Brańskiemu Krosińskiemu Ratyńskiemu, Bielskiemu, etc. STAROŚCIE Panu wielce Miłościwemu.
ZE Wiek żelazny co żywo do Zbroi: Księga się nawet Kirysu nie boi: Choć po wygranej, jeszcze w-Kotły bije, I Laur zwycięskim Pułkom długo wije. Mineła burza, którą w-nasze strony Śmiało wywarły harde Aquilony: Czy w zapomnienie ma iść Polska siła, Która te wichry Szablą ukoiła? Lżejsze lub Pirrba, lub Pelasgów Zbroje, I dzienne trzech set Fabiuszów boje Tak lata głoszą? a Szwedzką furią Gromiący Polak, pójdzie w-Amnistyą? Nie da go milczeć Ojczysta Kamena I wieszczym duchem napuszona wena; Gdy TWARDOWSKIEGO żyć mu pióro każe, I cudze kleski
Branskiemu Krośinskiemu Ratynskiemu, Bielskiemu, etc. STAROSCIE Panu wielce Miłośćiwemu.
ZE Wiek żelazny co żywo do Zbroi: Kśiegá śie náwet Kirysu nie boi: Choć po wygráney, ieszcze w-Kotły biie, I Laur zwyćieskim Pułkom długo wiie. Mineła burza, ktorą w-nasze strony Smiáło wywárły harde Aquilony: Czy w zápomnienie ma iść Polska śiła, Ktora te wichry Száblą ukoiła? Lżeysze lub Pirrbá, lub Pelasgow Zbroie, I dźienne trzech set Fabiuszow boie Tak látá głoszą? á Szwedzką furyą Gromiący Polak, poydźie w-Amnistyą? Nie da go milczeć Oyczysta Kamená I wieszczym duchem nápuszona wená; Gdy TWARDOWSKIEGO żyć mu pioro każe, I cudze kleski
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 3
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
jego był notowany, aby PRAWA nie złamał, sobie jedne, Synowi drugie wyłupił oko, a tak Prawu swemu uczynił zadosyć. INNOCENCJUSZ III. Papież mówi: Quid quisq; Iuris in alterum statuit, ipse eodem Iurê uti debet. CHARONDES TYRIUS postanowiwszy PRAWO, aby żaden do Senatu z bronią nie wchodził, sam przez zapomnienie gdy wszedł z Orężem, i o to był cenzurowany, tymże Orężem sam się zabił. Valerius Maximus. JULIA Macocha Karakalli Cesarzowi powiedziała: Leges dat Imperator, non accipit, Sextus Aurelius.
Może jednak Monarcha, Książę, i każdy moc mający na Praw stanowienie, dyspensować w Prawie swoim według Pospolitej Sentencyj. PRAWA
iego był notowany, aby PRAWA nie złamał, sobie iedne, Synowi drugie wyłupił oko, a tak Prawu swemu uczynił zadosyć. INNOCENCYUSZ III. Papież mowi: Quid quisq; Iuris in alterum statuit, ipse eodem Iurê uti debet. CHARONDES TYRIUS postanowiwszy PRAWO, aby żaden do Senatu z bronią nie wchodził, sam przez zapomnienie gdy wszedł z Orężem, y o to był censurowany, tymże Orężem sam się zabił. Valerius Maximus. IULIA Macocha Karakalli Cesarzowi powiedziała: Leges dat Imperator, non accipit, Sextus Aurelius.
