Aniołów Stróżów die 25 Maii.
Na Ukrainę do dobr naszych wyjechałem dnia 27 Junii, z Siemionówki na Brześć, Włodawę, Opalin, Turzysk, Kisielin, Torczyn, Targowice, Ostróg, Zasław, Połonne; stanąłem dobrą arcy drogą w Berdyczowie 15 Julii, w wigilią Najświętszej Panny Szkaplerznej, pro solennitate festu zakonników tamecznych introdukowanych przez nas post revolutiones praeteritas. Zgodziłem się z ichmość księżą karmelitanami justis mediis za przybyciem iksiędza prowincjała godnego i zacnego, i dziwnie wielkiej łagodności kapłana z domu Brzostowskich, a według zwyczaju zakonnego imieniem Georgii a Sancto Adalberto, który cały tydzień w Berdyczewrie mieszkał. Czyniliśmy mu wygody i przysługi tak mieszkającemu jako
Aniołów Stróżów die 25 Maii.
Na Ukrainę do dobr naszych wyjechałem dnia 27 Junii, z Siemionówki na Brześć, Włodawę, Opalin, Turzysk, Kisielin, Torczyn, Targowice, Ostróg, Zasław, Połonne; stanąłem dobrą arcy drogą w Berdyczowie 15 Julii, w wigilią Najświętszéj Panny Szkaplerznéj, pro solennitate festu zakonników tamecznych introdukowanych przez nas post revolutiones praeteritas. Zgodziłem się z ichmość księżą karmelitanami justis mediis za przybyciem jksiędza prowincyała godnego i zacnego, i dziwnie wielkiéj łagodności kapłana z domu Brzostowskich, a według zwyczaju zakonnego imieniem Georgii a Sancto Adalberto, który cały tydzień w Berdyczewrie mieszkał. Czyniliśmy mu wygody i przysługi tak mieszkającemu jako
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 167
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Młodzianów) otoczona. Ta stanąwszy w bok ołtarza wielkiej Cerkwie po ręce prawej spuściła twarz smutną/ i żałosna rzecze: boleję barzo/ patrząc na takie w domu moim nieopatrzenie/ niesnaski/ nieporządki/ i ruszy się dalej z tego miejsca w koło Cerkwie się swojej przechadzająć; a mijając Celle Bratnie weszła do mieszkania tych nabożnych Zakonników; Jeromonacha mówię Dionisiusa i Monacha Makariusa/ wstąpiła i do Komnaty/ w której się modlitwy odprawują; w tej Akafist ku tejże Królowej Niebieskiej Jeromonach Dionisi tego czasu śpiewał z nabożnością: Makary lubo przeląkł się barzo/ atoli przecię przyszedszy w siebie/ porwie się przystojnej Dobrodziejce swojej do ziemie czołem pokłon uczyni/ i pocznie
Młodźianow) otoczona. Tá stánąwszy w bok ołtarzá wielkiey Cerkwie po ręce práwey spuściłá twarz smutną/ y żáłosna rzecze: boleię bárzo/ pátrząc ná tákie w domu moim nieopátrzenie/ niesnaski/ nieporządki/ y ruszy się dáley z tego mieyscá w koło Cerkwie się swoiey przechadzáiąć; á miiáiąc Celle Brátnie weszłá do mieszkánia tych nabożnych Zakonnikow; Ieromonáchá mowię Dionisiusá y Monáchá Mákáriusá/ wstąpiłá y do Komnáty/ w ktorey się modlitwy odpráwuią; w tey Akáfist ku teyże Krolowey Niebieskiey Ieromonách Dionisi tego czásu śpiewał z nabożnośćią: Mákáry lubo przeląkł się bárzo/ átoli przecię przyszedszy w śiebie/ porwie się przystoyney Dobrodźieyce swoiey do źiemie czołem pokłon vczyni/ y pocznie
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 190.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
. Rano byłem w kościele św. Jagnieszki za miastem o milę włoską, w której leży ciało św. Konstancjej i św. Jagnieszki. Kościół nieszpetny, wszytkie słupy marmurowe. Ołtarz zaś, kędy te ciała święte leżą, wyborny, słupy ma cztery wielkie ex lapide porphyre.
Podle tego kościoła, w ogrodzie tamecznych zakonników, jest Kaplica Bachusowa, kędy jego grób i teraz jest ex lapide porphyrio; wszytka na nim historia jego rżnięta, lubo na tak twardym kamieniu. Kaplica też malowana wybornym malowaniem; także Bachi saltus, delicje et compotationes.
