I od takich inkursyj wolniejszy dzień sprawi. W-iakim także nazajutrz, i codzień, obrocie Nasi będąc, przy mestwie i zwykłej swej cnocie Dużo się otrzymali. Prócz którzy dla trawy, Albo łowu skorego nieśmiertelnej Sławy, Nie ostróżnie z-Okopów kiedy tam wyciekli, Siła ich Tatarowie w-zasadzkach nasiekli. Wielką jednak zamiana (jeżliż porównane;) Głów Hultajskich defekty te powetowane. Chmielnicki nie ustawa tak. Szturmując bez końca. Część WTÓRA Jako jest przyjęty?
Zaczym widząc daleko od swego się celu Chmielnicki odrzuconym, znowu do fortelu I pod larwą pokoju uda się owego, Żeby bawiąc, co zatym wymyśli nowego Nam na głowę. Do czego
I od takich inkursyy wolnieyszy dźień sprawi. W-iakim także nazaiutrz, i codźień, obroćie Naśi bedąc, przy mestwie i zwykłey swey cnoćie Dużo sie otrzymali. Procz ktorzy dla trawy, Albo łowu skorego nieśmiertelney Sławy, Nie ostrożnie z-Okopow kiedy tam wyćiekli, Siła ich Tátárowie w-zasadzkach nasiekli. Wielką iednak zamiana (ieżliż porownane;) Głow Hultayskich defekty te powetowáne. Chmielnicki nie ustawa tak. Szturmuiąc bez końca. CZESC WTORA Iako iest przyięty?
Záczym widząc daleko od swego sie celu Chmielnicki odrzuconym, znowu do fortelu I pod larwą pokoiu uda sie owego, Zeby bawiąc, co zatym wymyśli nowego Nam ná głowe. Do czego
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 67
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
poniżająe, gradusy sobie ad altiora budując. z upadku innych: Są to Puchacze i Sowy, które w tenczaś wesoło chcą latać, gdy Occasus nastąpi drugich.
Ostatnie tandem (in compendio mówiąc) Okazje Ruin w RZECZACH POSPOLITYCH są PRODITIONES, alias Komunikacje Sekre tów Ojczyzny postronnym Nieprzyjaciołom, KONIURACJE na Rzecz-Pospolitą, KONWERSja, tojest Zamiana Rzeczy - pospolitej winakszą formę: Naprzykład ARYSTOKRACYJ wielu-rządnej przez Zacnych, w Monarchię, albo DEMOKRACYĘ, tojest w Rząd Pospólstwa; Monarchii aliàs Jednowłactwa w Tyranią. Rujnują się mniejsze Res-publicae przez ciężkie OGNIE, jako CORYNTHUS, CARTHAGO, ATHENAE. THEBAE,SPARTA, itemprzez ciężkie trzęsienie ziemi, jako podczaś śmierci Chrystusowej
poniżaiąe, gradusy sobie ad altiora buduiąc. z upadku innych: Są to Puchacże y Sowy, ktore w tenczaś wesoło chcą latać, gdy Occasus nastąpi drugich.