Może iednak Monarcha, Xiąże, y każdy moc maiący na Praw stanowienie, dyspensować w Prawie swoim według Pospolitey Sentencyi. PRAWA
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 362
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
prosiętach, a potym Wieprzach, Baranach, Cielętach. Góra Olimpus, Insuła Kreta i Sardynia ani widziała, chyba malowanego, albo z kąd inąd zawiezionego WILKA. Kambria także Kraina Angielska nigdy ich nie ma. Teste Ortellio. Pisze Cellius z Pliniusza podobno, że konie tropy jego czując, w niejakie wpadają zdrętwienie i zapomnienie, dalej niechcąc postąpić Jeżeliby się zaś Barania i Wilcza na jakim instrumencie znajdowała strona, albo Kocieł, lub Bęben jeden skorą Owczą, drugi Wilczą były okryte, tedy strona Owcza żadnej nie wydaje rezonancyj, a Kocieł, lub Bęben z Owczej skory zaraz się przy rezonancyj Wilczej skory popuka i spada, tak jest
prosiętach, a potym Wieprzach, Baranach, Cielętach. Gora Olympus, Insuła Kreta y Sardinia áni widziała, chyba malowanego, albo z kąd inąd zawiezionego WILKA. Kambrya także Kraina Angielska nigdy ich nie ma. Teste Ortellio. Pisze Cellius z Pliniusza podobno, że konie tropy iego czuiąc, w nieiakie wpadaią zdrętwienie y zapomnienie, daley niechcąc postąpić Ieżeliby się zaś Barania y Wilcża na iakim instrumencie znaydowała strona, albo Kocieł, lub Bęben ieden skorą Owczą, drugi Wilczą były okryte, tedy strona Owcza żadney nie wydaie rezonancyi, a Kocieł, lub Bęben z Owczey skory zaraz się przy rezonancyi Wilczey skory popuká y spada, tak iest
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 589
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
gdy miesiąca przybywa, zrana, wpołudnie, i w wieczor pamięci sobie przydasz wiele Autor Phasi. Albo też wyjąć z kuropatwy żółć, nią skronie smarować, choć raz na miesiąć, pomaga do nabycia pamięci, jako pisze Simeon Sethi, Albo też zawieś na szyj serce, lub oczy, lub mózg dudka, zapomnienie oddala, a rozum czyni subtelnym według korneliusza Agrypy Albo też, jeśli by kto połknął serce dudka, albo jaskołki, lub łafice, albo kreta jeszcze drgającego ostrzy pamięc i rozum, według tegoż Korneliusza Agrypy Inni piszą że mogz kury rozum i pamięć znacznie umacnia, i owszem cierpiącym szaleństwo bywa ratunkiem. By
gdy miesiąca przybywá, zrana, wpołudnie, y w wieczor pamięci sobie przydasz wiele Autor Phasi. Albo też wyiąć z kuropátwy żołć, nią skronie smarować, choć raz ná miesiąć, pomaga do nabycia pamięci, iáko pisze Simeon Sethi, Albo teź zawieś na szyi serce, lub oczy, lub mozg dudka, zápomnienie oddala, á rozum czyni subtelnym według korneliusza Agrippy Albo też, ieśli by kto połknął serce dudka, albo iaskołki, lub łafice, albo kreta ieszcze drgaiącego ostrzy pamięc y rozum, według tegoż Korneliusza Agrippy Inni piszą że mogz kury rozum y pamięć znacznie umácnia, y owszem cierpiącym szaleństwo bywa ratunkiem. By
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 512
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
świecące/ Abo Latona w pełni/ zdobią/ tak zdobiły/ Zgasły/ i w noc się ciemną/ straszną obróciły/ Tak dalece/ że bojaźń/ i strach wielooki Czynią/ jak czarne z burzą piorunną obłoki. On mój rozum niebieski głupiemu bydlęciu Stał się równy/ a wola dzikiemu zwierzęciu. Pomną zaś w zapomnienie pamieć obrócona/ Jako w Letejskiej wodzie na głęb zanurżona. Abowiem grzech śmiertelny piękną jej ozdobę/ I jasną zacność w ciemną obrócił żałobę. Na co kiedy poglądam/ zdami się że widzą Umarli/ jako żywi to/ i tym się brzydzą. Lamentu dzień trzeci.
Widze z mym wielkim żalem/ i z zgubą spełnione
swiecące/ Abo Látona w pełni/ zdobią/ ták zdobiły/ Zgasły/ y w noc się ćiemną/ strászną obroćiły/ Ták dalece/ że boiáźń/ y strách wielooki Cżynią/ iák cżarne z burzą piorunną obłoki. On moy rozum niebieski głupiemu bydlęćiu Stáł się rowny/ á wola dźikiemu zwierzęćiu. Pomną záś w zápomnienie pámieć obrocona/ Iáko w Letheyskiey wodźie ná głęb zanurżona. Abowiem grzech smiertelny piękną iey ozdobę/ Y iásną zácność w ćiemną obroćił żáłobę. Ná co kiedy poglądám/ zdámi się że widzą Vmarli/ iáko żywi to/ y tym się brzydzą. Lámentu dźień trzeći.