Zwyczaj ten bywał apud antiąuos, iż w tej kaplicy, pewnych czasów w roku, wszyscy Rzymianie
. Rano byłem w kościele św. Jagnieszki za miastem o milę włoską, w której leży ciało św. Konstancjej i św. Jagnieszki. Kościoł nieszpetny, wszytkie słupy marmurowe. Ołtarz zaś, kędy te ciała święte leżą, wyborny, słupy ma cztery wielkie ex lapide porphyre.
Podle tego kościoła, w ogrodzie tamecznych zakonników, jest Kaplica Bachusowa, kędy jego grób i teraz jest ex lapide porphyrio; wszytka na nim historia jego rżnięta, lubo na tak twardym kamieniu. Kaplica też malowana wybornym malowaniem; także Bacchi saltus, delicje et compotationes.
Zwyczaj ten bywał apud antiąuos, iż w tej kaplicy, pewnych czasów w roku, wszyscy Rzymianie
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 238
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
żadnej usługi, ani kościoła, ani Rzeczy pospolitej nie obligowana; na Kanonika, ile potrzeba, takiemu, który inszej powinności nie ma, tylko śpiewać in stallo na chwałę Boską; Płebanom ile praca ich meretur circa curam animarum, na klasztory rozmaitych zakonów którzy paupertatem vovent, tyle, ile potrzeba do samej sustentacyj według liczby Zakonników, żeby żadna fundacja nie upadała; Te raz ekspensa ordynaryjne postanowiwszy, rozumiem żeby znaczna okroiła się summa ex superfluo, które superfluum czy nie lepiej żeby było depozytem poświęconym na Chwałę Boską, i potrzeby prawdziwe kościelne, niż na marnotrawne światowości?
Proszę uwazić, że pro principali kładę dobry byt każdego Duchownego ad satietatem, tak
źadney usługi, ani kośćioła, ani Rzeczy pospolitey nie obligowana; na Kanońika, ile potrzeba, takiemu, ktory inszey powinnośći nie ma, tylko spiewać in stallo na chwałę Boską; Płebanom ile praca ich meretur circa curam animarum, na klasztory rozmaitych zakonow ktorzy paupertatem vovent, tyle, ile potrzeba do samey sustentacyi według liczby Zakonńikow, źeby źadna fundacya nie upadała; Te raz expensa ordinaryine postanowiwszy, rozumiem źeby znaczna okroiła się summa ex superfluo, ktore superfluum czy nie lepiey źeby było depozytem poświęconym na Chwałę Boską, y potrźeby prawdźiwe kośćielne, niź na marnotrawne swiatowośći?
Proszę uwaźyć, źe pro principali kładę dobry byt kaźdego Duchownego ad satietatem, tak
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 22
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
M. dla starodawnego a rzadkiego tych czasów candoru, et incontaminatae integritatis, in Principem: dla pracowitego starania, circa comissa bona REGIA, czego ampliores CASTELANATVS Honores i Wielkorządów Suprema Maiestas magnae virtuti dawno debitos, dała luculentissimum testimonium, jako gradum ad maiora. Ad delicium Gregis, vnicum będąc calamitatis asyllum, Szlaachty podupadłej, Zakonników, ubogich Poddanych, którzy illud Vespasiani wspominając, mówią: Hauriem’ tanquam ex Nylo. Prezentujemy przed Wm. Naszym M. Panem, Italicas delitias, między któremi merito przodkuje Rzym, Caput Ecclesiae: który znajdzie Wm. Naszym M. Panie, suam Fidem, Pietatem, Religionem. Italicas Delitias complectetes w sobie Romam
M. dla stárodawnego á rzadkiego tych czásow cándoru, et incontaminatae integritatis, in Principem: dla prácowitego stáránia, circa comissa bona REGIA, czego ampliores CASTELANATVS Honores y Wielkorządow Suprema Maiestas magnae virtuti dawno debitos, dáłá luculentissimum testimonium, iáko gradum ad maiora. Ad delicium Gregis, vnicum będąc calamitatis asyllum, Szlaáchty podupádłey, Zakonnikow, vbogich Poddánych, ktorzy illud Vespasiani wspomináiąc, mowią: Hauriem’ tanquam ex Nylo. Prezentuiemy przed Wm. Nászym M. Pánem, Italicas delitias, między ktoremi merito przodkuie Rzym, Caput Ecclesiae: ktory znaydźie Wm. Nászym M. Pánie, suam Fidem, Pietatem, Religionem. Italicas Delitias complectetes w sobie Romam
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 6
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
język żywy miała, tym ciało z jadem szarpiąc, aż do płuc psowała.