Ostatnie tandem (in compendio mowiąc) Okazye Ruin w RZECZACH POSPOLITYCH są PRODITIONES, alias Kommunikacye Sekre tow Oyczyzny postronnym Nieprzyiaciołom, KONIURACYE na Rzecz-Pospolitą, KONWERSYA, toiest Zamiana Rzeczy - pospolitey winakszą formę: Naprzykład ARYSTOKRACYI wielu-rządney przez Zacnych, w Monarchię, ałbo DEMOKRACYĘ, toiest w Rząd Pospolstwa; Monarchii aliàs Iednowłactwa w Tyrannią. Ruynuią się mnieysze Res-publicae przez cięsżkie OGNIE, iako CORYNTHUS, CARTHAGO, ATHENAE. THEBAE,SPARTA, itemprzez cięszkie trzęsienie ziemi, iako podczaś śmierci Chrystusowey
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 441
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
na wszawą chorobę. Oprócz błędów jego wyrażonych przezemnie w Części 1. Aten moich fol: 789 tu kładę nie które inne wybrane z dwudziestu punktów pryncypalnych jego. Jakoto: że neguje realnej obecności Chrystusa Pana w Najś: Sakramencie, owszem nie pozwala być Sakramentem. Neguje, aby tam była Transubstancjacja, albo zamiana istoty chleba w ciało; wina, w Krew, i owszem jako figment taki odrzuca, ani się temu kłaniać, w Kościołach chować, w Procesjach nosić pozwala, tylko zażywać swego czasu. Trzymał i nauczał, że przez samą wiarę w Chrystusa bez uczynków może człek być usprawiedliwiony, i że ta wiara żadnym grzechem największym
na wszawą chorobę. Oprucz błędow iego wyrażonych przezemnie w Części 1. Aten moich fol: 789 tu kładę nie ktore inne wybrane z dwudziestu punktow pryncypalnych iego. Iakoto: że neguie realney obecności Chrystusa Pana w Nayś: Sakramencie, owszem nie pozwala bydz Sakramentem. Neguie, aby tam była Transubstancyacya, albo zamiana istoty chleba w ciało; wina, w Krew, y owszem iako figment taki odrzuca, ani się temu kłaniać, w Kościołach chować, w Processyach nosić pozwala, tylko zażywać swego czasu. Trzymał y nauczał, że przez samą wiarę w Chrystusa bez uczynkow może człek bydź usprawiedliwiony, y że ta wiara żadnym grzechem naywiększym
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 615
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Katolickich na opoce Wiary tot saeculis ufundowanych cierpieć? którzy Roku (Lutrzy i Kalwini to zrobili) 1672 na Synod w Jerozolimie przez Patriarchę tamecznego Schizmatyka Dozyteusza w roku tymże złożony posłali o decyzje. Czyli vera et realis sit transsubstantiatio in Eucharistia? czy prawdziwa i rzetelna jest. Chleba w Ciało Chrystusowe, w Najświętszym Sakramencie zamiana? i odebrali rezolucją, że tak, nie inaczej, jako świadczy Graveson świeży Autor. A jest że to rozum, nauka, Wiara w tych Ludziach Sektarskich? nad tym dubitować, co jest wiarą nie omylną, od lat tysiąc kilkuset bez powątpiwania trzymaną: Czyż nie bliższa droga do Rzymu, niż do Jerozolimy
Katolickich na opoce Wiary tot saeculis ufundowanych cierpieć? ktorży Roku (Lutrzy y Kalwini to zrobili) 1672 na Synod w Ierozolimie przez Pátryarchę tamecżnego Schizmatyka Dozyteusza w roku tymże złożony posłali o decyzye. Czyli vera et realis sit transsubstantiatio in Eucharistia? czy prawdziwa y rzetelna iest. Chlebá w Ciało Chrystusowe, w Nayswiętszym Sakramencie zamiana? y odebrali rezolucyą, że tak, nie inaczey, iako swiadczy Graveson swieży Autor. A iest że to rozum, nauka, Wiara w tych Ludziach Sektarskich? nad tym dubitować, co iest wiarą nie omylną, od lat tysiąc kilkuset bez powątpiwania trzymaną: Czyż nie bliższa droga do Rzymu, niż do Ierozolimy
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 394
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
się do ziemi, odmienić położenie jej osi: to jest: części które są pod ekwatorem, obrócić ku pułnocy, albo ku południowi, a które są na pułnocy, i południu, przenieść na miejsce części leżących pod ekwatorem: na owczas upałów nieznośnych na nieznośne zimno, lata ustawicznego na ustawiczną zimę stałaby się zamiana, a ludzie, i zwierzęta właśnie jak z łaźni gorącej do lodu, i przeciwnie przeniesieni byliby.
2 Może też która kometa wykraść nam księżyc, i pociągnowszy silniej do siebie, uczynić go towarzyszem swej podroży, tak jako on jest teraz ziemi. Ta w prawdzie najmniejsza byłaby szkoda z tych, które komety
się do ziemi, odmienić położenie iey osi: to iest: części ktore są pod ekwatorem, obrocić ku pułnocy, albo ku południowi, a ktore są na pułnocy, y południu, przenieść na mieysce części leżących pod ekwatorem: na owczas upałow nieznośnych na nieznośne zimno, lata ustawicznego na ustawiczną zimę stałaby się zamiana, a ludzie, y zwierzęta właśnie iak z łaźni gorącey do lodu, y przeciwnie przeniesieni byliby.