Widze z mym wielkim żálem/ y z zgubą spełnione
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 71
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
siedm kłosów czczych/ i wyschłych od wiatru wschodniego/ będzie siedm lat głodnych. 28. A toć jest com powiedział Faraonowi: Co Bóg będzie czynić/ ukażał Faraonowi. 29. Oto siedm lat nadejdzie barzo obfitych/ we wszystkiej ziemi Egipskiej. 30. A po nich nastąpi siedm lat głodu/ i w zapomnienie przydzie wszystka ona obfitość w ziemi Egipskiej/ i wytrawi głód ziemię/ 31. Tak że niebędzie znać w ziemi obfitości onej/ dla głodu przyszłego/ abowiem ciężki będzie barzo. 32. A iż się po dwa kroć śnił sen Faraonowi/ znaczy, że to pewna rzecz od Boga/ i pospiesza Bóg wykonać ją
śiedm kłosow cżczych/ y wyschłych od wiátru wschodniego/ będźie śiedm lat głodnych. 28. A toć jest com powiedźiał Fáráonowi: Co Bog będźie czynić/ ukażał Fáráonowi. 29. Oto śiedm lat nádejdźie bárzo obfitych/ we wszystkiey źiemi Egipskiey. 30. A po nich nástąpi śiedm lat głodu/ y w zápomnienie przydźie wszystká oná obfitość w źiemi Egipskiey/ y wytrawi głod źiemię/ 31. Ták że niebędźie znáć w źiemi obfitośći oney/ dla głodu przyszłego/ ábowiem ćiężki będźie bárzo. 32. A iż śię po dwá kroć snił sen Fáráonowi/ znáczy, że to pewna rzecz od Bogá/ y pospiesza Bog wykonáć ją
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 44
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
której tak powinni, wszelkich przestrzegać okoliczności, żeby żadne podobieństwo Sukcesyj, ani cieniem do Tronu Polskiego nieprzybliżało się, i dla tego powinni Polacy zawsze Dom Królewski minąćl żeby jaki pretekst successionis, na Królestwo przeszłego Króla Sukcesorowie sobie nieformowali, który i z tego samego by urósł, że sero et successu temporum, w zapomnienie wolna poszłaby Elekcja, Syn po Ojcu na ten Tron wstępując, per Fasces numerantur avi, a obcego kogo w oczach Domu Królewskiego obranie za Króla, musi Dom ten admonere, że nie Sukcesją, ale wolną Elekcją, obierany Król Polski zostaje. TRZECIA
2do Ze Ojciec Królując lat kilkanaście, albo kilkadziesiąt, niepodobna,
ktorey ták powinni, wszelkich przestrzegać okolicznośći, żeby żadne podobieństwo sukcessyi, áni ćieniem do Tronu Polskiego nieprzybliżało się, y dla tego powinni Polacy záwsze Dom Krolewski minąćl żeby iáki pretext successionis, ná Krolestwo przeszłego Krolá Sukcessorowie sobie nieformowali, ktory y z tego sámego by urosł, że sero et successu temporum, w zápomnienie wolna poszłáby Elekcya, Syn po Oycu ná ten Tron wstępuiąc, per Fasces numerantur avi, á obcego kogo w oczách Domu Krolewskiego obránie zá Krolá, muśi Dom ten admonere, że nie sukcessyą, ále wolną Elekcyą, obierany Krol Polski zostáie. TRZECIA
2dó Ze Oyćiec Kroluiąc lat kilkanaśćie, álbo kilkadźiesiąt, niepodobna,
Skrót tekstu: RadzKwest
Strona: 43
Tytuł:
Kwestie polityczne
Autor:
Franciszek Radzewski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
była. Wieczór potym poprawili, gdyśmy kuchnią nagonili. Nazajutrz zaś przyjechali, gdzie publice akt sprawiali. Drugiego dnia publiczne wesele było w Maciewicach. Tren 39.
Już też narzekać nie trzeba, kiedy nagrodziły nieba Płaczem pędzone godziny, mające żalów przyczyny, - Gdy już Fawonijusz miły suszy oczy ze złej chwili. W zapomnienie czas przeciwny puścić, kiedy los przychylny.
Niech mi ci świadectwa dają, co się szczęśliwemi znają, Kiedy tym są związkiem spięci, będąc oboje kontenci. Prawdzi się na nich przysłowie, które zawarł ktoś w swym słowie, Że »dwie dusze w jednym ciele.” - „Jednoż serce” - przydam śmiele
była. Wieczór potym poprawili, gdyśmy kuchnią nagonili. Nazajutrz zaś przyjechali, gdzie publice akt sprawiali. Drugiego dnia publiczne wesele było w Maciewicach. Tren 39.