Wstydliwe także miejsca wężowie kąsali, niskie zaś części brzuchów na sztuki szarpali, tak mężczyzn, jak białychgłów, wywłócząc wnętrzności, płacąc im niewstydliwe ciała lubieżności. Tedy rzecze Anioł, iż to jest kanoników, biskupów, księży świeckich, mniszek, zakonników, także inszych duchownych męki i karanie. I słusznie, bo też oni zarabiali na nie, gdy języka na szpetne mowy używali, sprosną się nieczystością jak wieprze mazali. Kiedy to wyrzekł Anioł, Tundala porwali czarci i na pożarcie bestyjej oddali. Który, gdy w pośrzodku mąk i wężów zostaje, owo Anioł światłości widzieć
język żywy miała, tym ciało z jadem szarpiąc, aż do płuc psowała.
Wstydliwe także miejsca wężowie kąsali, niskie zaś części brzuchów na sztuki szarpali, tak mężczyzn, jak białychgłów, wywłócząc wnętrzności, płacąc im niewstydliwe ciała lubieżności. Tedy rzecze Anioł, iż to jest kanoników, biskupów, księży świeckich, mniszek, zakonników, także inszych duchownych męki i karanie. I słusznie, bo też oni zarabiali na nie, gdy języka na szpetne mowy używali, sprosną się nieczystością jak wieprze mazali. Kiedy to wyrzekł Anioł, Tundala porwali czarci i na pożarcie bestyjej oddali. Który, gdy w pośrzodku mąk i wężów zostaje, owo Anioł światłości widzieć
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 95
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
bo jest w Chinach Południowych, miejscu bezpieczniejszym nad pozycję PEKINGU. który blisko granic Nieprzyjaciół będąc, Cesarza w sobie rezydującego, zawsze intra metum trzymało, z racyj bliskiej wielkiej Tartaryj.
OKsYRYNCHUS Miasto w Tebaidzie w Afryce, tak było Ludne, że per totam Civitatem multo plura Monasteria, quam Domus videbantur. Wszelki Kont pełen Zakonników, przy bramach umyślnie stali na to wysadzeni, aby podróżnych praevenisent w ich potrzebach. Biskup tameczny tym gloriabatur, że miał 10 tysięcy Mnichów, 20 tysięcy Panien Zakonnych, a wszyscy byli dobrzy Katolicy. Vitae Patrum.
PEKING, według innych QUINSAI, albo KsANTUNG, albo KsANTIEN, Miasto olim Tartaryj Północej, w
bo iest w Chinach Południowych, mieyscu bespiecznieyszym nad pozycyę PEKINGU. ktory blisko granic Nieprzyiacioł będąc, Cesarza w sobie rezyduiącego, zawsze intra metum trzymało, z racyi bliskiey wielkiey Tartaryi.
OXYRYNCHUS Miasto w Thebaidzie w Afryce, tak było Ludne, że per totam Civitatem multo plura Monasteria, quam Domus videbantur. Wszelki Kont pełen Zakonnikow, przy bramach umyślnie stali na to wysadzeni, áby podrożnych praevenisent w ich potrzebach. Biskup tameczny tym gloriabatur, że miał 10 tysięcy Mnichow, 20 tysięcy Panien Zakonnych, a wszyscy byli dobrzy Katolicy. Vitae Patrum.
PEKING, według innych QUINSAI, ałbo XANTUNG, albo XANTIEN, Miasto olim Tartaryi Pułnocney, w
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 421
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
i Olimpus Góra ma do siebie, żelitery na wierzchu jej napisawszy na piasku, wiatrem ani deszczem nie będą zgluzowane, co oczywiście probat, że regionem wiatrów i deszczów ta Góra superat wysokością. Są teraz na niej Klasztory Ojców Bazylianów w liczbie 24 dobrze ufortyfikowane, dla ekskursyj Rozbójników, w których jest więcej niż 6 tysięcy Zakonników, ale się Turkom opłacają, co Miesiąc tysiąc bitych Talerów dając Cesarzowi Tureckiemu Daniny. Dawnych wieków na najwyższym wierzchołku tej Góry było Miasto Acroto, albo Acrochaton, gdzie krótsze życie Judzie mieli, niżeli w dolnych Miastach: Pomponius Mela.