2 Może też ktora kometa wykraść nam księżyc, y pociągnowszy silniey do siebie, uczynić go towarzyszem swey podroży, tak iako on iest teraz ziemi. Ta w prawdzie naymnieysza byłaby szkoda z tych, ktore komety
Skrót tekstu: BohJProg_I
Strona: 273
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
z niego pierwej ochędożyć/ a na wilgotnym Pawimencie rozesłać/ podłożywszy podeń papieru/ albo co inego nie miąższego. Nazajutrz go ochędożyć/ aby to co w nim jest dobrego i pożytecznego/ z tym co jest plewistszego i niepotrzebnego/ precz nie odeszło. W niedostatku jego/ do potrzeb lekarskich możemy wziąć Indyjskigo Nardusu. Zamiana. Przyrodzenie.
NArdus Celtycki/ Francuski/ albo Rzymski/ rozgrzewa we wtórym stopniu/ a w trzecim wysusza/ otwiera/ cieńczy/ rozpędza/ rozsiekuje. Jest trochę gorzki i ostry a pachniący. A jako Galenus pisze: Szpikanardom poniekąd podobny w skutkach/ jeno mdlejszy/ okrom do pędzenia moczu/ bo nad inne więcej
z niego pierwey ochędożyć/ á ná wilgotnym Páwimenćie rozesłáć/ podłożywszy podeń pápieru/ álbo co inego nie miąższego. Názáiutrz go ochędożyć/ áby to co w nim iest dobrego y pożytecznego/ z tym co iest plewistszego y niepotrzebnego/ precz nie odeszło. W niedostátku iego/ do potrzeb lekárskich możemy wźiąć Indyyskigo Nárdusu. Zámiáná. Przyrodzenie.
NArdus Celtycki/ Fráncuski/ álbo Rzymski/ rozgrzewa we wtorym stopniu/ á w trzećim wysusza/ otwiera/ ćieńcży/ rospądza/ rozśiekuie. Iest trochę gorzki y ostry á pachniący. A iáko Galenus pisze: Szpikánárdom poniekąd podobny w skutkách/ ieno mdleyszy/ okrom do pędzenia moczu/ bo nád ine więcey
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 35
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
, że za przyjściem chańskim mieliśmy u nich być wszyscy na wieczerzy, co gdy nam i języcy zgodnie obiecowali, skoczyliśmy na nich i tak przy łasce bożej rozgromili, nasiekli i moc niemałą żywcem nabrali. Chorągwi kilka i murzów znacznych bardzo wzięto; między inszymi jest brat rodzonydu premier des otages(bo już zamiana dana i komisarze nasi w tureckim obozie; ale na armistycjum żadne pozwolić nie chcieli). Trupa było z półtora tysiąca, ale więcej tureckiego niżeli tatarskiego. To sprawiwszy, stanęliśmy tu w obozie szczęśliwie, nad mniemanie i spodziewanie wielu, a ledwo, nie wszystkich; jakoż nie wiem, żeby kiedy mogło było
, że za przyjściem chańskim mieliśmy u nich być wszyscy na wieczerzy, co gdy nam i języcy zgodnie obiecowali, skoczyliśmy na nich i tak przy łasce bożej rozgromili, nasiekli i moc niemałą żywcem nabrali. Chorągwi kilka i murzów znacznych bardzo wzięto; między inszymi jest brat rodzonydu premier des otages(bo już zamiana dana i komisarze nasi w tureckim obozie; ale na armistycjum żadne pozwolić nie chcieli). Trupa było z półtora tysiąca, ale więcej tureckiego niżeli tatarskiego. To sprawiwszy, stanęliśmy tu w obozie szczęśliwie, nad mniemanie i spodziewanie wielu, a ledwo, nie wszystkich; jakoż nie wiem, żeby kiedy mogło było
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 466
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
zapali lampy około Dzwonnice przy Meczecie/ wolno wszytkiego zażywać. Trawią niemal zupełne nocy na bankietach i wesołości/ chowając na ten post/ cokolwiek specialnego i osobliwego mieć mogą. Ledwo nie wszytkie sprawy odprawują w nocy/ a dzień na odpoczynek i spanie obracają: i w rzeczy samej ten post nic inszego nie jest/ tylko zamiana jakaś dnia i nocy. Zowią ten miesiąc święty/ i poświęcony/ twierdząc że na ten czas bramy Rajskie są otwarte/ a Piekielne są Zamknione. Tak surowo jest ten post przykazany/ że go żaden Turczyn zgwałcić niemoże bez narażenia się na stracenie głowy. Wina się napić pod czas postu/ mają za tak wielki