Już też narzekać nie trzeba, kiedy nagrodziły nieba Płaczem pędzone godziny, mające żalów przyczyny, - Gdy już Fawonijusz miły suszy oczy ze złej chwili. W zapomnienie czas przeciwny puścić, kiedy los przychylny.
Niech mi ci świadectwa dają, co się szczęśliwemi znają, Kiedy tym są związkiem spięci, będąc oboje kontenci. Prawdzi się na nich przysłowie, które zawarł ktoś w swym słowie, Że »dwie dusze w jednym ciele.” - „Jednoż serce” - przydam śmiele
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 100
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
sumnienie, co w którem Żle, dobrze li uczynił, toż będzie lektorem. Temuż ją Bóg w dzień sądu swego czytać każe; To straszna, że jeden grzech wszytkie cnoty zmaże. Gorsza, że nie uczynki tylko, ale myśli, Nawet i słowa próżne ten regiestrant kryśli I zaraz je zaświadczy; żeby w zapomnienie Nie poszły, nasze będzie świadczyło sumnienie. Nie wie człek, że w swym sercu miasto gospodarza Nosi świadka, lektora oraz i pisarza. Jakoż mu żyć ostrożnie, jako trzeba czule, Bo łacniej niż sumnienia ustrzec się koszule. Nagi był Adam z Ewą w raju, wżdy ich wyda, Że więcej grzech niżeli nagość
sumnienie, co w ktorem Żle, dobrze li uczynił, toż będzie lektorem. Temuż ją Bóg w dzień sądu swego czytać każe; To straszna, że jeden grzech wszytkie cnoty zmaże. Gorsza, że nie uczynki tylko, ale myśli, Nawet i słowa próżne ten regiestrant kryśli I zaraz je zaświadczy; żeby w zapomnienie Nie poszły, nasze będzie świadczyło sumnienie. Nie wie człek, że w swym sercu miasto gospodarza Nosi świadka, lektora oraz i pisarza. Jakoż mu żyć ostrożnie, jako trzeba czule, Bo łacniej niż sumnienia ustrzec się koszule. Nagi był Adam z Ewą w raju, wżdy ich wyda, Że więcej grzech niżeli nagość
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 571
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
pretensie/ które Anglia do niej ma/ znaczną dali Królowi rekompensę. Pochodzi takowa pretensia od skód/ które Anglia sobie kładzie od Holenderskich kupców w Indii pomienionej/ szacując je na kilkanaście milionów. Merkuriusz Polski.
Reasumowany jest z ordynaciej Królewskiej po wszytkiej Anglii/ Post dawny/ który pod czas naszych wnętrznych wojen poszedł był w zapomnienie; i nie będzie się godziło pewnych dni co tydzień/ tylko postnych potraw zażywać.
Wyszedł Mandat do Dunkierku/ aby nikogo nie w puszczano/ ani wypuszczano z Miasta bez Paszportu.
Człowiek jakiś nieznajomy/ udawszy się za Książęcia Polskiego/ uprosił sobie u Króla prowizjej czterdziestu IACOBVS na miesiąc (uczyni to z pięć set złotych
ṕretensie/ ktore Anglia do niey ma/ znácżną dáli Krolowi rekomṕensę. Pochodźi tákowa ṕretensia od skod/ ktore Anglia sobie kłádźie od Holenderskich kupcow w Indiey pomienioney/ szácuiąc ie ná kilkánáśćie millionow. Merkuryusz Polski.
Reassumowány iest z ordynáciey Krolewskiey ṕo wszytkiey Angliey/ Post dawny/ ktory ṕod cżás nászych wnętrznych woien poszedł był w záṕomnienie; y nie będźie się godźiło ṕewnych dni co tydźien/ tylko postnych ṕotraw záżywáć.
Wyszedł Mándat do Dunkierku/ áby nikogo nie w ṕuszcżano/ áni wyṕuszcżano z Miástá bez Pászṕortu.
Człowiek iakiś nieznáiomy/ vdawszy się zá Xiążęćiá Polskiego/ vṕrosił sobie v Krolá ṕrowizyey cżterdźiestu IACOBVS ná mieśiąc (vcżyni to z ṕięć set złotych
Skrót tekstu: MerkPol
Strona: 153.
Tytuł:
Merkuriusz polski ordynaryjny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661