskie
kráiu bárzo wiele żywnośći do Constántinopolá/ á zwłasczá zboża/ másłá/ skor/ ieśiotrow suchych/ ikry/ y ryb słonych wszelákich. Robią też tám soli bárzo wiele. Miástá tám przednieysze są/ Soldádia y Káffá. Tá przedtym byłá Colonią Genueńczykow. Ták tám/ iáko y po bliskich mieyscách iest iescze wiele Klasztorow zakonniczych: iest też wiele Fámiliy/ ktore idą ze Włoch/ y ze Fránciey: y miedzy támtymi Tátáry znayduią się niektore wśi Chrześćian/ ktorzy żyią/ máiąc początek z Genuey/ po Rzymsku: ácz też máią wiele błędow y supersticiy/ dla niedostátku kápłanow. Car Tátárski mieszka w Prekopie mieśćie/ od ktorego názywáią Tártáry Prekopskie
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 163
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
Chrystus: Człowiek niektóry wyszedł z Jeruzalem do Jerychonu/ i wpadł miedzy rozbójników/ którzy go obnażywszy i zraniwszy odeszli/ tu Jeruzalem jest Monaster/ Jerychon jest świat/ zaczym gdy z Monastera zakonnik w świat wychodzi/ wychodzi to z Jeruzalem do Jerychonu/ i wpadnie miedzi rozbójników piekielnych duchów złych/ którzy go zewszystkich cnot zakonniczych obnażą i zranią duszę jego grzechami. pandek: historiei Tureck: list 187. Jan gaudier w sronice Tureck: list: 46. Luc: 12.
ALKORAN Ma pochwałę od Mahometanów dla ich zakonników inszych/ którzy się meulawi nazywają/ i świętobliwie żyją cierpliwie/ i skromnie/ i cicho/ oczy w ziemie wlepiwszy/
Chrystus: Człowiek niektory wyszedł z Ieruzálem do Ierychonu/ y wpádł miedzy rozboynikow/ ktorzy go obnażywszy y zraniwszy odeszli/ tu Ieruzálem iest Monaster/ Ierychon iest świat/ záczym gdy z Monasterá zákonnik w świat wychodźi/ wychodźi to z Ieruzálem do Ierychonu/ y wpádnie miedźy rozboynikow piekielnych duchow złych/ ktorzy go zewszystkich cnot zákonniczych obnażą y zránią duszę iego grzechámi. pandek: historiei Tureck: list 187. Ian gaudier w sronice Tureck: list: 46. Luc: 12.
ALKORAN Ma pochwáłę od Máchometanow dla ich zákonnikow inszych/ ktorzy śie meulawi nazywáią/ y świętobliwie żyią ćierpliwie/ y skromnie/ y ćicho/ oczy w źiemie wlepiwszy/
Skrót tekstu: GalAlk
Strona: 46
Tytuł:
Alkoran Machometów
Autor:
Joannicjusz Galatowski
Drukarnia:
Łazarz Baranowicz
Miejsce wydania:
Czernihów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683