większy, nie wiem, jak by wystarczył, kiedy raz w menażerii spotyczka byka dzikiego z piącio niedźwiedziami dziko schwytanymi, bal, maszki strojów różnych nacji, kolacja, po niej znowu kontynuujący się taniec do ósmej z pysznopięknym fajerwerkiem trwał z rana, o której to porze jedni do wczasu, drudzy na popielec zwykły po szaleństwach zapustnych, dążyć nie zaniedbaliśmy. 18. Dzień cały zszedł jednym na spoczynku, drugim na dyskursach już pobożniejszych po zasypanym robaku zapust. 19. Cala się kompania, każdy w swą sronę, roźjechała, nas samych tylko zostawiwszy, które dla wielkości źjazdu do późnego trwało wieczora. 20. Milem srodze ten dzień strawił na
większy, nie wiem, jak by wystarczył, kiedy raz w menażerii spotyczka byka dzikiego z piącio niedźwiedziami dziko schwytanymi, bal, maszki strojów różnych nacji, kolacja, po niej znowu kontynuujący się taniec do ósmej z pysznopięknym fajerwerkiem trwał z rana, o której to porze jedni do wczasu, drudzy na popielec zwykły po szaleństwach zapustnych, dążyć nie zaniedbaliśmy. 18. Dzień cały zszedł jednym na spoczynku, drugim na dyskursach już pobożniejszych po zasypanym robaku zapust. 19. Cala się kompania, kóżdy w swą sronę, roźjechała, nas samych tylko zostawiwszy, które dla wielkości źjazdu do późnego trwało wieczora. 20. Milem srodze ten dzień strawił na
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 95
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak