, według zwyczaju tamtego Państwa, który której ceremonii znajdowała się królowa, i cały dwór. Ariamen będąc wzbudzony przez pasją, i przez radę Kserksesa, wynalazł sposób partykularnie gadać z Amestrys, lubo ona unikała tego z wielkim staraniem, jednak go Cerynta wprowadziła do pokoju, nie ostrzegszy swojej Panny. Znalazłszy ją Ariamen w wielkim zamyśleniu, prosił o wybaczenie, że przeszkodził jej myślom; mówiąc: że nie ważyłbym się tego, gdy by mi nie szło o ostatnie szczęście w życiu moim, o którym chcę wziąć informacją z ust twoich. Panie; rzekła Amestrys z miną pomieszaną: rozumiem, że Artafern ma decydować twoje przeznaczenie, a nie
, według zwyczaiu tamtego Państwá, ktory ktorey ceremonii znaydowáła się krolowa, y cáły dwor. Aryámen będąc wzbudzony przez passyą, y przez rádę Xerxesa, wynálazł sposob pártykularnie gádáć z Amestrys, lubo ona unikáłá tego z wielkim stárániem, iednák go Ceryntá wprowádziłá do pokoiu, nie ostrzegszy swoiey Panny. Ználaższy ią Aryamen w wielkim zámyśleniu, prośił o wybáczenie, że przeszkodźił iey myślom; mowiąc: że nie wáżyłbym się tego, gdy by mi nie szło o ostátnie szczęśćie w żyćiu moim, o ktorym chcę wźiąć informacyą z ust twoich. Pánie; rzekłá Amestrys z miną pomieszáną: rozumiem, że Artáfern ma decydowáć twoie przeznáczenie, á nie
Skrót tekstu: ScudZawiszHist
Strona: H3
Tytuł:
Historia książęcia Ariamena królewica perskiego
Autor:
Madeleine de Scudéry
Tłumacz:
Maria Beata Zawiszanka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
mój masz to Wmć wiedzieć, iż miłość jest Jeleniem żartkości, Tygrysem tyraństwa, Liską sztuk i chytrości, Bazyliszkiem truciżny, Padalcem jadu, Lwem gniewu i zapalczywości, która zawsze trzyma w ręku swych strzały, obracając, a ma skrzydła rozpostarte dla lotu żartkiego, aby jej żaden chwycić nie mógł: ja zmej strony wzamyśleniu zdumiewać się muszę, jako się Wmć mógł uchronić potęgi tak silnej Bogini. B. Zawsze ty uprzedzasz rzeczy porywczością swoją, nie wysłuchawszy ani wyrozumiawszy, jako co się dzieje, słuchaj, a dowiesz się pewnie jako sprawa padła. Wygotowaną obaczywszy niewidaną przedtym Armatę, zatoczyła na sam wierzch Olimpu skądby mię obaczyć tym lepiej
moy masz to Wmć wiedźieć, iż miłość iest Ieleniem zártkośći, Tygrysem tyráństwá, Liską sztuk y chytrośći, Bázyliszkiem trućiżny, Pádálcẽ iádu, Lwem gniewu y zápálczywośći, ktora záwsze trzyma w ręku swych strzáły, obracáiąc, á ma skrzydłá rospostárte dla lotu zartkie^o^, áby iey żaden chwyćić nie mogł: ia zmey strony wzámyśleniu zdumiewáć się muszę, iáko się Wmć mogł vchronić potęgi ták śilney Bogini. B. Záwsze ty vprzedzasz rzeczy porywczośćią swoią, nie wysłuchawszy áni wyrozumiawszy, iáko co się dźieie, słuchay, á dowiesz się pewnie iáko spráwá pádłá. Wygotowáną obaczywszy niewidáną przedtym Armatę, zátoczyłá ná sam wierzch Olympu zkądby mię obaczyć tym lepiey
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 23
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
, panowala wtedy, W łabęcim jaju, spolnie z sobą żyli, Znajdziesz te miłość dziś między bliźnięty Tak z Marianną, kocha się Wincenty. Na dwóch ludzi kochających się skrycie bez proporcyj Fortuny i Honoru.
ŚMieszną robotę, a mały pożytek Zaczął Kupido, w dwojgu ludziach z pracą, Ten wysechł jak wior, w zamyśleniu wszytek, Ta wzdycha, jęczy, za niepewną płacą, Bo kto przetakiem chce naczerpać wody, Fatygi wiele, a mało ochłody. Skrada się kotek do mleka, że słodkie Ledwo co liznął nieborak śmietany, Zapomniał że w tym gusta będą krótkie, Odrzekłby się jej gdy za nie skarany, Każdy tak rzecze,
, panowála wtedy, W łabęcim jaiu, spolnie z sobą żyli, Znáydziesz te miłość dziś między bliźnięty Ták z Maryanną, kocha się Wincenty. Ná dwoch ludzi kochaiących się skrycie bez proporcyi Fortuny y Honoru.
SMieszną robotę, á máły pożytek Záczął Kupido, w dwoygu ludziach z prácą, Ten wysechł iák wior, w zámyśleniu wszytek, Ta wzdycha, ięczy, zá niepewną płácą, Bo kto przetákiem chce náczerpać wody, Fátygi wiele, á mało ochłody. Skrada się kotek do mleka, że słodkie Ledwo co liznął nieborak śmietany, Zápomniał że w tym gusta będą krotkie, Odrzekłby się iey gdy zá nie skárany, Każdy ták rzecze,
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 364
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752