ETNA Góra w Sycylii Ogień z siebie wybuchająca, teraz pospolicie zowie się Monte Gibello,
y Olympus Gora ma do siebie, żelitery na wierzchu iey napisawszy na piasku, wiatrem ani deszczem nie będą zgluzowane, co oczywiście probat, że regionem wiatrow y deszczow ta Gora superat wysokością. Są teraz na niey Klasztory Oycow Bazylianow w liczbie 24 dobrze ufortyfikowane, dla exkursyi Rozboynikow, w ktorych iest więcey niż 6 tysięcy Zakonnikow, ale się Turkom opłacaią, co Miesiąc tysiąc bitych Talerow daiąc Cesarzowi Tureckiemu Daniny. Dawnych wiekow na naywyższym wierzchołku tey Gory było Miasto Acrotho, albo Acrochaton, gdzie krotsze życie Iudzie mieli, niżeli w dolnych Miastach: Pomponius Mela.
AETNA Gora w Sycylii Ogień z siebie wybuchaiąca, teraz pospolicie zowie się Monte Gibello,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 545
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Aleksego, jako świadczy Gvicciardynus.
OKsYRYNCHUM Miasto Tebaidy, Krainy Afrykańskiej, samemi zagęszczone było Klasztorami : Mnichów w nim było dziesięć tysięcy, Mniszek 20. tysięcy. Vitae Patrum.
W Państwie Murzyńskim pod Patriarchą Abaną Markiem, 800 było Kanoników w Kolegiacie, z świadect wa Alwareza.
Na jednej Gorze w Japonii, Pogańskich Zakonników w czystości żyjących 50000. było, według relacyj Ramuzjusza.
Tamże w Prowincyj Bandon, podobnej sekty było Osób 2800. Mendez Author.
Na Pogrzebie Z. Marcina Turoneńskiego Biskupa, było Mnichów 2000. według świadectwa Sulpiciusza.
W Mieście Scytis nazwanym w Egipcie, we czterech Klasztorach żyło Mnichów 3500. Liściem Palmowym miasto sukien się
Alexego, iàko świadczy Gvicciardinus.
OXYRYNCHUM Miasto Thebaidy, Kráiny Afrykáńskiey, samemi zágęszczone było Klasztorami : Mnichow w nim było dziesięc tysięcy, Mniszek 20. tysięcy. Vitae Patrum.
W Państwie Murzyńskim pod Patryarchą Abaną Markiem, 800 było Kanonikow w Kollegiacie, z świadect wa Alwareza.
Ná iedney Gorze w Iaponii, Pogańskich Zakonnikow w czystości żyiących 50000. było, według relácyi Ramuzyusza.
Tamże w Prowincyi Bandon, podobney sekty było Osob 2800. Mendez Author.
Ná Pogrzebie S. Marcina Turonenskiego Biskupa, było Mnichow 2000. według świadectwa Sulpiciusza.
W Mieście Scythis nazwanym w Egypcie, we czterech Klasztorách żyło Mnichow 3500. Liściem Palmowym miasto sukien się
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 994
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
trupa; bo w dzień pogrzebionego, w nocy z swoich wyrzuca wnętrzności; pierwszego Eryka Króla Duńskiego, z Jerozolimskiej podroży tam zapędzonego i zmarłego przyjęła, Jonstonus.
W Państwie Murzyńskim w Królestwie Angola, tak są wielkie kamienie jednost ajne, że z nich Kościoły, Pałace, wykować może. Jest tam potężny Kościół i Klasztor Zakonników z jednego wykowane kamienia, jako świadczy Pranciscus Alvarez cap. 25,
Takież są kamienie w Królestwie Kongo, według Autora Lopes.
W Zelandyj w niższych Niemcach, żadnego niemasz drzewa, Węża ani jadowitej bestii. według Ortelliusza,
W Krainie Kanchiów żadnego nie masz bydlęcia, ani drzewa, ani Wody, samą tylko
trupa; bo w dzień pogrzebionego, w nocy z swoich wyrzuca wnętrzności; pierwszego Erika Krola Duńskiego, z Ierozolimskiey podroży tam zapędzonego y zmarłego przyieła, Ionstonus.
W Państwie Murzyńskim w Krolestwie Angola, tak są wielkie kamienie iednost ayne, że z nich Kościoły, Pałace, wykować może. Iest tám potężny Kościoł y Klasztor Zakonnikow z iednego wykowane kamienia, iako swiadczy Pranciscus Alvarez cap. 25,
Takież są kamienie w Krolestwie Congo, według Autora Lopes.
W Zelandyi w niższych Niemcach, żadnego niemasz drzewa, Węża ani iadowitey bestyi. według Ortelliusza,
W Krainie Kanchiow żadnego nie masz bydlęcia, ani drzewa, ani Wody, samą tylko
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1006
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755