zápáli lampy około Dzwonnice przy Meczećie/ wolno wszytkiego záżywáć. Tráwią niemál zupełne nocy ná bánkietách y wesołośći/ chowáiąc ná ten post/ cokolwiek speciálnego y osobliwego mieć mogą. Ledwo nie wszytkie spráwy odpráwuią w nocy/ á dźień ná odpoczynek y spánie obrácáią: y w rzeczy sámey ten post nic inszego nie iest/ tylko zámiána iákaś dniá y nocy. Zowią ten mieśiąc święty/ y poświęcony/ twierdząc że ná ten czas bramy Rayskie są otwárte/ á Piekielne są Zamknione. Ták surowo iest ten post przykázany/ że go żaden Turczyn zgwałćić niemoże bez náráżenia się ná strácenie głowy. Winá się nápić pod czas postu/ máią zá ták wielki
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 193
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
a zatym, nie miejmy za złe, że drugich szczęściem daruje, a nas, że po upłynionych dobrych czasiech nawiedzi plagą. Ferre quam fortem patiuntur omnes, nemo resusat: Był ten czas, kiedyśmy pomyślne rzeczy powodzenie mieli, kiedy nam przyjazne szczęścia świeciło słońce; niechże się teraz ciemnej przeciwność nocy nie przykrzy zamiana. Mądrze, jako zwykł Seneka, do tej przymawia się u ateryj: Vir sapiens, nihil indignetursibi accidere, sciatque illa ipsa quibûs laedi videtur, ad conservationem universi pertinere et his esse, quae cursum mundi, officiumque consummant. Mądry człowiek, niech się tym nie uraża, kiedy nań co przypadnie, i
á zatym, nie mieymy za złe, że drugich szczęściem daruie, á nas, że po upłynionych dobrych czasiech nawiedzi plagą. Ferre quam fortem patiuntur omnes, nemo resusat: Był ten czas, kiedyśmy pomyślne rzeczy powodzenie mieli, kiedy nam przyiazne szczęścia świeciło słońce; niechże się teraz ciemney przeciwność nocy nie przykrzy zamiana. Mądrze, iako zwykł Seneka, do tey przymawia się u ateryi: Vir sapiens, nihil indignetursibi accidere, sciatque illa ipsa quibûs laedi videtur, ad conservationem universi pertinere et his esse, quae cursum mundi, officiumque consummant. Mądry człowiek, niech się tym nie uraża, kiedy nań co przypadnie, i
Skrót tekstu: KryszStat
Strona: 166
Tytuł:
Stateczność umysłu
Autor:
Andrzej Kazimierz Kryszpin Kirszensztein
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
i ołowiu; toż je nazad zwiodą. Tym też czasem Weweli już przez Zielińskiego Odesłan, skąd przyjechał, do obozu swego: Ale tegoż dnia znowu z listem wezyrowym I z patentem powraca do nas Osmanowym, Który Dilawer w swoim do Lubomirskiego Posłał liście zawarty, dokładając tego: Że gdyby się wam dała wzajemna zamiana Za posłów, już by wiara nasza podejźrana Być musiała, a zwłaszcza przy cesarskiej głowie; Niechaj prawem narodów bezpieczni posłowie Przyjadą, na co jego posyłam patenty, A pokój między nami skojarzy Bóg święty. Ale Osman właśnie tak skłonny do przymierza, Jako kiedy wielkiego pies naszczeka zwierza, Mów hajwo! każ mu leżeć,
i ołowiu; toż je nazad zwiodą. Tym też czasem Weweli już przez Zielińskiego Odesłan, skąd przyjechał, do obozu swego: Ale tegoż dnia znowu z listem wezyrowym I z patentem powraca do nas Osmanowym, Który Dilawer w swoim do Lubomirskiego Posłał liście zawarty, dokładając tego: Że gdyby się wam dała wzajemna zamiana Za posłów, już by wiara nasza podejźrana Być musiała, a zwłaszcza przy cesarskiej głowie; Niechaj prawem narodów bezpieczni posłowie Przyjadą, na co jego posyłam patenty, A pokój między nami skojarzy Bóg święty. Ale Osman właśnie tak skłonny do przymierza, Jako kiedy wielkiego pies naszczeka zwierza, Mów hajwo! każ mu leżeć,
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 263
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924